-
1. Data: 2005-08-02 17:09:13
Temat: ciezka sprawa prosze o rade
Od: "Adam" <p...@g...pl>
Witam serdecznie
potrzebuje porady. Postaram sie nakreslic mniej wiecej jak wyglada moja sytuacja.
Żona złożyła pozew o rozwód ponieważ chce wyjechać za ocean na stałe. Moje
pytanie brzmi następująco: Chce zabrać nasze 2 dzieci na stałe. "Troche" mi to
nie pasuje. Szantazuje mnie, ze jak nie puszcze dzieci to sie bedzie sadownie
mscila. Mieszkamy obecnie u jej rodzicow, ktorzy rowniez sa przeciwni temu,
zeby dzieci jechaly. Ona tam kogos poznala i juz postanowila, ze jedzie. Jak
to wyglada od strony prawnej czy jesli puszcze dzieci to jest szansa, ze je
jesszcze zobacze? czy powinienem jej pozwolic na zabranie dzieci?
Nie wiem rowniez co zrobic z alimentami. Napisalem, ze po 300 PLN na kazde
dziecko bede dawal. Nie wiem czy dobrze podpisalem czy tez nie bo to sie
czlowiek nie zna ale i tak bym dawal dzieciom i tak wiec na nie mi nie szkoda.
Jeszcze chodzi mi o to czy bedzie mogla opuscic kraj z dziecmi ot tak (jedzie
do pracy) Jakos sobie nie wyobrazam pracy za oceanem z 2 dzieci.
Aha jest jeszcze zalegly ZUS z firmy (bankrut), ktory zona placi i tez nie
wiem czy bedzie mogla wyjechac majac ten dlug
to chyba na razie tyle
pozdrawiam serdecznie i czekam na rade..
z gory dziekuje
Adam M
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2005-08-02 17:30:05
Temat: Re: ciezka sprawa prosze o rade
Od: "Vax" <v...@t...pl.bez.tego.tu>
Użytkownik "Adam" <p...@g...pl> napisał:
> Witam serdecznie
> potrzebuje porady. Postaram sie nakreslic mniej wiecej jak wyglada moja
> sytuacja.
> Żona złożyła pozew o rozwód ponieważ chce wyjechać za ocean na stałe. Moje
> pytanie brzmi następująco: Chce zabrać nasze 2 dzieci na stałe. "Troche"
> mi to
> nie pasuje. Szantazuje mnie, ze jak nie puszcze dzieci to sie bedzie
> sadownie
> mscila.
Zdobadz dowod takiego szantazu (nagranie?).
Niestety, dla niej jedyna droga, to ograniczenie Ci praw rodzicielskich,
tak, bys nie mogl sie wypowiadac w temacie opuszczenia Polski przez dzieci.
> Mieszkamy obecnie u jej rodzicow, ktorzy rowniez sa przeciwni temu,
> zeby dzieci jechaly. Ona tam kogos poznala i juz postanowila, ze jedzie.
> Jak
> to wyglada od strony prawnej czy jesli puszcze dzieci to jest szansa, ze
> je
> jesszcze zobacze?
Tak. Ze ich nie zobaczysz takze.
> czy powinienem jej pozwolic na zabranie dzieci?
To juz zalezy... Jaki masz z nimi zwiazek emocjonalny,
jaki one z reszta rodziny. Czy taka zmiana srodowiska
nie odbije sie negatywnie na ich rozwoju...
> Nie wiem rowniez co zrobic z alimentami. Napisalem, ze po 300 PLN na kazde
> dziecko bede dawal. Nie wiem czy dobrze podpisalem czy tez nie bo to sie
> czlowiek nie zna ale i tak bym dawal dzieciom i tak wiec na nie mi nie
> szkoda.
Ty chyba juz sie pogodziles z tym, ze Cie opuszcza.
Ja jeszcze walcze, wychowuje syna od dwoch lat samotnie,
za 3 tygodnie beda mi znow "ograniczac prawa rodzicielskie",
mimo doskonalych opinii psychologicznych, z przedszkola, zeznan
kochankow zony, dodowodow na jej "fascynacje" narkotykami etc. etc. :(
> Jeszcze chodzi mi o to czy bedzie mogla opuscic kraj z dziecmi ot tak
> (jedzie
> do pracy) Jakos sobie nie wyobrazam pracy za oceanem z 2 dzieci.
Pociagnij ta kwestie. Sad (niestety, wylacznie w teorii) powinno
interesowac dobro _dzieci_. Wykaz, ze zapewnisz wlasciwa opieke,
ze masz wsparcie reszty rodziny. Zadeklaruj, ze beda kontakty z rodzina
ze strony zony.
W razie czego przeciagaj sprawe. W trakcie jej trwania dzieci powinny
pozostawac w kraju. Tylko uwazaj na falszywych swiadkow, na prowokacje,
na rozne brudne zagrania - pomny na wyartykulowane juz grozby -
jedyna jej szansa wowczas bedzie ograniczenie Ci praw.
pozdrawiam, zyczac szczescia - v.
-
3. Data: 2005-08-02 17:48:11
Temat: Re: ciezka sprawa prosze o rade
Od: "Adam M" <p...@g...SKASUJ-TO.pl>
serdeczne dzieki.
A jak sprawa wyglada z widywaniem dzieci. Jesli nie pozwole na opuszczenie
przez nich kraju to czy moze mi w jakis sposob ograniczyc widywanie ich w kraju??
A z tym, ze odchodzi pogodzilem sie chcac nie chcac. Nie mam zbyt wielkiego
wplywu na jej decyzje juz teraz. Wiadomo, ze czlowiek chcialby miec normalna
rodzine ale z niektorymi osobami nie mozna nawet o tym pomarzyc postanowienie
jest i nie mam nic do powiedzenia.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2005-08-02 18:21:58
Temat: Re: ciezka sprawa prosze o rade
Od: "Vax" <v...@t...pl.bez.tego.tu>
Użytkownik "Adam M" <p...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał:
> serdeczne dzieki.
> A jak sprawa wyglada z widywaniem dzieci. Jesli nie pozwole na opuszczenie
> przez nich kraju to czy moze mi w jakis sposob ograniczyc widywanie ich w
> kraju??
moze i sad jej nic za to powaznego nie zrobi...
> A z tym, ze odchodzi pogodzilem sie chcac nie chcac. Nie mam zbyt
> wielkiego
> wplywu na jej decyzje juz teraz.
Czyli odrzucasz wariant "samotnego ojca".
> Wiadomo, ze czlowiek chcialby miec normalna
> rodzine ale z niektorymi osobami nie mozna nawet o tym pomarzyc
> postanowienie
> jest i nie mam nic do powiedzenia.
postanowienie zony, sadu, czy jakie?
_powinienes_ zdobyc dowod szantazu, a jak sprawa wyglada przed sadem,
sam poczytaj: http://www.wstroneojca.ngo.pl/
ja w to nie wierzylem, mialem "tak klarowna sytuacje", ze "lepiej byc
nie moglo", lacznie z pisemnym oswiadczeniem zony, ze zgadza sie na moja
opieke nad synkiem (bylesmy sie tylko wyniesli z mieszkania), pomimo
stanowiska Sedzi na "nie", dzieki lawniczkom mialem kolejne decyzje na
tak... i co?
W "magiczny" sposob badania majace sie odbyc w RODK zostaly
przez Sad wycofane i zlecone dwom bieglym wskazanym "dla pewnosci" imiennie,
te zas wyszykowaly opinie jak na zamowienie... - tak, wiem, Sad ma takie
prawo
i zniego jak mu wygodnie korzysta. I ma tez prawo w sprawach o opieke
na wydawanie postanowien z "natychmiastowa wykonalnoscia"...
Nic, walcze dalej, przed nowym skladem.
v.
-
5. Data: 2005-08-02 20:05:16
Temat: Re: ciezka sprawa prosze o rade
Od: KrzysiekPP <k...@n...op.pl>
> Nie wiem rowniez co zrobic z alimentami. Napisalem, ze po 300 PLN na kazde
> dziecko bede dawal. Nie wiem czy dobrze podpisalem czy tez nie bo to sie
> czlowiek nie zna ale i tak bym dawal dzieciom i tak wiec na nie mi nie szkoda.
Powiem ci wprost ... "matki" w naszym kraju rządzą i g*** mozna im
zrobic, no chyba, ze po prostu 10 swiadkow zezna, ze widzieli ją nago po
pijanemu spacerujacą alejami Jerozolimskimi oraz bedzie miala teczke w
lokalnym posterunku.
Po prostu o tym zapomnij ...
--
Krzysiek, Krakow
-
6. Data: 2005-08-02 21:12:59
Temat: Re: ciezka sprawa prosze o rade
Od: "Dulek" <f...@b...pl>
Adam:
> Witam serdecznie
> potrzebuje porady. Postaram sie nakreslic mniej wiecej jak wyglada moja
> sytuacja.
> Żona złożyła pozew o rozwód ponieważ chce wyjechać za ocean na stałe. Moje
> pytanie brzmi następująco: Chce zabrać nasze 2 dzieci na stałe. "Troche"
> mi to
> nie pasuje. Szantazuje mnie, ze jak nie puszcze dzieci to sie bedzie
> sadownie
> mscila. [ciach]
Moze sprobuj tutaj popytac, pewnie siedza tam jacys specjalisci od tego
http://katalog.onet.pl/6937,kategoria.html
Od tego sa, zeby Ci pomoc...
Zycze Ci powodzenia!
Pozdr. Dulek
-
7. Data: 2005-08-02 21:51:50
Temat: Re: ciezka sprawa prosze o rade
Od: "Roxy" <r...@g...SKASUJ-TO.pl>
Adam <p...@g...pl> napisał(a):
Chce zabrać nasze 2 dzieci na stałe. "Troche" mi to
> nie pasuje. Szantazuje mnie, ze jak nie puszcze dzieci to sie bedzie
sadownie
> mscila.
Witaj :)
Wprawdzie jestem kobietą...ale może ci w czymś pomogę :)
Jeśli zgodzisz się na wyjazd dzieci - moim zdaniem - możesz mieć problem z
ich widywaniem /inny kraj - inne prawa/, bo zapewne za jakiś czas będą miały
inne obywatelstwo :( Tobie zostaną do płacenia wyłącznie alimenty...Żona
dzieci nie wywiezie bez twojej zgody,chyba - że masz ograniczone prawa
rodzicielskie...
Jeśli ci grozi - nagraj rozmowę. Może nie będzie to dowód w sądzie, ale
poświadczy twoją wiarygodność.
Mogę napisać z własnego doświadczenia - TO JEST WOJNA, musisz być na to
przygotowany,jeśli zależy ci na dzieciach.../znam z autopsji :(/
W naszym kraju nie rządzi prawo - ale KASA !!!,mając ją, można kupić sobie
"korzystny" dla siebie wyrok,mimo obciążających dowodów /tez z autopsji -
tak właśnie przegrałam "wygraną" sprawę.../
....................................................
.....................
Mieszkamy obecnie u jej rodzicow, ktorzy rowniez sa przeciwni temu,
> zeby dzieci jechaly. Ona tam kogos poznala i juz postanowila, ze jedzie.
....................................................
.....................
Z zasady sądy przyznają dzieci matce...zwłaszcza te młodsze. W jakim wieku
masz dzieci ?
....................................................
.....................
> Jeszcze chodzi mi o to czy bedzie mogla opuscic kraj z dziecmi ot tak
(jedzie
> do pracy)
......................................
Nie.Musi mieć twoją pisemną zgodę,lub wyrok sądu. Możesz zastrzec paszporty,
jeśli je już wydano dla dzieci...Mój syn mieszka ze mną,ale ojciec wyrobił
mu paszport pod pretekstem zagranicznej wycieczki klasowej...Oczywiście
wycieczka się nie odbyła, ale ja wcześniej zażądałam zwrotu paszportu /przy
wyrabianiu musi być zgoda obojga rodziców /i teraz mam w domu pod kontrolą ;)
......................................
Jakos sobie nie wyobrazam pracy za oceanem z 2 dzieci.
> Aha jest jeszcze zalegly ZUS z firmy (bankrut), ktory zona placi i tez nie
> wiem czy bedzie mogla wyjechac majac ten dlug
> to chyba na razie tyle
> pozdrawiam serdecznie i czekam na rade..
> z gory dziekuje
> Adam M
.......................................
Macie rozdzielność majątkową ? Dług jest WYŁĄCZNIE na żonę ? Bo jak nie, to
z jej wyjazdem możesz mieć kłopot w osobie komornika...Odpowiadasz za długi
z okresu małżeństwa...Przemyśl to sobie...jesli jeszcze nie jesteście po
rozwodzie - potrzebny ci prawnik !
Pozdrawiam
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2005-08-04 21:58:45
Temat: Re: ciezka sprawa prosze o rade
Od: Beniamin <b...@c...pl>
Adam napisał(a):
> Witam serdecznie
> potrzebuje porady. Postaram sie nakreslic mniej wiecej jak wyglada moja sytuacja.
> Żona złożyła pozew o rozwód ponieważ chce wyjechać za ocean na stałe. Moje
[..]
Sądy rodzinne są w zasadzie nieprzewidywalne.
Najprawdopodobniejsza wersja: ty skutecznie blokujesz wyjazd dzieci,
żona skutecznie blokuje jakiekolwiek twoje kontakty z dziećmi.
Z drugiej strony wyjazd to dla dzieci duża szansa na lepsze życie, więc
na twoim miejscu chyba bym rozważył zgodę na wyjazd i wyjachanie za
ocean samemu.
--
Pozdrawiam,
Beniamin
-
9. Data: 2005-08-05 06:54:18
Temat: Re: ciezka sprawa prosze o rade
Od: "Vax" <v...@t...pl.bez.tego.tu>
Użytkownik "Beniamin" <b...@c...pl> napisał w wiadomości
news:419d8$42f28f9b$d4ba5985$18072@news.chello.pl...
> Adam napisał(a):
>> Witam serdecznie
>> potrzebuje porady. Postaram sie nakreslic mniej wiecej jak wyglada moja
>> sytuacja.
>> Żona złożyła pozew o rozwód ponieważ chce wyjechać za ocean na stałe.
>> Moje
> [..]
>
> Sądy rodzinne są w zasadzie nieprzewidywalne.
> Najprawdopodobniejsza wersja: ty skutecznie blokujesz wyjazd dzieci, żona
> skutecznie blokuje jakiekolwiek twoje kontakty z dziećmi.
>
> Z drugiej strony wyjazd to dla dzieci duża szansa na lepsze życie, więc na
> twoim miejscu chyba bym rozważył zgodę na wyjazd i wyjachanie za ocean
> samemu.
http://nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20050716/RE
PORTAZ/50718007
v.
-
10. Data: 2005-08-05 20:21:42
Temat: Re: ciezka sprawa prosze o rade
Od: Harry <Harry_USUNTO_@_WYTNIJTO_poczta.neostrada.pl>
chlopie ja ci radze tak, jesli jestes naprawde powarznym czlowiekiem i
ci zalezy na dzieciach to sie zainteresuj paszportami dzieci, jesli masz
do nich dostep to zabezpiecz je, powiadamiajac o tym fakcie rodzicow i
jeszcze zone to jedyna szansa zeby nie wywiozla dzieci a przed sadem
tlumacz ze sie obawiales ze wywiezie, reszta w rekach sadu