D852 wrote:
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
> news:d2h9sg$o97$3@inews.gazeta.pl...
>
>
>>bo z takimi pytaniami to tylko na grupę pl.wujek.dobra.rada.
>
>
> Też racja. Mnie jednak ciekawi, czy jest to łamanie prawa czy nie w, sensie
> czysto teoretycznym.
>
Nie ma przepisów regulujących jaki ma być promień uśmiechu na zdjęciu.
Jak by się chcieć bardzo doszukać, to może gdzieś by się znalazł
paragraf mówiący, że zdjęcie nie odpowiada "powadze" dokumentu.
Jakbyśmy mieli przepisy na wszystko to to byłaby paranoja.

Takie problemu rozwiązuje się na linii szkoła - rodzice ,a nie szkoła
-uczeń.
Po prostu dzieciak powinien zostać wygoniony przez rodziców do
fotografa, a za przyniesienie głupiego zdjęcia rozmowa powinna się odbyć
w domu.
Głupie sekretarki, czy dyrektorki też się zdarzają, ale wówczas
reklamacje składa się u rodziców.
To oni mają to załatwić i na pewno by załatwili.