-
1. Data: 2008-12-01 20:21:18
Temat: Vindexus i egzekucja "długu" po latach
Od: " Adam" <p...@g...pl>
Witam,
Chciałem poradzić się grupowiczów w następującej sprawie.
Mój ojciec ok. roku 1998/99 wykupił kurs języka angielskiego. Kurs był płatny
w ratach. Zapłacił kilka rat i przestał płacić, bowiem firma z którą podpisał
umowę
nie wywiązała się ze swoich zobowiązań, np. lektor z którym miał prowadzić
konwersację miał być dostępny pod bezpłatną linią telefoniczną, a tak na
prawdę nie
można było się do dodzwonić, nie reagowali na reklamacje. Krótko - nie
wywiązali się z umowy którą zawarli.
Wkrótce firma od której wykupił kurs zbankrutowała. W 2004 r. ojciec zmarł.
Wierzytelność wykupiła firma Vindexus i w 2006 r.wystąpiła do sądu o "nakaz
zapłaty w postępowaniu upominawczym". Ojciec nie mógł wnieść sprzeciwu,
ani podjąć żadnych kroków prawnych,
bo wtedy już nie żył. Ja o wystąpieniu do sądu Vindexus'a przeciwko
nieżyjącemu już mojemu ojcu dowiedziałem się dopiero na początku 2008 r.
Kiedy Vindexus wystąpił
o nabycie przeze mnie spadku po ojcu, wtedy zacząłem sobie przypominać
historie z przed lat. Niedługo po tym otrzymałem z sądu pismo o nabyciu
przeze mnie spadku.
Parę dni temu Vindexus wysłał do mnie "wezwanie do zapłaty przedegzekucyjne"
a w nim załączniki:
1) postanowienie sądu z października 2008 r. o nadanie nakazowi zapłaty
wydanego w 2006 r. przeciwko mojemu ojcu klauzuli wykonalności przeciwko
mojej osobie z powodu
przejścia obowiązków dłużnika (mój ojciec) na mnie.
2) nakaz zapłaty adresowany do mojego ojca z 2006 r. z wbitą pieczątką
klauzula wykonalności, "...tytuł uprawnia do egzekucji w zakresie
postanowienia z 2008 r. (załącznik. 1).
(...) Orzeczenie podlega wykonaniu jako prawomocne."
Postanowienie sądu z października 2008 r. odbyło się na posiedzeniu
niejawnym, o którym nie miałem żadnej informacji. Dopiero teraz się o nim
dowiedziałem otrzymawszy
pismo od Vindexus'a. Z sądu nie przyszło do tej pory żadne pismo informujące
o tym postanowieniu.
Jakie środki prawne mogę podjąć broniąc się przed nimi ? Szkoła językowa nie
wywiązała się z umowy z moim ojcem, upadła, ktoś wykupił rzekomy "dług" i
teraz po latach
próbują go na mnie dochodzić.
Jak się bronić przed nimi ?
-
Adam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/