-
131. Data: 2009-07-01 08:16:47
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
On 2009-07-01, Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> wrote:
> Wyjade na 10 lat na placowke, ktos sie do mojego mieszkania wlamie i
> zamieszka, wracam i nic mu nie moge zrobic, bo on posiada i
> rozporzadza?
Niestety ale dokładnie tak. Nic natychmiast. Tylko drogą sądową.
Najwyraźniej ustawodawca uznał, że lokatorom należą się większe prawa
niż właścicielom. Tylko nie pytaj dlaczego.
--
Marcin
-
132. Data: 2009-07-01 08:32:46
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
On 2009-07-01, Emka <e...@o...eu> wrote:
> "castrol" <j...@w...wp.pl> napisał
>> Wyprowadzil sie z wlasnej woli.
>
> No i co w związku z tym? Jeśli wyjadę na kilkutygodniowe wakacje (z własnej
> woli oczywiście), to tracę posiadanie mojego mieszkania?
Nie, o ile nadal nim władasz, czyli w praktyce póki możesz tam wejść
bez użycia siły wobec innej osoby.
--
Marcin
-
133. Data: 2009-07-01 09:26:46
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Tadeusz" <...@s...onet.pl> napisał w wiadomości
news:h2f5bi$dhl$1@pippin.nask.net.pl...
> tobie się wydaje, ja wiem...
dziwne tylko ze jednak ci co wiedza naprawde maja odmienne zdanie
-
134. Data: 2009-07-01 09:27:55
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Tadeusz" <...@s...onet.pl> napisał w wiadomości
news:h2f4vh$dcn$1@pippin.nask.net.pl...
> powiedziałbym, ze wręcz zasadnicze w tej sprawie:
> bo zasiedzenie nastepuje dopiero po 20 latach
> a zasiedzenie w złej wierze to dopiero po 30 latach
widziesz ze nic nie wiesz, nawet nie odrozniasz prawa wlasnosci od prawa
posiadania
-
135. Data: 2009-07-01 10:10:32
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Tadeusz" <...@s...onet.pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <> napisał w wiadomości news:...
>>> Wyprowadzil sie z wlasnej woli.
>>
>> No i co w zwiÄ zku z tym? JeĹli wyjadÄ na kilkutygodniowe wakacje (z
>> wĹasnej
>> woli oczywiĹcie), to tracÄ posiadanie mojego mieszkania?
>
> Nie, o ile nadal nim wĹadasz, czyli w praktyce pĂłki moĹźesz tam wejĹÄ
> bez uĹźycia siĹy wobec innej osoby.
co za brednie - jak można publicznie przynawac się do takiego poziomu
ignorancji i zidiocenia
po pierwsze skonfiguruj czytnik
po drugie bądź łaskaw podac podstawe prawna tych idiotycznych twierdzeń
Hint: na lotnisku, gdy wyjeżdżałeś na urlop złodziej ukradł ci klucze
i zmienił zamki w mieszkaniu - nie mozesz się więc do niego dostać
w dodatku przy twoje próbie wejścia złodziej połozył się pod drzwiami
czyli próba wywazenia drzwi (nawet przez Policję) oznacza uzycie
siły fizycznie przeciw niemu...
ergo: nic nie można zrobić - nie masz mieszkania
-
136. Data: 2009-07-01 10:24:52
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Tadeusz" <...@s...onet.pl>
Użytkownik "szerszen" <> napisał w wiadomości news:.pl...
>> powiedziałbym, ze wręcz zasadnicze w tej sprawie:
>> bo zasiedzenie nastepuje dopiero po 20 latach
>> a zasiedzenie w złej wierze to dopiero po 30 latach
>
> widziesz ze nic nie wiesz, nawet nie odrozniasz prawa wlasnosci od prawa
> posiadania
sam doczytaj o prawie posiadania,
zwlaszcza o tym, że:
"Przeniesienie posiadania następuje przez wydanie rzeczy" a nie zagarnięcie
i
"Przeniesienie posiadania... na podstawie stosunku prawnego, który strony
jednocześnie ustalą"
podkreślam w kontekscie wątku "strony ustalą" a nie "strona sobie wymysli"
-
137. Data: 2009-07-01 11:06:35
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Tadeusz" <...@s...onet.pl> napisał w wiadomości
news:h2fdhj$hgv$1@pippin.nask.net.pl...
> "Przeniesienie posiadania następuje przez wydanie rzeczy" a nie
> zagarnięcie
> i
> "Przeniesienie posiadania... na podstawie stosunku prawnego, który strony
> jednocześnie ustalą"
ale to ustalenie nie musi miec formyu pisemnej, ona jest tam prawowitym
mieszkancem, a on lub oni ustalili ze sie wyprowadza za granice, czego nie
rozumiesz?
on sie wyprowadzil dobrowolnie, zostawiajac jej we wladanie mieszkanie, po
drodze wzieli rozwod i teraz ona jest samodzielnym wladajacym a on pokornie
musi poprosic o pozwolenie wejscia, a jak nie, to sad i sad rozstrzygnie z
duzym prawdopodobienstwem na jego niekorzysc
-
138. Data: 2009-07-01 11:18:02
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Emka" <e...@o...eu>
"szerszen" <s...@t...pl> napisał
> ale to ustalenie nie musi miec formyu pisemnej, ona jest tam prawowitym
> mieszkancem, a on lub oni ustalili ze sie wyprowadza za granice, czego nie
> rozumiesz?
Ale co ma ustalenie, że ktoś się wyprowadza za granicę do ustalenia, czy
druga strona ma prawo posiąść jego część własności?
> on sie wyprowadzil dobrowolnie,
Ale to nie oznacza, że zrzekł się prawa do posiadania swojej części
mieszkania ani , że to prawo scedował na swoją żonę.
> drodze wzieli rozwod i teraz ona jest samodzielnym wladajacym
Ale rozwód nie powoduje żadnych zmian w prawie do posiadania czy prawie
własności.
> a on pokornie musi poprosic o pozwolenie wejscia, a jak nie, to sad i sad
> rozstrzygnie z duzym prawdopodobienstwem na jego niekorzysc
Bo? Skąd niby ta niekorzyść?
E.
-
139. Data: 2009-07-01 11:20:50
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Emka" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:h2fgla$749$1@news.onet.pl...
> Ale co ma ustalenie, że ktoś się wyprowadza za granicę do ustalenia, czy
> druga strona ma prawo posiąść jego część własności?
ale ona mu nie odbiera prawa wlasnosci, tylko aktualnie ona rozporzadza
mieszkaniem, bo tam mieszka, a mieszka nie dlatego ze go wywalila z domu,
tylko sam sie wyprowadzil, i teraz ponosi tego konsekwencje
> Ale to nie oznacza, że zrzekł się prawa do posiadania swojej części
> mieszkania ani , że to prawo scedował na swoją żonę.
dokladnie mniej wiecej to oznacza i sad ustali co dalej
> Ale rozwód nie powoduje żadnych zmian w prawie do posiadania czy prawie
> własności.
w tym pierwszym szczegolnie w kontekscie wieloletniej nieobecnosci ex,
wlasnie zmienia
> Bo? Skąd niby ta niekorzyść?
z prawa i sad rozstrzygnie co dalej
-
140. Data: 2009-07-01 11:29:41
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Emka" <e...@o...eu>
"szerszen" <s...@t...pl> napisał
> ale ona mu nie odbiera prawa wlasnosci,
Nie piszę o odebraniu prawa własności, tylko prawa do posiadania.
Jakim cudem decyzja o wyjeździe zagranicę miałaby być równoznaczna z
odebraniem takiego prawa?
> tylko aktualnie ona rozporzadza mieszkaniem, bo tam mieszka, a mieszka nie
> dlatego ze go wywalila z domu, tylko sam sie wyprowadzil, i teraz ponosi
> tego konsekwencje.
I od kiedy konsekwencją wyjazdu jest utrata prawa do posiadania?
>> Ale to nie oznacza, że zrzekł się prawa do posiadania swojej części
>> mieszkania ani , że to prawo scedował na swoją żonę.
> dokladnie mniej wiecej to oznacza
Na podstawie czego tak twierdzisz?
>> Bo? Skąd niby ta niekorzyść?
> z prawa
Z jakiego konkretnie prawa? Dlaczego uważasz, że sąd miałby rozpatrzyć
wniosek tego mężczyzny, o przywrócenie posiadania, na jego niekorzyść?
E.