Witam,

jest taki przypadek: rozwiedzione malzenstwo, byla zona wygrala w sadzie
sprawe o wylaczne prawo najmu lokalu komunalnego (byly maz zniszczyl czesc
lokalu z której korzystal, nie partycypowal w zadnych kosztach utrzymania
mieszkania, naduzywal alkohol). Sedzia nakazala opuszczenie lokalu bylemu
malzonkowi w ciagu 30 dni od uprawmocnienia sie wyroku. Uznala, ze malzonek
jest w stanie wynajac sobie inny lokal (pracuje), a w ramach
zadoscuczynienia, byla zona ma wyplacic mu pewna kwote (w ciagu 30 dni od
opuszczenia przez niego lokalu 1/3 tej sumy, a w ciagu roku reszte). Byly
maz oczywiscie zlozyl wniosek apelacje. Wniosek zostal odrzucony (nie wiem z
jakiego powodu, ale to chyba w tym momencie nieistotne).

Pytania:
1. Czy dobrze rozumiem, ze w momencie odrzucenia wniosku o apelacje, wyrok
sie uprawomocnil?
2. Jak w tym przypadku wyglada sprawa eksmisji bylego malzonka? Dobrowolnie
lokalu nie opusci. Od razu udac sie do komornika? Na jakie koszty ma sie
przygotowac byla malzonka?
3. Czy zabezpiecza go zimowy okres ochronny?
3. Z tego co wyczytalem nalezy mu sie lokal tymczasowy, czy po wskazaniu
takiego lokalu przez gmine, komornik moze go do niego eksmitowac nawet w
okresie ochronnym?

Nie mam w tym momencie dokladnego odpisu wyroku, wiec byc moze jakies
sformulowanie jest nie do konca poprawne z prawniczego punktu widzenia
(opieram sie na czyjejs relacji).

Generalnie bede wdzieczny za wszelkie sugestie, jak najszybciej dokonczyc
sprawe.

Pozdrawiam
Czabu