-
61. Data: 2005-06-02 06:17:28
Temat: Re: klastry wiejskie
Od: "Tenar" <t...@k...org>
> Pierwsza rzecz która mnie razi to ta rezygnacja beneficjenta w noc
> poprzedzajacą. To on sie z choinki urwał? Taż ustawa, to nie znikajacy
> punkt. To, ze jej nie ma jest dość powszechnie znanym faktem.
Mnie razi jeszcze bardziej, bo poszedl do kosza wniosek, ktopry zrobilem w
czynie spolecznym (to sporo roboty). Wyobraz sobie, ze tym beneficjentem bylo
wlasnie dosc prezne stowarzyszenie dzialajace na wsi. I pomimo, ze za byl prezes
i kilku preznie dzialajacych czlonkow, zarzad podjal decyzje jaka podjal (zero
ryzyka, zero wkladu wlasnego, potwierdzona informacja iz wnioskow jest
tak malo, ze nasz prawie na pewno przejdzie - a jednak).
Nikt nie negowal jednego: forma stowarzyszenia jest zbyt "ciasna".
Ci ktorzy sa bardziej aktywni - chca wiecej zarabiac - powstaja
konflikty, bo cele stowarzyszenia moga z tym koligowac. Duzo by pisac ....
> A druga sprawa, to czy sądzisz, że gdyby zamiast Klastrów powstały
> Stowarzyszenia "Klastry", to poparcie by zmalało?
Slowo "klastry" jest zle przyjmowane, wiec taki marketingowy zabieg jest
chybiony. Zmienilismy tytul ustawy i operujemy pojeciem "grupy".
> Za produkt niebezpieczny
> odpowiada wytwórca na podstawie samej ustawy i do tego umowa nie jest
> potrzebna - vide art. 449(1) kc.
A jesli wytworcow jest 5-ciu - mozna zabezpieczyc ich odpowiedzialnosc
proporcjonalnie?
> A załozenie klastra nie bedzie dla nich zbyt kosztowne?
Nie. To bardzo "lekka" struktura.
Poza tym uwazamy, ze w ramach funduszy strukturalnych mozna wesprzec
tworzenie "centrow rozliczeniowych" (np. przy ODR'ach), ktore
specjalizowalyby sie w rozliczaniu klastrow. Taki model z powodzeniem
funkcjonuje Danii.
To nie narusza zasad konkurencji, a ogranicza koszt zalozenia klastra
prawie do zera. Koszty utrzymania tez bez porownania mniejsze.
> > No właśnie - to przykład narzutów na które nie wszyscy chcą się godzić.
> Jakich znowu narzutów i kto się z tym nie chce godzić?
Pisales o ZAIKS. To posrednik, ktory nie pracuje za darmo.
> No to po co ten punkt? Taż wystarczy napisać:
> "2) określa udział w pozytkach z realizacji przedsięwzięcia."
Moze i wystarczy.
Przyjelismy zalozenie, ze ustawa opisuje wariant najprostszy, dajac
mozliwosc wyboru innego rozwiazania. Ten zapis wiaze sie z innym
paragrafem, w ktorym mowimy iz jesli odbiorca jest poinformowany przed
zakupem o procentowym podziale zobowiazan, to sie na to godzi. Teraz
wystarczy taka informacje umiescic na fakturze, albo etykiecie dzemu i
sprawa zalatwiona.
> Ale jak to w ten sposób ujmiesz, to po prostu zrobisz spółkę cywilną
> dostawców i odbiorców. )Pamietaj, ze właśnie takie było pierwotne
> przeznaczenie spółki cywilnej w prawie cywilnym.[...]
Nasz pierwotny projekt zmierzal wlasnie do modyfikacji spolki cywilnej
ptrzez rezygnacje z solidarnej odpowiedzialnosci. Jednak - jak sam
wspomniales - wiazalo sie to z koniecznoscia tak duzej ingerencji w
prawo cywilne i podatkowe, ze spotkalismy sie ze zmasowanym atakiem
prawnikow. Okazuje sie, ze w Polsce prawa wcale nie tworza prawnicy -
oni sa WYLACZNIE od krytykowania.
A ze krytyka byla na takim zenujacym poziomie jak opisalem - nie zostalo
nam nic innego jak rezygnacja z podmiotowosci grupy. To jestesmy w
stanie sami zrobic i obronic przed prawnikami.
> Wiesz, nieodparcie odnoszę wrażenie, że usilnie chcesz mnie przekonać,
> że uda wam sie stworzyć skrzyzowanie spółki prawa handlowego (by rolnicy
> nie odpowiadali za nic)
nie za nic - tylko by nie odpowiadali za czyny sasiada
> z spółką osobową (bo prościej prowadzić), ze
> stowarzyszeniem (by nie prowadziło działaności gospodarczej) oraz
> spółdzielnią (by wszyscy mogi rządzić) Poważnie obawiam się, ze ten
> eksperyment się ne powiedzie, bo jak coś jest do wszystkiego, to jest do
> d...
My nie tworzymy nowego podmiotu, tylko chcemy umozliwic ich laczenie.
Ty zakladasz, ze to nowy podmiot i probujesz go dopasowac do jakiejs
istniejacej formy.
> > Ale warto o tym dyskutować, gdyż na wspieranie klasteringu UE zamierza
> > przeznaczyć w Polsce niebotyczne kwoty. I ja wolę by za nie stworzono
> > szanse rozwoju przedsiębiorczości wiejskiej, niż wspierano "Górnośląski
> > Klaster Górniczo Hutniczy".
> Czyli dało się ten klaster jednak bez ustawy stworzyć? Popatrz, wychodzi
> na moje, że się da.
To byl zart.
Dostalem ostatnio zapytanie od studentki z Niemiec, bo tam profesor jej
powiedzial ze na Slasku jest klaster, a ona nie moze znalezc informacji
na ten temat.
Moja polemika z IBnGR (jesli chcesz - mge przeslac na meila) opiera sie
wlasnie na tym, ze oni identyfikuja klaster po strukturach, a my -
analizujac dzialanie zgodnie z teoria opisana przez M. Portera. Dlatego
zgodnie z ich programem stworzy sie na Slasku super-holding, nazwie
klasterm i szafa gra - mozna dzielic sie pieniazkami.
> > Odpowiem tak: skoro wszystko się da, to czemu rolnicy potrafiący razem
> > zbudować szkołę, wodociąg, chodniki itd nie jednoczą się, by razem robić
> biznes?
>
> Ale czemuTy mnie o to putasz.
Pytam o podstawy Twojego sceptycyzmu. My uwazamy, ze znamy odpowiedz.
I recpeta na to moga byc nowoczesne struktury, ktore proponujemy tworzyc.
> Ja mam zaledwie 4a ....
Na Podkarpciu standard to 2-5 ha.
> a juz z sąsiadami [...]tylko to się po prostu pomoc
> sąsiedzka nazywa, a nie klaster i tyle. W kilku się skąłdają na
> ciężąrówkę i wożą jabłka na śląsk. U nas to w latach 80-tych tak
> działało.
Tak na wsi dzialalo od dawna.
Ale juz przed wojna madrzy ludzie pisali, ze pora, by rolnika przeniesc z bazaru
na rynek - dajac za przyklad Czechy.
Klaster to nie tylko pomoc i wspolpraca, ale takze wzrost konkurencyjnosci.
> To: http://dolinalotnicza.pl/en/ ?
> I znowu stowarzyszenie? Popatrz, czyli nie odkryłem ameryki. Kurcze, ja
> chyba na eksperta rządowego wystartuję. :-)
Gdyby odemnie to zalezalo - to bym Cie poparl ;-)
A jesli chodzi o Doline Lotnicza, to aby to byl klaster, musialby dzialac w
oparciu o zasady wolnej konkurencji.
> > Nie ma faktury - nie ma sprzedazy - chyba że na bazarze.
> > A bazar to niezupełnie to samo co rynek.
>
> Nie rozumiem.
Czego nie rozumiesz?
> Ale jeśli to jakiś problem, to chyba o wiele prościej dać
> uprawnienia rolnikom do wystawiania tych faktur, niż tworzyć jakiegoś
> potworka prawnego.
Tez jestem za tym, by rolnicy wystawiali faktury.
Nawet wowczas ustawa mialaby sens.
Przytocze jedno zdanie z ksiazki :Porter o konkurencji":
"Potezne sily przeciwdzialaja podnoszeniu poziomu gospodarki, od przestarzalych
pogladow na konkurencyjnosc, do starych, mocnych grup interesow prosperujacych w
dotychczasowych odpowiadajacych im warunkach."
Prawo gospodarcze jest dostosowane do tych warunkow.
A na dodatek prawnicy to dokrynerzy ....
> Nowy Sącz. U nas podobnie sie dzieje.
Czyli tez Malopolska.
Popytaj o dzialania przedwojennych agrarystow.
> > Byc może masz rację. Ale wiem, że sadownicy którzy chcieli pakować
> > jabłka w woreczki foliowe z nadrukiem musieli założyć spółkę.
> Myślę, ze nie z tego powodu, że jabłka do worków wkładali.
A ja mysle ze tak - uznano to za dzialalnosc gospodarcza.
> Jeśli to nie ma podmiotowości parwnej, nie ma zdolności parwnej, nie ma
> kapitału, nie ma zarządu - to tego po prostu nie ma! O czym my
> dyskutujemy?
Prawnicy zostali juz zmuszeni przez rzeczywistosc, by zauwazyc konsorcja (przy
okazji unormowan dotyczacych zamowien publicznych). Klastry tez zauwaza.
> > mamy w tym swój udział). Kwestia interpretacji "środków" jest zupełnie
> > marginalny.
> Do czasu, jak ktoś nie zacznie produkować paliwa z biokomponentów
> upierając się, że to produkcja rolnicza.
Doskonaly przyklad.
Zawsze jak tworzy sie "urzednicze prawo" - powstaja takie "luki".
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
62. Data: 2005-06-02 06:50:26
Temat: Re: klastry wiejskie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tenar" <t...@k...org> napisał w wiadomości
news:0b1e.0000095d.429ea478@newsgate.onet.pl...
> Slowo "klastry" jest zle przyjmowane, wiec taki marketingowy zabieg
jest
> chybiony. Zmienilismy tytul ustawy i operujemy pojeciem "grupy".
Moim zdaniem niewiele to zmieni.
>
> A jesli wytworcow jest 5-ciu - mozna zabezpieczyc ich odpowiedzialnosc
> proporcjonalnie?
Nic to nie zmieni. Może być i stu. Mnie się tak dużych litanii nie
chciało pisać.
>
> Nie. To bardzo "lekka" struktura.
> Poza tym uwazamy, ze w ramach funduszy strukturalnych mozna wesprzec
> tworzenie "centrow rozliczeniowych" (np. przy ODR'ach), ktore
> specjalizowalyby sie w rozliczaniu klastrow. Taki model z powodzeniem
> funkcjonuje Danii.
> To nie narusza zasad konkurencji, a ogranicza koszt zalozenia klastra
> prawie do zera. Koszty utrzymania tez bez porownania mniejsze.
Ale centrum rozliczeniowe mnie się kojarzy z czyms w rodzaju
przedwijennegi Izby Rozrachunkowej. Oni raczej nie szukali nabywców, a
mnie sie wydaje, że to miało być celem Twojej propozycji.
>
> Pisales o ZAIKS. To posrednik, ktory nie pracuje za darmo.
A klaster czy ta grupa będzie?
> Przyjelismy zalozenie, ze ustawa opisuje wariant najprostszy, dajac
> mozliwosc wyboru innego rozwiazania. Ten zapis wiaze sie z innym
> paragrafem, w ktorym mowimy iz jesli odbiorca jest poinformowany przed
> zakupem o procentowym podziale zobowiazan, to sie na to godzi. Teraz
> wystarczy taka informacje umiescic na fakturze, albo etykiecie dzemu i
> sprawa zalatwiona.
Na fakturze nie wystarczy. Było już na tym forum wałkowane. Faktura jest
po sprzedaży, a zastrzeżenie musi być wcześniej. Na etykiecie, to tym
bardziej, bo przecież dany konkretny drzem zrobiła dana konkretna osoba.
W wypadku etykiety chodzi o to, by dało sie szybko wycofać produkt,
jakby się okazało, ze truciznę zawiera.
>
> Nasz pierwotny projekt zmierzal wlasnie do modyfikacji spolki cywilnej
> ptrzez rezygnacje z solidarnej odpowiedzialnosci. Jednak - jak sam
> wspomniales - wiazalo sie to z koniecznoscia tak duzej ingerencji w
> prawo cywilne i podatkowe, ze spotkalismy sie ze zmasowanym atakiem
> prawnikow. Okazuje sie, ze w Polsce prawa wcale nie tworza prawnicy -
> oni sa WYLACZNIE od krytykowania.
> A ze krytyka byla na takim zenujacym poziomie jak opisalem - nie
zostalo
> nam nic innego jak rezygnacja z podmiotowosci grupy. To jestesmy w
> stanie sami zrobic i obronic przed prawnikami.
Bo moim zdaniem próbujesz stworzyc potworka prawnego.
>
> My nie tworzymy nowego podmiotu, tylko chcemy umozliwic ich laczenie.
> Ty zakladasz, ze to nowy podmiot i probujesz go dopasowac do jakiejs
> istniejacej formy.
To znaczy mam rozumieć to już istnieje. To w jakiej formie działa i co
mu dolega?
> Moja polemika z IBnGR (jesli chcesz - mge przeslac na meila) opiera
sie
> wlasnie na tym, ze oni identyfikuja klaster po strukturach, a my -
> analizujac dzialanie zgodnie z teoria opisana przez M. Portera.
Dlatego
> zgodnie z ich programem stworzy sie na Slasku super-holding, nazwie
> klasterm i szafa gra - mozna dzielic sie pieniazkami.
To chyba zbyt mało praktyczne dla mnie. Nawet nie wiem, co to ten IBnGR
:-)
>
> Pytam o podstawy Twojego sceptycyzmu. My uwazamy, ze znamy odpowiedz.
> I recpeta na to moga byc nowoczesne struktury, ktore proponujemy
tworzyc.
Wiesz, jest tylko jeden problem. Ja nie rozumiem, co Wam stoi na
przeszkodzie w tworzeniu tych nowoczesnych struktur.
>
> Tak na wsi dzialalo od dawna.
> Ale juz przed wojna madrzy ludzie pisali, ze pora, by rolnika
przeniesc z bazaru
> na rynek - dajac za przyklad Czechy.
Nie znam ich systemu, to i polemizować nie będę.
> Klaster to nie tylko pomoc i wspolpraca, ale takze wzrost
konkurencyjnosci.
>
> Gdyby odemnie to zalezalo - to bym Cie poparl ;-)
> A jesli chodzi o Doline Lotnicza, to aby to byl klaster, musialby
dzialac w
> oparciu o zasady wolnej konkurencji.
Boje się, że to nierealen. Nie ma siły i albo będziemy współpracować,
albo konkurować. Naraz się nie da.
>
> > > Nie ma faktury - nie ma sprzedazy - chyba że na bazarze.
> > > A bazar to niezupełnie to samo co rynek.
> > Nie rozumiem.
> Czego nie rozumiesz?
Że jak nie ma faktury, to nikt nie kupi.
> > Nowy Sącz. U nas podobnie sie dzieje.
>
> Czyli tez Malopolska.
Czemu "też", bo Ty pisałeś o Podkarpaciu?
> Popytaj o dzialania przedwojennych agrarystow.
Kogo? Pamiętaj, że wojna częła się w 1939 roku. To było 65 lat temu.
Nieiwele jest osób, które pamiętają tamte czasy.
>
> > > Byc może masz rację. Ale wiem, że sadownicy którzy chcieli pakować
> > > jabłka w woreczki foliowe z nadrukiem musieli założyć spółkę.
> > Myślę, ze nie z tego powodu, że jabłka do worków wkładali.
> A ja mysle ze tak - uznano to za dzialalnosc gospodarcza.
No to było walczyć z głupim uznaniem. Kto i na jakiej podstawie tak
uznał?
>
> Prawnicy zostali juz zmuszeni przez rzeczywistosc, by zauwazyc
konsorcja (przy
> okazji unormowan dotyczacych zamowien publicznych). Klastry tez
zauwaza.
Ależ ja nie mam nic przeciwko temu. Pisałem Ci, ze moim zdaniem właściwą
drogę leasing wskazał. Najpierw formy, potem się zobaczy, co jest
potrzebne.
>
> Doskonaly przyklad.
> Zawsze jak tworzy sie "urzednicze prawo" - powstaja takie "luki".
No właśnie.
-
63. Data: 2005-06-02 09:18:39
Temat: Re: klastry wiejskie
Od: "Tenar" <t...@k...org>
> Bo moim zdaniem próbujesz stworzyc potworka prawnego.
A mozesz to uzasadnic?
Co konkretnie jest w tym potwornego?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
64. Data: 2005-06-02 11:13:46
Temat: Re: klastry wiejskie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tenar" <t...@k...org> napisał w wiadomości
news:0b1e.000009ef.429eceee@newsgate.onet.pl...
Pisałem, ale tutaj zbiorę. Próbujesz stworzyć formę prawną, która nie ma
osobowości prawnej, nie ma zarządu, nie ma kapitału i której zadaniem
jest unikniecie przez strony czynności cywilnoprawnej odpowiedzialności
za skutki niewywiązania się z umowy.
Postaw się na miejscu potencjalnego odbiorcy. Czy na jego miejscu
potraktował byś poważnie tak ujętego w prawie kontrahenta? To już lepiej
przecież za każdym razem te umowy spisywać, bo co za problem raz napisać
z wykropkowanymi ilościami i powielać.
Jeśli masz jakąś tam moc sprawczą i możliwość wpływania na nowele prawa,
to prędzej bym forsował zapis w kodeksie cywilnym, na mocy którego
wzajemne ustalenie warunków ujęte na rachunku / fakturze jest wiążące z
mocą umowy wzajemnej dla stron. Wówczas załóżmy te wszystkie umowy można
by było obejść wzmiankami na rachunkach. Choć i tak uważam to za
zbyteczne.
-
65. Data: 2005-06-02 12:43:05
Temat: Re: klastry wiejskie
Od: "Tenar" <t...@k...org>
> Próbujesz stworzyć formę prawną,
Co rozumiesz pod pojeciem "formy prawnej"?
> która nie ma
> osobowości prawnej, nie ma zarządu, nie ma kapitału
Dokladnie tak jak konsorcjum.
To takie straszne?
> i której zadaniem
> jest unikniecie przez strony czynności cywilnoprawnej odpowiedzialności
> za skutki niewywiązania się z umowy.
A skad te wnioski?
To jest nieprawda.
> Postaw się na miejscu potencjalnego odbiorcy. Czy na jego miejscu
> potraktował byś poważnie tak ujętego w prawie kontrahenta?
Kontrahentem nie bedzie grupa, tylko uczestnicy przedsiewziecia.
Konsultowalismy to z przedsiebiorcami i biznesmenami.
Nie widza problemu.
> To już lepiej
> przecież za każdym razem te umowy spisywać, bo co za problem raz napisać
> z wykropkowanymi ilościami i powielać.
Umowe na co?
W klastrze moze powstawac wiele bardzo roznych przedsiewziec.
> Jeśli masz jakąś tam moc sprawczą [...]
Nie mam "mocy sprawczej". Udalo nam sie przekonac bardzo wiele osob do naszej
idei. Takze wsrod poslow.
Dzisiaj odbylo sie ostatnie posiedzenie podkomisji specjalnej do tej inicjatywy.
Przyjeto poprawki po ktorych ustawa wroci do polczonych komisji rolnictwa i
gosapodarki. Ustawa jest na liscie - do rozpatrzenia jeszcze w tej kadencji.
Jesli przejdzie przez komisje, to jestem pewien, ze zostanie uchwalona.
I pewnie bedzie to pierwsza ustawa w Polsce uchwalona przy tak totalnej negacji
prawnikow (z niewielkimi wyjatkami).
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
66. Data: 2005-06-02 16:41:36
Temat: Re: klastry wiejskie
Od: "Tenar" <t...@k...org>
W oczekiwaniu na uzasadnienie - dlaczego konsorcja sa potworami odpowiem na
wczesniejsza wypowiedz (wczesniej nie mialem czasu).
> > A jesli wytworcow jest 5-ciu - mozna zabezpieczyc ich odpowiedzialnosc
> > proporcjonalnie?
>
> Nic to nie zmieni. Może być i stu. Mnie się tak dużych litanii nie
> chciało pisać.
Mam powazne watpliwosci, ale to Ty tu jestes prawnikiem (choc tak
na zdrowy rozsadek wydaje sie to dziwne).
> Ale centrum rozliczeniowe mnie się kojarzy z czyms w rodzaju
> przedwijennegi Izby Rozrachunkowej. Oni raczej nie szukali nabywców, a
> mnie sie wydaje, że to miało być celem Twojej propozycji.
Absolutnie nie.
Grupa musi miec cos w rodzaju "Izby Rozrachunkowej". Ten sam podmiot moze pelnic
role koordynatora (jednostka koordynujaco rozliczeniowa) i zajmowac sie ogolnym
marketingiem. Kwestia zbytu na produkty przedsiewziec - powinna byc zmartwieniem
uczestnikow tego przedsiewziecia.
> > Pisales o ZAIKS. To posrednik, ktory nie pracuje za darmo.
>
> A klaster czy ta grupa będzie?
W grupie nie ma posrednikow.
> Na fakturze nie wystarczy. Było już na tym forum wałkowane.
dzieki za cenne informacje (nie dotyczy to aktualnych zapisow projektu, ale
warto wiedziec iz tak wyglada sytuacja.
> > My nie tworzymy nowego podmiotu, tylko chcemy umozliwic ich laczenie.
> > Ty zakladasz, ze to nowy podmiot i probujesz go dopasowac do jakiejs
> > istniejacej formy.
>
> To znaczy mam rozumieć to już istnieje. To w jakiej formie działa i co
> mu dolega?
Istnieje - a raczej istnieja: rozne podmioty gospodarcze i rolnicy.
A dolega im problem w znalezieniu odpowiedniej formy dzialania.
Pewna osoba, ktora jakims dziwnym zrzadzeniem losu zostala naszym ekspertem
argumentowala, ze jak ustawa nie tworzy nowego podmiotu, to nie wiadomo kogo
dotyczy. Nie wiedzialem, ze to bardziej powszechna przypadlosc (zdaje sie, ze
ustawy podatkowe tez nie tworza nowego podmiotu?).
> To chyba zbyt mało praktyczne dla mnie. Nawet nie wiem, co to ten IBnGR
> :-)
Coz - jesli interesujesz sie gospodarka, to poinienes wiedziec.
IBnGR to "Instytut Badan nad Gospodarka Rynkowa".
> Wiesz, jest tylko jeden problem. Ja nie rozumiem, co Wam stoi na
> przeszkodzie w tworzeniu tych nowoczesnych struktur.
Najwiecej to chyba doktrynalni prawnicy.
> Boje się, że to nierealen. Nie ma siły i albo będziemy współpracować,
> albo konkurować. Naraz się nie da.
"nie da sie" to jakas prawnicza mantra?
Od prawie 20 lat jest to przedmiotem badan ekonomistow,
niejeden program gospodarczy zrealizowano zgodnie z tymi zasadami. A w Polsce
sie "nie da", bo prawnikom to sie w glowach nie miesci (to chyba z tego
zakowania paragrafow).
> > Czyli tez Malopolska.
>
> Czemu "też", bo Ty pisałeś o Podkarpaciu?
Sorry - mialem napisac "Galicja".
> > Popytaj o dzialania przedwojennych agrarystow.
>
> Kogo? Pamiętaj, że wojna częła się w 1939 roku. To było 65 lat temu.
> Nieiwele jest osób, które pamiętają tamte czasy.
Ale na wsiach o nich pamietaja.
Byc moze w okolicach N.Sacza ta tradycja nie tak jest zywa
jak na Podkarpaciu (zwlaszcza w okolicach Lancuta).
> Ależ ja nie mam nic przeciwko temu. Pisałem Ci, ze moim zdaniem właściwą
> drogę leasing wskazał. Najpierw formy, potem się zobaczy, co jest
> potrzebne.
W tym wypadku sytuacja jest odmienna.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
67. Data: 2005-06-02 17:52:00
Temat: Re: klastry wiejskie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tenar" <t...@k...org> napisał w wiadomości
news:0b1e.00000abe.429efed8@newsgate.onet.pl...
> > Postaw się na miejscu potencjalnego odbiorcy. Czy na jego miejscu
> > potraktował byś poważnie tak ujętego w prawie kontrahenta?
>
> Kontrahentem nie bedzie grupa, tylko uczestnicy przedsiewziecia.
> Konsultowalismy to z przedsiebiorcami i biznesmenami.
> Nie widza problemu.
No to powiedz, czemu nie chcesz spiszać pomiędzy tymi uczestnikami
umowy?
>
> Umowe na co?
> W klastrze moze powstawac wiele bardzo roznych przedsiewziec.
Umowę na coś tam konkretnego. ja wiem, ze tych przedsięwzięc może być
wiele, ale to nie oznacza, że wzór umowy musi je wszystkie obejmowac. Ja
rozwiazywałem postawiony przez Ciebie problem konieczności sporzadzania
umowy przy każdej dostawie. Choć moim zdaniem ejst to zbyteczne.
>
> Nie mam "mocy sprawczej". Udalo nam sie przekonac bardzo wiele osob do
naszej
> idei. Takze wsrod poslow.
> Dzisiaj odbylo sie ostatnie posiedzenie podkomisji specjalnej do tej
inicjatywy.
> Przyjeto poprawki po ktorych ustawa wroci do polczonych komisji
rolnictwa i
> gosapodarki. Ustawa jest na liscie - do rozpatrzenia jeszcze w tej
kadencji.
> Jesli przejdzie przez komisje, to jestem pewien, ze zostanie
uchwalona.
> I pewnie bedzie to pierwsza ustawa w Polsce uchwalona przy tak
totalnej negacji
> prawnikow (z niewielkimi wyjatkami).
Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Życzę powodzenia.
-
68. Data: 2005-06-02 17:57:54
Temat: Re: klastry wiejskie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tenar" <t...@k...org> napisał w wiadomości
news:0b1e.00000b9e.429f36bf@newsgate.onet.pl...
> > Ale centrum rozliczeniowe mnie się kojarzy z czyms w rodzaju
> > przedwijennegi Izby Rozrachunkowej. Oni raczej nie szukali nabywców,
a
> > mnie sie wydaje, że to miało być celem Twojej propozycji.
>
> Absolutnie nie.
> Grupa musi miec cos w rodzaju "Izby Rozrachunkowej".
No to musi mieć, czy absolutnie nie?
> Ten sam podmiot moze pelnic
> role koordynatora (jednostka koordynujaco rozliczeniowa) i zajmowac
sie ogolnym
> marketingiem. Kwestia zbytu na produkty przedsiewziec - powinna byc
zmartwieniem
> uczestnikow tego przedsiewziecia.
>
> > > Pisales o ZAIKS. To posrednik, ktory nie pracuje za darmo.
> > A klaster czy ta grupa będzie?
> W grupie nie ma posrednikow.
Skoro chcesz mieć izbę obraruchnową, to bedzie pośrednik choćby przy
przekazywaniu pieniędzy. Tak jest z ZAiKS-em. Oni przecież płyt nie
rozwożą, a ejdynie pośredniczą przy podziale tantiem.
> > To chyba zbyt mało praktyczne dla mnie. Nawet nie wiem, co to ten
IBnGR
> Coz - jesli interesujesz sie gospodarka, to poinienes wiedziec.
> IBnGR to "Instytut Badan nad Gospodarka Rynkowa".
Nie interesuję się gospodarką.
>
> > Wiesz, jest tylko jeden problem. Ja nie rozumiem, co Wam stoi na
> > przeszkodzie w tworzeniu tych nowoczesnych struktur.
> Najwiecej to chyba doktrynalni prawnicy.
Aha. No to może po prostu stwórzcie to, zamiast tworzyć prawo.
>
> > Boje się, że to nierealen. Nie ma siły i albo będziemy
współpracować,
> > albo konkurować. Naraz się nie da.
> "nie da sie" to jakas prawnicza mantra?
> Od prawie 20 lat jest to przedmiotem badan ekonomistow,
> niejeden program gospodarczy zrealizowano zgodnie z tymi zasadami. A w
Polsce
> sie "nie da", bo prawnikom to sie w glowach nie miesci (to chyba z
tego
> zakowania paragrafow).
>
Nie da sie, bo to są dwia wzajemnie sprzeczne postulaty.
>
> > > Popytaj o dzialania przedwojennych agrarystow.
> > Kogo? Pamiętaj, że wojna częła się w 1939 roku. To było 65 lat temu.
> > Nieiwele jest osób, które pamiętają tamte czasy.
> Ale na wsiach o nich pamietaja.
> Byc moze w okolicach N.Sacza ta tradycja nie tak jest zywa
> jak na Podkarpaciu (zwlaszcza w okolicach Lancuta).
Do Łańcuta nie pojadę.
-
69. Data: 2005-06-02 19:26:58
Temat: Re: klastry wiejskie
Od: "Tenar" <t...@k...org>
> > Grupa musi miec cos w rodzaju "Izby Rozrachunkowej".
>
> No to musi mieć, czy absolutnie nie?
"Absolutnie nie" odnosi sie do " to miało być celem Twojej propozycji".
Wydawalo mi sie to oczywiste.
> Skoro chcesz mieć izbę obraruchnową, to bedzie pośrednik choćby przy
> przekazywaniu pieniędzy.
"cos w rodzaju"
Nie ma mowy o przekazywaniu pieniedzy.
Chodzi przede wszystkim o to, by ktos niezalezny skalkulowal przedsiewziecia
i policzyl jak powinny byc rozliczone (np. jakie ceny).
Najprosciej byloby, gdybys zapoznal sie z projektem.
> > Coz - jesli interesujesz sie gospodarka, to poinienes wiedziec.
> > IBnGR to "Instytut Badan nad Gospodarka Rynkowa".
>
> Nie interesuję się gospodarką.
To nasza dyskusja jest bez sensu.
Uwazam, ze to wyznanie dyskwalifikuje Cie jako partnera w merytorycznej dyskusji
na temat pozadanych zmian w prawie. Ale nie przejmuje sie. Przed chwila prezes
jednego z najwiekszych polskich przedsiebiorstw (Stocznia Gdynia) powiedzial w
TVP (Widomosci), ze u niego w firmie bilans sie nie zeruje. To juz nawet
kabareciarze wiedza, ze "bilans musi wyjsc na zero" . Żałosne. Niekompetencja
jest w naszym kraju czyms powszechnym, wiec prawnik moze wypowiadac sie "ze
znastwem" na temat prawa gospodarczego nie majac pojecia o gospodarce.
I na dodatek - kolejny prawnik, ktory daje dowod, ze nie ma pojecia o logice
(coscie sie uparli na ta "sprzecznosc" - kiedys z rozpaczy zaczalem studiowac
podrecznik logiki dla prawnikow - o dziwo jego tresc nie odbiega od innych
podrecznikow na tym samym - elementarnym - poziomie).
Ludzie! Co was ucza na tych studiach?
Dziekuje za dyskusje, ktora moze nie byla zbyt tworcza, ale za to interesujaca.
Szkoda tylko, ze nie dowiedzialem sie dlaczego konsorcja sa potworkami.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
70. Data: 2005-06-02 19:43:38
Temat: Re: klastry wiejskie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tenar" <t...@k...org> napisał w wiadomości
news:0b1e.00000c0c.429f5d82@newsgate.onet.pl...
> To nasza dyskusja jest bez sensu.
> Uwazam, ze to wyznanie dyskwalifikuje Cie jako partnera w
merytorycznej dyskusji
> na temat pozadanych zmian w prawie.
Ja się nie interesuję gospodarką, tylko prawem.