-
1. Data: 2007-03-05 00:23:07
Temat: Darowizna - sprzedaż
Od: "Mała" <m...@o...pl>
Witam,
Na wstępie zaznaczę, iż przeszukałam grupę, ale nie znalazłam nic co rozwiałoby
moje wątpliwości. Tytułem wstępu: kilka lat temu, w drodze aktu darowizny
zostałam właścicielką mieszkania. W akcie tym została zawarta klauzula, że
ustanawiam na rzecz darczyńcy prawo do korzystania z tegoż mieszkania oraz że
zapewnię jej wszelką pomoc. Osoba, która podarowała mi to mieszkanie, nie jest
tu zameldowana, nie mieszka tu i nigdy nie będzie. Uprzedzając wszelkie pytania
nadmieniam, iż nie jest to umowa dożywocia, tylko darowizny. Obejmuje ona
podarowanie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu a jak wiadomo takie
prawo nie może być przedmiotem umowy dożywocia.
To mieszkanie chcę sprzedać gdyż kupiłam nowe. Teraz pytanie: jak to wygląda z
perspektywy kupującego? Ktoś może przestraszyć się takiego zapisu w akcie
notarialnym i mogę mieć problem ze sprzedażą. Wiadomo, że mieszkanie obarczone
"dożywociem" może zostać sprzedane, z tym że obowiązek zawarty w umowie
przechodzi na nabywcę. A jak to wygląda w przypadku umowy darowizny? Nie chcę
pozbyć się tego obowiązku, po prostu chciałabym mieszkanie sprzedać i chciałabym
aby kupujący nie miał wątpliwości. Czy w akcie notarialnym sprzedaży takiego
mieszkania, można umieścić zapis, że moje obowiązki wobec darczyńcy przechodzą
na nowe mieszkanie i nabywca nie będzie miał z tego tytułu żadnych problemów?
Ewentualnie jak inaczej można rozwiązać ten problem?
Dziękuję i pozdrawiam,
Mała
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2007-03-05 02:55:23
Temat: Re: Darowizna - sprzedaż
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Mała" <m...@o...pl> wrote in message
news:7249.0000014b.45eb62ea@newsgate.onet.pl...
> Witam,
> Na wstępie zaznaczę, iż przeszukałam grupę, ale nie znalazłam nic co
> rozwiałoby
> moje wątpliwości. Tytułem wstępu: kilka lat temu, w drodze aktu darowizny
> zostałam właścicielką mieszkania. W akcie tym została zawarta klauzula, że
> ustanawiam na rzecz darczyńcy prawo do korzystania z tegoż mieszkania oraz
> że
> zapewnię jej wszelką pomoc.
> Czy w akcie notarialnym sprzedaży takiego
> mieszkania, można umieścić zapis, że moje obowiązki wobec darczyńcy
> przechodzą
> na nowe mieszkanie i nabywca nie będzie miał z tego tytułu żadnych
> problemów?
Nie. Bo to nie ty decydujesz o prawie osób trzecich.
> Ewentualnie jak inaczej można rozwiązać ten problem?
Obdarowany aktem notarialnym musi się zrzec prawa do korzystania z tego
mieszkania.
Sprawa przeniesienia go na inne mieszkanie to zupełnie odrębna rzecz.
-
3. Data: 2007-03-05 07:09:49
Temat: Re: Darowizna - sprzedaż
Od: "Mała" <m...@o...pl>
> > Czy w akcie notarialnym sprzedaży takiego
> > mieszkania, można umieścić zapis, że moje obowiązki wobec darczyńcy
> > przechodzą
> > na nowe mieszkanie i nabywca nie będzie miał z tego tytułu żadnych
> > problemów?
>
> Nie. Bo to nie ty decydujesz o prawie osób trzecich.
Skoro w akcie darowizny jest napisane dokładnie "Pani XX (czyli ja) ustanawia na
rzecz pani YY prawo... itd", to nie ja decyduję? Skoro ja ustanowiłam to może
jednak ja mogę zmienić?
> Obdarowany aktem notarialnym musi się zrzec prawa do korzystania z tego
> mieszkania.
Chyba chciałeś napisać darczyńca? Bo obdarowany to ja.
Nie ma możliwości porozumienia z tą osobą. Czyli rozumiem że sytuacja jest
patowa i nie sprzedam tego mieszkania. Czy dobrze rozumiem?
Dzięki za odpowiedź
Mała
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2007-03-05 13:15:59
Temat: Re: Darowizna - sprzedaż
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Mała" <m...@o...pl> wrote in message
news:1574.0000003d.45ebc23c@newsgate.onet.pl...
>> > Czy w akcie notarialnym sprzedaży takiego
>> > mieszkania, można umieścić zapis, że moje obowiązki wobec darczyńcy
>> > przechodzą
>> > na nowe mieszkanie i nabywca nie będzie miał z tego tytułu żadnych
>> > problemów?
>>
>> Nie. Bo to nie ty decydujesz o prawie osób trzecich.
> Skoro w akcie darowizny jest napisane dokładnie "Pani XX (czyli ja)
> ustanawia na
> rzecz pani YY prawo... itd", to nie ja decyduję? Skoro ja ustanowiłam to
> może
> jednak ja mogę zmienić?
Nie.
Jak komuś dasz coś w prezencie to raczej nie za bardzo możesz juz o tym
decydować.
To osoba obdarowana tym prawem może z tego prawa zrezygnować. Ty mu tego
prawa zabrac nie możesz, bo już go nie masz. Podarowałaś go już.
>
>
>> Obdarowany aktem notarialnym musi się zrzec prawa do korzystania z tego
>> mieszkania.
> Chyba chciałeś napisać darczyńca? Bo obdarowany to ja.
:) obdarowany prawem korzystania, a nie obdarowany mieszkaniem.
teraz jasne?
> Nie ma możliwości porozumienia z tą osobą. Czyli rozumiem że sytuacja jest
> patowa i nie sprzedam tego mieszkania. Czy dobrze rozumiem?
Sprzedasz, ale razem z prawem do korzystania. Pytanie tylko czy znajdziesz
kupca.
Na twoim miejscu raczej bym kontaktu z tą osobą szukał, bo jak dobrze
pamiętam, to takie prawo wygasa razem ze śmiercią tej osoby.
Więc przynajmniej wypadałoby wiedzieć, że umarł.
-
5. Data: 2007-03-05 13:57:32
Temat: Re: Darowizna - sprzedaż
Od: "mecenas" <m...@o...pl>
Jest to najzwyklejsza służebność i nazywa sie dożywocie. Nie możesz od tego
uciec. Jest to związane z własnościowym spółdzielczym prawem do lokalu i w
przypadku sprzedaży przechodzi ten obowiązek na nowego nabywce.
Tylko osoba na której rzecz jest ustanowiona ta służebnośc może go się
zrzec - tylko u notariusza.
-
6. Data: 2007-03-05 18:11:22
Temat: Re: Darowizna - sprzedaż
Od: "Mała" <m...@o...pl>
> Jest to najzwyklejsza służebność i nazywa sie dożywocie.
Ale z tego co wiem, to spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nie może być
przedmiotem umowy dożywocia. Musiało by być odrębną własnością. A nie jest.
> Nie możesz od tego uciec.
Nie chcę uciekać :( Chcę "zabrać" ten obowiązek ze sobą a nie zostawiać nabywcy.
Kupiłam nowe mieszkanie, to potrzebuję sprzedać. Nie ma żadnego(!) sposobu żeby
ten zapis obowiązywał mnie nadal ale w kontekście nowego mieszkania?
Właśnie się załamałam... ;(
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2007-03-05 18:14:57
Temat: Re: Darowizna - sprzedaż
Od: "Mała" <m...@o...pl>
> Na twoim miejscu raczej bym kontaktu z tą osobą szukał
Ja nie napisałam, że nie mam z tą osobą kontaktu... napisałam, że porozumienie z
tą osobą w ogóle nie wchodzi w grę...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2007-03-05 18:49:07
Temat: Re: Darowizna - sprzedaż
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Mała wrote:
>> Jest to najzwyklejsza służebność i nazywa sie dożywocie.
> Ale z tego co wiem, to spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nie może być
> przedmiotem umowy dożywocia. Musiało by być odrębną własnością. A nie jest.
>
>
>> Nie możesz od tego uciec.
> Nie chcę uciekać :( Chcę "zabrać" ten obowiązek ze sobą a nie zostawiać nabywcy.
A skąd wiesz, że ta druga osoba ma ochotę mieć służbność w innym
mieszkaniu. Może tego nie chce. Chce w tym i już.
To ta druga osoba musi wyrazić zgodę na przeniesienie służebności na
inny lokal. Tzn, musi zrzec się służebności do tego lakalu, a ty musisz
wyrazić zgodę na tą służebność w nowym lokalu.
> Kupiłam nowe mieszkanie, to potrzebuję sprzedać. Nie ma żadnego(!) sposobu żeby
> ten zapis obowiązywał mnie nadal ale w kontekście nowego mieszkania?
j.w.
Nie ma. Potrzebne jest zrzeczenie się prawa do służebności przez drugą
stronę.
>
> Właśnie się załamałam... ;(
>
No, w tym zakresie niestety niewiele moge pomóc.
-
9. Data: 2007-03-05 18:50:13
Temat: Re: Darowizna - sprzedaż
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Mała wrote:
>> Na twoim miejscu raczej bym kontaktu z tą osobą szukał
> Ja nie napisałam, że nie mam z tą osobą kontaktu... napisałam, że porozumienie z
> tą osobą w ogóle nie wchodzi w grę...
>
No to sorry. Nic nie zrobisz.
-
10. Data: 2007-03-05 19:49:32
Temat: Re: Darowizna - sprzedaż
Od: "Mała" <m...@o...pl>
> A skąd wiesz, że ta druga osoba ma ochotę mieć służbność w innym
> mieszkaniu. Może tego nie chce. Chce w tym i już.
:)
Wiesz, bywają ciężkie przypadki, o których wolałabym tu nie pisać.
Może napiszę tylko, że ja jestem bardziej niż pewna, że ona nie chciała mieć
służebności ani w tym ani w jakimkolwiek innym moim mieszkaniu. To jest osoba w
mocno zaawansowanym wieku. Notariusz sam przygotował umowę, która została
podpisana. Moja wina, że nie dopytałam się wcześniej, czym taki zapis skutkuje
na przyszłość, ale nie jestem prawnikiem i kompletnie się na tym nie znam. Nikt
nie przewidział, że sprawy przyjmą taki obrót... niestety. Cóż, za własne
niedopatrzenia trzeba płacić.
To może pytanie z innej beczki. Przeczytałam gdzieś, że w pewnych przypadkach
można taką służebność zamienić na dożywotnią rentę na rzecz takiej osoby. Czy
jest to możliwe, bez angażowania w tą sprawę sądu? Ja naprawdę nie chcę wojny i
brania się za łby. Szukam jakiegokolwiek rozwiązania, które pozwoli mi spokojnie
i zgodnie z prawem pozbyć się tego mieszkania.
> > Właśnie się załamałam... ;(
> >
> No, w tym zakresie niestety niewiele moge pomóc.
Eh, szkoda ;) Niemniej jednak bardzo dziękuję za cierpliwość i wszelkie
odpowiedzi. Jestem totalnym "lajkonikiem" w tych tematach.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl