W 2007 roku kupiłam mieszkanie. Z racji braku zdolności kredytowej,
kredyt poszedł na moich rodziców i choć wszystkie koszty ponosiłam ja,
teoretycznie to oni są kredytobiorcami i właścicielami tego mieszkania.
W między czasie wyszłam za mąż i kupujemy z mężem (tylko my dwoje)
większe mieszkanie (także na kredyt) jednak kredyt bierzemy wspólnie z
rodzicami moimi. Jest to powiększenie obecnego kredytu i włączenia nas 2
do niego.
Jeśli obecne mieszkanie zostanie sprzedane (taki jest plan)rozumiem, że
jeśli byłoby moje, podatku płacić nie muszę, gdyż przeznaczam pieniądze
uzyskane ze sprzedaży na nowe mieszkanie.
I teraz problem, czy rodzice (czyli praktycznie ja) będą musieli
zapłacić podatek (mieszkanie kupione było za 150 000 a teoretycznie
sprzedamy je za 2x tyle), skoro są tylko kredytobiorcami a nie kupującymi?

Jeśli tak, to jak najlepiej (czyli najtaniej)uniknąć tej sytuacji?