eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › potrącenie rowezysty
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 237

  • 61. Data: 2007-11-15 20:21:58
    Temat: Re: potrącenie rowezysty
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Steel wrote:

    >> To był CHODNIK. I dojazd do posesji.
    >
    > autor watku napisal:
    > "jechała chodnikiem i przecinała drogę
    > dojazdową w którą ja wjerzdzałem"

    Jak dla mnie to wygląda na dojazd do posesji...

    > dla mnie przejezdzala przez ulice w takim wypadku...

    Jeśli był to dojazd do posesji, to de facto nie była to droga.

    W sumie faktycznie ciężko na 100% stwierdzić bez dokładnego obrazu
    sytuacji. Niemniej jednak - znając zachowanie przeciętnego kierowcy na
    drodze - obstawiam jednak winę kierującego samochodem.

    [ciach]

    > moment... jesli jechala na rowerze w momencie rozpoczecia wykonywania skretu
    > przez autora mogla jeszcze nie byc na drodze czy nawet byc dosc daleko od
    > jej krawedzi!

    Jeszcze pytanie, jak szybko jechała - ja np. często poruszam się rowerem
    z prędkością "spacerową" - do 15km/h. Czyli mniej-więcej tyle, ile może
    truchtać dobry biegacz.


  • 62. Data: 2007-11-15 21:12:23
    Temat: Re: potrącenie rowezysty
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:34mu05-usa.ln1@ncc1701.lechistan.com...

    > Ale z tego, co zrozumiałem z opisu, rowerzystka jechała sobie
    > chodnikiem, który w którymś momencie przecinał dojazd do posesji (czyli
    > nie droga - w rozumieniu przepisów).

    Pisze o drodze dojazdowej, więc założyłem, że to droga. Ale Twoja uwaga
    może być słuszna. No to teraz zastanówmy się co to zmienia.

    Jeśli to nie było skrzyżowanie, to kierujący pojazdem ma obowiązek ustąpić
    rowerzystce drogi. Przecina jej pas ruchu. Nawet, jeśli w tym miejscu
    zakazany jest ruch rowerów, to niczego to nie zmienia. Prawo nie zezwala na
    rozjeżdżanie z premedytacją nieprawidłowo jadących rowerzystów. Tutaj
    kluczowe znaczenie zaczyna mieć fakt, że rowerzystka jechała bez świateł.
    Jeśli dodatkowo tam nie było latarni, to faktycznie mógł jej nie widzieć.
    Jeśli widział, to powinien ustąpić pierwszeństwa.


  • 63. Data: 2007-11-15 23:01:25
    Temat: Re: potrącenie rowezysty
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik wrote:

    > rowerzystów. Tutaj kluczowe znaczenie zaczyna mieć fakt, że rowerzystka
    > jechała bez świateł. Jeśli dodatkowo tam nie było latarni, to faktycznie
    > mógł jej nie widzieć. Jeśli widział, to powinien ustąpić pierwszeństwa.

    Widział nie widział - jak jechała z prędkością zbliżoną do pieszego, to
    równie dobrze pod rowerzystkę możesz sobie podstawić pieszego. A ci z
    reguły nie są oświetleni ;)


  • 64. Data: 2007-11-15 23:21:25
    Temat: Re: potrącenie rowezysty
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:5nvu05-7cb.ln1@ncc1701.lechistan.com...

    > Widział nie widział - jak jechała z prędkością zbliżoną do pieszego, to
    > równie dobrze pod rowerzystkę możesz sobie podstawić pieszego. A ci z
    > reguły nie są oświetleni ;)

    Ale rower ma byś oświetlony, a pieszy nie. Poza tym, jakby się poruszała z
    prędkością pieszego, to by najpewniej zdążyła się zatrzymać widząc
    wjeżdżający na chodnik samochód, ale to już gdybanie.


  • 65. Data: 2007-11-15 23:33:34
    Temat: Re: potrącenie rowezysty
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Andrzej Lawa wrote:
    > Robert Tomasik wrote:
    >
    >> rowerzystów. Tutaj kluczowe znaczenie zaczyna mieć fakt, że rowerzystka
    >> jechała bez świateł. Jeśli dodatkowo tam nie było latarni, to faktycznie
    >> mógł jej nie widzieć. Jeśli widział, to powinien ustąpić pierwszeństwa.
    >
    > Widział nie widział - jak jechała z prędkością zbliżoną do pieszego, to
    > równie dobrze pod rowerzystkę możesz sobie podstawić pieszego. A ci z
    > reguły nie są oświetleni ;)


    tylko, że pieszy zatrzyma się szybciej niż rower.


  • 66. Data: 2007-11-15 23:38:23
    Temat: Re: potrącenie rowerzysty
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    >
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w
    > wiadomości news:fhi4o5$11h$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > . Czy widział i czy zrobił wszystko, żeby
    >> widzieć, że nikgo nie ma.
    >> Nie przekonasz mnie, że skręcając w lewo nie widzisz rowerzysty
    >> jadącego po chodniku po twojej lewej stronie równolegle do ciebie lub
    >> tym bardziej z naprzeciwka.
    >> Argumentami "za" mogą być noc i brak świateł. Bo na pewno nie tłok, i
    >> to że rowerzysta nagle wyskoczył z tłumu wolniej idących przechodniów.
    >
    > Tyle, że z faktu, że ktoś jedzie rowerem po chodniku nijak nie da się
    > wywnioskować, że nie ustąpi on pierwszeństwa przejazdu na końcu tego
    > chodnika.

    Niekoniecznie.
    Kierowca nie może uważać, że pieszy idący po chodniku ustąpi mu
    pierwszeństwa. Raz że nie ma takiego przepisu, ma tylko nie wtargnąć
    nagle pod samochód, dwa że to kierowca ma ustąpić pieszym na przejściu.

    Nie da się wyciągnąć wniosku, że rowerzysta jadący nieoświetlonym
    rowerem po chodniku zna przepisy drogowe i sie do nich zastosuje, skoro
    już sie nie stosuje.
    To kierowca powinien założyć, że jednak się nie zatrzyma i dopóki
    reakcji rowerzysty nie był pewny powinien uważać.
    Założyłem oczywiście że rower był widoczny i rower nie był niespodzianką
    zauważalną dopiero w ostatniej chwili w światłach reflektorów.




  • 67. Data: 2007-11-15 23:50:09
    Temat: Re: OT - prędkość, było: potrącenie rowezysty
    Od: "zbyszek" <z...@o...eu>

    > Ech, żeby to kierowcy chcieli uwzględniać że właśnie tyle pokonuje
    > rower ślimaczący się po drodze, zaś normalnie jadący (~30kmph) dwa
    > razy wiecej... (a nie zakładać ze stoi) :>

    To jest inny problem, jeśli rowerzysta jedzie za szybko albo pieszy biegnie
    to go nie
    sposób fizycznie zobaczyć przed wjechaniem na przejście (np. krzaczki)...
    musiałbyś przed każdym
    przejsciem pieszych zatrzymywać samochód i rozglądając się daleko poza drogę
    sprawdzać czy nie leci
    jakiś rowero-samobójca 40km/h...rowerzyści tego po prostu nie czują, bo oni
    przecinając drogę pewnie
    z 50 metrów od przejścia widzą dokładnie to przejście i jest ono puste...




    z



  • 68. Data: 2007-11-15 23:52:19
    Temat: Re: potrącenie rowezysty
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Robert Tomasik wrote:

    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    > wiadomości news:5nvu05-7cb.ln1@ncc1701.lechistan.com...
    >
    >> Widział nie widział - jak jechała z prędkością zbliżoną do pieszego, to
    >> równie dobrze pod rowerzystkę możesz sobie podstawić pieszego. A ci z
    >> reguły nie są oświetleni ;)
    >
    > Ale rower ma byś oświetlony, a pieszy nie. Poza tym, jakby się poruszała z
    > prędkością pieszego, to by najpewniej zdążyła się zatrzymać widząc
    > wjeżdżający na chodnik samochód, ale to już gdybanie.

    Chyba żeby biegła :).

    p. m.


  • 69. Data: 2007-11-16 00:03:02
    Temat: Re: OT - prędkość, było: potrącenie rowezysty
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    zbyszek wrote:

    > sposób fizycznie zobaczyć przed wjechaniem na przejście (np. krzaczki)...

    Jak nie ma widoczności - nie wolno jechać "na ślepo".

    > musiałbyś przed każdym
    > przejsciem pieszych zatrzymywać samochód i rozglądając się daleko poza drogę

    Dla jaśniepana to dyshonor? Lepiej kogoś zabić?

    Jak dla mnie (nawet pomijając przepisy) jedna z podstawowych zasad
    zachowania się na drodze (i w okolicy) - jak nie ma widoczności, to
    należy założyć, że ukrywać się może wszystko. Włącznie z np. rozpędzonym
    czołgiem ;)


  • 70. Data: 2007-11-16 00:06:05
    Temat: Re: OT - prędkość, było: potrącenie rowezysty
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    zbyszek wrote:
    >> Ech, żeby to kierowcy chcieli uwzględniać że właśnie tyle pokonuje
    >> rower ślimaczący się po drodze, zaś normalnie jadący (~30kmph) dwa
    >> razy wiecej... (a nie zakładać ze stoi) :>
    >
    > To jest inny problem, jeśli rowerzysta jedzie za szybko albo pieszy biegnie
    > to go nie
    > sposób fizycznie zobaczyć przed wjechaniem na przejście (np. krzaczki)...

    jak nie widzisz to nie wjeżdżaj.

    > musiałbyś przed każdym
    > przejsciem pieszych zatrzymywać samochód i rozglądając się daleko poza drogę
    > sprawdzać czy nie leci
    > jakiś rowero-samobójca 40km/h...rowerzyści tego po prostu nie czują, bo oni
    > przecinając drogę pewnie
    > z 50 metrów od przejścia widzą dokładnie to przejście i jest ono puste...

    Jeśli tam są krzaki i nie widzisz to właśnie tak powinieneś robić.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1