-
131. Data: 2006-11-23 15:24:23
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: "Przemek Lipski" <d...@e...WYTNIJ.pl>
Użytkownik "Krzysztof Stachlewski" <s...@f...pl> napisał w wiadomości
news:ek46ki$okh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Prawo jest dla prawników, jak to ktoś zechciał się już raz publicznie
> wyrazić.
> Mróweczka-obywatel ma umieć go przestrzegać, ale *nie jest w stanie* go
> poznać. Za dużo go.
Ale jak obywatel ma przestrzegac prawa, którego z definicji nie jest w
stanie poznac ?? :>>>>>>
Pozdrawiam Przemek :))
-
132. Data: 2006-11-23 15:29:18
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Hikikomori San wrote:
>> Jeśli samochód jedzie na ciebie - strzałem go nie zatrzymasz i należy
>> zwiewać z drogi (pieszy jest zdolny do szybszego manewrowania).
>
> Ale poniewaz widzisz, ze za kierownica jedzie debil, ktory stwaza
> zagrozenie, a ty jestes opanowany, podejmujesz jedyna sluszna decyzje -
> ubic go dla dobra spoleczenstwa.
Ale to się nazywa "samosąd" oraz "morderstwo z premedytacją".
Na prawdę Sędzia Dredd to nie jest ideał policjanta. Podział na policję,
prokuraturę, sądy oraz zakłady karne został wprowadzony z pewnych
ważnych powodów - powodów, które powinny być oczywiste dla każdego, kto
pragnie porządku ale nie za cenę terroru.
>> A jeśli już cię minął - zagrożenia nie stanowi. I właśnie wtedy zaczęli
>> strzelać.
>
> Ale poniewaz nie udalo sie go zabic gdy jechal na policjanta, gdy go
> minal nalezalo go tym bardziej zastrzelic, poniewaz moglby spowodowac
> gorszy wypadek i zabic kogos po drodze. Dlatego nalezy strzelac za
> uciekajacymi.
Brednie. I to chore brednie.
>>> Jedna z cech spoleczenstwa, to eliminowanie zagrazajacyh innym
>>> jednostek,
>> Denerwujesz mnie, czyli w pewnym sensie zagrażasz mojemu zdrowiu. Czy
>> już mogę cię "wyeliminować"?
>
> Ale najpierw musze sie rozpedzic i bede stral sie ciebie przejechac.
> Mamy deal?
Och, żaden problem - jak już będziesz trupem nie będziesz mógł zeznawać,
że w cale nie próbowałeś mnie przejechać...
>>> ktore nie potrafia badz nie chca dostosowac sie do zycia
>>> wsrod innych.
>> Mówimy teraz o policji i prawie, a nie o patologicznych tendencjach,
>> którymi często skażone jest tak zwane społeczeństwo (likwidacja
>> wszystkich odmiennych).
>
> Nie odmiennych. Patologicznych popierdolencow, ze sie tak wyraze, ktorzy
> za nic maja zycie innych (i dlatego siadaja za kolkiem po wodce)
...oraz takich, co strzelają do oddalającego się pojazdu w zamieszkałej
okolicy.
-
133. Data: 2006-11-23 15:42:40
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Hikikomori San wrote:
>> O, czyli on teraz jeździł chodnikiem po pieszych? Kombinuj dalej - za
>> chwilę się okaże, że jechał czołgiem...
>
> w ktorejs relacji bylo "...ze wjezdzal na chodnik, straszac pieszych..."
Tzn. przyjechali na wezwanie do wariata za kółkiem i przyjechali jednym
radiowozem i to bez kolczatki? Urocze...
>>> Nie wymagam wiele, tylko wymien:
>> 1. uzasadnione podejrzenie, że to napad w wykonaniu przebierańców.
>
> jakie jest prawdopodobienstwo,z e trafisz na strzelajacych do ciebie
> przebierancow w momencie kiedy nahlany bawisz sie w najlepsze sciganiem
> pieszych po chodnikach swoja turbo bryką?
Rany, ale mącisz... Jesteś z biura prasowego PiS-u?
Pisałeś _ogólnie_ o zatrzymywaniu się na wezwanie policji.
>> 2. wiozę ciężko chore/ranne dziecko do szpitala i nie mam czasu na
>> sprawdzanie dokumentów i wystawianie mandatów.
>
> I starawsz sie w zwiazku z tym przejecha policjanta? Albo przypadkowych
> pieszych?
Uwaga jak wyżej, kłamczuszku.
>> 3. ktoś mnie porwał i trzyma mi lufę przy głowie - i każe jechać i nie
>> zatrzymywać się.
>
> Zdarza sie to czesto :) Przestepcy podczas porwania uwielbija zwracac na
> siebie uwage ;)
Nigdy nie słyszałeś o zatrzymywaniu do tzw. rutynowej kontroli
dokumentów? Mi się zdarzyło kilka razy mieć taką kontrolę. Na szczęście
nikt poszukiwany nie siedział mi wtedy za plecami z "klamką" zakazując
zatrzymania się do kontroli.
>> 4. kierowca doznał zawału i stracił za kierownicą przytomność -
>> powiedzmy, że czynnikiem wyzwalającym było nagłe wyskoczenie radarowca z
>> lizakiem.
>
> LOL :)
>
> Masz jakis link do udokumntowanego jednego takiego przypadku za ostatnie
> 10 lat? :)
To, że coś jest mało prawdopodobne nie oznacza, że jest niemożliwe. A
jeśli coś może źle pójść, to pójdzie żle... prędzej czy później.
Przypadków zasłabnięcia za kierownicą było całkiem sporo, tylko że w
niewielu z nich w okolicy był patrol, a jak był, to przynajmniej
policjanci byli na tyle przytomni i myślący, że nie zaczęli strzelać na
oślep do "próbującego rozjeżdżać ludzi pijaka".
>> 5. radiowóz z radarem był ukryty w krzakach, policjant wyskoczył za
>> późno i zatrzymywany się nie zorientował, że ktoś go zatrzymuje albo
>> uznał, że zatrzymywany jest następny pojazd.
>
> Moze sie zdarzyc, ale wtedy rusza za toba poscig i sie zatrzymujesz...
Nie, bo jak widzę błyskające za sobą kolorowe światełka, to zakładam, że
gdzieś się spieszą, więc ustępuję im drogi, a nie się zatrzymuję.
Co innego, jak wyprzedzą i zaczną mi machać lizakiem - wtedy oczywiście
się zatrzymam, ale pseudo-policjanci "myślący" wg. promowanych przez
ciebie wzorców powinni zacząć strzelać do mnie już w trakcie tego "pościgu".
>>> Nie. To ochrona reszty spoleczenstwa, przed niedostosowanymi do zycia,
>>> lamiacymi zasady, debilami.
>> Zauważ, że tym samym domagasz się zastrzelenia także tego policjanta.
>> Też okazał się niedostosowany do życia, też złamał zasady i też jest
>> debilem.
>
> Dalczego niedostosowany? Policjant ma za zadanie bronic obywateli.
1. Serve the public trust.
2. Protect the innocent.
3. Uphold the law.
> Obronil przed pijanym kierowca. Dac mu medal!
Naruszenie dyrektywy 3 - złamał prawo przekraczając granice obrony
koniecznej oraz prawidłową procedurę zatrzymania (notabene tutaj pojawia
się mała niekonsekwencja twórców wiadomego filmu - ostrzelanie
nieuzbrojonego już próbującego uciec przestępcy byłoby już nielegalne).
-
134. Data: 2006-11-23 15:56:26
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: "pieknylolo83" <p...@t...pl>
Andrzej Lawa napisał(a):
> pieknylolo83 wrote:
>
> > No własnie strzezenie prawa. Czyli obowiazkiem Policjanta bylo
> > zatrzymanie nietrzezwego kierujacego, pirata dorgowego po to by nie
> > zrobil krzywdy jadacym prawidlowo. Czesto sie zdaza ze to wlasnie ten
>
>
> > ktory piratuje wychodzi bez zadnego urazu z wypadku ktory spodowuje.
> > Ofiary albo z obrazeniami albo co gorsza smiertelne !!!!
> Aha. Czyli jak np. przyłapią cię na przekroczeniu prędkości, to honorowo
> strzelisz sobie w łeb?
Dlaczego mam sobie strzelać w łeb. Wg mnie dokonujesz jakiejs
nadinterpretacji !! Przekrocze predkosc złapie mnie Policjant nakaze
sie zatrzymać to sie zatrzymam. Jeżeli bede uciekał to spodziewam
sie ze moze uzyc broni palnej. Wytlumacz dokladnie co chciales
powiedziec bo wg mnie Twoj argument to kula w plot.
> > Ponadto nie uwazam aby opisywany przez Ciebie przypadek był
> > samosądem. Policjant działał zgodnie zprawem. Takie uprawnienia dalo
> > mu Państwo.
>
> A w którym konkretnie miejscu prawo pozwala policjantowi strzelać z
> broni palnej do uciekających?
Prawo pozwala uzycia broni w celu unieszkodliwienia ( zatrzymania,
obezwladnienia a nawet zabicia) bandziora poto by innym nie zrobil
krzywdy. Z tego co sie orientuje to policjant moze strzelać do
uciekajacego czy to na nogach czy samochodem. Zreszta calkiem niedawno
byl taki przypadek w NH kiedy kolo uciekał przed Policjantem.
Policjant go postrzelił i postepowanie wyjasniajace stwierdzilo ze
uzycie broni bylo zasadne (wiem to ze zrodla bijacego w samej Policji
krakowskiej) . I w tym i w przypadku opisanym pokrotce przeze mnie
oczywiscie (wg mnie) uzycie broni bylo uzsadnione
> >>> powinien liczyc sie z mozliwoscia uzycia broni palnej w celu jego
> >>> zatrzymania, bez wzgledu na to czy pijany czy trzezwy. O tym powinno
> >>> sie juz mowic na kursach na prawo jazdy !!
> >> I dzięki takim, jak ty, państwa policyjne ciągle gdzieś wyrastają...
> >
> > Twoim zdaniem lepsza anarchia... Ja sie nie obawiam tego przejawu
>
> Jesteś patologicznie ograniczonym umysłowo stworzonkiem, skoro widzisz
> tylko dwie możliwości - krwawy zamordyzm albo kompletna anarchia.
Po pierwsze to ja Ciebie nie obrazalem tylko przedstawilem rzeczowe
argumenty. Jednak nie znize sie do twojego poziomu i nie bede cie teraz
obrazal i przedstawiam kontrargumenty
> > Państwa policyjnego ot z prostej przyczyny..... zatrzymuje sie zawsze
> > na wezwanie Policjanta. zatrzymuje sie poniwaz mam poszanowanie dla
> > prawa i bezpieczenistwa w ruchu drogowym.
>
> "Niewinni nie mają się czego obawiać" - to już znamy.
Nie wiem jak TY ale ja naprawde sie nie obawiam ze Policjant bedzie do
mnie strzelał,
ze nagle wpadnie mi na chate, ze skuje morde bo sie na niego
popatrze... itp itd
> > Uważam ze z tym Państwem policyjnym to przegiąłeś. Dluga droga
> > dzieli opisywane zachowanie policjanta do Panstwa policyjnego.
>
> Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku.
>
> Poza tym "odrobinkę" nie zrozumiałeś, o czym piszę. Podporą państwa
> policyjnego jesteś ty. Tamten policjant to tylko niekompetentny idiota
> i/lub morderca.
Obawiam sie ze To ty nie rozumiesz!!
Moim zdaniem szersze prawo do stossowania broni przez Policje to
jeszcze nie państwo policyjne. Mów co chcesz ale wieeeeele do panstwa
policyjnego brakuje. No chyba ze mamy rozne wyobrazenia panstwa
policyjnego.
> Owszem. Ale ostrzał nie jest skutecznym ani bezpiecznym (dla innych)
> sposobem zatrzymywania pojazdu. To była tylko i wyłącznie doraźna zemsta
> policjanta (lub bezmyślne działanie wywołane stresem).
Czy byl bezpieczy czy nie ( w opisywanej sytuacji) nie jestem w stanie
stwierdzic bo nie bylem naocznym swiadkiem tego zdazenia. W tym wypadku
ufam Policjantowi człowiekowi przeskzolonemu i zapewne z jakims
doswiadczeniem
-
135. Data: 2006-11-23 16:01:23
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: "pieknylolo83" <p...@t...pl>
Henry (k) napisał(a):
> Dnia 23 Nov 2006 04:01:09 -0800, pieknylolo83 napisał(a):
>
> > Pytam nie przez złośliwość a tylko z czystej ciekawości, czy na
> > grupie prawo wypowiadaja sie prawnicy ( z wyksztalcenia, z zawodu) czy
> > tylko domorosli prawnicy ( ci tez sie czesto calkiem niezle znaja na
> > rzeczy) ??
>
> Nie jestem prawnikiem - a wypowiadam się bo to prawo mnie też obowiązuje
> więc się nim interesuję.
> Czy na grupie dyskusyjnej o komputerach też pytasz czy grupowicze są
> producentami komputerów czy tylko je używają?
>
> Henry
Podkreslalem ze nie pytam przez zlosliwosc a z czystej ciekawosci, a
twoj komentarz jest deczko zlosliwy.
Owszem kazdy z nas powinien znac podstawy prawa bo jak wiemy
nieznajomosc prawa szkodzi. Bardzo dobrze ze sie prawem interesujesz.
Tylko tak to jest ze praktycy, to na ogol lepie jsie na tm prawie znaja
i co najwazniejsze maja praktyke i wiedza jak to prawo w tej praktyce
wlasnie wyglada !!
-
136. Data: 2006-11-23 16:40:57
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Hikikomori San <h...@g...pl>
Andrzej Lawa wrote:
> Ale to się nazywa "samosąd" oraz "morderstwo z premedytacją".
To sie nazywa - dzialanie w stresie pod presja czasu.
> Na prawdę Sędzia Dredd to nie jest ideał policjanta. Podział na policję,
> prokuraturę, sądy oraz zakłady karne został wprowadzony z pewnych
> ważnych powodów - powodów, które powinny być oczywiste dla każdego, kto
> pragnie porządku ale nie za cenę terroru.
Jakiego terroru? Jak na razie kulke od policjantów nie dostali bogu
ducha winni niedzielni kierowcy, tylko piraci i pijacy.
> > Nie odmiennych. Patologicznych popierdolencow, ze sie tak wyraze, ktorzy
> > za nic maja zycie innych (i dlatego siadaja za kolkiem po wodce)
>
> ...oraz takich, co strzelają do oddalającego się pojazdu w zamieszkałej
> okolicy.
Cos. Nikt nie jest doskonaly. Mozna nic nie robic i czekac az koles
kogos zabije na drodze...
--
Erekcja mamuta ostatecznym dowodem
prawdziwości teorii Inteligentnej Kreacji
http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3696597.html
-
137. Data: 2006-11-23 16:47:38
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Hikikomori San <h...@g...pl>
Andrzej Lawa wrote:
> Tzn. przyjechali na wezwanie do wariata za kółkiem i przyjechali jednym
> radiowozem i to bez kolczatki? Urocze...
No tak. Powinny dwa smiglowce z antyterrorka przyjachac i 4 wozy
pancerne do otoczenia pirata.
Policja po to jest, by pilnowac porzadku. Policja po to ma bron, zeby
jej uzyc.
> Przypadków zasłabnięcia za kierownicą było całkiem sporo, tylko że w
> niewielu z nich w okolicy był patrol, a jak był, to przynajmniej
> policjanci byli na tyle przytomni i myślący, że nie zaczęli strzelać na
> oślep do "próbującego rozjeżdżać ludzi pijaka".
No widzisz, jednak potwierdzasz, ze policjanci sa w stanie odroznic
czlowieka, ktory zaslabl za kolkiem od pirata drogowego. Jesli tak, nic
nie stoi na przeszkodzie,a by bylo w stanie rozpoznac takze pozostale
przypadki "wyzszej koniecznosci" a wiec jazde do szpitala itp.
Jak na razie ostrzelali 2 piratów drogowych. I zero osob, ktore
zaslably, ktore wiozly dziecko do szpitala...
> Co innego, jak wyprzedzą i zaczną mi machać lizakiem - wtedy oczywiście
> się zatrzymam, ale pseudo-policjanci "myślący" wg. promowanych przez
> ciebie wzorców powinni zacząć strzelać do mnie już w trakcie tego "pościgu".
No ale nie strzelaja za kazdym razem. Co zonacza, ze jednak strzalaja w
slusznych, krytycznych syttuacjach. Innymi zlowy znow potwierdzasz, ze
Policjant, nawet szeregowy, potrafi w miare dobrze rozpoznac sytuacje i
oddac strzaly w odpowiednim momencie i do odpowiedniej osoby.
> > Obronil przed pijanym kierowca. Dac mu medal!
>
> Naruszenie dyrektywy 3 - złamał prawo przekraczając granice obrony
> koniecznej oraz prawidłową procedurę zatrzymania
A jakie przewidujesz procedury zatrzymania popierdolenca pedzacego po
chodnikach? Polozenie sie krzyzem? Czy modlitwa?
--
Erekcja mamuta ostatecznym dowodem
prawdziwości teorii Inteligentnej Kreacji
http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3696597.html
-
138. Data: 2006-11-23 16:50:29
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Hikikomori San <h...@g...pl>
pieknylolo83 wrote:
> Dlaczego mam sobie strzelać w łeb. Wg mnie dokonujesz jakiejs
> nadinterpretacji !! Przekrocze predkosc złapie mnie Policjant nakaze
> sie zatrzymać to sie zatrzymam. Jeżeli bede uciekał to spodziewam
> sie ze moze uzyc broni palnej. Wytlumacz dokladnie co chciales
> powiedziec bo wg mnie Twoj argument to kula w plot.
Andrzej chce nas przekonac, ze policjant nie ma prawa uzycia broni w
zadnym wypadku, bo nie jest w stanie nigdy ocenic poprawnie sytuacji, a
po za tym zawsze sytuacja moze okazac sie inna od zaobserwowanej.
Jesli chodzi o poscigi to Andrzej zaklada, ze znudzony poscigiem bandyta
podda sie sam, gdy zacznie mu brakowac paliwa lub znuzy go poscig.
--
Erekcja mamuta ostatecznym dowodem
prawdziwości teorii Inteligentnej Kreacji
http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3696597.html
-
139. Data: 2006-11-23 17:07:49
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia 23 Nov 2006 08:01:23 -0800, pieknylolo83 napisał(a):
> Podkreslalem ze nie pytam przez zlosliwosc a z czystej ciekawosci, a
> twoj komentarz jest deczko zlosliwy.
Bo podpadłeś mi za to strzelanie do kierowców - środki zawsze powinny być
współmierne do czynu. A to że policja nie jest w stanie robić skutecznych
blokad nie znaczy że mogą łapać za inne sposoby.
> Owszem kazdy z nas powinien znac podstawy prawa bo jak wiemy
> nieznajomosc prawa szkodzi. Bardzo dobrze ze sie prawem interesujesz.
> Tylko tak to jest ze praktycy, to na ogol lepie jsie na tm prawie znaja
> i co najwazniejsze maja praktyke i wiedza jak to prawo w tej praktyce
> wlasnie wyglada !!
Tak... tylko gdyby jeszcze chcieli się dzielić... a to rzadkość tutaj.
Pozostaje tylko zbieranie okruszków i składanie sobie samemu.
Zresztą nie w kadej sprawie jest tak samo - w końcu skądś się biorą
rozbieżne wyroki w podobnych sprawach. Chyba trochę już odbiegam OT :-)
Pozdrawiam,
Henry
-
140. Data: 2006-11-23 17:31:17
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
pieknylolo83 wrote:
>> Aha. Czyli jak np. przyłapią cię na przekroczeniu prędkości, to honorowo
>> strzelisz sobie w łeb?
>
> Dlaczego mam sobie strzelać w łeb. Wg mnie dokonujesz jakiejs
Bo stanowiłeś zagrożenie życia innych.
> nadinterpretacji !! Przekrocze predkosc złapie mnie Policjant nakaze
> sie zatrzymać to sie zatrzymam. Jeżeli bede uciekał to spodziewam
Ale zagrożenie cudzego życia nadal powodowałeś, więc powinieneś zostać
skazany na taką samą karę iw takim samym trybie jak ten, który się nie
zatrzymał - bo takie było twoje (i innych) uzasadnienie tego zabójstwa
("bo powodował zagrożenie").
[ciach]
>> A w którym konkretnie miejscu prawo pozwala policjantowi strzelać z
>> broni palnej do uciekających?
> Prawo pozwala uzycia broni w celu unieszkodliwienia ( zatrzymania,
> obezwladnienia a nawet zabicia) bandziora poto by innym nie zrobil
Bredzisz. Zatrzymać "w pościgu", obezwładnić do przybycia policji owszem
- może każdy obywatel. Ale używając niezbędnego minimum "środków
przymusu bezpośredniego".
Oczywiście jeśli ścigany nagle się odwróci i rzuci z nożem w ręku -
możesz go zastrzelić.
Ale jeśli tylko ucieka - ani ty, ani policjant, ani nawet prezydent nie
ma prawa zabić.
> krzywdy. Z tego co sie orientuje to policjant moze strzelać do
> uciekajacego czy to na nogach czy samochodem. Zreszta calkiem niedawno
Bzdury opowiadasz.
> byl taki przypadek w NH kiedy kolo uciekał przed Policjantem.
> Policjant go postrzelił i postepowanie wyjasniajace stwierdzilo ze
> uzycie broni bylo zasadne (wiem to ze zrodla bijacego w samej Policji
Czyli policja sama siebie usprawiedliwiła... Ręka rękę myje i inne takie...
[ciach]
>>>> I dzięki takim, jak ty, państwa policyjne ciągle gdzieś wyrastają...
>>> Twoim zdaniem lepsza anarchia... Ja sie nie obawiam tego przejawu
>> Jesteś patologicznie ograniczonym umysłowo stworzonkiem, skoro widzisz
>> tylko dwie możliwości - krwawy zamordyzm albo kompletna anarchia.
>
> Po pierwsze to ja Ciebie nie obrazalem tylko przedstawilem rzeczowe
Nie moja wina, że myślisz binarnie i popadać w totalne skrajności - albo
zamordyzm, albo anarchia.
> argumenty. Jednak nie znize sie do twojego poziomu i nie bede cie teraz
> obrazal i przedstawiam kontrargumenty
ROTFL
>>> Państwa policyjnego ot z prostej przyczyny..... zatrzymuje sie zawsze
>>> na wezwanie Policjanta. zatrzymuje sie poniwaz mam poszanowanie dla
>>> prawa i bezpieczenistwa w ruchu drogowym.
>> "Niewinni nie mają się czego obawiać" - to już znamy.
>
> Nie wiem jak TY ale ja naprawde sie nie obawiam ze Policjant bedzie do
> mnie strzelał,
Twój brak wyobraźni nie zmieni rzeczywistości, jak dostaniesz kulkę, bo
będziesz w okolicy, w której "dzielni" policjanci postanowili sobie
postrzelać do uciekającego człowieka.
[ciach]
>>> Uważam ze z tym Państwem policyjnym to przegiąłeś. Dluga droga
>>> dzieli opisywane zachowanie policjanta do Panstwa policyjnego.
>> Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku.
>>
>> Poza tym "odrobinkę" nie zrozumiałeś, o czym piszę. Podporą państwa
>> policyjnego jesteś ty. Tamten policjant to tylko niekompetentny idiota
>> i/lub morderca.
>
> Obawiam sie ze To ty nie rozumiesz!!
Tak to sobie tłumacz, elektrycerzu Krzemowy.
> Moim zdaniem szersze prawo do stossowania broni przez Policje to
> jeszcze nie państwo policyjne. Mów co chcesz ale wieeeeele do panstwa
> policyjnego brakuje. No chyba ze mamy rozne wyobrazenia panstwa
> policyjnego.
Twoje zdanie rzeczywistości nie zmieni - jeśli policjant stoi ponad
prawem, to już jest państwo policyjne.
>> Owszem. Ale ostrzał nie jest skutecznym ani bezpiecznym (dla innych)
>> sposobem zatrzymywania pojazdu. To była tylko i wyłącznie doraźna zemsta
>> policjanta (lub bezmyślne działanie wywołane stresem).
>
> Czy byl bezpieczy czy nie ( w opisywanej sytuacji) nie jestem w stanie
> stwierdzic bo nie bylem naocznym swiadkiem tego zdazenia. W tym wypadku
> ufam Policjantowi człowiekowi przeskzolonemu i zapewne z jakims
> doswiadczeniem
>
ROTFL
Takim samym doświadczeniem i przeszkoleniem jaki ci, co skatowali
jakiegoś chłopaka, jak ci, co zastrzelili oraz poważnie okaleczyli dwóch
niewinnych chłopaków w samochodzie, jak ten debil, co zastrzelił
weterynarza podczas słynnych łowów na tygrysa...
Korzystać z broni trzeba umieć. A szafowanie śmiercią na lewo i prawo to
nie jest sposób na państwo prawa.