-
1. Data: 2007-03-04 20:48:49
Temat: Dziecko do sądu
Od: "Tata" <i...@n...pl>
Witam,
jestem po rozwodzie, mam zasądzone alimenty na mojego syna, ale nie jestem
pozbawiony praw rodzicielskich. Syn mój, po śmierci mojej teściowej
odziedziczył spółdzielcze mieszkanie własnościowe, oczywiście po
wcześniejszym przeprowadzonym postępowaniu spadkowym. Całkiem niedawno,
siostra mojej byłej zony wniosła do sądu pozew przeciwko mojemu synowi (10
lat) prawdopodobnie o odstępne.
Nie znam szczegółów sprawy, a nie chcę być w nią wplątany, zwłaszcza, że
ostatnio otrzymałem wezwanie do sądu.
Czy płacąc alimenty jestem zwolniony z dodatkowych roszczeń wobec mojego
dziecka od osób trzecich, czy nie ?? Jeśli oczywiście dziecko decyzja sądu
pozostaje przy matce
Zwłaszcza, że mieszkaniem tym "opiekuje" się wyłacznie moja była żona -
czerpiąc z tego korzyści.
Co mnie może czekać, jeśli się jednak stawię na tej rozprawie ??
pozdrawiam
-
2. Data: 2007-03-04 21:48:28
Temat: Re: Dziecko do sądu
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Tata" <i...@n...pl> wrote in message
news:esfbcn$5vs$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam,
>
> jestem po rozwodzie, mam zasądzone alimenty na mojego syna, ale nie jestem
> pozbawiony praw rodzicielskich. Syn mój, po śmierci mojej teściowej
> odziedziczył spółdzielcze mieszkanie własnościowe, oczywiście po
> wcześniejszym przeprowadzonym postępowaniu spadkowym.
Rozumiem, że zapisała mu w testamencie.
> Całkiem niedawno,
> siostra mojej byłej zony wniosła do sądu pozew przeciwko mojemu synowi (10
> lat) prawdopodobnie o odstępne.
Zachowek dokładnie. Czyli połowe tego co by dostała z tego mieszkania, gdyby
testamentu nie było.
> Nie znam szczegółów sprawy, a nie chcę być w nią wplątany, zwłaszcza, że
> ostatnio otrzymałem wezwanie do sądu.
Bo masz prawa rodzicielskie. Dziecko 10-letnie samo decyzji nie podejmie,
muszą to zrobić oboje rodzice.
> Czy płacąc alimenty jestem zwolniony z dodatkowych roszczeń wobec mojego
> dziecka od osób trzecich, czy nie ?? Jeśli oczywiście dziecko decyzja sądu
> pozostaje przy matce.
Zachowek ma być pokryty z majątku dziecka, a nie twoich, czyli ani ty, ani
żona z własnego majątku tego pokrywać nie będziecie.
Zapewne pytanie o to w jaki sposób zamierzacie zapłacic zachowek padnie na
sali sądowej.
Jak się bardzo nie będziecie potrafili z byłą żoną dogadac, to sąd może w
skrajnym przypadku podjąć decyzję o sprzedaży mieszkania. ale to mało
prawdopodobne
> Zwłaszcza, że mieszkaniem tym "opiekuje" się wyłacznie moja była żona -
> czerpiąc z tego korzyści.
Korzyści z tego ma czerpać dziecko, bo to jego mieszkanie, ty i żona macie
prawa rodzicielskie do dziecka.
Jeżeli mieszkanie jest np. wynajęte, a pieniądze z tego idą na żonę, a nie
na dziecko, to możesz zażądać, (sądownie oczywiście, bo żona pewnie sama na
to nie pójdzie), aby pewna kwota była przekazywana na konto dziecka, z
którego tylko ono po osiągnięciu pełnoletności, będzie mogło wypłacić
pieniądze.
To jest najlepsze wyjście. Mieszkanie wynając, a pieniądze uzyskane z
wynajmu spłacać jako zachowek.
> Co mnie może czekać, jeśli się jednak stawię na tej rozprawie ??
Podjęcie decyzji w imieniu dziecka, w jaki sposób zamierzacie zapokoić
roszczenie o zachowek.
Jak sie na sprawie nie pojawisz, to dasz żonie argument, że nie
opiekujesz/interesujesz się dzieckiem. Bardzo przydatny przy próbie
pozbawienia cie praw rodzicielskich.
-
3. Data: 2007-03-04 22:22:58
Temat: Re: Dziecko do sądu
Od: "Tata" <i...@n...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> Rozumiem, że zapisała mu w testamencie.
Tak
> Zachowek ma być pokryty z majątku dziecka, a nie twoich, czyli ani ty, ani
> żona z własnego majątku tego pokrywać nie będziecie.
> Zapewne pytanie o to w jaki sposób zamierzacie zapłacic zachowek padnie na
> sali sądowej.
> Jak się bardzo nie będziecie potrafili z byłą żoną dogadac, to sąd może w
> skrajnym przypadku podjąć decyzję o sprzedaży mieszkania. ale to mało
> prawdopodobne
A co z kosztami sądowymi ?
Syn nie ma innego majatku, tylko to mieszkanie. Zgodnie z tym co
powiedziałeś wcześniej, achowek musi być pokryty tylko z tego mieszkania.
Jeżeli zasądzenie sprzedaży jest mało prawdopodobne, to jaki inny ruch sądu
jest najbardziej możliwy ?
> Jeżeli mieszkanie jest np. wynajęte, a pieniądze z tego idą na żonę, a nie
> na dziecko, to możesz zażądać, (sądownie oczywiście, bo żona pewnie sama
na
> to nie pójdzie), aby pewna kwota była przekazywana na konto dziecka, z
> którego tylko ono po osiągnięciu pełnoletności, będzie mogło wypłacić
> pieniądze.
Czy mogę to zrobić na tej rozprawie, czy muszę zakładać żonie nową sprawę ?
> Jak sie na sprawie nie pojawisz, to dasz żonie argument, że nie
> opiekujesz/interesujesz się dzieckiem. Bardzo przydatny przy próbie
> pozbawienia cie praw rodzicielskich.
To bardzo prawdopodobne. Dwa lata walczyłem w sądzie o kontakty z dzieckiem.
W normalny sposób nie mozna było się w tej sprawie z nia porozumieć.
Czuję, że cały ten czas od rozwodu "zbiera na mnie papiery"