-
81. Data: 2009-06-30 09:53:17
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: spp <s...@o...pl>
szerszen pisze:
> to jest rowniez jej mieszkanie, ma prawo tam przebywac i nim wladac, a
> byly maz aktualnie ma prawo tam przebywac tylko jesli ona wyrazi zgode
A dlaczego nie odwrotnie?
--
spp
-
82. Data: 2009-06-30 10:01:33
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Tadeusz" <...@s...onet.pl>
Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości .pl...
> Tadeusz pisze:
>>
>> Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości news:.pl...
>>
>>>> czyli idąc tym tokiem rozumowania:
>>>> żona wraca z pracy później ode mnie - jak mnie wkurzy
>>>> to mogę jej nie wpuścic do mieszkania i nikt i nic w tym kraju
>>>> nie może na to poradzić, bo przeciez nie była w posiadaniu? Tak?
>>>
>>> Możesz (w sensie jest to wykonalne) jej nie wpuścić. Żona nie może
>>> wezwać policji i zmusić Cię do wpuszczenia, policja nie jest bowiem do
>>> rozstrzygania takich sporów.
>>
>> to tym razem powiem bez ogródek:
>> gówno prawda
>
> Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę
> policję i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści? A może
> przeprowadzi sprawę sądową w ogródku?
zastanów się chwilę nad swoim bezsensownym teoretyzowaniem...
EOT
nie prowadzę dyskusji z ludźmi którzy nie odóżniają siebie od mojej żony :)
-
83. Data: 2009-06-30 10:07:59
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Emka" <e...@o...eu>
"Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:h2clo5$6mf$2@news.onet.pl...
> Jeśli ten złodziej zdążył zamieszkać? Tak.
A co to znaczy "zdążył zamieszkać"? Od którego momentu to się zaczyna?
Bo zastanawiam się, czy jak mi kto wlezie podczas mojej nieobecności (np.
jestem w pracy czy w sklepie), to też będzie można to podciągnąć pod
zamieszkanie :>
BTW - a co z hotelem i brakiem chęci do wyprowadzenia się z niego? Zadałam
już wczoraj to pytanie, ale jakoś nikt się nie skusił na odpowiedź :)
E.
-
84. Data: 2009-06-30 10:09:05
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "spp" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4a49e08d$1@news.home.net.pl...
> A dlaczego nie odwrotnie?
dlatego ze sa po rozwodzie, a ona pod jego nieobecnosc stala sie
samodzielnym wladajacym, zasada identyczna jak przy wynajmie, wlasciciel tez
nie ma prawa wejsc do swojego mieszkania bez zgody lokatora, a tym bardziej
nie ma prawa tam zamieszkac
-
85. Data: 2009-06-30 10:10:59
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Emka pisze:
> "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:h2clo5$6mf$2@news.onet.pl...
>
>> Jeśli ten złodziej zdążył zamieszkać? Tak.
>
> A co to znaczy "zdążył zamieszkać"? Od którego momentu to się zaczyna?
> Bo zastanawiam się, czy jak mi kto wlezie podczas mojej nieobecności
> (np. jestem w pracy czy w sklepie), to też będzie można to podciągnąć
> pod zamieszkanie :>
Nie wszystko jest uregulowane szczegółowo przez ustawy.
> BTW - a co z hotelem i brakiem chęci do wyprowadzenia się z niego?
> Zadałam już wczoraj to pytanie, ale jakoś nikt się nie skusił na
> odpowiedź :)
Ja nie wiem. To, że ktoś nie chce się wyprowadzić z mieszkania, to
norma, ale nie słyszałem, aby taki problem był w hotelu. Może regulują
to jakieś szczególne przepisy, albo problemu - w praktyce - nie ma?
--
Liwiusz
-
86. Data: 2009-06-30 10:11:18
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Tadeusz" <...@s...onet.pl> napisał w wiadomości
news:h2cnqq$sth$1@pippin.nask.net.pl...
> zastanów się chwilę nad swoim bezsensownym teoretyzowaniem...
dobre :)
obsmialem sie jak norka
tylko to ty jestes bezensownym teoretykiem ktory pisze tylko na podstawie
bomisietakwydaje
-
87. Data: 2009-06-30 10:11:30
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Emka" <e...@o...eu>
"Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:h2cmef$6mf$6@news.onet.pl...
> Możesz (w sensie jest to wykonalne) jej nie wpuścić. Żona nie może
> wezwać policji i zmusić Cię do wpuszczenia, policja nie jest bowiem do
> rozstrzygania takich sporów.
Chyba się trochę rozpędziłeś w swoich interpretacjach.
Na tej zasadzie do mieszkania może wleźć byle kto, nawet w ciągu 15 minut,
szybko wymienić zamki, a policja rozłoży ręce i "radź se pan sam"? Przecież
to jakaś horrendalna bzdura.
E.
-
88. Data: 2009-06-30 10:14:50
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Emka" <e...@o...eu>
"Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
> Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę policję
> i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści?
No dobra, to sytuacja analogiczna, ale w drugą stronę - włamuje Ci się do
mieszkania facet, niech będzie, że nawet w Twojej obecności, jak spałeś.
Wzywasz policję, policja przyjeżdża, a facet twierdzi, że tu mieszka. Mam
rozumieć, że policja poprzestanie tylko na pokiwaniu głową i stwierdzeniu
"No skoro tak, to nic tu po nas"?
E.
-
89. Data: 2009-06-30 10:17:48
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Emka pisze:
> "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:h2cmef$6mf$6@news.onet.pl...
>
>> Możesz (w sensie jest to wykonalne) jej nie wpuścić. Żona nie może
>> wezwać policji i zmusić Cię do wpuszczenia, policja nie jest bowiem do
>> rozstrzygania takich sporów.
>
> Chyba się trochę rozpędziłeś w swoich interpretacjach.
> Na tej zasadzie do mieszkania może wleźć byle kto, nawet w ciągu 15
> minut, szybko wymienić zamki, a policja rozłoży ręce i "radź se pan
> sam"? Przecież to jakaś horrendalna bzdura.
Bezprawne wejście do mieszkania, może włamanie, naruszenie miru
domowego - jest podstawa do interwencji.
--
Liwiusz
-
90. Data: 2009-06-30 10:17:48
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Emka" <e...@o...eu>
Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał
> normalnie, mieszkala tam,
Ale on też tam mieszkał.
Mam rozumieć, że jeśli w tym mieszkaniu zostawił swój zegarek, komputer czy
pralkę, to one też automatycznie przechodzą w posiadanie tej pani "bo tak"?
E.