eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › współwłasność - i problem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 2

  • 1. Data: 2009-06-28 17:01:39
    Temat: współwłasność - i problem
    Od: " Anna" <m...@W...gazeta.pl>

    Witam,

    nie wiem, co mam zrobić... Opiszę pokrótce sytuację:
    Mieszkam z " bratem", który jest współwłaścicielem w starym domu. Ostatnio
    coraz częściej zapycha się kanalizacja - ponieważ kombinuje nie płacić
    rachunków za wodę, po smierci ojca /media były na niego/ podpisałam z
    Wodrolem umowę na wodę, kanalizacja nadal jest na ojca/nie chcieli zmienić
    właściciela/

    Znów jest awaria - szambo przecieka do piwnicy.Poinformowałam o tym "brata",
    że nie wolno używać wody do czasu przeczyszczenia kanalizacji..

    On nie słucha i ma w nosie - mieszka na strychu, jak się wyraził " u niego
    nie smierdzi" i nadal pierze, kąpie się i leje wodę , a ta wypływa w piwnicy
    z "dodatkami"... :(. Piwinca tez jest wspólna, ale ten dom już ma plesń na
    parterze, pewnie przeszła z piwnicy...

    Sam powiedział, ze jego koszta utrzymania nieruchomości nie interesują...
    więc pewnie sama będę musiała zapłacić za naprawę...

    Czy - mając podpisaną z Wodrolem umowę na swoje nazwisko /jestem
    współwłaścicielem/ - mogę zamknąć mu dopływ wody na strych do czasu naprawy
    przepływu kanalizacji ? Perswazje nie skutkują...

    Może powiadomić Sanepid ?
    To może grozić jakąś epidemią...Nie wiem, co robić, podpowiedzcie proszę...
    pozdr

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2009-06-28 21:59:42
    Temat: Re: współwłasność - i problem
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik " Anna" <m...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:h287lj$5th$1@inews.gazeta.pl...

    Zastanówmy się co da zakręcenie tej wody? Nawet jeśli to jest technicznie
    wykonalne, to on przyjdzie i odkręci. Będziecie się bić? Trzeba kanalizację
    wyremontować. Obowiązek współłożenia na utrzymanie wspólnej własności ciąży
    na wszystkich współwłaścicielach. Skoro się nie możecie porozumieć z
    bratem, to poszukał bym jakiegoś arbitra. Ktoś z rodziny, kto jest z
    obydwojgiem z Was w dobrych kontaktach, adwokat w ostateczności. Adwokat ma
    tę zaletę, że jak nie da się porozumieć z bratem, to zostanie Ci sąd.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1