eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › lokatorzy na "dziko"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 233

  • 231. Data: 2006-12-06 15:21:40
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    krys wrote:

    >> Pytałem się, że mieszkałeś do tej pory. Odpowiedziałeś - u kochanki.
    >> Teraz zmieniasz zeznania? I dziwisz się, że sąd będzie podejrzewać,
    >> żeś kombinator i kłamca?
    >
    > On twierdzi, ze u kochanki, a kochanka twierdzi, za "a gdzie tam". I co?

    A kto mówi prawdę?

    >>> Jakieś przybory do golenia ktoś tam widział? A co,
    >> Jako praworządny obywatel powinieneś się tam zameldować.
    >
    > Tak, ten praworządny obywatel się nie zameldował, ukarać go, może mu się
    > odechce dochodzenia praw do własnego mieszkania.

    Skoro domagasz się przestrzegania prawa, to sam jego przestrzegaj.

    >> Ten tak zwany honor (czy może raczej bezmyślność) ma się do przepisów
    >> prawa jak?
    >
    > Brak tego tak zwanego powoduje, ze hieny mieszkaja sobie bezprawnie w
    > cudzych mieszkaniach.

    Zabawna rzecz, ten twój "honor"... Taka wygodna wymówka - wyprowadzasz
    się unosząc się "honorem" od kochanki, która ci już nie pasuje, a
    jednocześnie nie starcza ci tego honoru, żeby pozwolić komuś, kto miał
    jeszcze gorszego pecha pomieszkać jeszcze parę miesięcy w twoim
    "świętym" mieszkaniu...

    >> To miał trzy miejsca do mieszkania i się awanturuje, żeby wywalić
    >> "już, teraz, natychmiast i bez sądu" kogoś, kto nie ma żadnego?
    >
    > Nie miał trzech, możesz sobie wybrać, gdzie do tej pory mieszkał, to i
    > tak nie zmienia faktu, że mieszkanie jest jego, a dotychczasowy lokator

    Nie zmienia. Nie zmienia też faktu, że ochrona posiadania też działa. A
    nie tylko ochrona własności.

    > powinien sam się wynieść, skoro nie płaci, a umowa sie skończyła.

    Powinien albo nie powinien. Jeśli macie jakiś spór, to od jego
    rozwiązania jest sąd.

    >> Ciekawą mentalność prezentujesz...

    > A owszem, nie widzę powodu do uprawiania bolszewizmu.

    I znowu używasz słów, których znaczenia nie znasz...


  • 232. Data: 2006-12-06 15:23:52
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Kira wrote:

    >> Państwo nie wie, bo zainteresowany woli histerie wyprawiać
    >> i/lub bandytów wynajmować, niż przejść przez prawidłową
    >> procedurę prawną.
    >
    > A to jest bardzo fajna wymówka. Spece od służby zdrowia też
    > śpią sobie spokojnie, bo jak poustalają terminy specjalistycznych
    > badań na-za-pół-roku to większość pacjentów albo się zapożyczy
    > i prywatnie poleci, albo zdąży zdechnąć. Tak czy siak, problem
    > mamy z głowy.

    A u was biją Murzynów.

    Co mają chore kasy do procedury eksmisyjnej?

    [ciach]

    >> A może np. w nakazie eksmisji nie będzie nic o lokalu
    >> socjalnym. Albo gmina akurat będzie mieć ich mały zapas...
    >
    > Tego się akurat i bez rozprawy można dowiedzieć.

    Przy normalnych terminach - wszystko się może się zmienić...


  • 233. Data: 2006-12-06 15:41:38
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Kira wrote:

    >>> Jeśli miałoby to ode mnie zależeć, to ja jestem za tym,
    >>> żeby nie. Niech każdy zadba o siebie i wszyscy będziemy
    >>> zadbani.
    >> To się nazywa "anarchia".
    >
    > To się nazywa "dorosłość". Polega na myśleniu, podejmowaniu

    Anarchia.

    > decyzji i liczeniu się z konsekwencjami. Jak nie wykupię sobie

    Podjęłaś decyzję o wynajmie? Podjęłaś. Liczyłaś się z ryzykiem, że
    lokator skorzysta z ochrony prawa?...

    > ubezpieczenia domu, to jak mi się spali to nikt mnie jakośtam
    > szczególnie żałować nie będzie. Dlaczego więc mamy szczególnie

    Jasne - a potem widać w telewizorze takich, jak ty, lamentujących i
    domagających się pomocy od rządu.

    > żałować tych, którym się nie chce "ubezpieczyć" własnego życia?

    Ja bym chciał, ale nie ma takich ofert...

    >> Prawo to powstało m.in. dlatego, żeby jakiś bezduszny,
    >> pazerny sk*.*syn nie mógł ot tak sobie wyrzucić np. obłożnie
    >> chorej matki samotnie wychowującej dziecko, która właśnie
    >> przez chorobę straciła pracę i dochody.
    >
    > Proponowałam co najmniej trzy wyjścia z sytuacji, takie które

    A niby gdzie i jakie?

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1