-
1. Data: 2008-09-03 20:25:33
Temat: Jak to jest z gwarancją na zakupiony sprzęt?
Od: "Paweł " <1...@N...gazeta.pl>
Witam;
kupiłem w hipermarkecie elektronarzędzie ogrodnicze. Jednym z powodów zakupu
była informacja o 24 miesięcznej gwarancji mimo iż narzędzie nie
było "markowe". Płacąc za towar zapytałem o warunki gwarancji: - "24
miesiące na podstawie paragonu". W domu po rozpakowaniu w wielojęzycznej
Instrukcji Obsługi znalazłem w niej stronę o nazwie "Karta gwarancyjna". Na
odwrocie warunki gwarancji z mi. takimi punktami:
- karta jest nieważna bez imienia, nazwiska, adresu, telefonu i podpisu
właściciela sprzętu; dane te winny być potwierdzone pieczątką sprzedawcy w
dniu zakupu
- Gwarantem nie jest sklep (tu nazwa hipermarketu) lecz spółka (tu nazwa)
- uszkodzony towar należy dostaczyć na swój koszt do jednego z podanych w
gwarancji punktów naprawy (punktów tych jest kilkanaście na terenie kraju,
niestety najbliższy 40 km od mojego domu)
- punkt napraw może odmówić przyjęcia towaru do naprawy, w takim przypadku
należy się skontaktować z Gwarantem, który poda dalszy tryb postępowania
- punkt napraw może bez zgody właściciela doliczyć dodatkowe koszty naprawy
niezakwalifikowane jako gwarancyjne
- Gwarant nie jest zobowiązany do aktualizowania listy punktów napraw
itd itp.
Proszę o odpowiedź: jak takie warunki mają się do obowiązującego prawa?
I jeszcze na koniec; - na liście uszkodzeń niekwalifikujących się "z urzędu"
do naprawy gwarancyjnej są mi. zatarcie silnika, skrzywienie korbowodu,
korozja wewnętrzna obudowy...
Pozdrawiam
Paweł
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2008-09-03 20:40:08
Temat: Re: Jak to jest z gwarancją na zakupiony sprzęt?
Od: ToMasz <twitek4@no_spam.gazeta.pl>
Paweł pisze:
> Witam;
> kupiłem w hipermarkecie elektronarzędzie ogrodnicze. Jednym z powodów zakupu
> Proszę o odpowiedź: jak takie warunki mają się do obowiązującego prawa?
gwarancja jest dobrowolnym dokumentem, w którym producent moze napisac
cokolwiek, byle nie ograniczało to praw konsumenta.
Ty mozesz ( w wypadku awarii) zwrócic urządzenie SPRZEDAWCY powołujac
sie na niezgodność towaru z umową.
Teraz najlepsze:
PODOBNO jak zniszczysz towar do pół roku, to SPRZEDAWCA musi Ci
udowodnic ze towar nie był wadliwy.(lub oczywiscie zwrócic pieniądze).
Co wiecej, tak jak producent moze lub nie dać Ci gwarancje tak Ty mozesz
lub nie, ją przeczytac. tak mi powiedział rzecznik praw konsumenta.
wiem ze to brzmi debilnie, pytałęm o to na grupie jakis miesiac temu,
nikt mi nie udzielił konkretnej odpowiedzi.
ToMasz
-
3. Data: 2008-09-03 20:54:31
Temat: Re: Jak to jest z gwarancją na zakupiony sprzęt?
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Wed, 03 Sep 2008 22:40:08 +0200, ToMasz napisał(a):
> Teraz najlepsze:
> PODOBNO jak zniszczysz towar do pół roku, to SPRZEDAWCA musi Ci
> udowodnic ze towar nie był wadliwy.(lub oczywiscie zwrócic pieniądze).
Podobno jeżdżę wielkim mercedesem,
A wyroki śmierci wydaję smsem,
I mam tak napchaną kiesę jakbym był banku prezesem,
I na złocie jem obiad a na platynie jem deser,
(...)
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
4. Data: 2008-09-03 23:20:15
Temat: Re: Jak to jest z gwarancją na zakupiony sprzęt?
Od: PlaMa <m...@w...pl>
ToMasz pisze:
> gwarancja jest dobrowolnym dokumentem, w którym producent moze napisac
> cokolwiek, byle nie ograniczało to praw konsumenta.
Większość gwarancji ogranicza prawa konsumenta. Ale nie musisz jej używać.
> Ty mozesz ( w wypadku awarii) zwrócic urządzenie SPRZEDAWCY powołujac
> sie na niezgodność towaru z umową.
True. Rękojmie też może użyć :)
> Teraz najlepsze:
> PODOBNO jak zniszczysz towar do pół roku, to SPRZEDAWCA musi Ci
> udowodnic ze towar nie był wadliwy.(lub oczywiscie zwrócic pieniądze).
To w ogóle durny zapis, po upływie pół roku sprzedawca może niby z góry
nie przyjąć towaru bo "na pewno nie z mojej winy się popsuł"? Czyli po
upływie 0,5y trzeba iść od razu ze stertą ekspertyz? Bzdura do kwadratu :)
> Co wiecej, tak jak producent moze lub nie dać Ci gwarancje tak Ty mozesz
> lub nie, ją przeczytac. tak mi powiedział rzecznik praw konsumenta.
Tzn. dopiero rzecznik powiedział Ci że możesz nie czytać różnych rzeczy
dorzucanych do kupowanego przez Ciebie towaru? :D
> wiem ze to brzmi debilnie,
Jak na razie debilnie brzmi tylko ta część mówiąca o pół roku (w sensie
powinno to trwwaćcałe 12 [14 właściwie] miesięcy)
> pytałęm o to na grupie jakis miesiac temu,
> nikt mi nie udzielił konkretnej odpowiedzi.
Źle pytałeś? Nie patrzyłeś do archiwum?
pozdrawiam.
PlaMa
-
5. Data: 2008-09-04 00:17:00
Temat: Re: Jak to jest z gwarancją na zakupiony sprzęt?
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 03.09.2008 PlaMa <m...@w...pl> napisał/a:
> To w ogóle durny zapis, po upływie pół roku sprzedawca może niby z góry
> nie przyjąć towaru bo "na pewno nie z mojej winy się popsuł"? Czyli po
> upływie 0,5y trzeba iść od razu ze stertą ekspertyz? Bzdura do kwadratu :)
To nie do końca tak. Może przyjąć lub nie, ale działa na zasadzie ryzyka,
bo jeśli wada istniała w momencie sprzedaży a konsument to wykaże to
sprzedawca w ostatecznym rachunku będzie musiał wymienić/naprawić i
jeszcze poniesie dodatkowe koszty. I odwrotnie, do tych 6ciu miesiecy,
jesli sprzedawca wykaże, że nie było wady w momencie wydania a konsument
się uprze, to ten drugi za to wszystko może zapłacić.
Proponuję nie zaczynać tu dyskusji jak kto ma co wykazać, bo czasami jest
to niemozliwe ale czasami więcej niż oczywiste nawet po roku uzytkowania.
>> pytałęm o to na grupie jakis miesiac temu,
>> nikt mi nie udzielił konkretnej odpowiedzi.
> Źle pytałeś? Nie patrzyłeś do archiwum?
ZCP, otrzymał wiele konkretnych, ale nie zrozumiał lub nie chciał
zrozumieć żadnej.
--
Marcin
-
6. Data: 2008-09-05 05:48:28
Temat: Re: Jak to jest z gwarancją na zakupiony sprzęt?
Od: ToMasz <twitek4@no_spam.gazeta.pl>
> To nie do końca tak. Może przyjąć lub nie, ale działa na zasadzie ryzyka,
> bo jeśli wada istniała w momencie sprzedaży a konsument to wykaże to
> sprzedawca w ostatecznym rachunku będzie musiał wymienić/naprawić i
> jeszcze poniesie dodatkowe koszty. I odwrotnie, do tych 6ciu miesiecy,
> jesli sprzedawca wykaże, że nie było wady w momencie wydania a konsument
> się uprze, to ten drugi za to wszystko może zapłacić.
> Proponuję nie zaczynać tu dyskusji jak kto ma co wykazać, bo czasami jest
> to niemozliwe ale czasami więcej niż oczywiste nawet po roku uzytkowania.
>
>>> pytałęm o to na grupie jakis miesiac temu,
>>> nikt mi nie udzielił konkretnej odpowiedzi.
>> Źle pytałeś? Nie patrzyłeś do archiwum?
>
> ZCP, otrzymał wiele konkretnych, ale nie zrozumiał lub nie chciał
> zrozumieć żadnej.
>
niewiem czy mówimy o tej samej sprawie:
Rękojmia a warunki gwarancji - 06/08/2008
mnie chodizło o ZAPIS prawo, ustawe która umozliwia olanie
gwarancji/warunków użytkowania, i ZEZWALA (lub nie) na zwrot towaru na
podstawie niezgodności. Odpowiedzi nikt niezna, ale pozna. Coraz wiecej
debili reklamuje "szklanke" bo sie potłukła. PRzecież niema prawa które
nakazuje używanie przedmiotów zgodnie z przeznaczeniem.
ToMasz
-
7. Data: 2008-09-05 08:11:58
Temat: Re: Jak to jest z gwarancją na zakupiony sprzęt?
Od: PlaMa <m...@w...pl>
ToMasz pisze:
> mnie chodizło o ZAPIS prawo, ustawe która umozliwia olanie
> gwarancji/warunków użytkowania, i ZEZWALA (lub nie) na zwrot towaru na
> podstawie niezgodności. Odpowiedzi nikt niezna, ale pozna. Coraz wiecej
> debili reklamuje "szklanke" bo sie potłukła. PRzecież niema prawa które
> nakazuje używanie przedmiotów zgodnie z przeznaczeniem.
IMO to wygląda tak:
- nie masz obowiązku czytać gwarancji i zaznajamiać sięz nią, jeżeli
warunki używania danego towaru znajdują się wyłącznie w gwarancji a nie
w instrukcji obsługi - to myślę że możesz je olać
- Jeżeli sprzedawca udowodni że uszkodzenie towaru wynika z Twojej winy
a nie z jej wadliwego wykonania to pewnie może odrzucić Twoje roszczenie
- Oczywiście problem pozostaje taki: Użytkowałem towar tak jak mi
podpowiadał zdrowy rozsądek, ale wbrew jakiemuś zaleceniu zawartemu w
gwarancji i towar się uszkodził. IMO to już kwestia sporna do wykłócenia
się ze sprzedawcą (może przed sądem). Myślę że to znowu kwestia zdrowego
rozsądku, nie przeczytanie gwarancji i wrzucenie telefonu do wody nie
może być ukrytą wadą towaru.
Z drugiej strony aż się rzuca tutaj przykład butów sportowych, które
często informacje o tym, że są przeznaczone do np. wyłącznie hali mają
wpisane w warunkach gwarancyjnych. Czy klient może stracić prawo do
reklamowania bo używał je na otwartym powietrzu?
Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że nie jestem prawnikiem, wszystko co tu
piszę to moje domysły, ale wiadomo jak daleko jest prawo od zdrowego
rozsądku
> ToMasz
pozdrawiam.
PlaMa
-
8. Data: 2008-09-06 07:07:35
Temat: Re: Jak to jest z gwarancją na zakupiony sprzęt?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 5 Sep 2008, PlaMa wrote:
> IMO to wygląda tak:
> - nie masz obowiązku czytać gwarancji i zaznajamiać sięz nią, jeżeli warunki
> używania danego towaru znajdują się wyłącznie w gwarancji a nie w instrukcji
> obsługi - to myślę że możesz je olać
Przyznaję, że (przynajmniej z p. widzenia sprzedawcy) zdecydowanie lepiej
przyjąć taki p. widzenia (i ew. ograniczenia "wrzucać" odrębnie, aby
użyszkodnik nie mógł twierdzić że "myślał iż to tylko na gwarancji".
Z drugiej strony :) - mamy:
> Z drugiej strony aż się rzuca tutaj przykład butów sportowych, które często
> informacje o tym, że są przeznaczone do np. wyłącznie hali mają wpisane w
> warunkach gwarancyjnych. Czy klient może stracić prawo do reklamowania bo
> używał je na otwartym powietrzu?
...pytanie, jak patrzeć na tezę iż "z łatwością mógł się zapoznać
z przeznaczeniem butów"?
Idzie o to, że z takiej gwarancji wynika informacja ogólna.
Zna ktoś jakieś rozstrzygnięcia sądowe?
> Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że nie jestem prawnikiem, wszystko co tu piszę
> to moje domysły, ale wiadomo jak daleko jest prawo od zdrowego rozsądku
:)
pzdr, Gotfryd
-
9. Data: 2008-09-07 02:09:00
Temat: Re: Jak to jest z gwarancją na zakupiony sprzęt?
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 06.09.2008 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał/a:
> ...pytanie, jak patrzeć na tezę iż "z łatwością mógł się zapoznać
> z przeznaczeniem butów"?
> Idzie o to, że z takiej gwarancji wynika informacja ogólna.
> Zna ktoś jakieś rozstrzygnięcia sądowe?
Nie znam, ale MZ łatwość zapoznania to nie fizyczna łatwość zapoznania a
bardziej "czy powinien był to przeczytać". MZ w tym przypadku nie powinien
bo może nie być zainteresowany gwarancją, a oceniając rozsądnie, dokument
gwarancyjny nie jest instrukcją gdzie takie informacje znajdować się
powinny, tym bardziej, że w takiej czy innej formie sprzedawca instrukcję
jest zobligowany dostarczyć.
--
Marcin