-
Date: Sun, 14 Jan 2007 01:37:27 +0100
From: Mistrz <h...@l...teem>
Organization: 41234872318471238423993497127483712934297184712394123847234127478234872
38421942348479123879124879784123978412387128471249412384871238494888347
28128472872742878712879984218748421872871392481487223687123489127123287
96723712234448723283487979647823182814733712827413872387312741323442387
4879473471487218742381429284
User-Agent: X...@u...com
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.soc.prawo
Subject: Re: szyfrowanie danych na dysku
References: <eobnuj$onk$1@atlantis.news.tpi.pl> <45a97018$1_3@x-privat.org>
<eobs9p$p7c$1@nemesis.news.tpi.pl> <4...@x...org>
In-Reply-To: <4...@x...org>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
NNTP-Posting-Host: $$_kwcrhimob7q4.news.x-privat.org
Message-ID: <4...@x...org>
Lines: 149
X-Authenticated-User: $$opca93x$767dnh_bnv
X-Complaints-To: a...@x...org
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.c
om!x-privat.org!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:439573
[ ukryj nagłówki ]
> Art. 278. § 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą,
> podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
> § 2. Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy
program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
> § 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca
> podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
> § 4. Jeżeli kradzież popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na
wniosek pokrzywdzonego.
> § 5. Przepisy § 1, 3 i 4 stosuje się odpowiednio do kradzieży energii lub karty
uprawniającej do podjęcia pieniędzy z automatu bankowego.
>
>
>
> Jak widać powyżej "kradzież komputerowa" została stworzona jako szczególna forma
przestępstwa kradzieży. Jest to bardzo istotne, gdyż do przestępstwa z §2 odnosić się
będą wszystkie regulacje tak jak do kradzieży. Po pierwsze oznacza to, iż występować
będzie "wypadek mniejszej wagi", po drugie zaś będzie komplikowało sądowi życie
pojęciem "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej". Ale po kolei.
>
> Otóż przestępstwo "kradzieży komputerowej" popełnia osoba, która łącznie spełnia
trzy przesłanki:
> 1. uzyskuje program komputerowy
> 2. bez zgody osoby uprawnionej
> 3. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
>
> Ad 1. No właśnie, uzyskuje. Nie "posiada" i nie "używa". Karalne jest samo wejście
w posiadanie programu niezależnie od technicznego sposobu: przegranie z płytki
oryginalnej albo już wcześniej skopiowanej, ściągnięcie z internetu itp. Oczywiście
posiadanie jest tutaj istotną okolicznością dowodową, bo przecież żeby posiadać
trzeba było najpierw uzyskać.
>
> Linia obrony:
>
> Oczywiście wszystko jest (z punktu widzenia prokuratury) ślicznie w momencie, kiedy
mieszkamy sobie samotnie i tylko my używamy komputera. Sprawa jednak szalenie
komplikuje się w wypadku tak pięknej instytucji jaką jest współwłasność a jeszcze
konkretniej współwłasność z członkami rodziny. Dlaczego akurat z nimi? Odpowiedź
znajdujemy w k.p.k.
>
> Cytat:
>
> Art. 182. § 1. Osoba najbliższa dla oskarżonego może odmówić zeznań.
> § 2. Prawo odmowy zeznań trwa mimo ustania małżeństwa lub przysposobienia.
> § 3. Prawo odmowy zeznań przysługuje także świadkowi, który w innej toczącej się
sprawie jest oskarżony o współudział w przestępstwie objętym postępowaniem.
>
> Art. 183. § 1. Świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie
odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za
przestępstwo lub przestępstwo skarbowe.
> § 2. Świadek może żądać, aby przesłuchano go na rozprawie z wyłączeniem jawności,
jeżeli treść zeznań mogłaby narazić na hańbę jego lub osobę dla niego najbliższą.
>
> Art. 185. Można zwolnić od złożenia zeznania lub odpowiedzi na pytania osobę
pozostającą z oskarżonym w szczególnie bliskim stosunku osobistym, jeżeli osoba taka
wnosi o zwolnienie.
>
>
>
> Innymi słowy nikogo nie można zmusić do zeznawania przeciwko własnej rodzinie. O
tym prawie powinno się pouczyć świadka przed złożeniem przez niego zeznań. Gdyby tak
się nie stało (co jest jednak chyba niemożliwe, bo policja stosuje teraz szablony z
pouczeniami) zeznania takie należałoby wyłączyć z materiału dowodowego.
>
> Wracając do meritum. Wyobraźmy sobie następującą sytuację: wjeżdża do nas policja,
kasuje kompa i losowo wybranej osobie, która jest w mieszkaniu (akurat nam) stawia
zarzuty. Zaraz po tym następuje przesłuchanie. Wcześniej jeszcze policja powala nas
swoją wiedzą, ekspertyzą biegłego i sugeruje, żebyśmy się przyznali to będzie lepiej,
bo oni i tak już wszystko wiedzą. W tej sytuacji można przyjąć trzy linie obrony.
>
> można się przyznać, co skończy się propozycją dobrowolnego poddania się karze w
trybie art. 335 k.p.k. Uwaga, przyznanie się oznacza nie tylko to, że zrobiliśmy to
co zrobiliśmy!! To oznacza, że przyznajemy się DO POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA Z ART 278
k.k.!!! Czyli też tego, że np. osiągnęliśmy korzyść majątkową, o czym jeszcze będzie
niżej.
>
> można odmówić składania wyjaśnień. Prawdę powiedziawszy prawie zawsze jest to
najgłupsze możliwe rozwiązanie. W praktyce skazanie takiej osoby i wybronienie się z
tego w uzasadnieniu jest banalnie proste, bo wystarczy, że sąd przyjmie w miarę
sensowną wersję wydarzeń i uwiarygodni ją dowodami. Pod warunkiem, że nie zostanie
popełniony jakiś kardynalny błąd będzie po nas, niestety, pozamiatane.
>
> Dużo sensowniejsze jest wyjście numer trzy:
>
> nie przyznajemy się do winy i składamy wyjaśnienia. Ewentualnie możemy odpowiedzieć
na pytania, choć też nie musimy odpowiadać na wszystkie i to nie będzie miało dla nas
żadnych negatywnych konsekwencji. Co należy wyjaśniać? Odnośnie tego elementu
skupiamy się na fakcie, iż nie jesteśmy jedynymi właścicielami i użytkownikami kompa.
Nie tylko my z niego korzystamy. Używa go przecież cała rodzina w równym stopniu.
Niemniej jednak my na pewno żadnych pirackich programów nie uzyskiwaliśmy w żaden
sposób, na pewno z nich żeśmy nie korzystali (zaraz wyjaśnię dlaczego to ważne mimo,
że korzystanie nie jest karalne) a prawdę mówiąc to nawet nie mieliśmy pojęcia do
przejrzenia ekspertyzy biegłego, że coś takiego w ogóle mieliśmy na dysku, bo tak
naprawdę to nawet nie mamy pojęcia jak się przeprowadza instalację. Na wszelkie
pytania, kto z rodziny zajmuje się zazwyczaj kompem, kto instaluje windowsa, kto go
czyści, czy brat dużo gra na komputerze (innymi słowy na wszystkie które mog
łyby ustalić osobę "administratora") konsekwentnie odmawiamy odpowiedzi. Oczywiście
wcześniej jeszcze należy pouczyć rodzinę o powyższym tak, żeby wszyscy przedstawili
powyższą wersję. Takie podejście jest już dla sądu / prokuratury ciężkie do
ugryzienia. Prawo karne może być bowiem stosowane tylko indywidualnie! Nie można
skazać np. rodziny (wyjątek będzie poniżej), bo "któreś z nich przecież musi być
winne".
>
> Rzeczą na którą trzeba tutaj uważać jest konstrukcja współsprawstwa, czyli
działania "wspólnie i w porozumieniu". W wypadku zastosowania tej instytucji nie jest
konieczne, aby każdy ze współdziałających wypełnił osobno wszelkie znamiona
przestępstwa -- wystarczy, żeby każdy popełnił "kawałek" a potem, żeby te "kawałki"
zsumowały się. Przykładowo, żeby popełnić kradzież z włamaniem wystarczy, że dwóch
gości wyłamie drzwi a trzeci wpadnie do środka i "capnie" łup, o ile oczywiście
udowodnione im zostanie porozumienie.
> W naszym przypadku istotnym jest, aby tego porozumienia udowodnić się nie dało Very
Happy Nie możemy więc powiedzieć, że owszem, z Photoshopa to my korzystaliśmy sobie
spokojnie, ale na pewno go nie instalowaliśmy, bo przecież nie umiemy. Lub też, że
prosiliśmy piętnastoletniego brata (który jak już pisałem w poprzednim artykule
odpowiedzialności karnej nie podlega), żeby nam załatwił Corela, bo dostaniemy w
kwalifikacji sprawstwo kierownicze i będzie po zawodach. Trzeba będzie odwoływać się
do pozostałych metod obrony, o których niżej. Ale IMO lepiej jest mieć jedną więcej
kartę w ręce.
> Innymi słowy: nic nie uzyskiwaliśmy, nic nie używaliśmy, nic nie wiemy i jesteśmy
jako te lilije Twisted Evil
>
> Na zakończenie chciałbym jeszcze dodać, że w mojej opinii takie sformułowanie
przepisu wyłącza w całości stosowanie go do programów shareware. Program ten bowiem
uzyskujemy zawsze zgodnie z wolą osoby uprawnionej. Naruszenie jej zgody może
nastąpić dopiero w późniejszej fazie, będącej już użytkowaniem. A to, jak wiadomo,
nie leży już w zakresie regulacji przepisu.
>
> ad 2. Jeżeli chodzi o przesłankę "wbrew zgody osoby uprawnionej" to jest ona
przykładem typowego partactwa legislacyjnego. Z istoty k.p.k. wynika, iż na
prokuratorze (czyli oskarżycielu publicznym) ciaży obowiązek udowodnienia, iz miały
miejsce wszystkie elementy przestępstwa. Kłopot w tym, że nie da się udowodnić
nieistnienia faktu! Jest to niemożliwe z punktu widzenia logiki! Sprowadzając sprawę
do absurdu: nie da się udowodnić faktu, iż w Afryce nie występują różowe słonie. Mam
nadzieję, że ten przykład jest zrozumiały. Chodzi o to, że dowodzeniu mogą podlegać
wyłącznie okoliczności "pozytywne". Innymi słowy można dowodzić, że coś się
zdarzyło.Przeciwna rzecz nie jest po prostu możliwa. Jedynym sposobem byłoby
przeprowadzenie tzw. przeciwdowodu. Klasycznym przykładem jest tutaj tzw. alibi,
czyli stwierdzenie oskarżonego, iż nie mógł być obecny w miejscu popełnienia
przestępstwa w chwili jego popełnienia, bo w tym czasie np. przemawiał do 200 osób.
> Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że oskarżony nie ma przecież obowiązku
dowodzenia swojej niewinności. Mówi nam o tym k.p.k.
>
> Cytat:
>
> Art. 74. § 1. Oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku
dostarczania dowodów na swoją niekorzyść.
>
>
> Linia obrony:
>
> Wszelkie prośby o licencje, pudełka, oryginalne płyty, paragony i faktury możemy
sobie puścić mimo uszy przypominając jednocześnie organowi prowadzącemu postępowanie,
że wszystko co mamy nabyliśmy legalnie a prawo nie zobowiązuje nas do przechowywania
jakichkolwiek dowodów legalności oprogramowania. Nawet gdybyśmy je mieli to nie mamy
obowiązku ich pokazywania, bo wynikającym z przepisu domniemaniem jest, iż wszystko
co uzyskaliśmy, uzyskaliśmy legalnie Smile
> Powtórzę po raz kolejny: nie należy łudzić się, że policja czy prokurator sami
wpadną na to, że nie musimy dowodzić naszej niewinności. Nie należy się też
przejmować tym, że pomimo powyższego oni i tak skierują akt oskarżenia do sądu. Choć
oczywiście z czysto procesowego punktu widzenia prokurator nie ma prawa takiego aktu
oskarżenia podpisać.
>
> Uwaga do firm: tu już nie ma tak lekko, firma bowiem musi dokumentować wszelkie
zakupy. I tam właśnie Policja będzie szukać dowodów zakupu.
>
> Policja zdaje sobie sprawę z trudności i dlatego posiłkuje się tutaj biegłym. Z
biegłymi trzeba być bardzo ostrożnym, gdyż wspomagają oni sąd wiedzą, której on sam
nie posiada. A co za tym idzie nie ma możliwości kontrolowania prawdomówności i
kompetencji biegłego. Często koronnym dowodem w sprawie bywa opinia, której wyniki
nie zostały przez oskarżonego lub jego adwokata w jakikolwiek sposób zakwestionowane.
>
> Co należy w takim razie robić?
>
> Trzeba pamiętać, iż przez całe postępowanie karne, zarówno w fazie postępowania
przygotowawczego jak i sądowego, podejrzany (a od wniesienia aktu oskarżenia
oskarżony) jest stroną. To znaczy, że przysługują mu prawa m.in. dotyczące zgłaszania
wniosków dowodowych oraz ustosunkowywania się do już zgłoszonych.
>
> Pierwszym ruchem więc powinno być zgłoszenie sprzeciwu wobec przeprowadzania dowodu
z opinii biegłego w oparciu o art. 170 § 1 pkt 3 -- dowód jest bowiem nieprzydatny do
stwierdzenia danej okoliczności. Dlaczego?
>
> Opinia biegłego jest przeprowadzona w celu stwierdzenia, iż program został uzyskany
wbrew woli osoby uprawnionej. A co może stwierdzić biegły? On może stwierdzić, że
program jest używany niezgodnie z cywilnoprawną umową licencyjną (bo np. w umowie
jest napisane, że nie wolno go modyfikować i obchodzić zabezpieczeń etc.). Ma to
kolosalne znaczenie, bo jak się zastanowić, to uzyskanie jest fazą wcześniejszą i na
dodatek oddzieloną od używania! Nie można więc na podstawie fazy późniejszej wyciągać
wniosków co do legalności wcześniejszego działania! Wynika to z faktu, iż przecież
legalny "uzyskiwacz" może sobie zainstalować cracka, żeby przyspieszyć działanie
programu (który np. za każdym razem sprawdza, czy mamy orygialną płytę w napędzie).
>
> W wypadku, w którym opinia została już przeprowadzona należy się odnieść do niej w
wyjaśnieniach. Stwierdzamy do protokołu to, co powyżej: opinia jest tylko dowodem na
to, iż co najwyżej naruszyliśmy warunki umowy cywilnoprawnej (a ta nie może być
źródłem prawa karnego) i że użytkujemy programy w wersji zmodyfikowanej. Opinia nie
odnosi sie do fazy wcześniejszej, czyli uzyskania. My zaś program uzyskaliśmy
legalnie, kupiliśmy w MediaMarkt, a dopiero potem dokonaliśmy modyfikacji, co
przecież nie jest przez prawo karne zabronione.
>
> W sytuacji, w której postępowanie jest już w fazie sądowej należy domagać się, aby
biegły stawił się na rozprawę w celu wygłoszenia opinii. Jak już wypowie się to
zaczynamy zadawać pytania, które mają iść w powyższym kierunku. Pytamy się czy jego
opinia dotyczy sposobu uzyskania czy też stanu programów zapisanych na twardym dysku.
Gdyby jakimś cudem biegły odpowiedział, że sposobu uzyskania to należy się go zapytać
jak do tego doszedł? W jaki sposób ustalił datę i miejsce uzyskania? W jaki sposób
stwierdził, że uzyskanie, a nie późniejsze używanie, odbywało się wbrew woli osoby
uprawnionej? W jaki sposób wykluczył w sposób stuprocentowo pewny, że nie kupiliśmy
jednak programu w MediaMarkcie?
>
> Jeżeli biegły stwierdził, że jedyną rzeczą, jaką znalazł to były krakowane programy
to jesteśmy prawie w domu. Zadajemy teraz pytanie czy zabezpieczenia bywają dla
użytkownika niewygodne (cytowane trzymanie płytki w napędzie). A potem pytanie: czy
jest w stanie stwierdzić, czy program, do którego został dograny "crack" był
wcześniej uzyskany zgodnie z wolą osoby uprawnionej, czy też nie. Innymi słowy, czy
jest w stanie odróżnić Warcrafta z Empiku, do którego użytkownik sam sobie dociągnął
no-cd crack a potem sam to sobie zgrał na jedną płytkę, od gry którą użytkownik
uzyskał wbrew woli osoby uprawnionej, od razu z crackiem?
>
> Innymi słowy całokształt pytań idzie w kierunku dowiedzenia, iż z samego faktu, iż
ktoś ma program z crackiem na dysku wynika i to, że miał "pirata" i to, że miał
oryginał. Chodzi o to, żeby biegły powiedział do protokołu, że crack może, ale nie
musi wskazywać na "nielegalność" programu i że on nie potrafi tego na 100 %
stwierdzić.
>
> Kolejne ciekawe pytania do biegłego:
> 1)czym się kierował przy wycenie oprogramowania?
> 2)skąd wziął cenniki?
> 3)czy brał też pod uwagę, iż część oprogramowania była np. udostępniana z różnymi
wrzutkami gazetowymi?
> 4)czy na pewno sprawdził, czy żaden z programów nie był tak dorzucony?
> 5)z kiedy są cenniki?
> 6)czy przy wycenie brał pod uwagę utratę wartości programów związaną z faktem, że
do chwili obecnej w tej samej cenie dostępna jest wersja o trzy numery nowsza?
> 7)czy sprawdzone zostało, że każdy z tych programów znajduje się jeszcze w
dystrybucji? Jeżeli nie znajduje się to dlaczego soft nie został potraktowany jako
abandonware?
> 8)dlaczego programy które są nagrane podwójnie skoro każdy użytkownik ma prawo do
kopii zapasowej?
> 9)w jaki sposób stwierdził który z programów jest crackowany? Czy dokonał tego
poprzez dekompilację kodu i porównanie go z kodem źródłowym dostarczonym przez
producenta? Jeżeli nie to jaka to była metoda? Jeżeli tylko znaleziono plik z
crackiem to w jaki sposób na podstawie analizy samego dysku stwierdził, że crack w
ogóle był uruchamiany, nie zaś tylko wgrany i pozostawiony bezczynnie w katalogu
programu?
>
> Jeżeli biegły nie "zezna" do protokołu tego, co chcemy, składamy wniosek o
wywołanie innej opinii biegłego, w miarę możliwości takiego, który nie jest
zatrudniony w policji i nie jest obciążony wytycznymi przełożonych.
>
> Wszystkie te środki dowodowe tak naprawdę prowadzą jedynie do uprawdopodobnienia,
że popełniliśmy czyn zabroniony a to stanowczo za mało, żeby wydać wyrok skazujący.
Tak naprawdę jedynym dowodem może być tutaj dowód z zeznań oskarżonego (który się
przyzna) albo osoby uprawnionej (która stwierdzi, że z całą pewnością nie zawierała
umowy z Janem Kowalskim).
> Oczywiście proszę pamiętać, że na niektóre programy istnieją imienne licencje.
Wtedy kwestia dowodowa bardzo się prostuje.
>
>
> ad. 3 - "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej" - to jest chyba najcięższa sprawa.
Dotyczy bowiem samego przepisu a z istoty naszego ustroju wynika zasada iura novit
curia -- sąd zna prawo. I to nie tylko prawo ale też jego prawidłową interpretację.
Ta, którą zaraz opiszę (i którą zresztą już opisywałem na forum) jest w mojej opinii
słuszna. Niestety część sędziów nie jest do niej przekonana. Ale może to wina tego,
że nikt ich nie próbował przekonać poniższymi argumentami. Poniższy kawałek polecam
przedstawić sądowi w odpowiedzi na akt oskarżenia a potem w wyjaśnieniach, możliwie
słowo w słowo. Acha, w mowie końcowej też się to przydaje, podobnie jak w ewentualnej
apelacji w której zarzucamy obrazę przepisów prawa materialnego poprzez błędne
uznanie, iż zachowanie oskarżonego wyczerpało znamiona przepisu art. 278 par 2 k.k.
>
> Linia obrony:
>
> Korzyść majątkowa o której mówi przepis art. 278 par 2 nie jest korzyścią
wynikającą z niezapłacenia ceny programu, lub też, jak kto woli, z różnicą pomiędzy
ceną rynkową a ceną uzyskania. Przepis art. 278 par 2 jest przepisem szczególnym dla
przepisu art. 278 par 1 -- czyli zwykłej kradzieży. Przepis ten brzmi:
>
> Cytat:
>
> Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze (...).
>
> Czy ustawodawca napisał tutaj cokolwiek o korzyści majątkowej? Nie.
> Czy wobec tego kradzież jest przestępstwem którego sprawca dopuszcza się w celu
osiągnięcia korzyści majątkowej? Oczywiście tak!
> Wynika to z samej konstrukcji przestępstwa. Kradzież i późniejsze dysponowanie
rzeczą jak właściciel w oczywisty sposób powoduje wzrost aktywów sprawcy
przestępstwa. Ponadto niewątpliwym jest, iż w wypadku kradzieży podstawą orzeczenia
grzywny może być art. 33 par 2.
> W tym tonie wypowiedział się m.in. Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 10
lipca 2003 r. sygn. akt. II Aka 107/03, gdzie stwierdzono:
>
> Cytat:
>
> ""Chęć zysku" sąd niesłusznie potraktował jako okoliczność obciążającą, określając
ją mianem "niskiej pobudki". Pomijając, że jest to pojęcie pozakodeksowe, bowiem art.
115 § 2 k.k. i art. 53 § 2 k.k. mówi tylko o motywacji jako stymulatorze
przestępczego zachowania się sprawcy, to przy przestępstwach kradzieży
kwalifikowanej, motywacja "z chęci zysku" należy do istoty tych przestępstw"
>
>
>
> Należy więc jasno stwierdzić, że również w stanowiącym znamię czasownikowe
"uzyskaniu" (które z racji umiejscowienia należy bez wątpienia traktować jako
kradzież kwalifikowaną) mieści się korzyść majątkowa wynikająca z niezapłacenia ceny
programu. Co istotne, nie jest możliwe zaistnienie sytuacji, w której uzyskanie
programu bez zgody osoby uprawnionej nie prowadziło do osiągnięcia korzyści
majątkowej.
> Jak wobec tego należy zrozumieć przepis?
> Z pewnościa nie można twierdzić, iż penalizowane jest tutaj każde uzyskanie
programu komputerowego bez zgody osoby uprawnionej gdy istnieją tylko dowody na to,
iż korzyścią sprawcy było niezapłacenie ceny. Do takiej wykładni wystarczające byłoby
następujące brzmienie przepisu: kto uzyskuje program komputerowy bez zgody osoby
uprawnionej podlega karze... Korzyść majątkowa z niezapłacenia ceny mieści się
niewątpliwie już w samym uzyskaniu.
> Z uwagi na domniemanie racjonalności ustawodawcy stwierdzić należy, że
niedopuszczalnym byłoby stwierdzenie, iż ustawodawca po prostu zdublował znamiona
czynu. Taką interpretację należałoby uznać za interpretację rozszerzającą. W
doktrynie i judykaturze bezspornym jest, iż w prawie karnym stosowanie wykładni
rozszerzającej jest niedopuszczalne.
> Należy więc stwierdzić, iż korzyścią majątkową jest każda korzyść inna niż ta,
która wynika z niezapłacenia ceny. Korzyścią taką będzie więc zarówno korzyść
pochodząca z dalszej odsprzedaży nielegalnego programu jak też korzyść wynikająca z
zastosowania programu do celów zarobkowych. Udowodnienie oskarżonemu, iż zarobkował w
taki lub inny sposób za pomocą oprogramowania które uzyskał wbrew woli osoby
uprawnionej jest więc niezbędnym do przypisania sprawcy popełnienia przestępstwa z
art. 278 par 2 k.k.
>
> Jak z pewnością zauważyliście niektóre z podanych wyżej argumentów obronnych
przeczą sobie wzajemnie. Jak tu bowiem nie obrażając inteligencji sędziego
stwierdzić, że nie mieliśmy pojęcia, że mamy program na dysku ale jesteśmy pewni, że
uzyskany on jest zgodnie z wolą osoby uprawnionej?
> Z pomocą przychodzi tutaj instytucja tzw. ostrożności procesowej. Pozwala ona na
czynienie założeń które nie obciążają oskarżonego a pozwalają na uprzednie zbicie
argumentów (przy jednoczesnym wykazaniu bezcelowości prowadzenia dalszego
postępowania dowodowego). Przykładowo: "Nawet gdyby stwierdzić, że Janina Kowalska,
wbrew prezentowanemu alibi, znalazła się na miejscu zdarzenia to niewątpliwie
stwierdzić należy, iż nie mogła ona dokonać śmiertelnego pobicia Józefa Nowaka.
Janina Kowalska ma bowiem 71 lat, jest osobą schorowaną i poruszającą się o lasce.
Nie jest więc możliwym, aby w jakikolwiek sposób mogła zagrozić młodemu,
wysportowanemu człowiekowi jakim był 20 letni Józef Nowak. Dysproporcja sił jest
tutaj tak rażąca, iż przypisanie Janinie Kowalskie śmiertelnego pobicia Józefa Nowaka
jest w pełni sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego
rozumowania". Innymi słowy eksponujemy naraz wszystkie luki w rozumowaniu
prokuratury.
>
> W naszym przypadku będzie to wyglądało tak.
>
> Cytat:
>
>
> Nie przyznaję się w całości do stawianych mi zarzutów i wyjaśniam co następuje.
Komputer w moim domu użytkowany jest przeze mnie, moją żonę oraz moich rodziców.
Wszyscy jesteśmy współwaścicielami w częściach równych. Na powyższym komputerze
korzystam tylko z przeglądarki internetowej oraz programu OpenOffice.org Writer.
Według mojej wiedzy wszystkie programy które są zainstalowane na tym komputerze
zostały nabyte w sposób legalny. Uzyskano je zgodnie z wolą osób uprawnionych po
opłaceniu wymaganej przez nie ceny. Wyjątkiem jest oprogramowanie na licencji GNU/GPL
które rozpowszechniane jest w sposób nieodpłatny. Programy te kupowane były w miarę
potrzeb. Część oprogramowania została mi dostarczona wraz z zakupionym sprzętem
komputerowym, jako dodatki do jego poszczególnych podzespołów. Pragnę dodać, iż z
samego faktu, iż nie okazuję dowodów zakupu w postaci pudełek, faktów i.t.p. zgodnie
z art. 74 k.p.k. nie można wnioskować, iż posiadam jakikolwiek z tych programów
nielega
lnie. Nie istnieje bowiem prawny obowiązek dokumentowania przeze mnie tych
transakcji. Nie mam również w obowiązku przechowywać czy też ujawniać na żądanie
organu licencji, certyfikatu autentyczności czy też płyty kompaktowej. Ich utrata nie
jest bowiem równoznaczna z wygaśnięciem prawa podmiotowego którego źródłem była umowa
zakupu poszczególnych egzemplarzy oprogramowania. Z ostrożności procesowej pragnę
podkreślić, iż stosowanie programów typu "crack" wiąże się z fazą użytkowania
programu, nie zaś uzyskania, które było w pełni zgodne z wolą osoby uprawnionej, i
może stanowić co najwyżej naruszenie umowy cywilnoprawnej, nieskutkujące jednak
jakąkolwiek odpowiedzialnością karną. Również z ostrożności procesowej pragnę dodać,
iż celem stosowania takich programów jest również ułatwienie korzystania z programów
uzyskanych zgodnie z prawem. Dlatego też dowód z opinii biegłego, jako dotyczący
kompletnie innego zachowania (jako że ustawa karna nie odnosi się do problematyki
używan
ia) jest nieprzydatny, gryż nie prowadzi do stwierdzenia czy program został uzyskany
wbrew woli osoby uprawnionej. Biegły nie jest bowiem w stanie stwierdzić, czy program
przed zainstalowaniem cracka był uzyskany zgodnie czy wbrew woli osoby uprawnionej.
Domniemania i przypuszczenia nie mogą być natomiast podstawą odpowiedzialności
karnej. Na zakończenie chciałem podkreślić, iż wszystkie uzyskane przeze mnie
programy zakupiłem po ich cenie rynkowej, takiej, jak uwidoczniona w ekspertyzie
biegłego, u legalnych dystrybutorów. Nigdy nie odsprzedawałem kopii tych programów.
Nie osiągnąłem również z ich użytkowania żadnej korzyści majątkowej. Z ostrożności
procesowej zwracam również uwagę na błędy w ekspertyzie biegłego w postaci
kilkukrotnego wycenienia tego samego programu (jako użytkownik mam prawo do kopii
zapasowej) oraz błędy w wycenie poprzez przyjęcie, iż wersja programu XY z 2000r
kosztuje V zł. Zwracam się o udostępnienie mi akt po zakończeniu postępowania w celu
zrobien
ia kserokopii / zdjęć aparatem cyfrowym. To wszystko.
>
>
Następne wpisy z tego wątku
- 14.01.07 00:50 Mistrz
- 14.01.07 01:25 scream
- 14.01.07 01:56 Profesionalista
- 14.01.07 02:30 Mistrz
- 14.01.07 02:56 Mistrz
- 14.01.07 03:10 scream
- 14.01.07 03:24 Eres
- 14.01.07 04:22 scream
- 14.01.07 08:49 Jackare
- 14.01.07 09:07 scream
- 14.01.07 09:10 Adam Klobukowski
- 14.01.07 09:17 Jasko Bartnik
- 14.01.07 09:19 Jasko Bartnik
- 14.01.07 09:19 januszek
- 14.01.07 09:22 januszek
Najnowsze wątki z tej grupy
- Policjant użył broni, na skutek czego jego kolega został ranny.
- znów wrocław
- Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Ideologia Geniuszy-Mocarzy wer. 9927
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- Ania zaginela
- Sprawdź PESEL w mObywatel
- Wzorcowa interwencja
- Akta sprawy Kajetan Poznański
- Dobra zmiana
Najnowsze wątki
- 2024-11-23 Policjant użył broni, na skutek czego jego kolega został ranny.
- 2024-11-23 znów wrocław
- 2024-11-23 Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- 2024-11-21 Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-22 Ideologia Geniuszy-Mocarzy wer. 9927
- 2024-11-22 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-21 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-21 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-21 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-21 Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- 2024-11-21 Ania zaginela
- 2024-11-21 Sprawdź PESEL w mObywatel
- 2024-11-18 Wzorcowa interwencja
- 2024-11-16 Akta sprawy Kajetan Poznański
- 2024-11-14 Dobra zmiana