Witam,
moze ktos z was mial podobny przypadek i moglby cos podpowiedziec. Jestem
zameldowana u
dziadkow w mieszkaniu komunalnym. to zrobil jeszcze dziadek przed smiercia i
wykupil mieszkanie na wlasnosc. W zamian za opieke nad nim chcial przepisac
mieszkanie na mnie ale niestety nie zdarzyl tego zrobic za zycia. Obecnie
pomagam
dalej i opiekuje sie babcia ale ona nie chce zgodzic sie na zapis dla mnie
bo nie chce "zle wygladac przed dziecmi, ze wnuczce sie dostanie itd.". Nie
chodzi mi o jakies walki czy cos w tym stylu, tylko teraz sie zastanawiam co
sie stanie po jej smierci? Jej syn moze mnie pozniej z tamtad wyrzucic, gdy
np. bedzie chcial sprzedac mieszkanie? Glupia sytuacja bo czasami trzeba do
tego mieszkania cos kupic..wszystko po trochu sie sypie i psuje, ja kupuje a
pozniej co? Prosze pomozcie jak cos na ten temat wiecie.