Witam
Chciałabym zasięgnąć Waszej opinii odnośnie podziału majątku.
Nie proszę o poradę, tylko może akurat ktoś z Was będzie mógł
odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. Aktualnie toczy się sprawa
(już kilka lat), zmieniał się skład sędziowski, a ja zaczynam
wątpić w jakiekolwiek powodzenie w tej sprawie.

1. Razem z byłym mężem oraz wspólnikami kupiliśmy w 1992roku
nieruchomość po 1/3 części (1/6 dla każdego z małżonków).
Powstała spółka cywilna, mężowie wnieśli do spółki swoje
nieruchomości (każdy po 1/6), zaś żony podpisały upoważnienie na
nieodpłatne korzystanie również z ich 1/6 części.
2. W 1993 roku podpisaliśmy rozdzielność majątkową. Niestety,
mąż zachował przy sobie upoważnienie (bez mojej wiedzy), które mu
podpisałam (pkt.1).
3. W 1995 roku Sąd orzekł rozwód z winy mojego męża.
4. Wspomnę, że od dnia rozdzielności (ani od momentu rozwodu) mąż
nie dzieli się ze mna zyskami ze spółki. Ciągle zasłaniał się
upoważnieniem, które mu podpisałam.
5. W 2002 roku, kiedy przyznał się, że nadal korzysta z tego
upoważnienia, od razu je wypowiedziałam.

W związku z tym pytanie: czy rozdzielność majątkowa lub rozwód
automatycznie anuluje podpisane przeze mnie (w czasie małżeństwa)
upoważnienie?
Jeżeli nie dzielił się ze mną zyskami, czy mam prawo domagać się
mojej części zysków? Jeśli tak, to od jakiego momentu (od daty
wypowiedzenia upoważnienia, czy np. od dnia rozdzielności lub
rozwodu)?

Będę bardzo zobowiązana, jeśli ktoś będzie mógł odpowiedzieć
na powyższe pytania. Z góry dziękuję.
pozdrawiam