Zadarłem w DC (dzień przed szczytem) ze Strażą Miejską, nie przyjąłem
mandatu i kierują sprawę do sądu grodzkiego.
Jestem przekonany, że racja jest po mojej stronie. Sprawa dotyczyła
krótkotrwałego postoju w "strefie z ograniczeniami ruchu"- Nowe Miasto, do
którego mam prawo wjazdu i ruchu na podstawie identyfikatora ale nie mam
prawa parkować. Nie ma tam zakazu postoju i zakazu zatrzymywania się.
Czwórka SM-ów popisując się między soba a zwłaszcza przed
jedną samicą, która była wśród nich wypatrzyła, że zatrzymałem się pod
istytucją i na chwilę wszedłem do niej i oczywiście zakleszczyła mnie,
stercząc przy samochodzie i bawiąc się setnie. Chcieli 400zł mandatu i ileś
(4 czy 7) punktów karnych. Dodam, że robiłem tak od 4 lat codziennie,
podobnie jak wielu innych tam mieszkającyh/pracujących.
Mam prośbę do Grupowiczów, którzy mieli nieprzyjemność grodzkiego
procesowania się z SM lub znają jakieś konkrety. Proszę o sygnał: jak to
wyglądało, jak efekty, na co
zwracać uwagę, etc.?????
AL