eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoczy mialem racje › czy mialem racje
  • Data: 2006-01-10 19:05:08
    Temat: czy mialem racje
    Od: "marcin.d" <marcin.d=WYTNIJ.TO=@chello.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam wszystkich
    Wracajac z pracy do domu wszedlem na przystanek (pod wiate). Bylo sporo
    ludzi wiec bylo ciasno. W sorku stal jakis ochydny babol palacy papierosa i
    na dzien dobry dmuchnela mi dymem w twarz. Powiedzialem jej grzecznie "Na
    przystanku prosze pani sie nie pali" Na co oczywiscie jak to bywa pani sie
    bardzo uniosla, zapytala miedzy innymi "A od kiedy jest takie rozporzadzenie
    niby?" (cytat doslowny :))
    Odpowiedzialem ze istnieje taki przepis + co wazne, zwykla ludzka kultura
    ktora do tego zobowiazuje i powiedzialem "Prosze wyjsc z tym papierosem"
    Babol chcial dyskotowac, ale obok staneli policjanci i spytalem jej
    "zapytamy policji o przepisy?" wiec sie zmyla. Ludzie wkolo podziekowali mi
    nawet (czemu wczesniej sami jej nie przegonili?). Ale pomyslalem pozniej,
    czy taki przepis istniej naprawde? Chodzi o warszawe jesli to wazne. Ja
    slyszalem ze tak, ale jak jest naprawde????
    Przy okazji zaznacze ze nie jestem zadnym wojujacym przeganiaczem ktory ma
    na tym punkcie bzika, malo tego, sam troche pale, ale nigdy w takich
    sytuacjach, w tlumie, miedzy ludzmi ktorym to po prostu przeszkadza. uwazam
    to za chamstwo. Przeciez mozna odejsc kilka metrow dalej i sobie zapalic.
    Jak reguluja to w warszawie przepisy ?

    --
    Pozdrawiam
    =marcin.d=

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1