-
41. Data: 2005-12-12 23:23:29
Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "poręba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
news:k63ob0p88tp5.dlg@halizna.pt...
>>> W przypadku strzelania luką p. miał zapewnić jej ruch obrotowy.
>> Co to jest "luka", którą strzelano?
> Trafiony, miało być oczywiście zamiennie "l" z "k", znaczy "kulą"
;)))
No to w taki razie bądź mi uprzejmy wyjaśnić głębszy sens obrotowej
stabilizacji owej kuli, która jak wiadomo jest bryła symetryczną.
> A na któreż z drapieżników w PL można bez szczególnych okoliczności
> polować? Miś, wilk, ryś, żbik, jaźwiec - albo chronione albo łowne
z
> całorocznym okresem ochronnym. Zostaje AFAIR lis i jenot, celowość
> polowania z popularnych kalibrów jakby mała. A wynalazki 5,6mm mało
kto
> posiada.
Do wilków się ostatnio chyba strzela. Zresztą to bez większego
znaczenia, skoro wolno, to wolno. Nie wypowiadałem się na temat
sensowności, a jedynie na temat braku zakazu.
> PS. czy to Ty kaszanisz cytaty?
Jakoś specjalnie się nie staram, ale przycinam je.
-
42. Data: 2005-12-12 23:29:14
Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Jeśli chodzi o pistolety rakietowe, to akurat były stabilizowane
> obrotowo. Z tym, że nie poprzez gwint w lufie, tylko poprzez skośne
> umieszczenie dysz wylotowych. Poszukaj sobie w sieci po haśle Gyrojet,
Nie muszę szukać. Jego zdjęcie i opis opublikowano w czasach gdy o internecie
nikt nie śnił. Po polsku. Mam okazjonalny dostęp do internetu, nie mogę sobie
ot tak poszukać. Wszystko piszę ze łba... Masz dużą przewagę.
> Ale to z rakietowymi wyrzutniami nasobnymi ma
> związek niewielki, by nie napisać, że żaden.
Podobnie jak z amboną :)
> Powoli odchodzimy od tematyki forum, ale tak na koniec. Nie wyobrażam
> sobie wykorzystania jazdy do obrony umocnień.
Ja też nie... A propos umocnień i jazdy - Tabor... Dobra, już się zamykam :)
> Za to przy zdobywaniu miast i
> grodów które w owym czasie były łatwopalne to mogło się przydać.
W owych czasach wszystkie miasta i grody a nawet pojedyncze budynki czy nawet
części tych budynków były miejscami obronnymi. Nawet mosty budowano cienkie,
żeby je było łatwiej bronić.
> Pierwsze armaty nie odgrywały w polu żadnej roli
> 1) Były mało celne:
To wiedział nawet Długosz...
> Co innego na morzu, gdzie można było sobie żaglowcem
> pomanewrować.
Tak mniej więcej od Lepanto...
> Natomiast nie jest prawdą, że zaprzestano budowy zamków z chwilą
> wprowadzenia artylerii.
E tam... Po prostu Ty co innego rozumiesz pod pojęciem zamek. Zamek służył do
obrony, pałac do mieszkania. W Knossos, Faistos i Maili budowano pałace a w tym
samym czasie w Mykenach i Orchomenos zamki. Bo na Krecie ze zrozumiałych
względów, nie miał kto ich zdobywać.
> Po prostu zmieniła się ich forma i tyle.
Przeznaczenie się zmieniło.
> Nawet Wawel w Krakowie ma przecież podobne założenia.
I te wszystkie ozdoby to pewnie zrobili po to, żeby łatwiej się było bronić...
Zrozum - artyleria, nawet ta niedoskonała, ciężka i niecelna spowodowała
totalny przełom w wojnie i budownictwie. Przedtem żeby zdobyć jakiś "zamek"
(czy otoczone murami miasto) trzeba było po prostu załogę zagłodzić, albo wziąć
zdradą czy zarazą. Wieże oblężnicze, tarany, miotacz płomieni (431 pne)
katapulta (400) onager czy późniejszy trebusz niewiele tu zmieniły przez przez
te 2000 lat. Jak mur był solidny, załoga zdeterminowana i wystarczająca ilość
wody i żarcia to nie było siły, żeby cokolwiek zdobyć. To wszystko gwałtownie
się zmieniło wraz z wynalezieniem artylerii, która dodatkowo zlikwidowała
rozdrobnienie feudalne. Bo przedtem każdy kacyk, który tylko wybudował sobie
zamek (w tym moim znaczeniu tego słowa) mógł terroryzować okolicę, nakładać
cła, bić własną monetę i totalnie olewać władzę zwierzchnią a nawet wrzucić do
fosy komornika sądu rejonowego. I to się wszystko nagle skończyło - nastała
epoka władców absolutnych, choć artyleria jeszcze długo nie odgrywała znaczącej
roli w polu. A zamki zastąpiły pałace.
> Więc nie pisz, że zamków nie budowano. Budowano jak najbardziej.
Pewnie, że budowano. Parę lat temu jeden facet w Ameryce też zbudował sobie
zamek, taki klasyczny, średniowieczny (pokazali go nawet w TV - i faceta i
zamek). Ale przeznaczenie tej budowli jest przecież zupełnie inne. W Warszawie
też jest zamek, tylko ten "zamek" nie ma donżonów, fosy, "psiej nogi", brony
blanek, machikuł ani nawet mostu zwodzonego. To i jaki z niego zamek? Pałac
zwykły... Zamek to Krak de Chevaliers w Syrii, Carcasonne we Francji czy
Malbork w Polsce. Swoją drogą Kazimierz W. przepuścił niepotrzebnie kupę kasy.
Żeby chłopak wiedział co się stanie niebawem z jego budowlami, to by inwestował
w rolnictwo a nie w infrastrukturę. Pewnie chciał tylko nakręcić koniunkturę.
> Dopiero działa gwintowane zmusiły wojsko do zejścia "pod ziemię" i budowy
> fortów i twierdz. Ale to gdzieś połowa XIX w.
Tak, oczywiście. A te wały i gwiaździste bastiony typu holenderskiego to sobie
Zamojski zbudował w XIX w.? A te szańczyki, co to niezwykle biegli oficerowie
je sypali (wg. Wołodyjowskiego) to też zamki? Niejaki Francesko di Giorgio
Martini czy Michele Sanmichele obmyślili fortecę nowego rodzaju, o planie
wielobocznym lub gwiaździstym. Pierwszy działał w XV w., drugi w XVI. Pewnie
nie znajdziesz gości w internecie... Reinhold Herdeinstein, kronikarz z czasów
Batorego też jeszcze używa słowa "zamek". Ale ma już na myśli fortecę nowego
typu. Artyleria definitywnie zakończyła epokę zamków.
> Wszystko jest proste - pod warunkiem, że się to umie.
Zapewniam Cię, że każdemu człowiekowi na kuli ziemskiej (może poza Słowianami)
dużo łatwiej jest nauczyć się japońskiego niż polskiego.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
43. Data: 2005-12-13 00:17:54
Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
news:6377.000000c4.439e07ca@newsgate.onet.pl...
> Nie muszę szukać. Jego zdjęcie i opis opublikowano w czasach gdy o
> internecie nikt nie śnił. Po polsku. Mam okazjonalny dostęp do
> internetu, nie mogę sobie ot tak poszukać. Wszystko piszę ze łba...
> Masz dużą przewagę.
Chyba nie myślisz, że na potrzeby tej dyskusji studiuję na bieżąco
budowę broni :-)
> E tam... Po prostu Ty co innego rozumiesz pod pojęciem zamek. Zamek
> służył do obrony, pałac do mieszkania. W Knossos, Faistos i Maili
> budowano pałace a w tym samym czasie w Mykenach i Orchomenos zamki.
Bo
> na Krecie ze zrozumiałych względów, nie miał kto ich zdobywać.
Różnica pomiędzy pałacem, a zamkiem jest mi znana. Ale dalej się z
Tobą nie zgodzę. Z chwilą wprowadzenia artylerii prochowej nie
zaprzestano budowy zamków, tylko nieco zmieniono ich konstrukcję. A
to, że jednocześnie budowano pałace, to akurat ma małe znaczenie.
>> Po prostu zmieniła się ich forma i tyle.
> Przeznaczenie się zmieniło.
Zamków? No co Ty! Zamki nadal służyły do obrony.
>> Nawet Wawel w Krakowie ma przecież podobne założenia.
> I te wszystkie ozdoby to pewnie zrobili po to, żeby łatwiej się było
> bronić... Zrozum - artyleria, nawet ta niedoskonała, ciężka i
niecelna
> spowodowała totalny przełom w wojnie i budownictwie. Przedtem żeby
> zdobyć jakiś "zamek" (czy otoczone murami miasto) trzeba było po
prostu
> załogę zagłodzić, albo wziąć zdradą czy zarazą. Wieże oblężnicze,
> tarany, miotacz płomieni (431 pne) katapulta (400) onager czy
> późniejszy trebusz niewiele tu zmieniły przez przez te 2000 lat.
Jak
> mur był solidny, załoga zdeterminowana i wystarczająca ilość wody i
> żarcia to nie było siły, żeby cokolwiek zdobyć.
No jeszcze kilka sposobów było znanych. Choćby miny, tarany, czy
drabiny. Nie przesadzaj z tym braniem głodem.
> To wszystko gwałtownie
> się zmieniło wraz z wynalezieniem artylerii, która dodatkowo
> zlikwidowała rozdrobnienie feudalne. Bo przedtem każdy kacyk, który
tylko
> wybudował sobie zamek (w tym moim znaczeniu tego słowa) mógł
> terroryzować okolicę, nakładać cła, bić własną monetę i totalnie
olewać
> władzę zwierzchnią a nawet wrzucić do fosy komornika sądu
rejonowego. I
> to się wszystko nagle skończyło - nastała epoka władców
absolutnych,
> choć artyleria jeszcze długo nie odgrywała znaczącej roli w polu. A
> zamki zastąpiły pałace.
Moim zdaniem nieco przeceniasz rolę artylerii.
>> Więc nie pisz, że zamków nie budowano. Budowano jak najbardziej.
> Pewnie, że budowano. Parę lat temu jeden facet w Ameryce też
zbudował
> sobie zamek, taki klasyczny, średniowieczny (pokazali go nawet w
TV - i
> faceta i zamek). Ale przeznaczenie tej budowli jest przecież
zupełnie
> inne. W Warszawie też jest zamek, tylko ten "zamek" nie ma
donżonów,
> fosy, "psiej nogi", brony blanek, machikuł ani nawet mostu
zwodzonego.
> To i jaki z niego zamek? Pałac zwykły... Zamek to Krak de
Chevaliers w
> Syrii, Carcasonne we Francji czy Malbork w Polsce. Swoją drogą
> Kazimierz W. przepuścił niepotrzebnie kupę kasy. Żeby chłopak
wiedział
> co się stanie niebawem z jego budowlami, to by inwestował w
rolnictwo a
> nie w infrastrukturę. Pewnie chciał tylko nakręcić koniunkturę.
Pierwsze armaty pojawiły się w Europie w XIV wieku. Tak z głowy, to
już po wprowadzeniu artylerii budowano przykładowo od podstaw zamek w
Nowym Wiśniczu. Poszukaj sobie w sieci, ale to naprawdę warownia, choć
w środku ma taki pałacyk. Już nie ma klasycznego muru. Jestem pewien,
że znalazł bym w sieci więcej przykładów. Z położonych niedaleko mnie,
to jeszcze zamek w Rożnowie (nowy!) jest z tych czasów.
> Zapewniam Cię, że każdemu człowiekowi na kuli ziemskiej (może poza
> Słowianami) dużo łatwiej jest nauczyć się japońskiego niż
polskiego.
Być może, ale ja jestem Słowianinem.
-
44. Data: 2005-12-13 08:56:35
Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Z chwilą wprowadzenia artylerii prochowej nie
> zaprzestano budowy zamków, tylko nieco zmieniono ich konstrukcję.
Wydaje mi się, że słowo "nieco" nie do końca oddaje istotę tych zmian.
> No jeszcze kilka sposobów było znanych. Choćby miny,
Jak zamek stał na skale?
> tarany,
Znali już Asyryjczycy.
> czy drabiny.
Zwłaszcza przy 20 metrowym murze...
> Nie przesadzaj z tym braniem głodem.
Nie przesadziłem. Nawet Żydzi Jerozolimę zdobyli nie za pomocą drabin, tylko
kanałem dostarczającym wodę. Poczytaj Tukidydesa, jak zdobyto Plateje i
Potidaj. O wojnie trojańskiej to już nie wspomnę, bo to bajki przecież...
> Moim zdaniem nieco przeceniasz rolę artylerii.
Tak samo mówiło wielu teoretyków wojskowości w XVIII w. Pewien niski facet miał
odmienne zdanie w tej kwestii i jak to się skończyło?
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
45. Data: 2005-12-13 13:08:34
Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
news:2f01.0000005f.439e8cc3@newsgate.onet.pl...
>> No jeszcze kilka sposobów było znanych. Choćby miny,
> Jak zamek stał na skale?
... to było trudniej wykopać tunel.
> Zwłaszcza przy 20 metrowym murze...
Po prostu potrzebna spora drabina.
>> Moim zdaniem nieco przeceniasz rolę artylerii.
> Tak samo mówiło wielu teoretyków wojskowości w XVIII w. Pewien niski
> facet miał odmienne zdanie w tej kwestii i jak to się skończyło?
On skończył na wyspie - jeśli o tym samym myślimy.
-
46. Data: 2005-12-13 13:31:55
Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> On skończył na wyspie - jeśli o tym samym myślimy.
On tak, ale jego idee i pomysły, zwłaszcza te w dziedzinie artylerii, nie.
Uczniów też trochę niezłych pozostawił.
Poddaję się, pal diabli już tę ambonę :(
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
47. Data: 2005-12-13 16:33:38
Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
Od: poreba <d...@p...com>
Dnia Tue, 13 Dec 2005 00:23:29 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
>>>> W przypadku strzelania luką p. miał zapewnić jej ruch obrotowy.
>>> Co to jest "luka", którą strzelano?
>> Trafiony, miało być oczywiście zamiennie "l" z "k", znaczy "kulą"
> No to w taki razie bądź mi uprzejmy wyjaśnić głębszy sens obrotowej
> stabilizacji owej kuli, która jak wiadomo jest bryła symetryczną.
Kulą nie w sensie geometrycznym, w odróżnieniu od śrutu - tu: breneką.
Wywód na temat stabilizacji przeprowadziłeś sam, ja nawet nie próbowałbym.
>> całorocznym okresem ochronnym. Zostaje AFAIR lis i jenot, celowość
>> polowania z popularnych kalibrów jakby mała. A wynalazki 5,6mm mało
> kto
>> posiada.
> Do wilków się ostatnio chyba strzela. Zresztą to bez większego
> znaczenia, skoro wolno, to wolno. Nie wypowiadałem się na temat
> sensowności, a jedynie na temat braku zakazu.
Jako że na psp dyskutujemy nie zarzucę Ci czepialstwa - masz rację.
Bo sensie potocznym... Ale przyznałem rację! ;)))
>> PS. czy to Ty kaszanisz cytaty?
> Jakoś specjalnie się nie staram, ale przycinam je.
Chodzi mi o znaki cytowania, zdaje się że Twój program zawinięte linie
znaczy pojedynczym znakiem cytowania, niezależnie od poziomu cytatu. Vide
"> kto" powyżej.
--
pozdro
poreba