-
41. Data: 2004-11-28 09:50:59
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Roman G. wrote:
>> Nauczyciel, ktory mi zabral kasete zawsze nam powtarzal, ze mamy tylko
>> trzy prawa... "jesc, srac i uczyc sie"
>
> Nie pochwalam.
> Nie znaczy to jednak, że skoro on nie jest w porządku, to i Ty nie musisz
> być w porządku.
Czekaj, czekaj, mi coś mówi określenie tego nauczyciela br4k. Gdyby 25 lat
temu były dostępne kamery VHS tak, jak dziś, z pewnością postaralibyśmy się
o zarejestrowanie lekcji jednej takiej, która lekcje prowadziła tak, że
ludzkie pojęcie przechodzi, ale to było w czasach, gdzie uczeń mógł sobie
co najwyżej popłakać w poduszkę, bo nie miał żadnych praw.
Może br4k miał do czynienia z takim "nauczycielem", i to ten nauczyciel miał
coś do ukrycia? Może ta kaseta mogła być dowodem potwierdzającym zarzuty
uczniów?
Dlaczego nie zagłąbiając się w sprawę od razu zakładasz*, że to uczeń jest
ten niedobry?
*wnioski takie wyciągam na podstawie lektury Twoich postów od początku
wątku.
--
pozdrawiam
Justyna
-
42. Data: 2004-11-29 12:27:04
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "Roman G." <r...@g...pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):
> > Tyle że dyrektor szkoły ma ustawowe uprawnienia do wychowywania, co jest
> > uprawnieniem bardzo szerokim. Może zatem ograniczać swobodę podopiecznych
> > zawsze, ilekroć ma to uzasadnienie wychowawcze.
> A jakie uzasadnienie wychowawcze ma zakaz utrwalania przebiegu lekcji?
Na razie w odpowiedzi muszę zadać _Tobie_dwa pytania, aby w ogóle spróbować
zrozumieć Twoje stanowisko.
1. Przesłuchujesz nieletniego, pseudokibica odpowiedzialnego za rozróbę na
stadionie załóżmy. Zauważasz, że nieletni ma miniaturową kamerę, za której
pomocą ukradkiem (ale w sposób niezakłócający czynności służbowych)
rejestruje Twoje zachowanie. Spytany o powód twierdzi, że bywa u was częstym
gościem i chcą z kolegami porównać różnych policjantów - jak ci prowadzą
przesłuchania. Kiedyś zapisywali co śmieszniejsze powiedzenia
funkcjonariuszy, teraz chcą mieć nagranie ich zachowań.
Pozwolisz, czy nie? Jeżeli nie, to na jakiej podstawie prawnej?
2. Prowadzisz rodzinny dom dziecka. Zauważasz, że Twój nowy wychowanek
ukradkiem rejestruje to, co robisz. Prosisz go, aby przestał, bo nie życzysz
sobie być filmowany z ukrycia, choć nie robisz nic, czego musiałbyś się
wstydzić. Prosisz o oddanie kasety. Podopieczny odmawia, argumentując, że
jego zachowanie nie zakłóca normalnego funkcjonowania placówki.
Jaką znajdziesz dla opiekuna podstawę prawną do interwencji wychowawczej?
Czy interwencja ma w ogóle jakiekolwiek uzasadnienie wychowawcze?
> > Czyżby tylko porządkowych? A dydaktycznych, wychowawczych i motywowanych
> > względami opieki nad uczniami to już nie?
> No ale raczej nie uczniom.
A komu? Przypadkiem nie wszystkim pracownikom oraz _użytkownikom_ zakładu?
> > W toruńskiej budowlance udowodniono, że tego typu zachowania uczniów mogą
> > być prowadzić nawet do zupełnej wychowawczej katastrofy.
> Tam raczej głównym problemem nie było utrwalanie lekcji, a zachowanie
> uczniów.
Tu też. Niewłaściwe, niekulturalne zachowanie uczniów polegające na
ukradkowym nagrywaniu osoby dorosłej, odpowiedzialnej za ich wychowanie -
bez jej wiedzy i zgody.
> > > Bowiem jest on bez wątpienia funkcjonariuszem publicznym
> > Tylko w zakresie wydawanych przez siebie decyzji administracyjnych.
> A wydanie nagany to niby nie jest decyzja?
Napisałeś, że uprawnienia przekroczył w momencie wprowadzania regulaminu.
RG
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
43. Data: 2004-11-29 12:35:30
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "Roman G." <r...@g...pl>
krys <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> Może br4k miał do czynienia z takim "nauczycielem", i to ten nauczyciel
> miał coś do ukrycia? Może ta kaseta mogła być dowodem potwierdzającym
> zarzuty uczniów?
> Dlaczego nie zagłąbiając się w sprawę od razu zakładasz*, że to uczeń jest
> ten niedobry?
Napisałem wcześniej, że jeśliby uczeń działał w celu chwalebnym, jeśliby
został zmuszony wręcz do takiej obrony przed złym, nietykalnym nauczycielem,
rażąco nadużywającym swojej funkcji, należałoby rozpatrzeć to naruszenie
statutu zupełnie w innych kategoriach.
Nie sądzę jednak, aby tak było. Wtedy autor wątku położyłby na ten fakt dość
duży nacisk w swoim poście.
RG
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
44. Data: 2004-11-29 16:33:58
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "Maciek Grochowski" <g...@p...onet.pl>
> 1. Przesłuchujesz nieletniego, pseudokibica odpowiedzialnego za rozróbę na
> stadionie załóżmy. Zauważasz, że nieletni ma miniaturową kamerę, za której
> pomocą ukradkiem (ale w sposób niezakłócający czynności służbowych)
> rejestruje Twoje zachowanie. Spytany o powód twierdzi, że bywa u was
> częstym
> gościem i chcą z kolegami porównać różnych policjantów - jak ci prowadzą
> przesłuchania. Kiedyś zapisywali co śmieszniejsze powiedzenia
> funkcjonariuszy, teraz chcą mieć nagranie ich zachowań.
> Pozwolisz, czy nie? Jeżeli nie, to na jakiej podstawie prawnej?
Mylisz pojecia. Nigdzie nie jest powiedziane, ze br4k jest pseudokibicem, i
nie wiadomo czy ma czeste kontakty z policja. Sytuacja miala miejsce w
szkole a nie na komendzie, nie wspomne juz nawet o "malej" roznicy miedzy
uprawnieniami nauczyciela a policjanta. Chyba taka jest, niesadzisz??
> 2. Prowadzisz rodzinny dom dziecka. Zauważasz, że Twój nowy wychowanek
> ukradkiem rejestruje to, co robisz. Prosisz go, aby przestał, bo nie
> życzysz
> sobie być filmowany z ukrycia, choć nie robisz nic, czego musiałbyś się
> wstydzić. Prosisz o oddanie kasety. Podopieczny odmawia, argumentując, że
> jego zachowanie nie zakłóca normalnego funkcjonowania placówki.
> Jaką znajdziesz dla opiekuna podstawę prawną do interwencji wychowawczej?
> Czy interwencja ma w ogóle jakiekolwiek uzasadnienie wychowawcze?
W tym przypadku sytuacja takze nijak ma sie do tematu. W takim przypadku
jestes opiekunem prawnym wiec twoj zakres mozliwosci jest wiekszy niz
nauczyciela, ktory nie ma prawa uzyc jakiegokolwiek rodzaju przemocy,
obojetne fizycznej czy psychicznej. Oddajac dziecko do szkoly nie
przekazujesz nauczycielom pelnych praw rodzicielskich. Uzasadnienie
wychowawcze? Mozliwosc obejrzenia takiego filmu, rzeklbym intymnego bo
przedstawia twoj dom rodzine przez szersze grono. Lecz to takze nijak ma sie
do krecenia filmu w szkole. Szkoly to w wiekszosci instytucje panstwowe,
ktore w jakis sposob musza byc rozliczane ze swej dzialalnosci. I taka forma
wcale nie bylaby glupia. Strasznie glosno o przypadkach dreczenia
nauczycieli, a to o dreczonych uczniach jakos mniej. Sam mam informacje o
takich przypadkach z bliskiego grona znajomych. Wracajac do pytania. Jak juz
napisalem szkola to instytucja publiczna, nie zajmuje sie strategia
wojskowa, watpie by w gimnazjum lub liceum pracowano nad jakimis tajemnicami
panstwowymi, wiec nie widze zasadnosci zakazu rejestrowania w takich
placowkach :-) Dalej. Obecnie nauczyciele sa rozliczani na podstawie ocen,
tematow wpisanych w dziannikach i bywaja obserwowani przez dyyrekcje,
kuratorium lub ich przedstawicieli. Czy to nie smieszne. Terminy takich
kontroi znane sa z duzym wyprzedzeniem. Nieraz slyszalem jeszcze jak
chodzilem do liceum lub podstawowki ze nasza klasa ma sie przygotowac na
nastepne zajecia bo bedzie pani dyrektor.
> Tu też. Niewłaściwe, niekulturalne zachowanie uczniów polegające na
> ukradkowym nagrywaniu osoby dorosłej, odpowiedzialnej za ich wychowanie -
> bez jej wiedzy i zgody.
Rozbrajajacy argument. Zobacz wiadomosci, reportaz lub jakikolwiek film
dokumentalny. Wiele postaci w tych programamch jest takze nagrywanych bez
ich wiedzy i zgody. To takze jest nieporawne moralnie? Co wiecej. Specjalnie
na potrzeby tego tematu odbylem rozmowe z moja mama, ktora jest
nauczycielka. Ze zdaniem panskim sie nie zgadza, wiem, ze to takze nie jst
wybitny argument jednakze chcialbym przekazac opinie nauczyciela z
dlugoletnim stazem :-)
Pozdrawiam
Maciej Grochowski
-
45. Data: 2004-11-29 16:38:57
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "Maciek Grochowski" <g...@p...onet.pl>
> Napisałem wcześniej, że jeśliby uczeń działał w celu chwalebnym, jeśliby
> został zmuszony wręcz do takiej obrony przed złym, nietykalnym
> nauczycielem,
> rażąco nadużywającym swojej funkcji, należałoby rozpatrzeć to naruszenie
> statutu zupełnie w innych kategoriach.
I co w takiej sytuacji mialby zrobic? Zapewne powiniem zapytac: "W zwiazku z
Panskim niestosownym zachowaniu wobec ucznow chcialbym zarejestrowac te
zajecia zgadza sie Pan/Pani na to?" Bez zartow. Albo nauczyciel by odmowil,
a jezeli by sie zgodzil to szczerze watpie by zachowywal sie tak jak zwykle
:-)
> Nie sądzę jednak, aby tak było. Wtedy autor wątku położyłby na ten fakt
> dość
> duży nacisk w swoim poście.
A moze jest skormny :-) Prawda jest taka, ze nikt z nas nie zna dokladnej
sytuacji jaka sie wydarzyla podczas krecenia tego filmu, jak rowniez
intencji pana Br4k. Jednakze jestem zdania iz automatyczne przyjecie
zalozenia o jego zlych intencjach jest bledem.
Pozdrawiam
Maciej Grochowski
-
46. Data: 2004-11-29 17:46:22
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Roman G." <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cof4io$rht$1@inews.gazeta.pl...
> Na razie w odpowiedzi muszę zadać _Tobie_dwa pytania, aby w ogóle
spróbować
> zrozumieć Twoje stanowisko.
>
> 1. Przesłuchujesz nieletniego, pseudokibica odpowiedzialnego za rozróbę na
> stadionie załóżmy. Zauważasz, że nieletni ma miniaturową kamerę, za której
> pomocą ukradkiem (ale w sposób niezakłócający czynności służbowych)
> rejestruje Twoje zachowanie. Spytany o powód twierdzi, że bywa u was
częstym
> gościem i chcą z kolegami porównać różnych policjantów - jak ci prowadzą
> przesłuchania. Kiedyś zapisywali co śmieszniejsze powiedzenia
> funkcjonariuszy, teraz chcą mieć nagranie ich zachowań.
> Pozwolisz, czy nie? Jeżeli nie, to na jakiej podstawie prawnej?
Nie mogę mu zabronić, więc muszę pozwolić. Niestety, takie jest życie. W
większości wypadków nikt nigdy świadka nie rewiduje. O ile umieszczenie
kamery w sposób niewidoczny jest kłopotliwe na poziomie przeciętnego
obywatela (bo możliwości techniczne istnieją, ale nie są powszechnie
dostępne z uwagi na koszt), to już w dobie montowania dyktafonów nawet w
podłych telefonach komórkowych trzeba być idiotą, by nie zdawać sobie
sprawy, że świadek może przesłuchanie utrwalać. Może nie ma to akurat wprost
zastosowania do opisanego przez Ciebie przypadku, bo zatrzymany pseudokibić
przeszukany raczej bedzie, tym nie mniej nie mam prawo mu zabrać dyktafonu,
jesli ma przy sobie, czy też zabronić nagrania. Sprawa problematyczna jest
nawet z telefonami komórkowymi, bo tak naprawdę, to nie wiadomo do końca z
czego wynika prawo policjanta do odebrania takiego telefonu lub zakazania
jego używania.
>
> 2. Prowadzisz rodzinny dom dziecka. Zauważasz, że Twój nowy wychowanek
> ukradkiem rejestruje to, co robisz. Prosisz go, aby przestał, bo nie
życzysz
> sobie być filmowany z ukrycia, choć nie robisz nic, czego musiałbyś się
> wstydzić. Prosisz o oddanie kasety. Podopieczny odmawia, argumentując, że
> jego zachowanie nie zakłóca normalnego funkcjonowania placówki.
> Jaką znajdziesz dla opiekuna podstawę prawną do interwencji wychowawczej?
> Czy interwencja ma w ogóle jakiekolwiek uzasadnienie wychowawcze?
Dokąd nagrywa to, co widzi, to nie widzę w tym nic niestosowanego. Co
innego, gdyby zamontował taką kamerę w ubikacji. Jedyne ograniczenie, to
ewnetualne posiadanie kamery. Ale to inna sprawa.
>
> A komu? Przypadkiem nie wszystkim pracownikom oraz _użytkownikom_ zakładu?
A mógł byś rozwinąć myśl na temat tych poleceń dydaktycznych kierowanych
przez dyrektora szkoły bezpośrednio do ucznia? Pomijam przypadki, gdy jako
dyrektor szkoły prowadzi lekcje, bo to przypadek szczególny. Polecenia
dydaktyczne mnie osobiście kojarzą się z regulowaniem procesu dydaktycznego.
A ten przecież prowadzą nauczyciele. I oczywiście dyrektor polecenia w tym
zakresie ma prawo wydawać, tylko że raczej nie uczniom. No chyba, ze co
innego rozumiemy pod tym określeniem. Podobnie z płaszczyzną wychowawczą czy
"motywowaną względami opieki nad uczniami", no bo nie wyobrażam sobie, by te
zadania mieli wykonywać sami uczniowie. Czyli sami siebie będą wychowywać i
dbać o własne bezpieczeństwo?
>
> Tu też. Niewłaściwe, niekulturalne zachowanie uczniów polegające na
> ukradkowym nagrywaniu osoby dorosłej, odpowiedzialnej za ich wychowanie -
> bez jej wiedzy i zgody.
Rzecz w tym, że ta zgoda nie jest wymagana. Na nagranie nie jest. Jest
wymagana na upublicznianie. I nie ja Prawo Autorskie normujące również przy
okazji ochronę wizerunku pisałem, więc jeśli masz w tym względzie uwagi, to
kieruj je pod adresem ustawodawcy. Próba wymuszania respektowania bzdurnych
i pozbawionych podstaw prawnych zarządzeń, to moim zdaniem najkrótsza droga
do nauczenia młodzieży, że prawo sobie, a życie sobie. I choć nie jestem za
nadmiarem swobody dla młodzieży, to jednak zacząć należy od zmiany
unormowania tej kwestii w prawie, a nie samopomocy poprzez ustanawianie
pozbawionych podstaw prawnych zarządzeń.
>
> > A wydanie nagany to niby nie jest decyzja?
>
> Napisałeś, że uprawnienia przekroczył w momencie wprowadzania regulaminu.
Zarządzenie dyrektora szkoły wprowadzające regulamin, to też forma "aktu
władzy". Można nim naruszyć cudze prawa, a również przekroczyć w nim
obowiązki. Kluczowe znaczenie ma tutaj fakt, czy naruszane jest czyjeś
prawo. Bo dokąd nie, to sprawa ma charakter dyscyplinarny.
-
47. Data: 2004-11-29 18:55:40
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "Roman G." <r...@g...pl>
Maciek Grochowski <g...@p...onet.pl> napisał(a):
> > Napisałem wcześniej, że jeśliby uczeń działał w celu chwalebnym, jeśliby
> > został zmuszony wręcz do takiej obrony przed złym, nietykalnym
> > nauczycielem,
> > rażąco nadużywającym swojej funkcji, należałoby rozpatrzeć to naruszenie
> > statutu zupełnie w innych kategoriach.
> I co w takiej sytuacji mialby zrobic? Zapewne powiniem zapytac: "W zwiazku
> z Panskim niestosownym zachowaniu wobec ucznow chcialbym zarejestrowac te
> zajecia zgadza sie Pan/Pani na to?"
Przeczytałeś cały wątek? Jeśli tak, to nie wiem, z czym polemizujesz.
Przecież pisałem, że w takich sytuacjach postuluję spojrzeć wyrozumiale na
złamanie zakazu rejestracji.
RG
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
48. Data: 2004-11-29 19:13:50
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "Roman G." <r...@g...pl>
Maciek Grochowski <g...@p...onet.pl> napisał(a):
> Mylisz pojecia. Nigdzie nie jest powiedziane, ze br4k jest pseudokibicem,
> i nie wiadomo czy ma czeste kontakty z policja. Sytuacja miala miejsce w
> szkole a nie na komendzie
Postaraj się zrozumieć konwencję, w jakiej się wypowiedziałem, i powód, dla
którego zadałem tak sformułowane pytanie, opierając się na pewnej analogii
> nie wspomne juz nawet o "malej" roznicy miedzy
> uprawnieniami nauczyciela a policjanta. Chyba taka jest, niesadzisz??
No to znajdź mi dla policjanta tę podstawę prawną do wydania zakazu.
> W tym przypadku sytuacja takze nijak ma sie do tematu. W takim przypadku
> jestes opiekunem prawnym
Prowadzący rodz.d.dz. nie ma uprawnień wynikająch z k.r.o. Potrafisz znaleźć
dla niego podstawę prawną dla tego typu działań?
Wychowanie to wychowanie - zgodnie z definicją w słowniku języka polskiego i
powszechnym rozumieniem znaczenia tego pojęcia. Nie ma nigdzie powiedziane,
że wychowanie w odniesieniu do nauczyciela to termin, który ustawodawca każe
rozumieć inaczej niż potocznie.
Jako wychowawca - obojętnie gdzie - nie życzę sobie być potajemnie nagrywany
przez nikogo, tym bardziej przez moich podopiecznych!
> Obecnie nauczyciele sa rozliczani na podstawie ocen,
> tematow wpisanych w dziannikach i bywaja obserwowani przez dyyrekcje,
> kuratorium lub ich przedstawicieli. Czy to nie smieszne.
Dlaczego śmieszne? Taka obserwacja dokonywana jest przez fachowców i ma na
celu podnieść jakość pracy nauczyciela, a nie wyśmiewać się z słow, jakich
używa. W dobrej, nie w złej wierze. Widzisz różnicę?
> Rozbrajajacy argument. Zobacz wiadomosci, reportaz lub jakikolwiek film
> dokumentalny. Wiele postaci w tych programamch jest takze nagrywanych bez
> ich wiedzy i zgody. To takze jest nieporawne moralnie?
To nie jest nagrywanie wychowawcy przez wychowanka.
> na potrzeby tego tematu odbylem rozmowe z moja mama, ktora jest
> nauczycielka. Ze zdaniem panskim sie nie zgadza, wiem, ze to takze nie jst
> wybitny argument jednakze chcialbym przekazac opinie nauczyciela z
> dlugoletnim stazem :-)
Szerokie koła rozmaitym hołdują mniemaniom.
Jeżeli Twojej mamie nie przeszkadzałoby bycie nagrywaną przez niezbyt
życzliwie nastawionych do niej uczniów, jeśli uważa, że w takich
okolicznościach możliwy jest normalny wychowawczy wpływ nauczyciela na
ucznia, normalna i rzetelna nauczycielska praca, jeśli nie sądzi, że jest to
objaw braku szacunku ze strony uczniów, to ja nie mam więcej pytań.
W pracy wychowawczej chodzi o stworzenie osobistych więzi, zdrowych relacji
międzyludzkich między wychowawcą a wychowankiem.
Nie ma tu miejsca dla urządzeń rejestrujących, chyba że obie strony wyrażają
na to zgodę.
RG
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
49. Data: 2004-11-29 22:10:16
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "Maciek Grochowski" <g...@p...onet.pl>
Użytkownik "Roman G." <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cofsdd$ipb$1@inews.gazeta.pl...
> Postaraj się zrozumieć konwencję, w jakiej się wypowiedziałem, i powód,
> dla
> którego zadałem tak sformułowane pytanie, opierając się na pewnej analogii
Rozumiem Twoje intencje, lecz uwazam, ze taka analogia jest jednak zbyt
odlegla :-)
> No to znajdź mi dla policjanta tę podstawę prawną do wydania zakazu.
Nie wiem czy takowa istnieje. Szczerze nie mam ochoty teraz szukac mam
ciekawsze zajecia :-), aczkolwiek chodzi mi o to, ze jest roznica pomiedzy
przesluchaniem, a lekcja w szkole. Obiecuje jednak, ze jutro poszukam.
> Prowadzący rodz.d.dz. nie ma uprawnień wynikająch z k.r.o. Potrafisz
znaleźć
> dla niego podstawę prawną dla tego typu działań?
Kodeks Cywilny
Art. 95
§ 1. Władza rodzicielska obejmuje w szczególności obowiązek i prawo rodziców
do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka oraz do wychowania
dziecka.
§ 2.Dziecko pozostające pod władzą rodzicielską winno rodzicom
posłuszeństwo.
§ 3. Władza rodzicielska powinna być wykonywana tak, jak tego wymaga dobro
dziecka i interes społeczny.
Art. 111
§ 1. Jeżeli władza rodzicielska nie może być wykonywana z powodu trwałej
przeszkody albo jeżeli rodzice nadużywają władzy rodzicielskiej lub w sposób
rażący zaniedbują swe obowiązki względem dziecka, sąd opiekuńczy pozbawi
rodziców władzy rodzicielskiej. Pozbawienie władzy rodzicielskiej może być
orzeczone także w stosunku do jednego z rodziców.
Art. 1121
Jeżeli sąd opiekuńczy nie postanowi inaczej, obowiązek i prawo wykonywania
bieżącej pieczy nad osobą małoletniego umieszczonego w rodzinie zastępczej
albo w placówce opiekuńczo-wychowawczej, jego wychowania oraz
reprezentowania w dochodzeniu świadczeń przeznaczonych na zaspokojenie
potrzeb jego utrzymania należą do rodziny zastępczej albo placówki
opiekuńczo-wychowawczej. Inne obowiązki i prawa wynikające z władzy
rodzicielskiej należą do rodziców małoletniego.
Jezeli dobrze mysle w takim przypadku wladza rodzicielska przekazywana jest
takze odpowiednim organom lub instytucjom. Jezeli sie myle to przepraszam
:-) I w takim przypadku dziecko wg. Art 95 Par 3 powinno byc posluszne i
przestac filmowac :-) Ale to moje zdanie.
> Dlaczego śmieszne? Taka obserwacja dokonywana jest przez fachowców i ma na
> celu podnieść jakość pracy nauczyciela, a nie wyśmiewać się z słow, jakich
> używa. W dobrej, nie w złej wierze. Widzisz różnicę?
Smieszy mnie to poniewaz taka kontrola powinna byc przeprowadzana bez
wczesniejszego ostrzegania placowki i samego nauczyciela. Wtedy dzialania
takie beda miarodajne i rzetelne.
> To nie jest nagrywanie wychowawcy przez wychowanka.
Zgadzam sie. Ale takze jest to nagrywanie bez wiedzy i zgody.
>> na potrzeby tego tematu odbylem rozmowe z moja mama, ktora jest
>> nauczycielka. Ze zdaniem panskim sie nie zgadza, wiem, ze to takze nie
>> jst
>> wybitny argument jednakze chcialbym przekazac opinie nauczyciela z
>> dlugoletnim stazem :-)
> Szerokie koła rozmaitym hołdują mniemaniom.
> Jeżeli Twojej mamie nie przeszkadzałoby bycie nagrywaną przez niezbyt
> życzliwie nastawionych do niej uczniów, jeśli uważa, że w takich
> okolicznościach możliwy jest normalny wychowawczy wpływ nauczyciela na
> ucznia, normalna i rzetelna nauczycielska praca, jeśli nie sądzi, że jest
> to
> objaw braku szacunku ze strony uczniów, to ja nie mam więcej pytań.
Czy ja mowie o jakichs niezyczliwych uczniach?? Mowie o normalnym nagrywaniu
zajec, w celach pozniejszo - dydaktycznych :-) Czy nagrywanie nauczyciela
jest wyrazem braku szacunku? Obecnie studiuje. Zdarza mi sie nagrywac
wyklady co prawda na dyktafonie, lecz widzialem takze videoamatorow
filmujacych z ukrycia, i nie uwazam zebym nie mial szacunku wobec
wykladowcow, podobnie jak owi kamerzysci, wrecz przeciwnie. Nie widze
przyczyny dlaczego nie mialoby tak byc w szkolach srednich lub gimnazjach.
Szacunku do innych nie nabiera sie w momencie ukonczenia 18 roku zycia.
Nabiera sie go przez cale zycie. Wiec niesadze by byla wieksza roznica
miedzy zachowaniem podczas wykladu a normalnej lekcji. W jakim sensie
obecnosc kamery likwiduje mozliwosc wplywu wychowawczego?? Czy to urzadzenie
niszczy mozliwosci przekazywania wiedzy, wartosci? W jaki sposob?
> W pracy wychowawczej chodzi o stworzenie osobistych więzi, zdrowych
> relacji
> międzyludzkich między wychowawcą a wychowankiem.
> Nie ma tu miejsca dla urządzeń rejestrujących, chyba że obie strony
> wyrażają
> na to zgodę.
Hmm, ciekawe jak stworzyc osobiste wiezi w srodowisku, w ktorym slowo
nauczyciela jest jedyne, sluszne i prawdziwe w kazdym przypadku. Takie
wrazenie odnioslem z Twoich/Panskich wypowiedzi pojawiajacych sie w tym
watku..
Pozdrawiam
Maciek Grochowski
-
50. Data: 2004-11-30 08:56:58
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Roman G. wrote:
> Szerokie koła rozmaitym hołdują mniemaniom.
> Jeżeli Twojej mamie nie przeszkadzałoby bycie nagrywaną przez niezbyt
> życzliwie nastawionych do niej uczniów, jeśli uważa, że w takich
> okolicznościach możliwy jest normalny wychowawczy wpływ nauczyciela na
> ucznia, normalna i rzetelna nauczycielska praca, jeśli nie sądzi, że jest
> to objaw braku szacunku ze strony uczniów, to ja nie mam więcej pytań.
Przyszło Ci do głowy, że "prawdziwa cnota krytyk się nie boi", a mama Maćka
G. może być takim nauczycielem, do którego uczniowie nie są źle nastawieni,
a przy tym "możliwy jest normalny wychowawczy wpływ nauczyciela na ucznia,
normalna i rzetelna nauczycielska praca" ?
pozdrawiam
Justyna