eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMajteczenie po wypadku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 389

  • 221. Data: 2024-10-11 15:33:14
    Temat: Re: Majteczenie po wypadku
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 10 Oct 2024 20:46:15 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 10.10.2024 o 20:39, io pisze:
    >
    >>> Do tego masz ślady, widać że jeden jechał znaaacznieeee szybciej niż
    >>> drugi i układa się to w jedną calość (a nawet bez tego filmu się
    >>> układa). I jak komuś wyszło z tego że sprawcą jest kia, to ja nie wiem
    >>> co powiedzieć...
    >>
    >> Wystarczy, że KIA zajechała drogę BMW i już może być tak, że kierowca
    >> BMW jadąc przepisowo i tak nie uniknąłby kolizji więc winy nie można
    >> przypisać.
    >
    > Ale nic na to nie wskazywało, a w szczególności ślady BMW, które
    > "zmieniały" pasy dość długo.

    No własnie długo, prawie 170m, a na koncu bum, juz na środkowym pasie.

    Czyli raczej można przyjąć, że kia jechała lewym, bmw tez lewym,
    bmw zjezdza na środkowy ... i tu mu kia zajezdza drogę.

    I tylko po dodaniu prędkosci wychodzi, ze zjazd bmw ok 2.2s trwał.

    >>> No widzisz. A oni napisali że typują kiankę... Na jakiej podstawie?
    >> Zeznania świadków?
    > Z samochodu sprawcy?

    Ale jednak nie rodzina. Świadkowi kłamać nie wolno :-)

    Robert niech nam tylko powie, co to było - przesłuchanie chyba nie,
    więc co ?

    J.


  • 222. Data: 2024-10-11 17:37:07
    Temat: Re: Majteczenie po wypadku
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 11.10.2024 o 12:42, J.F pisze:
    > On Thu, 10 Oct 2024 20:39:55 +0200, io wrote:
    >> W dniu 3.10.2024 o 18:28, Shrek pisze:
    >>> W dniu 03.10.2024 o 11:07, J.F pisze:
    >>>
    >>>>> Widać kto zapierdalał nakurwiając długimi i że to on przypierdolił.
    >>>>
    >>>> Widać, że jechały dwa pojazdy, raczej trudno ocenić prędkość,
    >>>> nie widać, jakimi pasami, ponoć widać kierunkowskaz,
    >>>> niemożliwe ocenić manewry.
    >>>
    >>> Do tego masz ślady, widać że jeden jechał znaaacznieeee szybciej niż
    >>> drugi i układa się to w jedną calość (a nawet bez tego filmu się
    >>> układa). I jak komuś wyszło z tego że sprawcą jest kia, to ja nie wiem
    >>> co powiedzieć...
    >>
    >> Wystarczy, że KIA zajechała drogę BMW i już może być tak, że kierowca
    >> BMW jadąc przepisowo i tak nie uniknąłby kolizji więc winy nie można
    >> przypisać.
    >
    > Tylko co biegły na to, bo tu można różne argumenty
    > -jakby bmw jechało z sensowną prędkościa, to by kia spokojnie
    > zjechala,
    > -zajechanie drogi w niewielkiej odległości może wynikać z predkości -
    > normalnie to kierowca zauważa sytuację, podejmuje decyzję, być może
    > upewnia się czy pas wolny, i zjeżdza. Co chwilę trwa i nie wszystkie
    > elementy ma pod kontrolą przez cały czas.
    > A tu z powodu szybkości bmw całe zdarzenie trwało szybko.
    >
    > -odległość przy której zajechał byłaby wystarczająca do zahamowania
    > przy prędkości bmw 140, czy nawet 150, może i 200, ale nie 300.

    No ale nie wiemy czy tak było. Musimy rozstrzygać na korzyść. Tak się
    ludzie bronią.

    >
    > - skutki wypadku były znacznie mniejsze jakby bmw jechalo 140 czy 150
    > ...
    >
    >>>>>>> No właśnie - pierdolone pismaki...
    >>>>>> Ale strategia sie prawie sprawdza.
    >>>>>> Nic nie mówić.
    >>>>> No wlaśnie, tylko pierdolone pismaki....
    >>>>
    >>>> Nadal nic. "Prowadzimy śledztwo, przeprowadzamy czynności".
    >>>
    >>> Jeszcze zobaczymy... Tak czy inczej średnio sie sprawdziła bo
    >>> powszechnie się już uważa że jednak majtaczyli.
    >>
    >> Musieliby mieć jakiś motyw.
    >
    > Do majtaczenia? Wymyśleć kilka badzo łatwo - rodzina pracuje w
    > policji (podobno nie), znają się z komendantem, dostali łapówkę, itd.

    Wymyśleć a musi tak jeszcze być.


  • 223. Data: 2024-10-11 17:43:51
    Temat: Re: Majteczenie po wypadku
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 11 Oct 2024 17:37:07 +0200, io wrote:
    > W dniu 11.10.2024 o 12:42, J.F pisze:
    >> On Thu, 10 Oct 2024 20:39:55 +0200, io wrote:
    >>> W dniu 3.10.2024 o 18:28, Shrek pisze:
    >>>> W dniu 03.10.2024 o 11:07, J.F pisze:
    >>>>
    >>>>>> Widać kto zapierdalał nakurwiając długimi i że to on przypierdolił.
    >>>>> Widać, że jechały dwa pojazdy, raczej trudno ocenić prędkość,
    >>>>> nie widać, jakimi pasami, ponoć widać kierunkowskaz,
    >>>>> niemożliwe ocenić manewry.
    >>>>
    >>>> Do tego masz ślady, widać że jeden jechał znaaacznieeee szybciej niż
    >>>> drugi i układa się to w jedną calość (a nawet bez tego filmu się
    >>>> układa). I jak komuś wyszło z tego że sprawcą jest kia, to ja nie wiem
    >>>> co powiedzieć...
    >>>
    >>> Wystarczy, że KIA zajechała drogę BMW i już może być tak, że kierowca
    >>> BMW jadąc przepisowo i tak nie uniknąłby kolizji więc winy nie można
    >>> przypisać.
    >>
    >> Tylko co biegły na to, bo tu można różne argumenty
    >> -jakby bmw jechało z sensowną prędkościa, to by kia spokojnie
    >> zjechala,
    >> -zajechanie drogi w niewielkiej odległości może wynikać z predkości -
    >> normalnie to kierowca zauważa sytuację, podejmuje decyzję, być może
    >> upewnia się czy pas wolny, i zjeżdza. Co chwilę trwa i nie wszystkie
    >> elementy ma pod kontrolą przez cały czas.
    >> A tu z powodu szybkości bmw całe zdarzenie trwało szybko.
    >>
    >> -odległość przy której zajechał byłaby wystarczająca do zahamowania
    >> przy prędkości bmw 140, czy nawet 150, może i 200, ale nie 300.
    >
    > No ale nie wiemy czy tak było. Musimy rozstrzygać na korzyść. Tak się
    > ludzie bronią.

    Jest 170m śladu hamowania z ABS na jezdni, z lewego pasa na środkowy.
    Jest potem długi ślad opon w poślizgu, i jest bmw stojące prawie 400m
    za kia.
    Z tego można coś tam wywnioskować.

    No i jest zapis z czarnej skrzynki - 253km/h przy zderzeniu, ale to
    nie było znane na miejscu zdarzenia.

    >> - skutki wypadku były znacznie mniejsze jakby bmw jechalo 140 czy 150
    >> ...
    >>
    >>>>>>>> No właśnie - pierdolone pismaki...
    >>>>>>> Ale strategia sie prawie sprawdza.
    >>>>>>> Nic nie mówić.
    >>>>>> No wlaśnie, tylko pierdolone pismaki....
    >>>>>
    >>>>> Nadal nic. "Prowadzimy śledztwo, przeprowadzamy czynności".
    >>>>
    >>>> Jeszcze zobaczymy... Tak czy inczej średnio sie sprawdziła bo
    >>>> powszechnie się już uważa że jednak majtaczyli.
    >>>
    >>> Musieliby mieć jakiś motyw.
    >>
    >> Do majtaczenia? Wymyśleć kilka badzo łatwo - rodzina pracuje w
    >> policji (podobno nie), znają się z komendantem, dostali łapówkę, itd.
    >
    > Wymyśleć a musi tak jeszcze być.

    Do "powszechnego uważania" wystarczy :-)

    J.




  • 224. Data: 2024-10-11 19:44:20
    Temat: Re: Majteczenie po wypadku
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.10.2024 o 15:33, J.F pisze:

    > No własnie długo, prawie 170m, a na koncu bum, juz na środkowym pasie.
    >
    > Czyli raczej można przyjąć, że kia jechała lewym, bmw tez lewym,
    > bmw zjezdza na środkowy ... i tu mu kia zajezdza drogę.

    Statystyka tego nie potwierdza żeby można było takie prawdopodobieństwo
    zakładać.

    > Ale jednak nie rodzina. Świadkowi kłamać nie wolno :-)

    Przecież ich nawet jako świadków nie słyuchali zapewne. A jak ja wpadnę
    na pomysł żeby z trzema kumplami pociąć kogoś nożem i zgodnie zeznamy że
    on sam na ten nóż upadł to też nas puszczą, czy treba być oskarkiem a
    jeden z kolegów musi być adwokatem i synem kandydatki do europarlamentu
    partii rządzącej?


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 225. Data: 2024-10-11 20:01:27
    Temat: Re: Majteczenie po wypadku
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.10.2024 o 11:14, J.F pisze:

    >> Zdaje się że prokurator się tłumaczył, że wtedy to już na niego w Polsce
    >> czekał, więc jakiś plan chyba miał:P
    >
    > Ale to było po paru dniach, więc 48h mija i co?

    Przez 48 nie zdążą śladów z jezdni odczytać. Internet im odcieli w
    prokuraturze czy jutuba, bo filmiki to już następnego dnia latały...

    >> No właśnie się pytam... Znaku zapytania zapomniałem:P
    >
    > A to nie wiem ... zabić go nie zabili :-( wiec nieduże.

    Zabili, ale to inna sprawa. Odszkodowanie za niesłuszne zatrzymanie -
    oddali spadkobiercom?

    > "Sekcja zwłok wykazała, że do nagłej śmierci mężczyzny doszło
    > najprawdopodobniej na skutek połączenia trzech czynników: przyjęcia
    > wysokich, toksycznych dawek amfetaminy, tramadolu oraz substancji z
    > grupy syntetycznych katynonów, kilkukrotnego rażenia prądem z
    > paralizatora, z powodu wywierania - prawdopodobnie wielokrotnego -
    > silnego ucisku na szyję przez osobę lub osoby drugie podczas
    > obezwładniania. Kolejne opinie wykazały, że 25-latek zmarł na skutek
    > syndromu excited delirium, czyli zespołu groźnych dla życia powikłań,
    > charakterystycznych dla narkomanów i osób z zaburzeniami
    > psychicznymi."
    >
    > To jak z tymi dawkami amfetaminy - wysokie, czy tyle co nic ?

    No właśnie...

    >> Z akumulatorem na jajach jeszcze nikt nie kłamał...
    >
    > To powiesić tym w komusariacie.

    Już dawno proponowałem eksperymet - udusić na śmierć rażąc taserem. Jak
    wyżyją to przeprosić:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 226. Data: 2024-10-11 20:43:21
    Temat: Re: Majteczenie po wypadku
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.10.2024 o 19:44, Shrek pisze:
    > Przecież ich nawet jako świadków nie słyuchali zapewne.

    Zapewne - bo? Pytam, bo jak już pisałem nie mam zielonego pojęcia, a
    praktyka to różnie rozwiązuje. Po za tym zwracam uwagę na ten niuans, że
    pomijając rażące przekroczenie prędkości, to pozostała część zeznań
    najprawdopodobniej jest rzetelna. KIA zajechała BMW drogę.

    > A jak ja wpadnę na pomysł żeby z trzema kumplami pociąć kogoś
    > nożem i zgodnie zeznamy że on sam na ten nóż upadł to też nas
    > puszczą, czy treba być oskarkiem a jeden z kolegów musi być
    > adwokatem i synem kandydatki do europarlamentu partii rządzącej?

    Jeśli to będzie jedno pchnięcie i to nie na plecach, to wbrew pozorom
    może się udać. Zabezpieczy się nóż. Pobierze z noża ślady. No, jak się
    nagle znajdzie tam przykładowo DNA świadka, albo nie będzie śladów samej
    ofiary, to po czasie może się przypiętrzyć problem i świadek może się
    stać podejrzanym.

    Ale oczywiście może się inaczej zdarzyć i znam przeciwne przypadki, gdy
    świadek udzielający pomocy znalezionej ofierze został zatrzymano jako
    sprawca napaści, a potem się okazywało, że uratował ofierze życie.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 227. Data: 2024-10-11 20:51:19
    Temat: Re: Majteczenie po wypadku
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.10.2024 o 20:43, Robert Tomasik pisze:

    >> Przecież ich nawet jako świadków nie słyuchali zapewne.
    >
    > Zapewne - bo?

    A to powszechna praktyka że świadków się przesłuchuje na miejscu?

    > KIA zajechała BMW drogę.

    Raczej że równocześnie zmieniali pasy. Zresztą na skutek "prośby"
    wyrażonej przez majtczaka napierdalaniem długimi". Zauważyłem u ciebie
    skłonność do victium blaming - czyżby podświadome dążenie do umorzenia:P

    >> A jak ja wpadnę na pomysł żeby z trzema kumplami pociąć kogoś nożem i
    >> zgodnie zeznamy że on sam na ten nóż upadł to też nas
    >> puszczą, czy treba być oskarkiem a jeden z kolegów musi być
    >> adwokatem i synem kandydatki do europarlamentu partii rządzącej?
    >
    > Jeśli to będzie jedno pchnięcie i to nie na plecach, to wbrew pozorom
    > może się udać.

    Od razu nie w plecy. Przypomnisz jak strzelał policjant w kutnie;)

    Często się wam takie fakapy zdarzają że mylicie ofiarę ze sprawcom?



    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 228. Data: 2024-10-11 21:11:39
    Temat: Re: Majteczenie po wypadku
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 11.10.2024 o 20:51, Shrek pisze:

    >>> Przecież ich nawet jako świadków nie słyuchali zapewne.
    >> Zapewne - bo?
    > A to powszechna praktyka że świadków się przesłuchuje na miejscu?

    Przecież opisałem, jak to w praktyce wygląda. Zależy to od masy
    czynników. Jak świadkowie są z daleka, to prościej ich na miejscu
    przesłuchać. Jak mieszkają obok, to można dać wezwanie "na rano". Na
    siłę coś kombinujesz.
    >
    >> KIA zajechała BMW drogę.
    > Raczej że równocześnie zmieniali pasy. Zresztą na skutek "prośby"
    > wyrażonej przez majtczaka napierdalaniem długimi". Zauważyłem u ciebie
    > skłonność do victium blaming - czyżby podświadome dążenie do umorzenia:P

    Raczej brak Twojej zdolności do zrozumienia stanu faktycznego.
    Świadkowie zeznali, że KIA zajechała drogę BMW, co generalne polegało na
    prawdzie, tylko pomijało drobny, aczkolwiek krytycznie ważny element
    różnicy prędkości.

    Nie wiemy, jak błyskanie światłami zrozumiało KIA, ani co miał na myśli
    BMW. Może błyskał, by uprzedzić, że będzie wyprzedzał. Teraz trzeba
    poczekać na ekspertyzę i będziemy wiedzieli, czy BMW było już na pasie,
    czy nie. Znacząca różnica prędkości jest bez wątpienia elementem, który
    przyczynił się zarówno do samego zaistnienia zdarzenia, jak również do
    jego tragicznych skutków. Ale czy jedynym?

    >> Jeśli to będzie jedno pchnięcie i to nie na plecach, to wbrew pozorom
    >> może się udać.
    > Od razu nie w plecy. Przypomnisz jak strzelał policjant w kutnie;)
    > Często się wam takie fakapy zdarzają że mylicie ofiarę ze sprawcom?

    W przeciwieństwie do Ciebie nikt z nas nie wie. Jest taka mądra
    wypowiedź: ,,Lepiej, by dziesięciu winnych uszło na wolności, niż jeden
    niewinny został skazany". Najczęściej jest przypisywana angielskiemu
    filozofowi i prawnikowi Williamowi Blackstone'owi. Blackstone żył w
    XVIII wieku i jego prace miały duży wpływ na rozwój prawa angielskiego
    oraz zasad sprawiedliwości. Koncepcja ta odzwierciedla wartości ochrony
    jednostki przed niesprawiedliwym oskarżeniem i karaniem. Uważam, że miał
    rację.

    Rzucenie oskarżeniem może mieć trudne do przewidzenia skutki. Co z tego,
    ze po latach sąd kogoś uniewinni. Dlatego warto zawsze - zwłaszcza w
    publicznych wypowiedziach - podchodzić ostrożnie do tego, co nam się
    "wydaje". Bo jak policjant ogłosi, że zadźgałeś nożem człowieka, to
    późniejsze uniewinnienie zawsze będzie takim nie do końca prawdziwym.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 229. Data: 2024-10-11 23:31:15
    Temat: Re: Majteczenie po wypadku
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.10.2024 o 21:11, Robert Tomasik pisze:

    >> A to powszechna praktyka że świadków się przesłuchuje na miejscu?
    >
    > Przecież opisałem, jak to w praktyce wygląda. Zależy to od masy
    > czynników. Jak świadkowie są z daleka, to prościej ich na miejscu
    > przesłuchać. Jak mieszkają obok, to można dać wezwanie "na rano". Na
    > siłę coś kombinujesz.

    Nie na siłę. Rutynowo się przesłuchuje na miejscu, procesowo, jako
    świadka - nie wydaje mnie się.

    > Raczej brak Twojej zdolności do zrozumienia stanu faktycznego.
    > Świadkowie zeznali, że KIA zajechała drogę BMW, co generalne polegało na
    > prawdzie, tylko pomijało drobny, aczkolwiek krytycznie ważny element
    > różnicy prędkości.

    I tego że zmieniali pas równocześnie.

    > Nie wiemy, jak błyskanie światłami zrozumiało KIA

    Wiemy.

    > ani co miał na myśli
    > BMW.

    Też wiemy - pan z brzytwą jest tu pomocny.

    >> Od razu nie w plecy. Przypomnisz jak strzelał policjant w kutnie;)
    >> Często się wam takie fakapy zdarzają że mylicie ofiarę ze sprawcom?
    >
    > W przeciwieństwie do Ciebie nikt z nas nie wie.

    Ale policjanci na miejscu "wiedzieli" bo typowali KIE jako sprawcę...

    > Bo jak policjant ogłosi, że zadźgałeś nożem człowieka, to
    > późniejsze uniewinnienie zawsze będzie takim nie do końca prawdziwym.

    E tam. Sam pisałeś że takie oskarżenia to są dla dobra:P


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 230. Data: 2024-10-12 12:04:47
    Temat: Re: Majteczenie po wypadku
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 11.10.2024 o 23:31, Shrek pisze:
    > W dniu 11.10.2024 o 21:11, Robert Tomasik pisze:
    >
    >>> A to powszechna praktyka że świadków się przesłuchuje na miejscu?
    >>
    >> Przecież opisałem, jak to w praktyce wygląda. Zależy to od masy
    >> czynników. Jak świadkowie są z daleka, to prościej ich na miejscu
    >> przesłuchać. Jak mieszkają obok, to można dać wezwanie "na rano". Na
    >> siłę coś kombinujesz.
    >
    > Nie na siłę. Rutynowo się przesłuchuje na miejscu, procesowo, jako
    > świadka - nie wydaje mnie się.

    Najlepiej by było, za godzinę może już wymyślać, ale się pewnie rzadko
    tak robi, natomiast rozpytywanie świadków zaraz po zdarzeniu na miejscu
    tego zdarzenia to raczej norma, wpisują to pewnie tylko do notesu i nie
    wyobrażam sobie by w tym przypadku tak nie zrobić.

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ] . 24 ... 30 ... 39


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1