-
31. Data: 2006-11-29 07:44:08
Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:ekisio$1qv$1@inews.gazeta.pl...
> I znowu pierdoły opowiadasz.
ok, a jak ze sprawa odciecia mediow?
prad i gaz w bloku sie da, z woda niestety gorzej
-
32. Data: 2006-11-29 09:32:23
Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"szerszen" <s...@t...pl> wrote in message
news:ekjdj7$ohk$1@opal.futuro.pl...
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:ekisb5$1at$1@inews.gazeta.pl...
>
>> prawo własności to prawo własności, właścicielem jesteś dalej i tego ci
>> nikt nie odbierze.
>
> no nie bardzo, nierozerwalnym elementem prawa wlasnosci jest pelne
> dysponowanie swoja wlasnoscia,
nieprawda.
właścicielem samochodu na kredyt jest bank, ale raczej sobie nim nie
pojeździ.
Do wynajętego mieszkania tez nie wejdziesz mimo, że jesteś jego
właścicielem.
Właściciel sklepu musi sprzedać towar każdemu chętnemu i nie ma możliwości
odmówienia.
Do restauracji też wejdziesz i właściciel tejże niewiele ma tu do
powiedzenia (ups wsadziłem kij w mrowisko).
-
33. Data: 2006-11-29 09:33:51
Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"szerszen" <s...@t...pl> wrote in message
news:ekjdnm$oo3$1@opal.futuro.pl...
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:ekisio$1qv$1@inews.gazeta.pl...
>
>> I znowu pierdoły opowiadasz.
>
> ok, a jak ze sprawa odciecia mediow?
> prad i gaz w bloku sie da, z woda niestety gorzej
a tego już dawno nieczytałem.
gdzieś jest przepis mówiący, że odciąć nie możesz wcześniej niż ....
terminyw każdym razie są długie.
zimnej wody i tak ci odciąć nie wolno.
artykułów w tej chwili ci nie znajdę.
-
34. Data: 2006-11-29 10:35:01
Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:ekjk3b$t52$1@inews.gazeta.pl...
> nieprawda.
> właścicielem samochodu na kredyt jest bank, ale raczej sobie nim nie
> pojeździ.
ale jak linet nie placi, samochod zostanie zabrany, w przypadku mieszkania
nie mas zmozliwosciu odbioru swojej wlasnoci
> Do wynajętego mieszkania tez nie wejdziesz mimo, że jesteś jego
> właścicielem.
podpisujesz umowe i sie na to godzisz, w zamian za to najemca ci placi, w
przypadku zerwania umowy przez najemce, zostajesz na lodzie
> Właściciel sklepu musi sprzedać towar każdemu chętnemu i nie ma
> możliwości odmówienia.
no i tez nie do konca, pijanemu nieletniemu nie sprzeda :) poza tym
prowadzi punkt uslugowy w dzialalnosc ktorego jest to wspiane
> Do restauracji też wejdziesz i właściciel tejże niewiele ma tu do
> powiedzenia (ups wsadziłem kij w mrowisko).
ale jak nie ma wolnego stolika, to zegnaj gienia :) sa takie gdzie bez
rezerwacji nie wejdziesz, o selekcji do klubow nie wspomne
wiec przyklady jak dla mnie chybione, a prawo w tej materii ewidentnie
chroni zlodziei i oszustow i jestem nadal ciekaw, czy mozna by skarzyc
"panstwo" o straty wynikle z powodu tak gownianego prawa
-
35. Data: 2006-11-29 10:45:35
Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
Od: "NOA" <m...@p...fm>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:ekjk3b$t52$1@inews.gazeta.pl...
>
> nieprawda.
> właścicielem samochodu na kredyt jest bank, ale raczej sobie nim nie
> pojeździ.
Ale komornik może zająć i sprzedać, więc Ty też już nim nie pojeździsz :)).
> Do wynajętego mieszkania tez nie wejdziesz mimo, że jesteś jego
> właścicielem.
Lokator ma obowiązek wpuścić Cię do mieszkania chociażby po to abyś mógł
ocenić stan techniczny lub dokonać niezbędnych napraw, oczywiście jeżeli to
uniemożliwia, po próbach ustalenia terminu, pozostaje sąd.
> Właściciel sklepu musi sprzedać towar każdemu chętnemu i nie ma możliwości
> odmówienia.
No chyba, że śmierdzisz na odległość, zachowujesz się wulgarnie, obraźliwie
itd.
> Do restauracji też wejdziesz i właściciel tejże niewiele ma tu do
> powiedzenia (ups wsadziłem kij w mrowisko).
J/w.
Wszystko jest od czegoś uzależnione.
To, że właściciel ma prawo wejść do swojego lokalu reguluje ustawa o
ochronie praw lokatorów... .
Tak szczerze mówiąć to ja właśnie jestem po drugiej stronie barykady. Jestem
najemcą domu w szeregu i właścicielka chce się pozbyć całej rodziny z 9
miesięcznym dzieckiem, nie daje lokalu zastępczego, oskarża nas o zadłużenie
za 4 miesiące, nie wskazuje za które, ja mam na wszystko papiery. Jest w
zasadzie okres 4 miesięcy za które nie płacicliśmy, tyle, że mieliśmy
(niestety ustną) umowę, że założymy w całym domu balustrady. Mam na to
rachunki. Oni dość długo z tym zwlekali, więc zaproponowaliśmy z mężem, że
my się tym zajmiemy a w zamian przez jakiś czas nie będziemy płacić. Taka
sama sytuacja była na początku najmu, nie płaciliśmy pół roku bo położyliśmy
panele w całym domu, wcześniej był goły beton.
W ostatnim piśmie daje nam termin na wyprowadzenie do końca grudnia.
Przepychanka trwa od września, do tej pory wszystko było w porządku ale obok
mieszka jej brat, który regularnie zatruwał nam życie, prowadząc w garażu
warsztat samochodowy, jak łatwo się domyślić nie miał na to odpowiedniego
zezwolenia, po pewnym incydencie mąż zadzwonił po straż miejską i do ochrony
środowiska. Nie sądziliśmy, że efekt będzie taki ale kazali facetowi zamknąć
ten zakład. No i po tym właścicielka domu przyszła do nas i zakomunikowała,
że w tej sytuacji to musimy się wyprowadzić. Nie przyjęłam tego dnia
wypowiedzenia ponieważ następnego wyjężdżaliśmy za granicę i nie miałabym
jak szukać nowego mieszkania, powiedziałam jej o tym, mimo to wysłała
wypowiedzenie pocztą.
Teraz wypiera się, że to odwet za brata, przysłała dwa wezwania do zapłaty,
ostatnie z wypowiedzeniem.
I kto tu jest zły???
Zapomniała tylko Życzeń na Nowy Rok :((
Magda
-
36. Data: 2006-11-29 14:18:14
Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: witek [Wed, 29 Nov 2006 03:33:51 -0600]:
>> ok, a jak ze sprawa odciecia mediow?
>> prad i gaz w bloku sie da, z woda niestety gorzej
> a tego już dawno nieczytałem.
> gdzieś jest przepis mówiący, że odciąć nie możesz wcześniej niż ....
> terminyw każdym razie są długie.
> zimnej wody i tak ci odciąć nie wolno.
> artykułów w tej chwili ci nie znajdę.
A to tak przy okazji zapytam: mam obowiązek załatwienia im
lokalu zastępczego, tak? A jest gdzieś opisana forma tegoż
lokalu zastępczego? Czy, dajmy na to, okres na jaki mogą tam
mieszkać, tudzież inne wymagania?
Bo tak sobie myślę - a opłacić hołocie najem czegokolwiek na
wymagany czas i paszli won... Da się?
W sumie, jakby zrobić kółeczko takich "przekazujących sobie"
i "przekazywać sobie" upierdliwców na jak najkrótsze terminy,
to może po jakimś czasie sami by się wkurwili tymi ciągłymi
przeprowadzkami i poszli w licho?
Kira
--
/(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
\o)/ * Par. 31 * Sposób na Mac-a * Humor! *
Kira F ~ I am what I am, I do what I want ~
-
37. Data: 2006-11-29 15:13:26
Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"szerszen" <s...@t...pl> wrote in message
news:ekjno4$bal$1@opal.futuro.pl...
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:ekjk3b$t52$1@inews.gazeta.pl...
>
>> nieprawda.
>> właścicielem samochodu na kredyt jest bank, ale raczej sobie nim nie
>> pojeździ.
>
> ale jak linet nie placi, samochod zostanie zabrany, w przypadku mieszkania
> nie mas zmozliwosciu odbioru swojej wlasnoci
jak zostanie zabrany? silą? zniknie?
w przypadku mieszkania masz taką samą droge jak w przypadku samochodu.
iść do sądu, a potem do komornika.
>
>> Do wynajętego mieszkania tez nie wejdziesz mimo, że jesteś jego
>> właścicielem.
>
> podpisujesz umowe i sie na to godzisz, w zamian za to najemca ci placi, w
> przypadku zerwania umowy przez najemce, zostajesz na lodzie
w przypadku przestania płacenia rat, bank też może ci naskoczyć po za
pójściem do sądu.
>
>> Właściciel sklepu musi sprzedać towar każdemu chętnemu i nie ma
>> możliwości odmówienia.
>
> no i tez nie do konca, pijanemu nieletniemu nie sprzeda :) poza tym
> prowadzi punkt uslugowy w dzialalnosc ktorego jest to wspiane
co nie sprzeda pijanemu nieletniemu?
w wynajęcie mieszkania tez to jest wpisane.
>
>> Do restauracji też wejdziesz i właściciel tejże niewiele ma tu do
>> powiedzenia (ups wsadziłem kij w mrowisko).
>
> ale jak nie ma wolnego stolika, to zegnaj gienia :) sa takie gdzie bez
> rezerwacji nie wejdziesz, o selekcji do klubow nie wspomne
mówiłem, że wsadzę kij w mrowisko.
wszelkiego rodzaju selekcje przy wejściu do klubów kończą się bardzo szybko
po wezwaniu policji.
-
38. Data: 2006-11-29 15:18:51
Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"NOA" <m...@p...fm> wrote in message
news:ekjoeu$hr0$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:ekjk3b$t52$1@inews.gazeta.pl...
>
>>
>> nieprawda.
>> właścicielem samochodu na kredyt jest bank, ale raczej sobie nim nie
>> pojeździ.
>
> Ale komornik może zająć i sprzedać, więc Ty też już nim nie pojeździsz
> :)).
Ależ komornik może lokatorów z mieszkania też wyrzucić. Więc też sobie nie
pomieszkają.
Z tym, że zabranie samochodu od zabrania człowieka z lekka się różni,
dlatego wprowadzili zakaz eksmiji na bruk.
Szczególnie gsy w takich przypadkach wylatują również dzieci, które akurat
najmniej są tu winne.
Zgadam się, że pewnego rodzaju eksmisje na bruk powinny być dozowolone.
Cały problem polega na tym, że biedota państwa nie pozwala na utrzymywanie
tylu lokali zastępczych ile by było potrzebnych.
>
>> Do wynajętego mieszkania tez nie wejdziesz mimo, że jesteś jego
>> właścicielem.
>
> Lokator ma obowiązek wpuścić Cię do mieszkania chociażby po to abyś mógł
> ocenić stan techniczny lub dokonać niezbędnych napraw, oczywiście jeżeli
> to
> uniemożliwia, po próbach ustalenia terminu, pozostaje sąd.
Akurat. Jak się lokator zgodzi to wejdziesz, Jak się nie zgodzi to nie
wejdziesz.
>
>> Właściciel sklepu musi sprzedać towar każdemu chętnemu i nie ma
>> możliwości
>> odmówienia.
>
> No chyba, że śmierdzisz na odległość, zachowujesz się wulgarnie,
> obraźliwie
> itd.
A podeprzesz to jakimś paragrafem?
-
39. Data: 2006-11-29 15:20:48
Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Kira" <c...@e...wytnij.pl> wrote in message
news:ekk51j$5es$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
> A to tak przy okazji zapytam: mam obowiązek załatwienia im
> lokalu zastępczego, tak? A jest gdzieś opisana forma tegoż
> lokalu zastępczego? Czy, dajmy na to, okres na jaki mogą tam
> mieszkać, tudzież inne wymagania?
A gdzieś jest.
5 m2 na osobę, dostęp do ubikacji niekoniecznie w mieszkaniu, woda.
>
> Bo tak sobie myślę - a opłacić hołocie najem czegokolwiek na
> wymagany czas i paszli won... Da się?
oczywiście, że się da.
> W sumie, jakby zrobić kółeczko takich "przekazujących sobie"
> i "przekazywać sobie" upierdliwców na jak najkrótsze terminy,
> to może po jakimś czasie sami by się wkurwili tymi ciągłymi
> przeprowadzkami i poszli w licho?
Problem w tym, żeby znaleźć odpowiednio tanią ruderę.
-
40. Data: 2006-11-29 15:27:04
Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:ekk8cu$335$1@inews.gazeta.pl...
> Ależ komornik może lokatorów z mieszkania też wyrzucić. Więc też sobie
> nie pomieszkają.
ale jak sam napisales nie moze wywalic ich na ryj na bruk
> Z tym, że zabranie samochodu od zabrania człowieka z lekka się różni,
> dlatego wprowadzili zakaz eksmiji na bruk.
ale nie zabierasz czlowieka, tylko mieszkanie, i szkoda ze zabrali,
powinno byc i niech smiecie szukaja sobie kartonow, albo niech sie
opiekuncze panstwo martwi co z nimi
> Szczególnie gsy w takich przypadkach wylatują również dzieci, które
> akurat najmniej są tu winne.
dzieci do osrodka opiekunczego i po problemie, pewnie bedzie im tam lepiej
niz w zlodziejskie rodzinie
> Cały problem polega na tym, że biedota państwa nie pozwala na
> utrzymywanie tylu lokali zastępczych ile by było potrzebnych.
no pewnie :) lepiej to przezucic na obywateli :)