-
221. Data: 2006-03-27 09:51:37
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Przemek R. napisał/a:
>> we wszystkim sie zgadzam z pedofilia bym tylko doprecyzowal, jezeli
>> choroba jest stwierdzona przez 2 niezaleznych bieglych psychologow
> Psychiatrów lub seksuologów gwoli ścisłości - psycholog nie rozpoznaje
> chorób. :-)
spox, wazne by specjalista znajacy si na tym stwierdzil, a 2 by
zminimalizowac przekrety.
P.
-
222. Data: 2006-03-27 10:00:58
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
pieknie :-)
No Akulka, Ajgor, i bystra Kira jak tam Wasi psychologiwe stwierdzajacy
wiarygodnosc zeznan oraz zeznanie pokrzywdzonego jako dowod koronny?
Artur jak masz wiecej takich spraw (linki, zrodla itp) jezeli mozesz to
wyslij mi na priv ok?
Pozdrawiam
P.
-
223. Data: 2006-03-27 10:04:59
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
krys napisał(a):
> Przemek R. napisał(a):
>
> Jutro zresztazacytuje sprzecznosci w
>> mysleiu i moralnosci Akulki.
>
> Ja wysiadam, jeśli chcesz oceniac moralnosc Akulki na podstawie jej
> postów. Albo tego, co na ich podstawie wydumałeś.
chodzi o moralnosc kalego, jak kogos dotyczy cos to sposko jak mnie to
juz mniej spoko. Jak ona sie zachowuje po za usnetem nie interesuje mnie
natomiast moge stwierdzic jaka moralnosc tutaj prezentuje na podstawie
jej wypowiei co tez zrobie.
P.
-
224. Data: 2006-03-27 10:10:40
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
krys napisał(a):
> Przemek R. napisał(a):
>
>>> Zakaz zbliżania sie na odległość rzutu kamieniem byłby idealny, plus
>>> zakaz kontaktowania się. Szkoda, że w naszym prawie nie ma takiej
>>> opcji
>> Kontaktowania moze nie, ale zblizanai sie w penych oklicznosciach
>> mozna by wprowadzic.
>
> Dlaczego nie? Przez telefon też mozna kogos zastraszyć. Listy też
> miewają moc.
jezlei ktos sie obawia moze nagrac rozmowe, to juz jest osiagalne dla
kazdego. Kontaktowania sie nie mozna zabronic bo sprawca moze chciec sie
pogodzic z ofiara, sprawe inaczej zalatwic,
czemu zakladasz ze oskarzony to musi byc mafii? jest mnostwo innych
przestepstw ktore popleniaja normalni ludzie. To ze ktos naduzyawa prawa
nie znaczy ze trzeba przez je zmeiniac, trzeab scigac chwastow i tyle/
> Ty ryzykujesz 50 %, że winny zostanie na wolności
no chyba nie sadzisz ze mialoby byc inaczej? nei rozbrajaj mnie.
i będzie nękał ofiarę.
> Jak będzie grzeczny, to bedzie odpowiadał z wolnej stopy.
a jak bedzie grzeczny a ofiara w zamiarze by poszedl do aresztu zglosi
nekanie ??? O takim przypadku piszemy a Ty mi na to jak bedzie grzeczny
to z wolnj stopy odpowie. .. ehh
P.
-
225. Data: 2006-03-27 10:18:08
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Kaja napisał(a):
> Sun, 26 Mar 2006 13:35:18 GMT, *fourtyniner* <news:qMwVf.280$tZ.72@trndny03>
> napisał(a):
>
>
>> o "szantazu" to mowi kryminalista Rutkowski. Ale to niczego nie dowodzi.
>> Chyba ze takim mondralom jak ty.
>
> Oglądałeś akcję na żywo (zaraz po Faktach) na TVN-ie?
> Szantażysta chciał od Edyty Górniak za tę kasetę 20000 zł.
> On ją kiedyś zgwałcił, jak miała 16 lat i nie miała żadnego wsparcia/opieki
> w domu, bo jej matka zajęta była kochankiem.
1.a skad masz informacje ze zgwalcil?
2. ja slyszlawem o mlestowaniu
3 tylko slyszlaem zadnych dowodow nie ma wiec poki co jest to pomowienie
P.
-
226. Data: 2006-03-27 10:40:54
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Przemek R. napisał(a):
> krys napisał(a):
>> Przemek R. napisał(a):
>>
>> Jutro zresztazacytuje sprzecznosci w
>>> mysleiu i moralnosci Akulki.
>>
>> Ja wysiadam, jeśli chcesz oceniac moralnosc Akulki na podstawie jej
>> postów. Albo tego, co na ich podstawie wydumałeś.
>
>
> chodzi o moralnosc kalego, jak kogos dotyczy cos to sposko jak mnie to
> juz mniej spoko. Jak ona sie zachowuje po za usnetem nie interesuje mnie
> natomiast moge stwierdzic jaka moralnosc tutaj prezentuje na podstawie
> jej wypowiei co tez zrobie.
Alutka
"A zeznania ofiary często są dowodem koronnym."
ID <dv7jp7$du7$1@inews.gazeta.pl>
Alutka
"Dobra, przypuśćmy, że mnie zgwałcono - świadków brak, a gwałciciel użył
prezerwatywy. Nie ma dowodów, bo powiedzmy on był bardzo ostrożny, nie
zostawił rządnego DNA i dokładnie się sam również umył. Moje słowo i ślady
gwałtu przeciwko jego. Rozpoznaję go, nie mam wątpliwości, że to ten
oprawca. I co? Też niewinny bo spermy nie zostawił?"
ID<dv6fj9$cdr$1@inews.gazeta.pl>
az tu nagle
"> Odpowiedz mi na pytanie, uznalabys za prawdilowe skazanie Cie na 3 lata
> > gdybym jutro oficjalnie oskarzyl CIe o rozboj? (godziny i miejsze bym
> > idelanie dopasowal, zero swiadkow)
Oczywiście, że nie. Tyle, że w wywiadzie, sledztwie poszlakowym nic nie
~~~~~~~~~~~~~~~~
bedzie wskazywać raczej na mnie. Nie obracam sie ani w podejrzanym
srodowisku ani miejscach. Nie włóczę się po mieście, nie jestem notowana ani
skazana, grzecznie siedzę w domu z rodziną i facetem, nie zadzieram z
sąsiadami ani z ludżmi, itd, itp, pomijajac, że nie mam obtarć na rekach,
narzędzia przymusu uzytego pdczas rozboju, ani rzadnej twojej rzeczy itd,
itp. Ponadto mówię logicznie, spójnie o tym co robiłam w danym czasie i nie
łamię się w ogniu krzyzowych pytań. Moge nawet pod wariograf sie podłączyć,
a co.
Osobiscie wol"
ID <dv93uo$76r$1@inews.gazeta.pl>
Kali ukrasc dobrze kalezmu ukrasc zle ..
tyle w temacie.
P.
-
227. Data: 2006-03-27 10:43:21
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
>>>> dokladnie tydzien. Przez ten czas oczekujesz ze imie podane przez
>>>> matke zostanie zapomniane?
>>> Od 6 lutego minal dopiero tydzień? A to ciekawe.
>> tydzien dwa, trzy co za roznica, faktem jest ze sie rodzina sama
>> wypowiadala w roznych mediach podajac dane chlopca, wiec tez rzarzut z
>> twojej strony jest nie na miejscu.
>
> Z punktu widzenia matki roznica jest zasadnicza. Zwłaszcza, że ciała nie
> znaleziono. Zresztą, skoro twierdzisz, ze to nie ma znaczenia, to
> dlaczego nie podaja nazwisk domniemanych sprawców? ( ja np. wolałabym
> aby info o chłopcu podano w takiej formie, w jakiej podano info o
> domniemanych sprawcach)
prokuratura ujawnila dane ofiary czy matka???? co ty teraz probujesz
udowodnic?
P.
-
228. Data: 2006-03-27 15:38:05
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
Przemek R. napisał/a:
>Artur jak masz wiecej takich spraw (linki, zrodla itp) jezeli mozesz to
>wyslij mi na priv ok?
Nie mam za wiele, ale coś ciekawego zainteresuje być może i innych.
Najpierw maturzystka spod Gliwic i dyrektor "gwałciciel" - ciekaw
jestem, jak to się skończyło:
http://www.brooklyn.org.pl/fakt16062004.htm
http://www.brooklyn.org.pl/krajobrazpo.htm
http://watchtower.org.pl/forum/index.php?s=635b9b672
178a9ce41047eeb5896089c&showtopic=383
Poza tym jest taka stara książka Klemensa Krzyżagórskiego "Kłopoty z
ciałem" - tam są ciekawe reportaże.
Między innymi jest reportaż o nieprawidłowym przesłuchiwaniu dzieci.
Opisana jest tam klasyczna już sprawa morderstwa Cecylii de Bruckyer,
oskarżenie Jana z Laerne i ekspertyza Varendocka.
W skrócie na rok przed I WŚ w Belgii zamordowano 10-letnią dziewczynkę
(Cecylię de Bruckyer). Policjanci przesłuchujący koleżanki ofiary wpierw
dowiedzieli się, że widziały one jak jakiś mężczyzna porwał i zaciągnął
ofiarę w pole, a później "przypomniały" sobie, że to był miejscowy
oberżysta zwany "Janem z Laerne".
Pomimo alibi doszło do procesu i wybronił go prof. Varendock.
Przedstawił ciekawą ekspertyzę - zebrał miejscowych uczniów i uczennice
a potem spytał się, czy potrafią podać nazwisko pana, z którym się
spotkał przed chwilą (nie spotkał się z nikim i dzieci to doskonale
wiedziały). Potem z podanych nazwisk wybrał jedno i zadając pytania w
podobny sposób zebrał zeznania, że ów pan ciężko go pobił.
Potem wziął protokoły przesłuchań dziewczynek i udowodnił, że w podobny
sposób pytali się ich policjanci, którzy podejrzewali oberżystę, bo
niedawno przyjechał z daleka i był tu obcy.
Później schwytano prawdziwego sprawcę.
Jeszcze uwaga do wiarygodności psychologów - obecnie robi się z
psychologów półbogów, a np. taki Samson to co?:-)
A może bliski przykład - "Bogini Głupoty" Little Dorrit, która do 2003
r. działała na pl.sci.psychologia i która twierdziła, że jest drem
psychologii (na pewno nim nie była, bo baza "Ludzie nauki" się kłania)
oraz specjalistką psychologii sądowej i klinicznej (też przynajmniej
częściowo kłamała, bo nie ma czegoś takiego jak "psychologia sądowa"
jako formalna specjalność, a co do psychologii klinicznej to na pewno
nie uzyskała takiej specjalizacji na obszarze Małopolski, skąd pisała).
A byli ludzie pod wrażeniem jej "autorytetu". :-)
I taka osoba ma oceniać wiarygodność zeznań. :-)
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
-
229. Data: 2006-03-27 15:40:13
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
krys wrote:
>>jezlei ktos sie obawia moze nagrac rozmowe, to juz jest osiagalne dla
>>kazdego.
>
> Tak, dla Ciebie ideałem byłoby nagrywanie każdej rozmowy, bo kiedyś...
Można uznać to za dobrą radę - parę razy mi się już przydało. A łatwiej
zorganizować nagrywanie/pamiętanie o nagrywaniu każdej rozmowy, niż od
przypadku do przypadku (to tak, jak z włączaniem świateł mijania -
kierowcy nie są przyzwyczajeni 'z oszczędności' do włączania zaraz po
uruchomieniu silnika, więc potem jadą takie cichociemne melepety).
> A każdy obyuwatel nie rusza się z domu bez paralizatora, podtrecznego
> sprzętu do obezwładnienia napastnika oraz of kors, dyktafonu.
Czasem niestety nie tylko dyktafon się przydaje...
[ciach]
>>czemu zakladasz ze oskarzony to musi byc mafii? jest mnostwo innych
>>przestepstw ktore popleniaja normalni ludzie.
>
> Rozbojów to raczej nie popełniaja "normalni ludzie".
Serio? No to zdefiniuj mi, co to jest ten "normalny człowiek". Jak go
odróżnić od "nienormalnego" - i to zanim ten drugi dokona rozboju.
>
>>>Ty ryzykujesz 50 %, że winny zostanie na wolności
>>
>>
>>no chyba nie sadzisz ze mialoby byc inaczej? nei rozbrajaj mnie.
>
>
> Ja bym wolała jednak przeciwną opcję. Takie zboczenie, że wolę czuć sie
> bezpiecznie.
To zamuruj się gdzieś żywcem - gwarantuję, że do śmierci nikt ci nie
zagrozi ;->
-
230. Data: 2006-03-27 15:59:28
Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
news [###color@#wytnij.to#gazeta.pl.###] napisał:
> a mnie zastanawia jeszcze, jak facet który targnal sie z takim
> "przedsiewzieciem" mogl wykazac sie taka amatorszczyzna - zadnego
> zabezpieczenia, dal sie podpuszczac, zupelnie nie przemyslany sposob
> przekazania materialow... w dodatku po pieniadze przyszedl z
> "oryginalem"... no, chyba ze za jakis czas w sieci bedzie krazyc ten
> film (z kasety)...
Może był amatorem po prostu :-)