eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonabycie dzialki przez zasiedzenie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2008-12-01 19:59:04
    Temat: nabycie dzialki przez zasiedzenie
    Od: __Ania__ <w...@w...pl>

    Mam mały problem, może ktoś mnie oświeci jakie jest rozwiązanie.

    Sprawa wygląda następująco: babcia wraz z dziadkiem pod koniec lat 50
    kupili działkę 240m2 wraz z domem podpiwniczonym 53m2(użytkowanie
    wieczyste). W 1999 nieruchomość przeszła na własność dziadków, ale za
    domem i obok niego jest wydzielona w KW działka 300m2 w kształcie litery
    "L", która okala ich nieruchomość i przez te wszystkie lata była przez
    nich użytkowana - marchewka, składowanie drzewa, postawiony budynek
    gospodarczy itp. Babcia wystąpiła z wnioskiem o bezprzetargowe zbycie
    przez gminę nieruchomości na jej rzecz; kłopot się zaczął, kiedy
    dowiedzieli się o tym sąsiedzi - również chcą nabyć te 300m2. Moje
    pytanie brzmi: czy babcia w chwili obecnej może wystąpić z wnioskiem
    zasiedzenie (po wystąpieniu z wnioskiem o nabycie nieruchomości bez
    przetargu)? Minęło już ponad 50 lat jak tam mieszka i przez ten czas
    gmina ani razu nie upomniała się o wydanie tej działki itp. Jakie inne
    argumenty podnieść, by ziemia nie została podzielona między babcię i jej
    sąsiadów?

    Zdaje się, że dom o powierzchni 53m2 na tak małej działce nie spełni
    żadnych norm budowlanych(?)

    Z góry dzięki za odpowiedzi


  • 2. Data: 2008-12-01 23:06:12
    Temat: Re: nabycie dzialki przez zasiedzenie
    Od: "e-zop" <e...@o...pl>


    Użytkownik "__Ania__" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:gh1fm3$hqg$1@news.task.gda.pl...
    > Mam mały problem, może ktoś mnie oświeci jakie jest rozwiązanie.
    >
    > Sprawa wygląda następująco: babcia wraz z dziadkiem pod koniec lat 50
    > kupili działkę 240m2 wraz z domem podpiwniczonym 53m2(użytkowanie
    > wieczyste). W 1999 nieruchomość przeszła na własność dziadków, ale za
    > domem i obok niego jest wydzielona w KW działka 300m2 w kształcie litery
    > "L", która okala ich nieruchomość i przez te wszystkie lata była przez
    > nich użytkowana - marchewka, składowanie drzewa, postawiony budynek
    > gospodarczy itp. Babcia wystąpiła z wnioskiem o bezprzetargowe zbycie
    > przez gminę nieruchomości na jej rzecz; kłopot się zaczął, kiedy
    > dowiedzieli się o tym sąsiedzi - również chcą nabyć te 300m2. Moje pytanie
    > brzmi: czy babcia w chwili obecnej może wystąpić z wnioskiem zasiedzenie
    > (po wystąpieniu z wnioskiem o nabycie nieruchomości bez przetargu)? Minęło
    > już ponad 50 lat jak tam mieszka i przez ten czas gmina ani razu nie
    > upomniała się o wydanie tej działki itp. Jakie inne argumenty podnieść, by
    > ziemia nie została podzielona między babcię i jej sąsiadów?
    >
    > Zdaje się, że dom o powierzchni 53m2 na tak małej działce nie spełni
    > żadnych norm budowlanych(?)
    >
    > Z góry dzięki za odpowiedzi
    >

    Z calym szacunkiem dla Babci: o losie dzialki decyduje jej wlasciciel.


  • 3. Data: 2008-12-02 10:19:41
    Temat: Re: nabycie dzialki przez zasiedzenie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 2 Dec 2008, e-zop wrote:

    > Z calym szacunkiem dla Babci: o losie dzialki decyduje jej wlasciciel.

    Z całym szacunkiem, ale pytanie było o zasiedzenie.
    To taki przypadek, kiedy o losie nieruchomości NIE decyduje właściciel.
    Mógł decydować wcześniej - cokolwiek zadecydować przez 30 poprzednich
    lat. Nie zrobił, ma pech.

    FYI: miałem z tym do czynienia. Po stronie która musiała "oddać", bo
    były teren miasta został zasiedziany przez sąsiada.

    A pytanie było właśnie o to - czy zasiedzenie wchodzi w rachubę
    (być może nie, przez to że gmina miała okazję wyrazić swoją wolę
    w sprawie działki).

    pzdr, Gotfryd


  • 4. Data: 2008-12-02 12:18:33
    Temat: Re: nabycie dzialki przez zasiedzenie
    Od: "B H" <b...@g...pl>

    To ja się podłączę z podobnym pytaniem. Mam działke na której od ok. 20 lat
    stoją tunele foliowe sąsiada-ogrodnika. Kiedyś pozwoliła mu na to moja matka
    a ja po jej śmierci niczego nie zmieniałam. I nadal nie zamierzam zmieniać,
    chciałabym się jednak dowiedzieć jak należy się chronić przed ewentualnym
    zasiedzeniem. Formalnej umowy najmu nie ma, ogrodnik nie płaci żadnego
    czynszu. Podatek (rolny, bo ziemia jest formalnie rolna) płacę ja, on tylko
    mi zwraca ten koszt. Czy w tej sytuacji on może wnieść sprawę o zasiedzenie?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2008-12-05 08:27:57
    Temat: Re: nabycie dzialki przez zasiedzenie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 2 Dec 2008, B H wrote:

    > To ja się podłączę z podobnym pytaniem. Mam działke na której od ok. 20 lat
    > stoją tunele foliowe sąsiada-ogrodnika. Kiedyś pozwoliła mu na to moja matka
    > a ja po jej śmierci niczego nie zmieniałam. I nadal nie zamierzam zmieniać,
    > chciałabym się jednak dowiedzieć jak należy się chronić przed ewentualnym
    > zasiedzeniem. Formalnej umowy najmu nie ma, ogrodnik nie płaci żadnego
    > czynszu. Podatek (rolny, bo ziemia jest formalnie rolna) płacę ja, on tylko
    > mi zwraca ten koszt. Czy w tej sytuacji on może wnieść sprawę o zasiedzenie?

    Popatrz do art.172 KC:
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
    _117.html
    ...i ew poszukaj w archiwach.
    Na mój gust płacenie podatku to może być za mało do określenia
    "posiadania", czyli faktycznego rozporządzania.
    Uwaga, gdybam: jeśliby sąsiad musiał uzyskiwać na piśmie zgodę a to
    na postawienie tunelu, a to na przestawienie tunelu, to być może nie
    łapałby się pod "posiadacza samoistnego".
    Może ktoś skomentuje.

    pzdr, Gotfryd


  • 6. Data: 2008-12-05 10:25:32
    Temat: Re: nabycie dzialki przez zasiedzenie
    Od: kuba <j...@g...com>

    Gotfryd Smolik news pisze:

    > Na mój gust płacenie podatku to może być za mało do określenia
    > "posiadania", czyli faktycznego rozporządzania.
    > Uwaga, gdybam: jeśliby sąsiad musiał uzyskiwać na piśmie zgodę a to
    > na postawienie tunelu, a to na przestawienie tunelu, to być może nie
    > łapałby się pod "posiadacza samoistnego".
    > Może ktoś skomentuje.

    Wszystko zależy od okoliczności sprawy, tzn. na ile animus (czyli
    element subiektywny posiadania) ujawnia się w zachowaniach obu stron.

    Jeżeli pytający pisze, że ktoś używa działki za jego zgodą i związku z
    tym dogadali się, że zwraca mu podatek (co jest jakby potwierdzeniem
    istnienia między nimi porozumienia), to moim zdaniem mamy do czynienia
    ze stosunkiem prawnym typu najem/użyczenie - zależnie od tego jak
    potraktujemy ten zwracany podatek.

    Istotne jest jak posiadacz zachowuje się w stosunku do rzeczy - on musi
    posiadać samoistnie, czyli jak właściciel i to jego nastawienie musi być
    w jakiś sposób uzewnętrznione. Była kiedyś sprawa w sądzie o
    zasiedzenie, gdzie jeden z uczestników postępowania, właściciel
    sąsiedniej nieruchomości, sprzeciwił się stwierdzeniu zasiedzenia na
    rzecz posiadacza, mówiąc, że to jest taki zły sąsiad, bo jak kiedyś
    wszedł na posiadaną przez niego działkę, to ten wyleciał z widłami. I
    tym samym, nieświadomy tego co zrobił, dostarczył najlepszego dowodu na
    posiadanie samoistne - bo przecież ten zasiadujący musiał czuć się jak
    właściciel, skoro gotowy był chronić swojego widłami :)

    Oczywiście najbezpieczniej w tej sprawie byłoby sformalizować ten
    stosunek przez spisanie go. Można też np. zrobić inspekcje działki czy
    dokonywać jakichkolwiek zachować, które świadczą o tym, że właściciel
    nie stracił zainteresowania swoją rzeczą.

    pozdrawiam
    kuba


  • 7. Data: 2008-12-05 18:28:09
    Temat: Re: nabycie dzialki przez zasiedzenie
    Od: "e-zop" <e...@o...pl>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0812021116010.3696@quad...
    > On Tue, 2 Dec 2008, e-zop wrote:
    >
    >> Z calym szacunkiem dla Babci: o losie dzialki decyduje jej wlasciciel.
    >
    > Z całym szacunkiem, ale pytanie było o zasiedzenie.
    > To taki przypadek, kiedy o losie nieruchomości NIE decyduje właściciel.
    > Mógł decydować wcześniej - cokolwiek zadecydować przez 30 poprzednich
    > lat. Nie zrobił, ma pech.
    >
    > FYI: miałem z tym do czynienia. Po stronie która musiała "oddać", bo
    > były teren miasta został zasiedziany przez sąsiada.
    >
    > A pytanie było właśnie o to - czy zasiedzenie wchodzi w rachubę
    > (być może nie, przez to że gmina miała okazję wyrazić swoją wolę
    > w sprawie działki).
    >
    > pzdr, Gotfryd
    >

    Skladowanie drewna i sianie marchewki, jako dowod na "zajmowanie sie
    nieruchomoscia"...?
    A moze Babcia powinna zaplacic wlascicielowi za wieloletnie uzytkowanie jego
    dzialki ?

    Sieroty po komunizmie ne wiedza co oznacza WLASNOSC.

    Niech Babcia podziekuje, ze miala mozliwosc i niech sie cieszy, jesli nie
    bedzie musiala zaplacic...


    Pzdr. E-zop


  • 8. Data: 2008-12-05 19:54:09
    Temat: Re: nabycie dzialki przez zasiedzenie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 5 Dec 2008, e-zop wrote:

    >>> Z calym szacunkiem dla Babci: o losie dzialki decyduje jej wlasciciel.
    >>
    >> Z całym szacunkiem, ale pytanie było o zasiedzenie.
    >> To taki przypadek, kiedy o losie nieruchomości NIE decyduje właściciel.
    [...]
    > Skladowanie drewna i sianie marchewki, jako dowod na "zajmowanie sie
    > nieruchomoscia"...?

    "władanie".
    Trzeba wykazać przeciwieństwo - że to właściciel władał.

    > A moze Babcia powinna zaplacic wlascicielowi za wieloletnie uzytkowanie jego
    > dzialki ?

    Tylko o ile nie upłynęło przedawnienie dla tych roszczeń.
    I o ile nie upłynęło swoiste "przedawnienie własności" którym jest
    właśnie zasiedzenie.

    > Sieroty po komunizmie ne wiedza co oznacza WLASNOSC.

    Dużo sierot widziałem już na tej grupie, również takich zaskoczonych
    faktem że *tu* i *teraz* możliwe jest zastosowanie cen urzędowych,
    że *obowiązuje* kara za ukrywanie towaru przed klientem (wykroczenie),
    ale z przypadkiem nieświadomości istnienia zasiedzenia spotykam
    się pierwszy raz - zapoznawanie się z różnicami przekonań co
    poniektórych a faktycznym stanem prawnym bywa ciekawe ;)

    BTW: jak o mnie chodzi to mozesz panujący nam ostatnio system
    nazywać jak chcesz, czy komunizmem czy inaczej - ale jak
    chcesz pisać o *obowiązującym* prawie, to dobrze by było
    być świadomym że nie składa się ono z samego "chcenia
    bo tak" :|

    pzdr, Gotfryd


  • 9. Data: 2008-12-06 20:09:35
    Temat: Re: nabycie dzialki przez zasiedzenie
    Od: "B H" <b...@g...pl>

    >
    > Oczywiście najbezpieczniej w tej sprawie byłoby sformalizować ten
    > stosunek przez spisanie go. Można też np. zrobić inspekcje działki czy
    > dokonywać jakichkolwiek zachować, które świadczą o tym, że właściciel
    > nie stracił zainteresowania swoją rzeczą.
    >


    A jak myślisz, czy fakt że na to pole pobieram dopłaty rolnicze (unijne
    dopłaty bezpośrednie) byłby ewentualnie wystarczającym potwierdzeniem tego,
    ze przejawiam zainteresowanie?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 10. Data: 2008-12-10 12:13:53
    Temat: Re: nabycie dzialki przez zasiedzenie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 6 Dec 2008, B H wrote:

    >> Oczywiście najbezpieczniej w tej sprawie byłoby sformalizować ten
    >> stosunek przez spisanie go. Można też np. zrobić inspekcje działki
    >
    > A jak myślisz, czy fakt że na to pole pobieram dopłaty rolnicze (unijne
    > dopłaty bezpośrednie) byłby ewentualnie wystarczającym potwierdzeniem tego,
    > ze przejawiam zainteresowanie?

    Nie wiem jak pytany, ale IMVHO "osiąganie pożytków" jest jak najbardziej
    przejawem "władania właścicielskiego".
    Art.140 KC, definicja "treści własności" :)

    pzdr, Gotfryd

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1