-
1. Data: 2008-06-23 13:38:32
Temat: moje prace w pewnej firmie a publikacja bez podpsiu
Od: "quent" <x...@x...com>
Witam!
Z zakresu prawa autorskiego mam pytanie.
Firma, w ktorej pracowalem jako ilustrator opublikowala w gazecie branzowej
moj rysunek bez podpisu. Nie ujeto mnie jako autora rysunku, nigdzie ani pod
rysunkiem ani w zadnym innym miejscu. Juz tam nie pracuje ale gdy pracowalem
mialem w umowie o prace napisane ze mam zajmowac sie illustrowaniem itp.
Czy mam prawo domagac sie jakiegos zadoscuczynienia?
Dzieki z gory za pomoc.
Q
-
2. Data: 2008-06-23 19:03:33
Temat: Re: moje prace w pewnej firmie a publikacja bez podpsiu
Od: "Regand" <r...@v...pl>
> Czy mam prawo domagac sie jakiegos zadoscuczynienia?
Nie masz.
pozdrawiam
R
-
3. Data: 2008-06-23 19:54:07
Temat: Re: moje prace w pewnej firmie a publikacja bez podpsiu
Od: prefi <p...@g...pl>
quent pisze:
> Witam!
>
> Z zakresu prawa autorskiego mam pytanie.
>
> Firma, w ktorej pracowalem jako ilustrator opublikowala w gazecie branzowej
> moj rysunek bez podpisu. Nie ujeto mnie jako autora rysunku, nigdzie ani pod
> rysunkiem ani w zadnym innym miejscu. Juz tam nie pracuje ale gdy pracowalem
> mialem w umowie o prace napisane ze mam zajmowac sie illustrowaniem itp.
>
> Czy mam prawo domagac sie jakiegos zadoscuczynienia?
>
> Dzieki z gory za pomoc.
> Q
>
wynika z tego co piszesz, ze naruszono Twoje autorskie prawa
osobiste (prawo do oznaczenia dziela danymi autora) oraz
byc moze prawa majatkowe - to zalezy jakiej tresci byla umowa.
Masz prawo do zadoscuczynienia z tytulu naruszenia praw
osbistych (chyba ze np. w umowie zgodziles sie na
nieoznaczanie dziela Twoimi danymi jako autora) oraz byc
moze takze z tytulu naruszenia rpaw majatkowych - jesli
zostaly naruszone (czytaj umowe).
pozdro:)
-
4. Data: 2008-06-23 19:54:28
Temat: Re: moje prace w pewnej firmie a publikacja bez podpsiu
Od: prefi <p...@g...pl>
Regand pisze:
>> Czy mam prawo domagac sie jakiegos zadoscuczynienia?
>
> Nie masz.
>
> pozdrawiam
> R
>
nie zabieraj glosu jak nie masz pojecia o czym piszesz
-
5. Data: 2008-06-23 20:15:50
Temat: Re: moje prace w pewnej firmie a publikacja bez podpsiu
Od: Marian <m...@a...pl>
prefi wrote:
> quent pisze:
>> Witam!
>>
>> Z zakresu prawa autorskiego mam pytanie.
>>
>> Firma, w ktorej pracowalem jako ilustrator opublikowala w gazecie
>> branzowej moj rysunek bez podpisu. Nie ujeto mnie jako autora rysunku,
>> nigdzie ani pod rysunkiem ani w zadnym innym miejscu. Juz tam nie
>> pracuje ale gdy pracowalem mialem w umowie o prace napisane ze mam
>> zajmowac sie illustrowaniem itp.
>>
>> Czy mam prawo domagac sie jakiegos zadoscuczynienia?
>>
>> Dzieki z gory za pomoc.
>> Q
>
> wynika z tego co piszesz, ze naruszono Twoje autorskie prawa osobiste
mnie nie wynika
> (prawo do oznaczenia dziela danymi autora) oraz byc moze prawa majatkowe
> - to zalezy jakiej tresci byla umowa.
wlasnie, od tego trzeba zaczac.
> Masz prawo do zadoscuczynienia z tytulu naruszenia praw osbistych (chyba
> ze np. w umowie zgodziles sie na nieoznaczanie dziela Twoimi danymi jako
> autora)
Rysunki nie musza byc podpisywane imieniem i nazwiskiem autora. Z tego
co powyzej wynika, ze nie usunieto zadnych elenmentow rysunków tylko nie
wymieniono watkotworcy jako autora.
Naruszenie praw osobistych byloby, gdyby podpisal sie pod rysunkami ktos
inny.
Podsumowujac, wszystko zalezy od tresci umowy.
-
6. Data: 2008-06-23 21:20:27
Temat: Re: moje prace w pewnej firmie a publikacja bez podpsiu
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 23 Jun 2008, quent wrote:
> Witam!
>
> Z zakresu prawa autorskiego mam pytanie.
>
> Firma, w ktorej pracowalem jako ilustrator opublikowala w gazecie branzowej
> moj rysunek bez podpisu. Nie ujeto mnie jako autora rysunku, nigdzie ani pod
> rysunkiem ani w zadnym innym miejscu. Juz tam nie pracuje ale gdy pracowalem
> mialem w umowie o prace napisane ze mam zajmowac sie illustrowaniem itp.
>
> Czy mam prawo domagac sie jakiegos zadoscuczynienia?
Widzę że wiórki już w dyskusji lecą ;), więc próbując wyciągnąć wnioski
z przeszłych dyskusji na ten temat, cytat:
http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_%28ust
awa%29
+++
Art. 16.
Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, autorskie prawa osobiste chroniš
nieograniczonš w czasie i nie podlegajšcš zrzeczeniu się lub zbyciu
wię twórcy z utworem, a w szczególnoci prawo do:
...
2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo
do udostępniania go anonimowo,
---
Próby rozważania co się dzieje, jeśli autor wykorzystał prawo do
udostępnienia dzieła anonimowo i *później* zmienił zdanie, czyli
np. mamy *już* wydrukowane kilka tysięcy książek, a autor zgłasza
się z reklamacją że "on by jednak chciał żeby pod jego nazwiskiem",
napotkały (tu) na opór :) z poglądem w tej formie, iż prawo
autora zostało już wyczerpane.
Pytaniem jest, czy na oryginale rysunku był podpis (można dedukować
że nie), czy i jak autor (Ty) *chciał* tę "nieograniczoną więź"
wyrazić?
Zauważamy:
- nie ma nakazu zastosowania określonej formy co do tej części
sposobu korzystania z utworu, czyli w szczególności NIE ma
nakazu sporządzenia dyspozycji autora w formie pisemnej
- twórca ma prawa do "integralności" i innych takich. Czyli
nikt nie może (bez wyraźnej zgody) niczego domalować lub
wydrapać.
Twórca ma rownież prawo do anonimowości oraz wystąpienia pod
pseudonimem. Nie ma również różnicowania podpisu imieniem, nazwiskiem,
pseudonimem oraz wydaniem anonimowym - każda z tych form
jest równoważna i nie ma "defaultu"
Z tego wniosek, że NIKT nie może samowolnie zastosować oznaczenia
owej "nieograniczonej więzi"!
Jedyną osobą, która może tę "więź" wyrazić, jest autor.
I oczywistym jest, że jeśli ma to być podpis, który jakoś wpływa
na rysunek (w szczególności na rysunku), to również *nikt* nie
ma prawa go tam wstawić!
Czyli: autor chciał, to podpisał.
A chciał, to nie podpisał.
I wara od "wężyka" wmalowanego przez autora w treść obrazu czy
np. imienia i nazwiska wpisanego w kod oprogramowania.
Ale jeśli autor postanowił anonimowo... no to nikomu nie wolno
dopisywać czy domalowywać jego imienia, nazwiska lub pseudonimu!
Czyli won od tego jego zamiaru... (przepraszam za ton :))
No, chyba, że (mimo iż sam tego nie zrobił) wyraźnie kazał, by
np. "w razie upublicznienia oznaczyć rysunek inicjałami nie
mniejszymi niż 1/100 wysokości rysunku w kolorze kontrastowym
do tła".
To mamy pytanie: jakie środki podjąłeś, aby "wyrazić więź"
z owym utworem?
Żeby była jasność: powyższe (czyli prawdopodobieństwo, że dysponent
praw majątkowych obroni tezę, iż "autor wyraził wolę rozpowszechnienia
anonimowo") w niczym nie odbiera autorowi prawa do przyznawania się,
że to jednak jego dzieło :)
I ciekaw jestem, czy wyrażenie (teraz, czyli już po anonimowym
wydaniu) woli autora co do *przyszłych* wydań tego rysunku
(już z podpisem) będzie skuteczne prawnie (nie pamiętam
wniosków z byłej dyskusji, ale zdaje się również argumentowano
tezą o "wyczerpaniu dyspozycji").
pzdr, Gotfryd
-
7. Data: 2008-06-23 22:12:00
Temat: Re: moje prace w pewnej firmie a publikacja bez podpsiu
Od: Marian <m...@a...pl>
Gotfryd Smolik news wrote:
> pzdr, Gotfryd
Gotfryd dzisiaj w dobrym humorze i szampanskim nastroju ;)
-
8. Data: 2008-06-24 09:11:25
Temat: Re: moje prace w pewnej firmie a publikacja bez podpsiu
Od: prefi <p...@g...pl>
Marian pisze:
> prefi wrote:
>> quent pisze:
>>> Witam!
>>>
>>> Z zakresu prawa autorskiego mam pytanie.
>>>
>>> Firma, w ktorej pracowalem jako ilustrator opublikowala w gazecie
>>> branzowej moj rysunek bez podpisu. Nie ujeto mnie jako autora
>>> rysunku, nigdzie ani pod rysunkiem ani w zadnym innym miejscu. Juz
>>> tam nie pracuje ale gdy pracowalem mialem w umowie o prace napisane
>>> ze mam zajmowac sie illustrowaniem itp.
>>>
>>> Czy mam prawo domagac sie jakiegos zadoscuczynienia?
>>>
>>> Dzieki z gory za pomoc.
>>> Q
>>
>> wynika z tego co piszesz, ze naruszono Twoje autorskie prawa osobiste
>
> mnie nie wynika
>
to przeczytaj chociaz ustawe, zwlaszcza art. 16:
Art. 16. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, autorskie prawa
osobiste chronią nieograniczoną w czasie i niepodlegającą
zrzeczeniu się lub zbyciu więź twórcy z utworem, a w
szczególności prawo do:
1) autorstwa utworu;
2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo
do udostępniania go anonimowo;
3) nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego
rzetelnego wykorzystania;
4) decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności;
5) nadzoru nad sposobem korzystania z utworu
w ogole byloby cudnie, gdyby zabierali glos ci, ktorzy maja
chociaz minimum pojecia o czym pisza... :(
-
9. Data: 2008-06-24 10:25:10
Temat: Re: moje prace w pewnej firmie a publikacja bez podpsiu
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 24 Jun 2008, prefi wrote:
> Marian pisze:
>> prefi wrote:
>>> quent pisze:
[...]
>>>> Firma, w ktorej pracowalem jako ilustrator opublikowala w gazecie
>>>> branzowej moj rysunek bez podpisu. Nie ujeto mnie jako autora rysunku,
>>>> nigdzie ani pod rysunkiem ani w zadnym innym miejscu.
Podsumowanie:
- nie wiemy, czy autor pytania wprowadził jakieś rozporządzenia dotyczące
praw osobistych w umowie, w której przekazał utwór; można *przypuszczać*
że nie wprowadził "osobnych dyspozycji"
- z kontekstu wynika, że na (lub "przy") rysunku nikt nic nie zamazywał
itepe, czyli autor podpisu *nie* umieścił
>>> wynika z tego co piszesz, ze naruszono Twoje autorskie prawa osobiste
>>
>> mnie nie wynika
>
> to przeczytaj chociaz ustawe, zwlaszcza art. 16:
>
> Art. 16. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, autorskie prawa osobiste chronią
> nieograniczoną w czasie i niepodlegającą zrzeczeniu się lub zbyciu więź
> twórcy z utworem, a w szczególności prawo do:
[...]
> 2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udostępniania
> go anonimowo;
A teraz wyjaśnij, w jaki sposób przejmujący utwór miał prawo cokolwiek
zrobić (bez dyspozycji autora!) skoro autor postanowił utwór
rozpowszechnić anonimowo?
Żeby_była_jasność: osobiście próbowałem zaprezentować tutaj kiedyś
stanowisko przeciwne. Czyli że "autor może się domagać".
Ale przedstawionej w dyskusji tezie, że autor *w odniesieniu do danej
umowy* może swoje prawo *wyczerpać* w ten sposób, że jak wyda
w ręce wydawcy utwór z podpisem to później już *nie może* zażądać,
żeby w 50 000 egzemplarzach wydanej książki/albumu/plakatów/wydruku
kodu/... ktoś usuwał pracowicie przez wydrapanie, zaklejenie lub
pacięcie kleksem tuszu jego imię i nazwisko lub gryzmoł pt. "podpis",
było mi już ciężko zaprzeczyć.
A zaakceptowanie tezy o "wyczerpaniu prawa do oznaczenia utworu"
działa również *w drugą stronę*: jak wyda w ręce przejmującego
utwór do rozpowszechniania lub publikacji anonimowo, to ów
przejmujący akceptuje owo rozporządzenie autora w momencie
przejmowania. Ustawa równo traktuje prawo do podpisu i do anoni-
mowego wydania.
Co miałoby przemawiać przeciw?
> w ogole byloby cudnie, gdyby zabierali glos ci, ktorzy maja chociaz minimum
> pojecia o czym pisza... :(
No dobra, mam nadzieję że wyjaśnisz co ma być podstawą do akceptowania
zmian w zakresie rozpowszechniania (lub publikacji) utworu, jeśli
w momencie oddania utworu do publikacji autor udostępnił go anonimowo?
Jego prawo...
Mówisz, że mam wrócić do tezy, że wydawca ma być (po zmianie zdania przez
autora) zobowiązany do nalepienia naklejki na każdym wydanym rysunku?
A potem do jej oderwania albo najklejenia podpisu na nowo, bo autor
zmienił zdanie?
A jeszcze później poprawić, bo autor zmienił podpis i chce "ten nowy"?
:)
pzdr, Gotfryd
-
10. Data: 2008-06-24 10:41:28
Temat: Re: moje prace w pewnej firmie a publikacja bez podpsiu
Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>
On 23 Cze, 23:20, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
> Pytaniem jest, czy na oryginale rysunku był podpis (można dedukować
> że nie), czy i jak autor (Ty) *chciał* tę "nieograniczoną więź"
> wyrazić?
Dlaczego podpis miałby być częścią rysunku/znajdować się na rysunku?
Podpisać rysunek wydawca może równie dobrze pod nim, na odwrotnej
stronie kartki, na którym go wydrukowano etc.
> Nie ma również różnicowania podpisu imieniem, nazwiskiem,
> pseudonimem oraz wydaniem anonimowym - każda z tych form
> jest równoważna i nie ma "defaultu"
Z przepisów karnych wynikałoby coś przeciwnego...
> To mamy pytanie: jakie środki podjąłeś, aby "wyrazić więź"
> z owym utworem?
Wasze pytanie jest dla mnie o tyle niezrozumiałe, że autor nie ma
żadnego obowiązku "wyrażania więzi", a i bez tego rozpowszechniający
mają obowiązek informować o autorstwie.