Witam

Mam taki problem - odmówiłem przyjęcia madatu niezgadzajac sie z opinią
policjantów co do jego zasadności. (Naruszenie przepisów dotyczących
wyprzedzania na skrzyżowaniach
art. 97 k.w. art. 24 ust. 7 pkt 3 p.r.d.) proponownay mandat 250 zł

W związku ztym mam zostać przesuchany, a następnie sprawa ma się toczyć
przed sądem grodzkim. Stąd też kilka pytań: - przpraszem za poziom
niektórych pytan ale jestem w tych sprawach laikiem

-jak mniejwiecej bedzie wyglądać przesuchanie
-czy policja może założyć mi kartotekę, zrobić zdjęcia, pobrać odciski
palców itp.
-czy do czasu sprawy w sądzie będę w jakikolwiek sposób ograniczony co
mozliwości wyjazdu za ganice
-czy mogę mieć jakieś problemy z uzyskaniem wizy
-czy to ze wystepowałem w sadzie i ewentulanie bylem ukarany bedzie miało
wpływ na moją przyszłość
-czy jezeli zaostane ukarany przez sąd bedzie to znaczylo że w wszystkich
ankietach
jakie napotkam bede musiał wpisywać ze jestem karany

-czy jezeli przegram sprawę kwota zasodząna może być wyższa od
przewidywanego mandatu
-jakie są koszty sądowe i kto je ponosi
-czy ktos ma jakies doswiadczenia w podobnych kewstiach czy sprawa w sadzie
przeciwko policji
jest do wygrania

-gdzie w sieci znajdę informacje na temat działania sądów grodzkich
ewentualnie informacje na tematy postepowania przy odmowie przyjęcia
mandatu.

Generalnie interesuje mnie czarny scenariusz, chciałbym wiedzieć co mnie
może spotkać
w najgorszym przypadku i na spokojnie rozważyć czy jest jakikolwiek sens
dochdzenia
swoich racji. Czy poprosu należy połozyć uszy posobie, i nie narazać się na
zbytczne komplikacje

Dodam ze nie jest mi specjalnie zal tych pieniazkow, prędzej punktów (5),
pewnie lepiej
było by wydać to na coś innego ale co tam. Poprostu wydaje mi sie że mam
racje i mam dość
wybierania mniejszego zła i płacenia za swięty spokoj. Miałem już taka
sytuacje że policjant
(z tej samej komendy) po długiej argumentacji z mojej strony obnizyl mandat
do 50 zl ,
i tak na dobra sprawe dostalem go tylko dlatego ze mu sie osobiscie cos nie
podobalo
bo nijak nie mogł na podstawie kodeksu drogowego poprzeć swoich zarzutów,
a nie potrafil się wycofać.

Pozdrawiam
Kuba