eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoselekcje do klubów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 277

  • 71. Data: 2008-03-29 20:44:08
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>

    Robert Tomasik <r...@g...pl> napisali:
    >
    > Publiczna oferta. Przecież wchodząc do sklepu nie pukasz i nie pytasz, czy
    > można.

    Co to jest publiczna oferta? Cos jak zamowienia publiczne?
    Lokal jest _prywatny_. To ze wlasciciel pozwala wszystkim z niego
    korzystac nie oznacza, ze nie moze komus nie pozwolic.


  • 72. Data: 2008-03-29 20:56:47
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: kam <x#k...@w...pl#x>

    Robert Tomasik pisze:
    > Publiczna oferta.

    już pytałem co to jest, jakoś nikt nie odpowiedział

    KG


  • 73. Data: 2008-03-29 21:35:12
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>

    On Mar 29, 9:56 pm, kam <x#k...@w...pl#x> wrote:

    > > Publiczna oferta.
    > już pytałem co to jest, jakoś nikt nie odpowiedział

    To przecież jasne:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Oferta_publiczna
    ;-D


  • 74. Data: 2008-03-29 21:49:28
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Paweł Marcisz" <p...@g...com> napisał w wiadomości
    news:03410060-26c4-4783-ac5a-39a0fe963f74@l42g2000hs
    c.googlegroups.com...
    On Mar 29, 9:56 pm, kam <x#k...@w...pl#x> wrote:

    Trochę nie na temat.


  • 75. Data: 2008-03-30 07:39:53
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>

    Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:
    >
    > A tu już się ostro mylisz, bo - jak już było wielokrotnie pisane -
    > ogólne przepisy (ochrona praw konsumentów oraz zarejestrowany rodzaj
    > działalności) powodują, że w godzinach pracy lokalu nie ma osoby, która
    > miała by uprawnienia do blokowania komukolwiek wejścia do lokalu.

    Tak, wielokrotnie pisales tutaj ta bzdure.
    Osoba uprawniona jest wlasciciel lub osoba wykonujaca prawo wlasnosci w
    imieniu wlasciciela. I zaden przepis tych uprawnien nie zdejmuje.



  • 76. Data: 2008-03-30 09:07:41
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
    wiadomości news:slrnfuugq3.6qd.j.krzyzanowski@mech.pkpik.pl...
    > Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:

    >> A tu już się ostro mylisz, bo - jak już było wielokrotnie pisane -
    >> ogólne przepisy (ochrona praw konsumentów oraz zarejestrowany rodzaj
    >> działalności) powodują, że w godzinach pracy lokalu nie ma osoby, która
    >> miała by uprawnienia do blokowania komukolwiek wejścia do lokalu.
    > Tak, wielokrotnie pisales tutaj ta bzdure.
    > Osoba uprawniona jest wlasciciel lub osoba wykonujaca prawo wlasnosci w
    > imieniu wlasciciela. I zaden przepis tych uprawnien nie zdejmuje.

    W skrócie, bo dokładnie, to było tu pisane kilkadziesiąt razy. Uprawnienie
    właściciela do dysponowania lokalem wywodzi się z kodeksu cywilnego. Ten
    zaś pierwszeństwo daje indywidualnym uzgodnieniom, toteż otwierając lokal
    publiczny właściciel sam z własnej woli pozbawia się prawa do
    niewpuszczania do niego petentów. Tutaj są zwyczajowe nazwy. O ile do klubu
    można wprowadzić wejściówki i wpuszczać tylko osoby je posiadające, o tyle
    do sklepu, kawiarni czy dyskoteki zwyczajowo wpuszcza się wszystkich. Co
    więcej prawo karne (a dokładniej wykroczeń) nakłada na osoby prowadzące
    takie lokale obowiązek obsłużenia każdego, toteż zabronienie wejścia tam
    komuś zmierza do obejścia obowiązującego prawa i tym samym nie podlega
    ochronie karnej. W dalszej kolejności zatem niezastosowanie się do
    bezprawnego żądania nie podlega ściganiu karnemu, a co więcej upoważnia
    "niewpuszczanego" do zastosowania obrony koniecznej wobec
    "niewpuszczającego". Byle tylko ta obrona była w rozsądnych granicach.
    Wyrąbywanie sobie drogi do drzwi szablą przez kretynów z bramki, to nie są
    granice obrony koniecznej, ale odepchnięcie przytrzymującego bramkarza i
    postawienie go na właściwym miejscu już tak.


  • 77. Data: 2008-03-30 09:39:07
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "m...@g...com" <m...@g...com>

    On 30 Mar, 11:07, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
    > Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
    > wiadomościnews:slrnfuugq3.6qd.j.krzyzanowski@mech.pk
    pik.pl...
    >
    > > Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:
    > >> A tu już się ostro mylisz, bo - jak już było wielokrotnie pisane -
    > >> ogólne przepisy (ochrona praw konsumentów oraz zarejestrowany rodzaj
    > >> działalności) powodują, że w godzinach pracy lokalu nie ma osoby, która
    > >> miała by uprawnienia do blokowania komukolwiek wejścia do lokalu.
    > > Tak, wielokrotnie pisales tutaj ta bzdure.
    > > Osoba uprawniona jest wlasciciel lub osoba wykonujaca prawo wlasnosci w
    > > imieniu wlasciciela. I zaden przepis tych uprawnien nie zdejmuje.
    >
    > W skrócie, bo dokładnie, to było tu pisane kilkadziesiąt razy. Uprawnienie
    > właściciela do dysponowania lokalem wywodzi się z kodeksu cywilnego. Ten
    > zaś pierwszeństwo daje indywidualnym uzgodnieniom, toteż otwierając lokal
    > publiczny właściciel sam z własnej woli pozbawia się prawa do
    > niewpuszczania do niego petentów. Tutaj są zwyczajowe nazwy. O ile do klubu
    > można wprowadzić wejściówki i wpuszczać tylko osoby je posiadające, o tyle
    > do sklepu, kawiarni czy dyskoteki zwyczajowo wpuszcza się wszystkich. Co
    > więcej prawo karne (a dokładniej wykroczeń) nakłada na osoby prowadzące
    > takie lokale obowiązek obsłużenia każdego, toteż zabronienie wejścia tam
    > komuś zmierza do obejścia obowiązującego prawa i tym samym nie podlega
    > ochronie karnej. W dalszej kolejności zatem niezastosowanie się do
    > bezprawnego żądania nie podlega ściganiu karnemu, a co więcej upoważnia
    > "niewpuszczanego" do zastosowania obrony koniecznej wobec
    > "niewpuszczającego". Byle tylko ta obrona była w rozsądnych granicach.
    > Wyrąbywanie sobie drogi do drzwi szablą przez kretynów z bramki, to nie są
    > granice obrony koniecznej, ale odepchnięcie przytrzymującego bramkarza i
    > postawienie go na właściwym miejscu już tak.

    Po pierwsze zwyczaj, czy utarta praktyka nie jest sama w sobie źródłem
    prawa. Toteż nawet, gdyby faktycznie zwyczajowo do klubu, kawiarni czy
    dyskoteki wpuszczano wszystkich, to nie można by na tej podstawie
    żądać wpuszczenia do Dyskoteki X w miejscowości Y. Po drugie lokale
    stosujące selekcję istnieją i nie wszystkie nazywają się klubami.

    Po drugie prowadzący przedsiębiorstwo gastronomiczne, handlowe czy
    rozrywkowe przez sam fakt otwarcia nie pozbawia się jakichkolwiek
    uprawnień do pomieszczeń zajmowanych przez przedsiębiorstwo. Skuteczny
    względem właściciela tytuł prawny do korzystania z nich osoby
    zainteresowane zyskują dopiero wskutek zawarcia z nim umowy.
    Postawienie selekcjonera i odmowa wpuszczenia przezeń określonej osoby
    jest przejawem braku oferty zawarcia umowy ze strony prowadzącego
    lokal lub odrzucenia przezeń oferty potencjalnego klienta.

    Po trzecie prawo wykroczeń nie nakazuje obsłużenia każdego. Zwróć
    uwagę, że art. 135 kw mówi o towarach przeznacoznych do sprzedaży a
    art. 138 o usłudze, do świadczenia której dana osoba miałaby być
    zobowiązana. Towary (np. piwo sprzedawane w lokalu) są przeznaczone
    wyłącznie dla klientów znajdujących się w lokalu, nie zaś
    przechodniów. Do świadczenia usług (np. udostępnienia parkietu
    tanecznego, prywatnego pokoju na spotkanie towarzyskie, możliwości
    obejrzenia występu artystycznego) prowadzący przedsiębiorstwo jest
    zobowiązany tylko wobec osób z którymi zawarł umowę.


  • 78. Data: 2008-03-30 09:43:39
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>

    On Mar 29, 11:49 pm, "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    wrote:

    > Trochę nie na temat.

    Tam był na końcu emotikon.


  • 79. Data: 2008-03-30 09:44:40
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>

    On Mar 29, 11:49 pm, "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    wrote:

    > Trochę nie na temat.

    Tam był na końcu emotikon. Oczywiście bardzo chętnie przeczytam, co
    jeszcze znaczy "oferta publiczna".


  • 80. Data: 2008-03-30 09:56:01
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    > >> A tu już się ostro mylisz, bo - jak już było wielokrotnie pisane -
    > >> ogólne przepisy (ochrona praw konsumentów oraz zarejestrowany rodzaj
    > >> działalności) powodują, że w godzinach pracy lokalu nie ma osoby,
    > >> która
    > >> miała by uprawnienia do blokowania komukolwiek wejścia do lokalu.
    > > Tak, wielokrotnie pisales tutaj ta bzdure.
    > > Osoba uprawniona jest wlasciciel lub osoba wykonujaca prawo wlasnosci w
    > > imieniu wlasciciela. I zaden przepis tych uprawnien nie zdejmuje.
    >
    > W skrócie, bo dokładnie, to było tu pisane kilkadziesiąt razy.
    > Uprawnienie
    > właściciela do dysponowania lokalem wywodzi się z kodeksu cywilnego. Ten
    > zaś pierwszeństwo daje indywidualnym uzgodnieniom, toteż otwierając lokal
    > publiczny właściciel sam z własnej woli pozbawia się prawa do
    > niewpuszczania do niego petentów. Tutaj są zwyczajowe nazwy. O ile do
    > klubu
    > można wprowadzić wejściówki i wpuszczać tylko osoby je posiadające, o
    > tyle
    > do sklepu, kawiarni czy dyskoteki zwyczajowo wpuszcza się wszystkich. Co
    > więcej prawo karne (a dokładniej wykroczeń) nakłada na osoby prowadzące
    > takie lokale obowiązek obsłużenia każdego, toteż zabronienie wejścia tam
    > komuś zmierza do obejścia obowiązującego prawa i tym samym nie podlega
    > ochronie karnej. W dalszej kolejności zatem niezastosowanie się do
    > bezprawnego żądania nie podlega ściganiu karnemu, a co więcej upoważnia
    > "niewpuszczanego" do zastosowania obrony koniecznej wobec
    > "niewpuszczającego". Byle tylko ta obrona była w rozsądnych granicach.
    > Wyrąbywanie sobie drogi do drzwi szablą przez kretynów z bramki, to nie
    > są
    > granice obrony koniecznej, ale odepchnięcie przytrzymującego bramkarza i
    > postawienie go na właściwym miejscu już tak.

    > Po pierwsze zwyczaj, czy utarta praktyka nie jest sama w sobie źródłem
    > prawa. Toteż nawet, gdyby faktycznie zwyczajowo do klubu, kawiarni czy
    > dyskoteki wpuszczano wszystkich, to nie można by na tej podstawie
    > żądać wpuszczenia do Dyskoteki X w miejscowości Y. Po drugie lokale
    > stosujące selekcję istnieją i nie wszystkie nazywają się klubami.

    Z reguły do pierszego kontaktu z kimś, kto zna prawo.

    > Po drugie prowadzący przedsiębiorstwo gastronomiczne, handlowe czy
    > rozrywkowe przez sam fakt otwarcia nie pozbawia się jakichkolwiek
    > uprawnień do pomieszczeń zajmowanych przez przedsiębiorstwo. Skuteczny
    > względem właściciela tytuł prawny do korzystania z nich osoby
    > zainteresowane zyskują dopiero wskutek zawarcia z nim umowy.

    I rzeczoną umowę zawierają wchdoząc do lokalu w sposób domyślny przyjmujac
    ofertę.

    > Postawienie selekcjonera i odmowa wpuszczenia przezeń określonej osoby
    > jest przejawem braku oferty zawarcia umowy ze strony prowadzącego
    > lokal lub odrzucenia przezeń oferty potencjalnego klienta.

    To prowadzący lokal daje ofertę samym jego uruchomieniem, a klient ją
    przyjmuje korzystając.

    > Po trzecie prawo wykroczeń nie nakazuje obsłużenia każdego. Zwróć
    > uwagę, że art. 135 kw mówi o towarach przeznacoznych do sprzedaży a
    > art. 138 o usłudze, do świadczenia której dana osoba miałaby być
    > zobowiązana. Towary (np. piwo sprzedawane w lokalu) są przeznaczone
    > wyłącznie dla klientów znajdujących się w lokalu, nie zaś
    > przechodniów.

    I właśnie z tego powodu odmowa wpuszczenia do lokalu stanowi obejście
    ustawy.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 20 ... 28


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1