eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 66

  • 51. Data: 2005-10-08 14:19:30
    Temat: Re: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
    Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>

    texas <t...@f...com> naskrobał/a w news:q%O1f.626$AR1.233@trndny09:

    > co dalej nie ma znaczenia, bo dotyczy *procesu* sadowego.

    Nie, nie dotyczy.

    >> Po złożeniu tych zarzutów.
    >
    > Nie bylo weryfikacji. Bylo zapoznanie sie z zarzutami jednej strony.
    >
    > Widzisz roznice?

    Widzę.

    > A to nie jest zadna weryfikacja, bo strona mogla klmac, albo
    > koloryzowac. W dodatku ukrywac niewygodne fakty. Co zdarza sie w
    > prawie kazdym pozwie.
    >
    > Akurat "sedzia" przyjal ze w tym wypadku naginania faktow nie bylo
    > automatycznie.

    Oczywiście. Dlatego pozwany może złożyć skargę/zarzuty, co automatycznie
    anuluje nakaz. I zaczyna się normalny proces.

    > I na tym wlasnie polega istota ich nielegalnosci.

    Nie.

    >>>I jezeli nie miala, to dlaczego pozbawienie mozliwosci obrony PRZED
    >>>jest "uczciwe"?
    >> Dlatego, że jeśli strona będzie chciała się bronić, to nakaz
    >> automatycznie ląduje w koszu i urządza się normalny proces.
    > Nie ma znaczenia.

    Dlaczego?

    > Znaczenie ma fakt ze istnieje wariacka procedura
    > pozwalajaca na choc jeden wyrok,

    To _nie_ są wyroki.

    > A po taka chlere ze w panstwie prawa wyrok

    To _nie_ są wyroki.

    > wydaje sie po zbadaniu
    > sprawy (nie bylic z przeczytaniem pozwu) i po daniu stronie
    > mozliwosci obrony przed wyrokiem.

    Wyroki wydaje się _po_ daniu stronie możliwości obrony.
    No chyba, że sama z tej możliwości zrezygnuje.

    > Czyli, zeby nie naduzywac prawa wobec osob ktore:
    >
    > 1. zostaly oszukane przez bank i nie potrafia samodzielnie sie
    > bronic w sadzie.
    > 2. z innych powodow nie sa w stanie obronic sie przed manipulacja
    > procedura.

    Skoro nie potrafią się bronić, to co im przyjdzie z procesu?

    > W rzeczonym "wyroku" zdaje sie odsetki/oplaty stanowily okolo polowe
    > zarzucanego dlugu.

    10%

    > Przy obecnosci pozwanego taki zarzut bylby podniesiony. Bez
    > obecnosci (ba, bez wiedzy!) "sedzia" ma z glowy babranie sie w
    > szczegoly.

    Może to zgłosić w sprzeciwie od nakazu.

    > Tego widac "sedzia" nie raczyl zweryfikowac. Bo i po co? Przeciez to
    > panstwo prawa. :-P

    I działał zgodnie z prawem.

    > Przy okazji nalezy zapytac dlaczego by nie stosowac kary smierci
    > automatycznie wyrokami nakazowymi. Zaoszczedzi to panstwu prawa
    > sporo pieniedzy.

    To _nie_ był wyrok.

    --
    Pozdrawiam
    Krzysztof "Goomich" Ferenc
    g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
    Out of my mind. Back in five minutes.


  • 52. Data: 2005-10-08 18:09:50
    Temat: Re: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
    Od: "Marcin Wasilewski" <radmar@usun_to.gorzow.mm.pl>


    Użytkownik "Goomich" <g...@u...to.wp.pl> napisał w wiadomości
    news:Xns96E9A611110FCgoomichskrzynkapl@127.0.0.1...
    > texas <t...@f...com> naskrobał/a w news:q%O1f.626$AR1.233@trndny09:


    >> W rzeczonym "wyroku" zdaje sie odsetki/oplaty stanowily okolo polowe
    >> zarzucanego dlugu.
    >
    > 10%
    >

    Oj jednak około 50%. Cyt.:

    1) należność główna 637,23 zł
    2) odsetki za zwłokę 623,08 zł

    http://ostbahn.pl/eno/wezwanie%20do%20zaplaty.jpg


    --
    Marcin Wasilewski

    polska kolej w obiektywie:
    http://www.ostbahn.pl


  • 53. Data: 2005-10-09 02:05:57
    Temat: Re: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
    Od: carla <i...@a...com>

    Johnson wrote:


    > texas napisał(a):
    >
    >>>
    >>> Pewnie w około 95% przypadków sprzeciwy nie wpływają.
    >>
    >>
    >>
    >>
    >> poniewaz?...
    >>
    >
    > Ponieważ nich nie ma ochoty się sprzeciwiać, a wyroki nakazowe są trafne.


    A ze od czasu do czasu "sad" zgwalci Bogu ducha winnego obywatela to juz
    pryszcz?

    Panstwo prawa?

    Czy aby nie ma obowiazku dbani o to zeby wszystkie wyroki byly
    sprawiedliwe a nie oparte wylacznie na bajkach jednej strony?


  • 54. Data: 2005-10-09 02:07:19
    Temat: Re: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
    Od: carla <i...@a...com>

    Marcin Wasilewski wrote:


    >
    > Użytkownik "Goomich" <g...@u...to.wp.pl> napisał w wiadomości
    > news:Xns96E9A611110FCgoomichskrzynkapl@127.0.0.1...
    >
    >> texas <t...@f...com> naskrobał/a w news:q%O1f.626$AR1.233@trndny09:
    >
    >
    >
    >>> W rzeczonym "wyroku" zdaje sie odsetki/oplaty stanowily okolo polowe
    >>> zarzucanego dlugu.
    >>
    >>
    >> 10%
    >>
    >
    > Oj jednak około 50%. Cyt.:
    >
    > 1) należność główna 637,23 zł
    > 2) odsetki za zwłokę 623,08 zł
    >
    > http://ostbahn.pl/eno/wezwanie%20do%20zaplaty.jpg



    I oczywiscie "sedziemu" do glowki nie przyszlo ze taka umowa narusza
    zasady wspolzycia spolecznego i tym samym jest niewazna. Panstwo prawa
    Lecha Kutasa Gardockiego.


  • 55. Data: 2005-10-09 02:18:26
    Temat: Re: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
    Od: carla <i...@a...com>

    Goomich wrote:


    > texas <t...@f...com> naskrobał/a w news:q%O1f.626$AR1.233@trndny09:
    >
    >
    >>co dalej nie ma znaczenia, bo dotyczy *procesu* sadowego.
    >
    >
    > Nie, nie dotyczy.


    ROTFL



    >>>Po złożeniu tych zarzutów.
    >>
    >>Nie bylo weryfikacji. Bylo zapoznanie sie z zarzutami jednej strony.
    >>
    >>Widzisz roznice?
    >
    >
    > Widzę.

    ale jej nie uwzgledniasz.



    >>A to nie jest zadna weryfikacja, bo strona mogla klmac, albo
    >>koloryzowac. W dodatku ukrywac niewygodne fakty. Co zdarza sie w
    >>prawie kazdym pozwie.
    >>
    >>Akurat "sedzia" przyjal ze w tym wypadku naginania faktow nie bylo
    >>automatycznie.
    >
    >
    > Oczywiście. Dlatego pozwany może złożyć skargę/zarzuty, co automatycznie
    > anuluje nakaz. I zaczyna się normalny proces.


    znaczy przyznajesz ze poprzedni byl jednak nienormalny?





    >>I na tym wlasnie polega istota ich nielegalnosci.
    >
    >
    > Nie.


    Lech Kutas Gardocki moze nazwac siebie agentka towarzyska jezeli mu to
    odpowiada. Nie zmienia to faktow ze postepowanie bez udzialu jednej ze
    stron narusza konstytucyjna rownosc oraz prawo do ucziwego procesu.
    Chyba ze jest to uczciwosc Lecha Kutasa Gardockiego.



    >>>>I jezeli nie miala, to dlaczego pozbawienie mozliwosci obrony PRZED
    >>>>jest "uczciwe"?
    >>>
    >>>Dlatego, że jeśli strona będzie chciała się bronić, to nakaz
    >>>automatycznie ląduje w koszu i urządza się normalny proces.
    >>
    >>Nie ma znaczenia.
    >
    >
    > Dlaczego?


    Dlatego ze wydano juz jeden wyrok pozbawiajac strone uczestnictwa, czy
    nawet wiedzy o pozwie. Panstwo prawa.




    >>Znaczenie ma fakt ze istnieje wariacka procedura
    >>pozwalajaca na choc jeden wyrok,
    >
    >
    > To _nie_ są wyroki.

    Szczeka jak pies, merda ogonem jak pies i nazywa sie burek, ale nie jest
    to pies. Na "yroku" jest wyraznie napisane "wyrok" a nie *proponowany
    wyrok*.



    >>A po taka chlere ze w panstwie prawa wyrok
    >
    >
    > To _nie_ są wyroki.

    Napisane ze jest wyrok a nie postanowienie sadu.


    >>wydaje sie po zbadaniu
    >>sprawy (nie bylic z przeczytaniem pozwu) i po daniu stronie
    >>mozliwosci obrony przed wyrokiem.
    >
    >
    > Wyroki wydaje się _po_ daniu stronie możliwości obrony.
    > No chyba, że sama z tej możliwości zrezygnuje.


    Nie jest tak w przypadku tego oszustwa.



    >>Czyli, zeby nie naduzywac prawa wobec osob ktore:
    >>
    >>1. zostaly oszukane przez bank i nie potrafia samodzielnie sie
    >>bronic w sadzie.
    >>2. z innych powodow nie sa w stanie obronic sie przed manipulacja
    >>procedura.
    >
    >
    > Skoro nie potrafią się bronić, to co im przyjdzie z procesu?


    Pewno, co tam obywatele. Wladza zawsze wie lepiej co im potrzeba. :-P




    >>W rzeczonym "wyroku" zdaje sie odsetki/oplaty stanowily okolo polowe
    >>zarzucanego dlugu.
    >
    >
    > 10%
    >
    >
    >>Przy obecnosci pozwanego taki zarzut bylby podniesiony. Bez
    >>obecnosci (ba, bez wiedzy!) "sedzia" ma z glowy babranie sie w
    >>szczegoly.
    >
    >
    > Może to zgłosić w sprzeciwie od nakazu.


    "Moze", ale tak nie dziala panstwo prawa. Obie strony procesu maja rowne
    prawa przedstawienia swoich racji PRZED wyrokiem i sad ma obowiazek
    zapewnic to.



    >>Tego widac "sedzia" nie raczyl zweryfikowac. Bo i po co? Przeciez to
    >>panstwo prawa. :-P
    >
    >
    > I działał zgodnie z prawem.

    Tak jak w sprawie Niedbaly czy Sokolowskiego...



    >>Przy okazji nalezy zapytac dlaczego by nie stosowac kary smierci
    >>automatycznie wyrokami nakazowymi. Zaoszczedzi to panstwu prawa
    >>sporo pieniedzy.
    >
    >
    > To _nie_ był wyrok.
    >

    Byl, byl. Ciezko przyznac ze jednak to oszustwo.


  • 56. Data: 2005-10-09 09:06:08
    Temat: Re: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
    Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>

    carla <i...@a...com> naskrobał/a w news:S5%1f.2123$Iq3.9@trndny01:

    >>>co dalej nie ma znaczenia, bo dotyczy *procesu* sadowego.
    >> Nie, nie dotyczy.
    > ROTFL

    Co cię tak rozbawiło?

    >> Widzę.
    > ale jej nie uwzgledniasz.

    Bo nie ma znaczenia.

    > znaczy przyznajesz ze poprzedni byl jednak nienormalny?

    Oczywiście, bo to nie był wyrok.

    > Lech Kutas Gardocki moze nazwac siebie agentka towarzyska jezeli mu
    > to odpowiada. Nie zmienia to faktow ze postepowanie bez udzialu
    > jednej ze stron narusza konstytucyjna rownosc oraz prawo do ucziwego
    > procesu. Chyba ze jest to uczciwosc Lecha Kutasa Gardockiego.

    Nakazu zapłaty nie wydaje się po procesie.

    > Dlatego ze wydano juz jeden wyrok pozbawiajac strone uczestnictwa,
    > czy nawet wiedzy o pozwie. Panstwo prawa.

    I jeszcze raz: nakaz zapłaty to nie wyrok.
    Wydaje się je w różnych rodzajach postępowań.

    > Szczeka jak pies, merda ogonem jak pies i nazywa sie burek, ale nie
    > jest to pies. Na "yroku" jest wyraznie napisane "wyrok" a nie
    > *proponowany wyrok*.

    W której dokładnie linijce jest to napisane?

    http://ostbahn.pl/eno/nakaz%20zaplaty.jpg

    > Napisane ze jest wyrok a nie postanowienie sadu.

    Nie jest napisane, że to wyrok. A postanowienia sądu dotyczą zupełnie
    innych kwestii.

    >> Wyroki wydaje się _po_ daniu stronie możliwości obrony.
    >> No chyba, że sama z tej możliwości zrezygnuje.
    > Nie jest tak w przypadku tego oszustwa.

    Bo w tym przypadku nie wydano wyroku.

    >> Może to zgłosić w sprzeciwie od nakazu.
    > "Moze", ale tak nie dziala panstwo prawa. Obie strony procesu maja
    > rowne prawa przedstawienia swoich racji PRZED wyrokiem i sad ma
    > obowiazek zapewnic to.

    Oczywiście, ale:

    a) żaden proces się jeszcze nie odbył,
    b) w związku z tym nie wydano żadnego wyroku.

    --
    Pozdrawiam
    Krzysztof "Goomich" Ferenc
    g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
    Nadzieja jest czyms posrodku miedzy skrzydlami i spadochronem.


  • 57. Data: 2005-10-09 14:22:33
    Temat: Re: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
    Od: petra <j...@m...com>

    Goomich wrote:



    >
    >>znaczy przyznajesz ze poprzedni byl jednak nienormalny?
    >
    >
    > Oczywiście, bo to nie był wyrok.


    Napisane jest "wyrok" ale poniewaz sprawa moze byc sliska os strony
    legalnosci, to wyrokiem to nie jest. Ladne rozmumowanie.



    >>Lech Kutas Gardocki moze nazwac siebie agentka towarzyska jezeli mu
    >>to odpowiada. Nie zmienia to faktow ze postepowanie bez udzialu
    >>jednej ze stron narusza konstytucyjna rownosc oraz prawo do ucziwego
    >>procesu. Chyba ze jest to uczciwosc Lecha Kutasa Gardockiego.
    >
    >
    > Nakazu zapłaty nie wydaje się po procesie.


    Wydaje sie bez udzialu i wiedzy strony. To wystarczy w panstwie prawa.



    >>Dlatego ze wydano juz jeden wyrok pozbawiajac strone uczestnictwa,
    >>czy nawet wiedzy o pozwie. Panstwo prawa.
    >
    >
    > I jeszcze raz: nakaz zapłaty to nie wyrok.
    > Wydaje się je w różnych rodzajach postępowań.
    >
    >
    >>Szczeka jak pies, merda ogonem jak pies i nazywa sie burek, ale nie
    >>jest to pies. Na "yroku" jest wyraznie napisane "wyrok" a nie
    >>*proponowany wyrok*.
    >
    >
    > W której dokładnie linijce jest to napisane?
    >
    > http://ostbahn.pl/eno/nakaz%20zaplaty.jpg


    tutaj akurat nie, ale niektorzy sedziowie pisza "wyrok".
    Tutaj zreszta jest wyraznie uzywty wyraz "pozew". Teraz objasnij nam
    cooznacza pozew i jakie obowiazki ciaza na sadzie w zwiazku z
    otrzymaniem pozwu.

    Oraz, dlaczego niby "sad" ma prawo zwolnic sie od zapewnienia pozwanemu
    rownosci przed sadem.



    >
    >>>Może to zgłosić w sprzeciwie od nakazu.
    >>
    >>"Moze", ale tak nie dziala panstwo prawa. Obie strony procesu maja
    >>rowne prawa przedstawienia swoich racji PRZED wyrokiem i sad ma
    >>obowiazek zapewnic to.
    >
    >
    > Oczywiście, ale:
    >
    > a) żaden proces się jeszcze nie odbył,

    A "pozew" to co?

    > b) w związku z tym nie wydano żadnego wyroku.
    >


  • 58. Data: 2005-10-09 14:38:09
    Temat: Re: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
    Od: petra <j...@m...com>

    Goomich wrote:



    >>Szczeka jak pies, merda ogonem jak pies i nazywa sie burek, ale nie
    >>jest to pies. Na "yroku" jest wyraznie napisane "wyrok" a nie
    >>*proponowany wyrok*.
    >
    >
    > W której dokładnie linijce jest to napisane?
    >
    > http://ostbahn.pl/eno/nakaz%20zaplaty.jpg

    http://ostbahn.pl/eno/pozew2.jpg

    w punkcie pierwszym jest "zadanie *zasadzenia* "

    Czyli "sad" dziala w rozumieniu ze jednak zasadza. Zasadza w
    postepowaniu utajnionym przed pozwanym na tym etapie.

    Dalej sam adwokat uzywa wyraz "sasadzenie" (rubryka "zadnie zwrotu").
    Wiec "sedzia' i adwokat dzialaja w wierze ze jednak chodzi o wyrok.


  • 59. Data: 2005-10-09 14:50:53
    Temat: Re: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
    Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>

    petra <j...@m...com> naskrobał/a w news:JI92f.4157$AR1.2913@trndny09:

    > Napisane jest "wyrok"

    Napisane jest "nakaz zapłaty".

    >> Nakazu zapłaty nie wydaje się po procesie.
    > Wydaje sie bez udzialu i wiedzy strony. To wystarczy w panstwie
    > prawa.

    Właśnie.

    > tutaj akurat nie, ale niektorzy sedziowie pisza "wyrok".

    Nie piszą.

    > Tutaj zreszta jest wyraznie uzywty wyraz "pozew". Teraz objasnij nam
    > cooznacza pozew i jakie obowiazki ciaza na sadzie w zwiazku z
    > otrzymaniem pozwu.

    Zrobić to co sobie powód w nim zyczy?

    O popatrz się: http://ostbahn.pl/eno/pozew2.jpg
    na samym dole życzy sobie wydania nakazu.

    > Oraz, dlaczego niby "sad" ma prawo zwolnic sie od zapewnienia
    > pozwanemu rownosci przed sadem.

    Tylko, że sąd się nie zwalnia z tego.

    >> a) żaden proces się jeszcze nie odbył,
    > A "pozew" to co?

    Co "co"?

    --
    Pozdrawiam
    Krzysztof "Goomich" Ferenc
    g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
    No HTMLs tags were harmed during production of this message.


  • 60. Data: 2005-10-09 15:00:20
    Temat: Re: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym
    Od: petra <j...@m...com>

    Goomich wrote:


    > petra <j...@m...com> naskrobał/a w news:JI92f.4157$AR1.2913@trndny09:
    >
    >
    >>Napisane jest "wyrok"
    >
    >
    > Napisane jest "nakaz zapłaty".
    >
    >
    >>>Nakazu zapłaty nie wydaje się po procesie.
    >>
    >>Wydaje sie bez udzialu i wiedzy strony. To wystarczy w panstwie
    >>prawa.
    >
    >
    > Właśnie.


    tak samo jak skaznie na 3 lata wiezienia za nazwanie starca z Watykanu
    starcem z Watykanu.


    >
    >>Tutaj zreszta jest wyraznie uzywty wyraz "pozew". Teraz objasnij nam
    >>cooznacza pozew i jakie obowiazki ciaza na sadzie w zwiazku z
    >>otrzymaniem pozwu.
    >
    >
    > Zrobić to co sobie powód w nim zyczy?

    bez udzialu strony? A skad sa wie ze powod nie zmysla?


    > O popatrz się: http://ostbahn.pl/eno/pozew2.jpg
    > na samym dole życzy sobie wydania nakazu.
    >
    >
    >>Oraz, dlaczego niby "sad" ma prawo zwolnic sie od zapewnienia
    >>pozwanemu rownosci przed sadem.
    >
    >
    > Tylko, że sąd się nie zwalnia z tego.


    zwalnie sie samemu, skoro ywdaje wyrok (przyjmijmy "nakaz") bez
    uczestnictwa i wiedzy POZWANEGO.

    Tak dziala PRL-bis Lecha Kutasa Gardockiego.


    >
    >
    >>>a) żaden proces się jeszcze nie odbył,
    >>
    >>A "pozew" to co?
    >
    >
    > Co "co"?
    >

    Pozew. Wplynal pozew czy nie. A jezeli wplynal, to dlaczego nie
    zawiadamia sie o tym pozwanego, zeby mogl zapoznac sie z zarzutem
    przeciwko niemu PRZED jakakolwiek decyzja sadu?

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1