-
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Hania " <v...@g...SKASUJ-TO.pl>
Newsgroups: pl.soc.prawo
Subject: praca policji - kulejące procedury, czy po prostu farsa?
Date: Wed, 5 Apr 2006 21:29:15 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 48
Message-ID: <e11crb$fih$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: chello087207059202.chello.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1144272555 15953 172.20.26.243 (5 Apr 2006 21:29:15 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 5 Apr 2006 21:29:15 +0000 (UTC)
X-User: vickydt
X-Forwarded-For: 172.20.6.61
X-Remote-IP: chello087207059202.chello.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:379380
[ ukryj nagłówki ]intryguje mnie wczorajsze zdażenie oraz jego potencjalne efekty (o
odpowiedzialnosci sluzbowej nie wspomnę).
Mianowicie: facet (ekhm, ojciec mój, niestety) gania z siekierą po
mieszkaniu za mamą (jak zwykle sprawa z kat. "bo zupa była za słona"). Matka
od lat ignorowała rzucanie się na nią z łapami. Cóż, ojciec do siłaczy nie
należy, więc temu się nie dziwię. Mi jednak widok tatuncia celującego w
matkę z pistoletu (tatuncio byl milicjantem, a mnie kawaly o nich nie
smiesza, bo to rzeczywiscie ludzie myslacy inaczej) sprawil, ze traktuje go
jedynie jako ojca biologicznego. Potem bylo rzucanie sie z nozyczkami, ze
mna tez sie szarpal, z sąsiadami kłócił, ktoś na ulicy za pyskówki mu
szczękę złamal itede...w pracy był popychany, to w domu "gieroj" - klasyka
przypadku.
No ale wczoraj: gania za matka z siekiera, mama wzywa policje. W tzw.
międzyczasie ojciec skrywa się u sąsiadki, która przed policja mowi, ze
siekiery nie ma, nam jednak (przyjechalam do matki po pol godz.), ze
siekiera jest w domu rodzicow, czyli sprawa owego przedmiotu dziwnym trafem
nie jest jej obca (dziwnym, bo gdyby go nie bylo, nie wspominalaby o nim
wcale). Policja sasiadki nie przeszukuje, rozumiem, przepisy: nakaz
musieliby miec, nakaz musialby miec pieczatki i podpisy, a na to trzeba
czasu. Duzo czasu. Cos tam policjanci pisza sobie, mamie kaza isc do
dzielnicowego (sami sa z innego rejonu), "nic" nie widza (choc mama ma juz
zasinienia od zacisnietych na jej rekach palcow ojca i od kopniaków na
nogach). Jada sobie i jeszcze łajają, że inni bardziej potrzebują ich
pomocy, a oni siekiery nie widzą, ran tudzież, więc pa-pa.
Next day: mama idzie na komendę własciwą miejscu zamieszkania, pyta o
dzielnicowego, i czy ten ma jakąś notatkę o interwencji policji w jego
rejonie. Na komendzie pytają: a z ktorej komendy tamen patrol był? - mama
nie wie, była wczoraj w szoku i takich szczególów nie zanotowała, biegnie do
mnie, na szczęście wiedziałam. Na komendzie ani sladu o zdarzeniu, a doba
minęła, miasto wojewodzkie, radiowozow od licha, faksy, inne media, a tu
ciiiichooo, nic! Dalsze rady na komendzie to: opinia medycyny sądowej ("ale
paani, te siniaki to nic"), poza tym 140 zł sobie pójdzie, na moje dictum,
że wystarczy zapis w książeczce lekarskiej u lekarza med. rodzinnej rzekli
filozoficznie "no, ale to żaden dowód jest, kwitek z pieczątką to kwitek".
Po uzyskaniu magicznego kwitka dopiero nalezy potuptać na komendę (mama ma
67 lat i tak musi tuptać od Annasza do Kajfasza), tam spiszą protokół
(dziwowali się wielce, że na miejscu patrol niczego nie spisał). Ja zaś
bardziej dziwuję się, że w komendzie rejonowej po całej dobie nie ma śladu
zapisu zdarzenia. Dzielnicowy nic nie wie, nota bene inna sąsiadka radziła
mamie, by szła, a nie dzwoniła na policję, bo tamta, ilekroć dzwoniła do
dzielnicowego, tego nie było. To ja się jeszcze pytam, co by było, gdyby
taki były milicjant wyzywał sie na osobie nie mogącej sie poruszac o
własnych silach. Kurcze, tyle lat mam, a sie jeszcze tak glupio pytam. Wyc
mi sie chce, i tyle. A tatus sobie oglada teraz telewizorek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Następne wpisy z tego wątku
- 06.04.06 05:06 SQLwysyn
- 06.04.06 05:21 Hania
- 06.04.06 13:24 mauser50
- 06.04.06 17:48 Robert Tomasik
- 06.04.06 20:36 Hania
- 06.04.06 21:24 Robert Tomasik
- 07.04.06 10:16 Hania
- 07.04.06 19:32 Robert Tomasik
- 09.04.06 00:13 Hania
- 09.04.06 05:56 Y
- 09.04.06 21:12 Hania
Najnowsze wątki z tej grupy
- Co w KANADZIE wolno komercyjnie (na razie się nie czepili?)
- Prokurator Wrzosek "Bezstronna" nie przyczynia się do śmierci (dowodnie) - oświadcza bodnatura [Dwie Kacze Wieże]
- Art. 19.1 ustawy o ochronie praw autorskich
- KOMU w RP3 pasuje "Rumuńska łatwość gmerania w wyborach" i dlaczego nie PO-Trzaskanym?
- Policjanci z Piątku
- Re: Immunitet dyplomatyczny (Palestyny) nie pomógł 2 poborowym zwiać z Ukrainy do RP3
- Re: Immunitet dyplomatyczny (Palestyny) nie pomĂłgĹ 2 poborowym zwiaÄ z Ukrainy do RP3
- Prawo u polaczków
- Re: "Pięć piw" w Auschwitz izraelskiego nastolatka
- Czyli się da
- Re: "Pięć piw" w Auschwitz izraelskiego nastolatka
- Re: "Pięć piw" w Auschwitz izraelskiego nastolatka
- Re: lider unieważnionych wyborów niedopuszczony do powtórki
- Prawo "gminne"
- oszustwo na kupno auta
Najnowsze wątki
- 2025-03-16 Co w KANADZIE wolno komercyjnie (na razie się nie czepili?)
- 2025-03-16 Prokurator Wrzosek "Bezstronna" nie przyczynia się do śmierci (dowodnie) - oświadcza bodnatura [Dwie Kacze Wieże]
- 2025-03-15 Art. 19.1 ustawy o ochronie praw autorskich
- 2025-03-15 KOMU w RP3 pasuje "Rumuńska łatwość gmerania w wyborach" i dlaczego nie PO-Trzaskanym?
- 2025-03-14 Policjanci z Piątku
- 2025-03-12 Re: Immunitet dyplomatyczny (Palestyny) nie pomógł 2 poborowym zwiać z Ukrainy do RP3
- 2025-03-12 Re: Immunitet dyplomatyczny (Palestyny) nie pomĂłgĹ 2 poborowym zwiaÄ z Ukrainy do RP3
- 2025-03-12 Prawo u polaczków
- 2025-03-11 Re: "Pięć piw" w Auschwitz izraelskiego nastolatka
- 2025-03-10 Czyli się da
- 2025-03-10 Re: "Pięć piw" w Auschwitz izraelskiego nastolatka
- 2025-03-10 Re: "Pięć piw" w Auschwitz izraelskiego nastolatka
- 2025-03-09 Re: lider unieważnionych wyborów niedopuszczony do powtórki
- 2025-03-08 Prawo "gminne"
- 2025-03-07 oszustwo na kupno auta