eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZameldowanie - problem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 236

  • 91. Data: 2009-06-30 10:20:34
    Temat: Re: Zameldowanie - problem
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Emka pisze:
    > "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
    >
    >> Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę
    >> policję i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści?
    >
    > No dobra, to sytuacja analogiczna, ale w drugą stronę - włamuje Ci się
    > do mieszkania facet, niech będzie, że nawet w Twojej obecności, jak
    > spałeś. Wzywasz policję, policja przyjeżdża, a facet twierdzi, że tu
    > mieszka. Mam rozumieć, że policja poprzestanie tylko na pokiwaniu głową
    > i stwierdzeniu "No skoro tak, to nic tu po nas"?


    A słyszałaś o takim przypadku? Prawo nie jest od tego, aby regulować
    wszystko, nawet dowolnie wymyślone absurdalne sytuacje.

    Jednak spróbujmy: facet się włamał, są ślady włamania, facet zostaje
    wywieziony na przesłuchanie i już jesteśmy wolni :)

    --
    Liwiusz


  • 92. Data: 2009-06-30 10:21:10
    Temat: Re: Zameldowanie - problem
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Emka pisze:
    >
    > Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał
    >
    >> normalnie, mieszkala tam,
    >
    > Ale on też tam mieszkał.

    Nie mieszkał od 10 lat.

    > Mam rozumieć, że jeśli w tym mieszkaniu zostawił swój zegarek, komputer
    > czy pralkę, to one też automatycznie przechodzą w posiadanie tej pani
    > "bo tak"?


    Nie, może zażądać wydania rzeczy.

    --
    Liwiusz


  • 93. Data: 2009-06-30 10:26:03
    Temat: Re: Zameldowanie - problem
    Od: "Tadeusz" <...@s...onet.pl>


    Użytkownik "Emka" <> napisał w wiadomości news:pl...
    >
    >> Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę
    >> policję i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści?
    >
    > No dobra, to sytuacja analogiczna, ale w drugą stronę - włamuje Ci się do
    > mieszkania facet, niech będzie, że nawet w Twojej obecności, jak spałeś.
    > Wzywasz policję, policja przyjeżdża, a facet twierdzi, że tu mieszka. Mam
    > rozumieć, że policja poprzestanie tylko na pokiwaniu głową i stwierdzeniu
    > "No skoro tak, to nic tu po nas"?

    sam jestem ciekaw co ten twój przykład powiedzą grupowi mądrale,
    którzy zapomnieli choćby o Konstytucji Art 21 pkt 1 ....


    --
    pozdrawiam
    Tadeusz


  • 94. Data: 2009-06-30 10:29:06
    Temat: Re: Zameldowanie - problem
    Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>

    On 30 Cze, 12:14, "Emka" <e...@o...eu> wrote:
    > "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
    >
    > > Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę policję
    > > i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści?
    >
    > No dobra, to sytuacja analogiczna, ale w drugą stronę - włamuje Ci się do
    > mieszkania facet, niech będzie, że nawet w Twojej obecności, jak spałeś.
    > Wzywasz policję, policja przyjeżdża, a facet twierdzi, że tu mieszka. Mam
    > rozumieć, że policja poprzestanie tylko na pokiwaniu głową i stwierdzeniu
    > "No skoro tak, to nic tu po nas"?
    >
    > E.

    Liwiusz zalozyl ze policja zrobi cos takiego co robi policja: "ona to
    sobie sprawdzi". Chociazby w tak prosty sposob jak umowa najmu,
    ksiazeczka oplat itd. Pewnie nawet mogliby obudzic w srodku nocy jakby
    im sie chcialo pania z administracji zeby srpawdzic kto mieszka w tym
    lokalu.


  • 95. Data: 2009-06-30 10:31:27
    Temat: Re: Zameldowanie - problem
    Od: "Emka" <e...@o...eu>

    "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:h2coth$fjk$2@news.onet.pl...

    > A słyszałaś o takim przypadku? Prawo nie jest od tego, aby regulować
    > wszystko, nawet dowolnie wymyślone absurdalne sytuacje.

    Nie słyszałam, ale co w tym jest absurdalnego?
    Większym absurdem jest dla mnie obowiązujące w tej kwestii prawo (o ile jego
    interpretacje przytaczane w tym wątku istotnie mają sens).

    > Jednak spróbujmy: facet się włamał, są ślady włamania, facet zostaje
    > wywieziony na przesłuchanie i już jesteśmy wolni :)

    Toż takie same ślady włamania mogą być po każdym innym złodzieju, a
    wcześniej pisałeś, że nie można go ot tak po prostu wywalić na zbity pysk
    (czytaj: usunąć z pomocą policji), tylko trzeba się po sądach ciągać, a jemu
    szukać lokalu zastępczego.
    A jeśli nie będzie śladów włamania, bo drzwi nie były zamknięte na klucz, a
    facet sobie po prostu wszedł i na bezczela oznajmił, że tu mieszka i koniec?

    E.


  • 96. Data: 2009-06-30 10:31:32
    Temat: Re: Zameldowanie - problem
    Od: "Tadeusz" <...@s...onet.pl>


    Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości .pl...
    > Emka pisze:
    >> "Liwiusz" <> napisał
    >>
    >>> Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę
    >>> policję i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści?
    >>
    >> No dobra, to sytuacja analogiczna, ale w drugą stronę - włamuje Ci się do
    >> mieszkania facet, niech będzie, że nawet w Twojej obecności, jak spałeś.
    >> Wzywasz policję, policja przyjeżdża, a facet twierdzi, że tu mieszka. Mam
    >> rozumieć, że policja poprzestanie tylko na pokiwaniu głową i stwierdzeniu
    >> "No skoro tak, to nic tu po nas"?
    >
    >
    > A słyszałaś o takim przypadku? Prawo nie jest od tego, aby regulować
    > wszystko, nawet dowolnie wymyślone absurdalne sytuacje.

    ta sytuacja nie jest absurdalna...

    > Jednak spróbujmy: facet się włamał, są ślady włamania, facet zostaje
    > wywieziony na przesłuchanie i już jesteśmy wolni :)

    a jak włamał sie podrobionym/skradzionym kluczem i nie ma śladów to co wtedy
    Panie Mądralo ?
    już nie znajdziesz a niego paragrafu ?
    LOL


  • 97. Data: 2009-06-30 10:37:41
    Temat: Re: Zameldowanie - problem
    Od: Maverick <m...@p...fm>

    Tadeusz wrote:
    >
    > Użytkownik "castrol" <> napisał w wiadomości .pl...
    >
    >>
    >> Wyobraz sobie np moja sytuacje. Jestem wspolwlascicielem 3 kamienic,
    >> gdzie znajduje sie ok 20 mieszkan. W kazdym z tych mieszkan mieszkaja
    >> ludzie.
    >
    > sam skończ pisać głupoty...
    > W tym przykładzie ludzie mieszkający mają tytuł prawny w postaci umowy
    > najmu
    >
    > a jaki tytuł prawny ma była żona do zajęcia drugiej połowy mieszkania,
    > należącej do byłego męża ??????????
    >
    > podpowiem ci: żaden !!!

    A byl podzial mieszkania? Jakos nigdzie tego nie widze - wiec nikt nie
    zajmowal "drugiej połowy mieszkania".


  • 98. Data: 2009-06-30 10:40:40
    Temat: Re: Zameldowanie - problem
    Od: "Emka" <e...@o...eu>

    "SzalonyKapelusznik" <s...@g...com> napisał w wiadomości
    news:a67e0345-37a9-

    Liwiusz zalozyl ze policja zrobi cos takiego co robi policja: "ona to
    sobie sprawdzi". Chociazby w tak prosty sposob jak umowa najmu,
    ksiazeczka oplat itd. Pewnie nawet mogliby obudzic w srodku nocy jakby
    im sie chcialo pania z administracji zeby srpawdzic kto mieszka w tym
    lokalu.

    ***
    No i o to mi mniej więcej chodziło. Bo jakoś trudno z kolei uwierzyć, że
    wszystko z biegu leci do sądu. Na tej zasadzie, to nawet złodzieja nie można
    byłoby przyskrzynić, bo "może on ma jakieś prawo do tego samochodu, którym
    właśnie chce odjechać, ale ustalajcie to sobie obywatelu już sami, sądownie,
    a my idziemy łapać staruszków na przejściach" ;-)

    E.


  • 99. Data: 2009-06-30 10:47:07
    Temat: Re: Zameldowanie - problem
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Tadeusz pisze:
    >
    > Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości .pl...
    >> Emka pisze:
    >>> "Liwiusz" <> napisał
    >>>
    >>>> Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę
    >>>> policję i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści?
    >>>
    >>> No dobra, to sytuacja analogiczna, ale w drugą stronę - włamuje Ci
    >>> się do mieszkania facet, niech będzie, że nawet w Twojej obecności,
    >>> jak spałeś. Wzywasz policję, policja przyjeżdża, a facet twierdzi, że
    >>> tu mieszka. Mam rozumieć, że policja poprzestanie tylko na pokiwaniu
    >>> głową i stwierdzeniu "No skoro tak, to nic tu po nas"?
    >>
    >>
    >> A słyszałaś o takim przypadku? Prawo nie jest od tego, aby regulować
    >> wszystko, nawet dowolnie wymyślone absurdalne sytuacje.
    >
    > ta sytuacja nie jest absurdalna...

    Jest rzadko spotykana. I takie sprawy załatwia się nie poprzez prawo,
    tylko poprzez solidny wpi**dol.

    >
    >> Jednak spróbujmy: facet się włamał, są ślady włamania, facet zostaje
    >> wywieziony na przesłuchanie i już jesteśmy wolni :)
    >
    > a jak włamał sie podrobionym/skradzionym kluczem i nie ma śladów to co
    > wtedy Panie Mądralo ?

    No i co wtedy? Załóżmy, że mieszkasz z kolegą od roku, a on nagle
    każe Ci się wyprowadzić. I wzywa policję i twierdzi, że się do niego
    włamałeś w nocy. Czy uważasz, że mógłbyć być eksmitowany bez wyroku?


    > już nie znajdziesz a niego paragrafu ?


    Paragraf jest, z dowodami trudno.

    --
    Liwiusz


  • 100. Data: 2009-06-30 10:48:45
    Temat: Re: Zameldowanie - problem
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Emka pisze:
    > "SzalonyKapelusznik" <s...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:a67e0345-37a9-
    >
    > Liwiusz zalozyl ze policja zrobi cos takiego co robi policja: "ona to
    > sobie sprawdzi". Chociazby w tak prosty sposob jak umowa najmu,
    > ksiazeczka oplat itd. Pewnie nawet mogliby obudzic w srodku nocy jakby
    > im sie chcialo pania z administracji zeby srpawdzic kto mieszka w tym
    > lokalu.
    >
    > ***
    > No i o to mi mniej więcej chodziło. Bo jakoś trudno z kolei uwierzyć, że
    > wszystko z biegu leci do sądu. Na tej zasadzie, to nawet złodzieja nie
    > można byłoby przyskrzynić, bo "może on ma jakieś prawo do tego
    > samochodu, którym właśnie chce odjechać, ale ustalajcie to sobie
    > obywatelu już sami, sądownie, a my idziemy łapać staruszków na
    > przejściach" ;-)


    Co innego ewidentne przestępstwa (włamanie do mieszkania, do
    samochodu), a co innego sytuacje sporne pomiędzy stronami. Jeśli żona
    przyjdzie do domu, a mąż się zaprze i nie będzie chciał jej wpuścić, to
    przecież policja nie będzie wyważać drzwi i siłą umieszczać żony w
    mieszkaniu.

    --
    Liwiusz

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1