Witam

*zarys sytuacji*
Z uwagi na sytuację finansową mój pracodawca zdecydował się zrezygnować
z moich usług. Przedstawił mi do podpisania jedną z dwóch umów: umowa o
o rozwiązaniu umowy za porozumieniem stron / umowa o rozwiązaniu umowy
przez pracodawcę z jego winy. Jednocześnie odbyło się to tuż przed świętami.

*co się stało*?
Umowy przyjąłem "do ręki" natomiast nie podpisałem ich. Jestem
wykończony tą pracą, a urlopu nie brałem od lat, dlatego zdecydowałem
iść do lekarza - dostałem L-4 na 2 tygodnie.

Mam teraz do wyboru - albo podpisać wybraną umowę jeszcze w grudniu (na
umowie jest data i wszyskie podpisy z wyłączniem mojego) albo wziąć i
podpisać dopiero jak wrócę z chorobowego a więc w Styczniu.

Z tego co się orientuje dla mnie to jest sama korzyść. Otrzymuję jeden
miesiąc dłużej wynagrodzenie, natomiast nie chciałbym się narazić na
jakieś extra nieprzyjemności.

*pytanie*
Co może mi zrobić pracodawca jeśli po powrocie z L4, powiem mu że
podpiszę wybraną umowę ale z datą aktualną?

Jak według Was wygląda ta sytuacja?
* którą umowę wybrać?
* czy pracodawca może mi "narobić kłopotów?"
* czy to jest dopuszczalne i stosowne: takie L4 i dopiero wtedy
wypowiedzenie?

Prosiłbym o przybliżenie mi sprawy.

Dziękuję.



--
Pozdrawiam,
Grzegorz Brycki