-
251. Data: 2022-12-18 21:19:13
Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 18.12.2022 o 20:52, Akarm pisze:
>> Nie do końca się z Tobą zgodzę. Szczególna ostrożność, to zachowanie
>> zdolności do natychmiastowego zareagowania na incydent. Ale chodzący
>> po chodniku piesi nie są żadnym incydentem. Jest ich tam mnóstwo. I
>> nagle ktoś nierozsądny wymyśla i przede wszystkim promuje przepis
>> pozornie pozwalający pieszemu na wejście na jezdnię bez oglądania się
>> na samochody.
> Naprawdę chcesz nas przekonać, że przepis zobowiązujący pieszego do
> patrzenia na drogą zamiast w ekran telefonu, oznacza pozorne pozwolenie
> na nieoglądanie się na samochody?
> Do tego trzeba jednak "specyficznego" intelektu.
A jakiego intelektu trzeba, by taką głupotę, jak Ty wy7myślić? Teraz
bedziesz z nią ofiarnie walczył :-)
>
>>
>> Ta magia działa, o ile tylko pieszy pojmie, że wejście bliżej, niż te
>> 30 metrów powoduje, że samochód w niego wjedzie i tu nic nie da
>> kampania o pierwszeństwie pieszych.
> kampania o pierwszeństwie pieszych jednak chyba coś dała.
> Przynajmniej tym tępym kutasom, które do ubiegłego roku były przekonane,
> że pieszy (mimo pierwszeństwa nadanego pieszym od chwili powstania
> przejść) musi czekać, aż któryś z kierowców okaże się (według tych
> kutasów) idiotą, i zezwoli pieszemu na przejście przez jezdnię.
>
>> Można kombinować z mniejszymi prędkościami, ale tak, czy siak do
>> samochód w miejscu się nie zatrzyma.
> Kierowca powinien spodziewać się pieszego w miejscu dla pieszych, czyli
> m. in. na chodniku i przejściu przez jezdnię. Możesz jechać (ja tak
> często mam) i ponad 100 km/h, ale twoim zasranym obowiązkiem jest nie
> narazić na niebezpieczeństwo pieszego.
> Wkuć ostatnie 8 wyrazów na pamięć.
>
> I nieistotne jest, w jaki sposób udzielisz pierwszeństwa - możesz się
> katapultować z samochodem z drogi, możesz szybko wkopać się w asfalt,
> możesz rzucić kotwicę - byleś nie naraził pieszego na niebezpieczeństwo.
> Rozumiem, że nadal jesteś przekonany, że wyjście najprostsze, czyli
> jazda z prędkością zapewniającą prawidłową reakcję, leży poza twoimi
> możliwościami.
>
Ja z tym nie mam problemu. Żebyś Ty zrozumiał podstawowe prawa fizyki,
niestety, musi kilku pieszych jeszcze zginąć.
--
Robert Tomasik
-
252. Data: 2022-12-18 22:52:26
Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
Od: Akarm <a...@w...pl>
W dniu 18.12.2022 o 21:19, Robert Tomasik pisze:
>
> A jakiego intelektu trzeba, by taką głupotę, jak Ty wy7myślić? Teraz
> bedziesz z nią ofiarnie walczył :-)
A jakąż to ja głupotę wymyśliłem?
> Ja z tym nie mam problemu. Żebyś Ty zrozumiał podstawowe prawa fizyki,
> niestety, musi kilku pieszych jeszcze zginąć.
>
Mójtymałypsycholożku, już swój poziom niejednokrotnie wykazałeś.
Ja nigdy nie miałem problemu z pieszymi na przejściach. NIGDY!
W terenie zabudowanym niejednokrotnie przekraczam 100 km/h, ale tylko
wtedy, kiedy mam pewność, że nikt ani nic mi nie wyskoczy na kurs
kolizyjny. No i kiedy akurat w tym miejscu nie suszą.
Do ustąpienia pieszym, trzymania odstępu za poprzedzającym pojazdem, czy
wyprzedzania "na trzeciego", nie musiałbym znać przepisów.
--
-
Akarm
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
-
253. Data: 2022-12-18 23:13:41
Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 18.12.2022 o 22:52, Akarm pisze:
>> A jakiego intelektu trzeba, by taką głupotę, jak Ty wy7myślić? Teraz
>> bedziesz z nią ofiarnie walczył :-)
> A jakąż to ja głupotę wymyśliłem?
Jakbyś nie wyciął, to by była wyżej.
>
>> Ja z tym nie mam problemu. Żebyś Ty zrozumiał podstawowe prawa fizyki,
>> niestety, musi kilku pieszych jeszcze zginąć.
> Mójtymałypsycholożku, już swój poziom niejednokrotnie wykazałeś.
> Ja nigdy nie miałem problemu z pieszymi na przejściach. NIGDY!
> W terenie zabudowanym niejednokrotnie przekraczam 100 km/h, ale tylko
> wtedy, kiedy mam pewność, że nikt ani nic mi nie wyskoczy na kurs
> kolizyjny. No i kiedy akurat w tym miejscu nie suszą.
> Do ustąpienia pieszym, trzymania odstępu za poprzedzającym pojazdem, czy
> wyprzedzania "na trzeciego", nie musiałbym znać przepisów.
>
Dumny jestem z Twoich umiejętności. Tylko czemu postanowiłeś się tym z
nami podzielić? Większość osób nie ma z tymi aspektami większego problemu.
--
Robert Tomasik
-
254. Data: 2022-12-19 00:29:01
Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2022-12-18, Shrek <...@w...pl> wrote:
> Pytałem o analogię do ustąpienia na skrzyżowaniu. No więc o sytuację
> analogiczną - kierownik ma widoczność, miejsce i znak ustąp a mimo to
> docchodzi do kolizji z normalnie jadącym "przeciwnikiem". Nie bardzo
> widzę możliwość uznania winnym tego z pierwszeństwem.
Stoisz na skrzyżowaniu w terenie np. pofałdowanym. Widoczność masz 200m.
ten z pierwszeństwem jedzie np. 50km/h (takie jest ograniczenie), w
momencie gdy stanie się widoczny (wyjedzie zza górki) bez problemu da
się rady uniknąć kolizji. Ale jak jedzie 150km/h (lub 110 na mokrym) to
już nie.
--
Marcin
-
255. Data: 2022-12-19 01:06:45
Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2022-12-18, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 18.12.2022 o 01:44, Marcin Debowski pisze:
>>> 50 km/h, to górny limit i o ile nie ma czegoś niestandardowego, to można
>>> tyle jechć. Pieszy na pasach, to nie jest coś niestandardowego.
>>> Niestandardowa jest przykładowo gołoledź.
>> 50km/h to dla mnie jest górny limit gdy nie ma widocznych zagrożeń. Np.
>> puste przejście i okolice przy dobrej widoczności całego obszaru. Pieszy
>> w obrębie przejścia lub na krawężniku jest zagrożeniem, które powinno
>> zbijać ten limit.
>
> Ale pieszy na chodniku przy przejściu nie może być traktowany jako
> zagrożenie. Bo to jakaś paranoja. Fakt, ze ustawodawca wdrożył właśnie
> taką paranoję i teraz się zastanawia, jak wyjść z tego z twarzą. Sądzę,
> że pousuwają przejścia dla pieszych i zrobią z nich "sugerowane miejsca".
Jak to nazwiemy tak to nazwiemy, ale fakty są taki:
1) 50km/h to górny limit a nie bezwarunkowy przywilej
2) Obecność innych uczestników ruch zwiększa prawdopodobieństwo wypadku
i w związku z tym jest okolicznością, która wymaga dodatkowej
ostrożności, w tym na ogół ograniczenia tych 50km/h do prędkości
odpowiadającej rzeczywistej sytuacji i warunkom na drodze.
--
Marcin
-
256. Data: 2022-12-19 01:10:24
Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2022-12-18, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 18.12.2022 o 01:17, Marcin Debowski pisze:
>
>> Jak wiadomo, wszyscy robią się duzo bardziej gadatliwi jak coś im się
>> zesra niż jak doświadczą czegoś miłego. Wtedy najchętniej szukają
>> winnych tego zesrania.
>
> Dokładnie - a wcześniejszy zachwyt interwencjami kolegów wynika po
> prostu z solidarności zawodowej. Jak odejdzie to nagle okazuje się że to
> szambo było, a kulsony masowo mają syndrom sztokholmski i poryte służbą
> berety (a sama rektutacja powoduje, że orły to tam raczej nie idą).
Tak samo należy z rezerwą podchodzić do negatywnych opinii.
>> Weryfikując sprzedawców np. na allegro, raczej interesują mnie ich
>> odpowiedzi na negatywy niż same negatywy.
>
> Prawdziwy obraz policji dają właśnie byli policjanci. A co do odpowiedzi
> na negatywa, to menda główna dostała negetywa i teraz się miota;)
To nie są te "elity", które poczuwają się do dymisji bez względu na
klasę przewinienia czy niekompetencji będącej ich udziałem. Nb. Rzepa
twierdzi, że szuka się już jego zastępcy.
--
Marcin
-
257. Data: 2022-12-19 01:25:15
Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2022-12-18, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 18.12.2022 o 01:25, Marcin Debowski pisze:
>>> Kierujący musi zakładać racjonalność podmiotu zarządzającego ruchem.
>>> Jeśli na danym odcinku jest ograniczenie 50 km/h, to powinno to być
>>> urządzone tak, by z taką prędkością dało się bezpiecznie przejechać.
>> Te 50km/h to jest wartość ogólna np. dla zabudowy i ponownie, nie
>> oznacza bezwarunkowego prawa do poruszania się z taką prędkością. Po to
>> są cytowane wcześniej przepisy o zachowaniu ostrozności, aby dalej
>> dostosywać zachowania do konkretnego miejsca i sytuacji na drodze.
>
> Nie do końca się z Tobą zgodzę. Szczególna ostrożność, to zachowanie
> zdolności do natychmiastowego zareagowania na incydent. Ale chodzący po
> chodniku piesi nie są żadnym incydentem. Jest ich tam mnóstwo. I nagle
> ktoś nierozsądny wymyśla i przede wszystkim promuje przepis pozornie
> pozwalający pieszemu na wejście na jezdnię bez oglądania się na samochody.
>
> Prędkość 50 km/h nie jest duża. Samochód pokonuje ~14 metrów w sekundę.
> Załóżmy, że pieszy idzie 5 km/h, czyli ~1,4 m/s. Powiedzmy, że pas na
> jezdni ma 3 metry na okrągło i jeszcze dajmy lekki zapasik. Zatem pieszy
> ów pas drogowy przechodzi powiedzmy 3 sekundy. Zatem jakby samochód w
> ogóle nie hamował, to zagrożeniem dla pieszego są pojazdy odległe o góra
> 40 metrów. Te będące dalej przejadą mu za plecami.
>
> Zakładając czas reakcji 1 sekundę, czyli kierujący spodziewa się
> pieszego, dystans hamowania na suchej drodze przy 50 km/h to około 30
> metrów. W praktyce zakładając liniowy spadek prędkości, to przy
> hamowaniu z 50 km/h do 0 km/h średnia prędkość wynosi 25 km/h, czyli
> około 7 m/s. W czasie koniecznym do przejścia przez pieszego samochód
> pokona hamując 21 metrów, ale kalkulator podaje, że faktyczny spadek
> prędkości jest na 14 metrach, zatem pozostały dystans samochód jedzie 50
> km/h. Czyli, żeby samochód dał radę zahamować, zanim pieszy przejdzie
> samochód musi być nie bliżej niż 14 metrów hamowania oraz jeszcze jedna
> sekundę, gdzie kierujący jedzie 50 km/h. Wychodzi nam te ~28 metrów.
> Stąd właśnie bierze się limit 50 km/h w mieście.
No ale ten limit to ponownie, limit, a nie bezwarunkowy przywilej.
> Ta magia działa, o ile tylko pieszy pojmie, że wejście bliżej, niż te 30
> metrów powoduje, że samochód w niego wjedzie i tu nic nie da kampania o
> pierwszeństwie pieszych.
Okoliczności może być przecież więcej. Jak jest oblodzenie to też
50km/h? Dla mnie to są właśnie wszystko okoliczności, które modyfikują
moje zachowanie na drodze. Oblodzenie, piesi w pobliżu, widoczność.
Rozumiem wyliczenia, ale nie rozumiem, dlaczego przedkładasz je właśnie
nad inne okoliczności.
> Można kombinować z mniejszymi prędkościami, ale tak, czy siak do
> samochód w miejscu się nie zatrzyma. Spowalnianie ruchu na pasach
> powoduje, że nie tylko w tym miejscu, ale w całym mieście samochody
> muszą jechać wolniej. Bo przeważnie nie ma warunków do wyprzedzania.
No ale co zrobić?
> Zrobiłem arkusz i opierając się na w/w założeniach policzyłem ten
> bezpieczny dystans:
>
> prędkość bezpieczny dystans
> 5 km/h 2,92 m
> 10 km/h 6,12 m
> 15 km/h 9,60 m
> 20 km/h 13,37 m
> 25 km/h 17,41 m
> 30 km/h 21,74 m
> 35 km/h 26,34 m
> 40 km/h 31,23 m
> 45 km/h 36,40 m
> 50 km/h 41,85 m
> 55 km/h 47,58 m
> 60 km/h 53,59 m
> 65 km/h 59,89 m
> 70 km/h 66,46 m
>
> Przy czym przy prędkości 50 km/h czas hamowania jest 3 sekundy, wiec
> tyle, ile idzie pieszy przez pas. Te obliczenia są przy założeniu suchej
> i płaskiej nawierzchni.
Jeszcze dobrze też wziąć pod uwagę, że jak ktoś jedzie wolniej to i
szansa, że pieszy go zauważy jest większa.
--
Marcin
-
258. Data: 2022-12-19 06:23:19
Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 19.12.2022 o 00:29, Marcin Debowski pisze:
> Stoisz na skrzyżowaniu w terenie np. pofałdowanym. Widoczność masz 200m.
> ten z pierwszeństwem jedzie np. 50km/h (takie jest ograniczenie), w
> momencie gdy stanie się widoczny (wyjedzie zza górki) bez problemu da
> się rady uniknąć kolizji. Ale jak jedzie 150km/h (lub 110 na mokrym) to
> już nie.
No ale ten pieszy nie jechał ani 150 ani nawet 50.
--
Shrek
Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
259. Data: 2022-12-19 06:27:19
Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 19.12.2022 o 01:10, Marcin Debowski pisze:
>> Dokładnie - a wcześniejszy zachwyt interwencjami kolegów wynika po
>> prostu z solidarności zawodowej. Jak odejdzie to nagle okazuje się że to
>> szambo było, a kulsony masowo mają syndrom sztokholmski i poryte służbą
>> berety (a sama rektutacja powoduje, że orły to tam raczej nie idą).
>
> Tak samo należy z rezerwą podchodzić do negatywnych opinii.
Nie do końca. Na allegro czytasz te pozytywne czy negatywy? O ile ktoś
to jeszcze czyta.
>> Prawdziwy obraz policji dają właśnie byli policjanci. A co do odpowiedzi
>> na negatywa, to menda główna dostała negetywa i teraz się miota;)
>
> To nie są te "elity", które poczuwają się do dymisji bez względu na
> klasę przewinienia czy niekompetencji będącej ich udziałem.
Podobnie jak zdecydowana większość kulsonów.
> Nb. Rzepa
> twierdzi, że szuka się już jego zastępcy.
Jeśli poleci to nie dlatego, że sam uznał, że powienien się podać do
dymisji, co w przypadku człowieka z jakąkolwiek odpowiedzialnością i
honorem powinno nastąpić. Ba - on nie widzi swojej winy.
--
Shrek
Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
260. Data: 2022-12-19 08:38:22
Temat: Re: Dla kogo jest prawo?
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 18.12.2022 o 12:01, Robert Tomasik pisze:
>
> Nie do końca się z Tobą zgodzę. Szczególna ostrożność, to zachowanie
> zdolności do natychmiastowego zareagowania na incydent. Ale chodzący po
> chodniku piesi nie są żadnym incydentem. Jest ich tam mnóstwo.
Jak duże mnóstwo pieszych chodziło na tej wysepce obok tego 70-letniego
pieszego?
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
Najnowsze w dziale Prawo
-
Startup a ochrona własności intelektualnej. O czym pamiętać?
-
Ustawa o odpadach i recyklingu. Co jest odpadem, a co nie jest w świetle prawa?
-
Sygnaliści w firmach - jak stworzyć skuteczny system zgłaszania nieprawidłowości?
-
Dlaczego linie lotnicze odmawiają wypłaty odszkodowania za opóźniony lub odwołany lot?