-
1. Data: 2008-07-13 22:49:22
Temat: Re: skandal Pekao SA [crosspost]
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g5fkn0$87k$1@news.onet.pl sz <s...@b...no> pisze:
> ...a tak sobie właśnie pomyślałem że w sytuacji gdy ktoś wysyła CV pocztą
> i listonosz dochodzi do wniosku że chrzani tę robotę i wyrzuca list byle
> gdzie udostępniając go tym samym publicznie, oczywiste jest że winę ponosi
> pracownik poczty a nie na przykład bank do którego był adresowany list.
> a przecież relacja banku z tą nieszczęsną firmą, która zrobiła stronę do
> wysyłania CV jest podobna do relacji z pocztą: mają po prostu dostarczać
> dokumenty (a żeby była bardziej podobna, weźmy pod uwagę przypadek gdzie
> bank ma umowę z pocztą tak że osoba wysyłająca nie płaci ani nie wybiera
> sposobu dostarczenia - tylko korzysta z koperty z nadrukiem "opłata
> pobrana - umowa nr XXXXX").
> czy to przenosi odpowiedzialność z poczty na bank? nie! czy więc w
> przypadku tego skandalu internetowego bank może się zupełnie odciąć od
> winy? (nie mówię tu o aspekcie marketingowym bo on spowoduje że na pewno
> będą przepraszać żeby ładnie wyszło, tylko o winę z punktu widzenia prawa)
IMO to nie tak. Poczta odpowiada za przesyłkę i to ona ponosi
odpowiedzialność wobec zakupującego ich usługę. Następnie może ukarać
winnego pracownika albo wystąpić przeciwko niemu z powództwem regresowym.
Trudno żeby usługobiorca ścigał jakiegoś nieznanego mu listonosza.
Odpowiedzialność powinien ponieść bank, a potem się dogadywać/sądzić z firmą
hostingową.
--
Jotte
-
2. Data: 2008-07-13 23:27:15
Temat: Re: skandal Pekao SA [crosspost]
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g5fp2p$kbv$1@news.onet.pl sz <s...@b...no> pisze:
>> Odpowiedzialność powinien ponieść bank, a potem się dogadywać/sądzić z
>> firmą hostingową.
> ale właśnie na czym polega różnica:
> 1. bank płaci poczcie żeby dostarczyła mu CV od kandydatów do pracy (w
> formie listów). poczta zawodzi. poczta jest winna.
> 2. bank płaci firmie żeby dostarczyła mu CV od kandydatów do pracy
> (poprzez stronę www). firma zawodzi. bank jest winny?!
Przecież te CV były dostępne na stronie banku - czyli jego własności i on
ich odpowiednio nie zabezpieczył. Odpowiedzialność bezpośrednia (wewnętrzna)
pokrzywdzonych nie obchodzi.
--
Jotte
-
3. Data: 2008-07-14 13:35:27
Temat: Re: skandal Pekao SA [crosspost]
Od: sz <s...@b...no>
...a tak sobie właśnie pomyślałem że w sytuacji gdy ktoś wysyła CV
pocztą i listonosz dochodzi do wniosku że chrzani tę robotę i wyrzuca
list byle gdzie udostępniając go tym samym publicznie, oczywiste jest że
winę ponosi pracownik poczty a nie na przykład bank do którego był
adresowany list.
a przecież relacja banku z tą nieszczęsną firmą, która zrobiła stronę do
wysyłania CV jest podobna do relacji z pocztą: mają po prostu dostarczać
dokumenty (a żeby była bardziej podobna, weźmy pod uwagę przypadek gdzie
bank ma umowę z pocztą tak że osoba wysyłająca nie płaci ani nie wybiera
sposobu dostarczenia - tylko korzysta z koperty z nadrukiem "opłata
pobrana - umowa nr XXXXX").
czy to przenosi odpowiedzialność z poczty na bank? nie! czy więc w
przypadku tego skandalu internetowego bank może się zupełnie odciąć od
winy? (nie mówię tu o aspekcie marketingowym bo on spowoduje że na pewno
będą przepraszać żeby ładnie wyszło, tylko o winę z punktu widzenia prawa)
-
4. Data: 2008-07-14 14:50:00
Temat: Re: skandal Pekao SA [crosspost]
Od: sz <s...@b...no>
Jotte wrote:
> Odpowiedzialność powinien ponieść bank, a potem się dogadywać/sądzić z
> firmą hostingową.
ale właśnie na czym polega różnica:
1. bank płaci poczcie żeby dostarczyła mu CV od kandydatów do pracy (w
formie listów). poczta zawodzi. poczta jest winna.
2. bank płaci firmie żeby dostarczyła mu CV od kandydatów do pracy
(poprzez stronę www). firma zawodzi. bank jest winny?!
-
5. Data: 2008-07-14 15:40:17
Temat: Re: skandal Pekao SA [crosspost]
Od: sz <s...@b...no>
Jotte wrote:
> Przecież te CV były dostępne na stronie banku - czyli jego własności i
> on ich odpowiednio nie zabezpieczył. Odpowiedzialność bezpośrednia
> (wewnętrzna) pokrzywdzonych nie obchodzi.
nie, to by było zbyt proste.
informacje ze strony nasku:
DOMENA: zainwestujwprzyszlosc.pl
id abonenta: nta73158 (osoba fizyczna)
ABONENT: dane niedostępne
DOMENA: pekao.com.pl
id abonenta: nsk1680 (FIRMOWA)
ABONENT:
firma: BANK POLSKA KASA OPIEKI S.A.
...itd
i to pasuje do tezy ze firma zewnętrzna wykonywała zlecenie zbierania
cv, nawet nie wiadomo czy bank juz dostał te dokumenty czy dopiero je
gromadzili... no po prostu typowy przypadek pijanego listonosza!
ale mniejsza o te szczegół, chodzi mi o teoretyczne rozstrzygniecie w
jakich przypadkach winny byłby bank a w jakich pośrednik?
-
6. Data: 2008-07-14 16:11:29
Temat: Re: skandal Pekao SA [crosspost]
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g5fs13$t1u$1@news.onet.pl sz <s...@b...no> pisze:
> chodzi mi o teoretyczne rozstrzygniecie w jakich przypadkach winny byłby
> bank a w jakich pośrednik?
To zależy kto był administratorem danych osobowych zawartych w CV w
rozumieniu ustawy o ochronie tych danych. On bowiem ponosi odpowiedzialność
za ich zabezpieczenie.
--
Jotte
-
7. Data: 2008-07-14 17:02:37
Temat: Re: skandal Pekao SA [crosspost]
Od: sz <s...@b...no>
Jotte wrote:
>> chodzi mi o teoretyczne rozstrzygniecie w jakich przypadkach winny
>> byłby bank a w jakich pośrednik?
> To zależy kto był administratorem danych osobowych zawartych w CV w
> rozumieniu ustawy o ochronie tych danych. On bowiem ponosi
> odpowiedzialność za ich zabezpieczenie.
to zaczyna brzmieć rozsądnie, ale nie rozwiązuje wszystkich wątpliwości
(chyba?)
listonosz z pierwszego przykładu (i firma poczta polska) nie byli
administratorami a jednak są winni.
co wtedy zadecydowało o winie i czy można to zastosować do przypadku cv
na stronie www? (postaw się w roli adwokata banku ;-))
natomiast na pewno masz racje w przypadku gdy dokumenty zostały już
przekazane temu administratorowi - od tego momentu on odpowiada i nie ma
zmiłuj.
-
8. Data: 2008-07-14 17:05:30
Temat: Re: skandal Pekao SA [crosspost]
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g5g0rf$cdb$1@news.onet.pl sz <s...@b...no> pisze:
>>> chodzi mi o teoretyczne rozstrzygniecie w jakich przypadkach winny byłby
>>> bank a w jakich pośrednik?
>> To zależy kto był administratorem danych osobowych zawartych w CV w
>> rozumieniu ustawy o ochronie tych danych. On bowiem ponosi
>> odpowiedzialność za ich zabezpieczenie.
> to zaczyna brzmieć rozsądnie, ale nie rozwiązuje wszystkich wątpliwości
> (chyba?)
Za mało wiemy. Piszę o ogólnikach znając ogólniki.
> listonosz z pierwszego przykładu (i firma poczta polska) nie byli
> administratorami a jednak są winni.
Ten przykład jest zupełnie nietrafiony. On opisuje inny poziom sprawy,
ponadto dochodzi w nim kwestia istnienia obowiązków z tytułu stosunku pracy,
o czym w rzeczywiście omawianej kwestii nie może być mowy.
--
Jotte
-
9. Data: 2008-07-14 17:32:58
Temat: Re: skandal Pekao SA [crosspost]
Od: sz <s...@b...no>
to prawda że ogólniki i może się okazać że przypadek pekao jest zupełnie
inny, ale właśnie chodzi mi o takie teoretyczne możliwości - na przykład
czy bank może się z tego wykręcić czy nie ma szans?
> Ten przykład jest zupełnie nietrafiony. On opisuje inny poziom sprawy,
> ponadto dochodzi w nim kwestia istnienia obowiązków z tytułu stosunku
> pracy, o czym w rzeczywiście omawianej kwestii nie może być mowy.
przecież w tamtej firmie też ktoś pracuje i też tworzył tę stronę
pozostając w stosunku pracy i... spieprzył, zupełnie jak listonosz!
-
10. Data: 2008-07-14 19:25:21
Temat: Re: skandal Pekao SA [crosspost]
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g5g2kb$ht4$1@news.onet.pl sz <s...@b...no> pisze:
> to prawda że ogólniki i może się okazać że przypadek pekao jest zupełnie
> inny, ale właśnie chodzi mi o takie teoretyczne możliwości - na przykład
> czy bank może się z tego wykręcić czy nie ma szans?
A skąd mam wiedzieć? Jest tu paru "proroków" od wyroków sądów ale ja do nich
nie należę.
Mogę sobie zahazardować najwyżej.
Normalnie wydawałoby się, że nie ma szans, ale jeśli włączymy element
lokalizacji (Polska) to obstawiałbym, że spokojnie się wyłga.
>> Ten przykład jest zupełnie nietrafiony. On opisuje inny poziom sprawy,
>> ponadto dochodzi w nim kwestia istnienia obowiązków z tytułu stosunku
>> pracy, o czym w rzeczywiście omawianej kwestii nie może być mowy.
> przecież w tamtej firmie też ktoś pracuje i też tworzył tę stronę
> pozostając w stosunku pracy i... spieprzył, zupełnie jak listonosz!
Dlatego pisałem o powództwie regresowym.
--
Jotte