eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSkradziony projekt graficznySkradziony projekt graficzny
  • Data: 2006-09-09 11:50:03
    Temat: Skradziony projekt graficzny
    Od: Yoghurt <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam,
    prowadze jedno-osobowa firemke - zajmuje sie webdesignem, grafika,
    fotografika reklamowa itp... ostatnio mialem bardzo nieprzyjemna
    sytuacje...

    mianowicie zrobilem projekt graficzny serwisu internetowego dla pewnej
    firemki. Przyjechalem do nich na maszynownie... wykonalem mase zdjec na
    jego potrzeby. Pozniej na spokojnie ten projekt skonczylem i przedstawilem
    go wlascicielom. Bardzo im sie spodobal, jednak jak to gosc okreslil chcial
    to jeszcze z kims skonsultowac i poprosil mnie abym zostawil mu ten
    projekt. Zostawilem wiec mu kopie w JPEG'u, podziekowalismy sobie, mialem
    czekac na decyzje czy podpisujemy umowe. Koles pare godzin pozniej
    przedzwonil i stwierdzil ze jak ma juz projekt to mi nic nie podpisze,
    zalatwi kogos kto mu na tym uruchomi strone 5x taniej niz ja i nie bedzie
    musial placic za projekt, a ja moge go w tylek pocalowac.

    Przejdzmy na chwile do mnie. Klientow pozyskuje na bardzo wygodnych dla
    nich warunkach. Tzn. na wstepie zero zobowiazan. Ustalamy wstepna cene.
    Klient sie godzi lub nie. Jezeli sie zgodzi robie mu wstepny projekt aby
    mniej wiecej wiedzial za co placi. Bez zadnych papierow i zobowiazan
    finansowych z jego strony. Sa to bardzo korzystne warunki dla klienta. I
    teraz jezeli mu sie ten projekt podoba, podpisujemy umowe, dopieszczam
    grafike, oprogramowuje go i uruchamiam cala strone, po czym ladnie
    wystawiam F-VAT na kwote zgodna z powyzsza umowa.

    Tak to mialo wygladac w praktyce, ale niestety nie tym razem. Klient dostal
    ten wstepny projekt "bez zobowiazan" i mi go porwal wypinajac sie na mnie.
    Tak ze nie mam z nim zadnych papierow, jedynie mase zdjec mojego autorstwa
    do projektu. Scenariusz 90%-towy jest ze znajdzie on kogos innego kto mu
    postawi ta strone na moim projekcie. Trzeba bedzie wtedy jakos podzialac.
    Sadownie tylko wchodzi w gre. Martwie sie tylko jak bedzie z udowodnieniem
    autorstwa projektu, poniewaz teraz ten ktos, kto bedzie mu stawial ta
    strone na moim projekcie jak sie zna na rzeczy to zrobi ow projekt na
    "nowo" (aby mial wszystkie skladowe i wiedzial doskonale jak jest
    zbudowany) aby mial "rece umyte". Dla mnie (a jestem grafikiem) na
    podstawie takiego jpega (jak dalem firemce) przed oczami to taka operacja
    jest kwestią 2-3 godzin (bez wykonania zdjec). Przy czym ja na ten projekt
    jako ze go tworzylem od podstaww musialem poswiecic ponad tydzien (w tym
    wykonanie zdjec). Powstal na prawde kawal dobrej grafiki, ktory jednak
    musialem dobrze obmyslic, skomponowac, spojnie wszystko dobrac ustalic
    kolorystyke i stworzyc jakis konkretny wizualny format, ktory mial sluzyc
    do reprezentacji ich firmy. Gosc nie bedzie nad tym musial zbyt dlugo
    myslec bo po prostu bedzie juz wiedzial i widzial co ma zrobic i nie bedzie
    problemem jak sie zna na rzeczy zrobic tego od zera. Gosc wrzuci do
    projektu foty podobne, ale swojego autorstwa (wezmie aparat to takie wykona
    - w koncu maszynownie ma na miejscu). I tak beda dwa kompletne projekty.
    Moj i ten nowo powstaly tego drugiego goscia. I co? Ktos od kogos musial
    zerznac... ale kto od kogo? Oni prawdopodobnie beda mieli na to papiery a
    ja nie. Dlatego teoretycznie sprawa jest po stronie tamtego goscia ktory
    wydziubie kopie mojego projektu. Nawet jak sie bedzie minimalnie roznil -
    to i tak uzyje przeciez swojej kopii - aby miec twarda podstawe.

    Musze teraz przygotowac sie na taka sytuacje wiec chcialem wiedziec jak
    moge to zrobic. Wystarczy ze zrobie odbitke mojego projektu w labie, pojde
    do jakiegos notariusza i powiem mu aby potwierdzil mi ze ta odbitka
    istniala juz w dniu w ktorym bede u notariusza? (np. poniedzialek 11
    wrzesnia 2006). No i co potem.. jak strona powstanie na tej kopii?

    Na dobra sprawe jest taki fakt, ze w momencie kiedy robilem te zdjecia na
    maszynowni... oni stawiali tam taka budke ktora juz stoi wiec zdjecia
    wskazuja na pewien termin wczesniejszy anizeli moze zrobic drugi fotograf
    teraz, (poniewaz wszystko juz teraz jest odremontowane). A skoro mnie tam
    wpuscili ze sprzetem fotograficznym wtedy to musieli miec w tym jakis cel.
    Szczegolnie jak wpuscili mnie tam wczesniej niz tego goscia ktoremu zleca
    teraz kradziez mojego projektu. Martwie sie tym poniewaz jest to bardzo
    rozbudowany projekt (sama grafika warta ok. 2000 zl i jeden z wiekszych
    jakie mialem okazje robic) i niechcialbym aby ktos mnie w tak brzydki
    sposob zrobil w balona.

    Bede bardzo wdzieczny za wszelkie wskazowki.
    Pozdrawiam
    Yoghurt

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1