> witam wszystkich, archiwum juz przejrzalem, jest tam sporo na ten temat
> ale akurat jednej rzeczy sie nie dopatrzylem. sytuacja jest taka: ktos
> oskarzyl mnie przykladowo o kradziez treblinki do kombajnu, przyjezdza
> policja, robia przeszukanie, szukanego zlomu nie ma ale
> stwierdzaja-jest komputer! pewnie ma windowsa lewego! i zabieraja. moga
> tak sobie?

Moga jesli jest uzasadnione podejrzenie, czyli np nie masz orginalnej plytki
ktora moglbys okazac albo kodu itp. Biegly zbada i powie.

Generalnie w takich przypadkach chodzi o to, ze policja "nie moze" miec
nietrafionego przeszukania - to bardzo zle wyglada, opierducha od
naczelnika, zazalenia zainteresowanych, no i klopoty. Szczegolnie jesli bylo
to przeszukanie na tzw szmate (na legitymacje), a nie na nakaz, bo wtedy
odpowiedzialnosc ponosi tek kto nakazal. Raz sam widzialem akta sprawy,
gdzie gliniarze weszli do domu na szmate i nie trafili - tego czego szukali
nie bylo (fanty z kradziezy aut). Nie bylo tez komputerow, ani narkotykow,
wiec co zrobili ? Zakasowali kolesiowi-studentowi chyba z 30 podrecznikow ze
studiow,ktore mial skserowane i zrobili mu sprawe z ustawy o prawach
autorskich. No i co ? No i okazalo sie, ze przeszukanie bylo trafione.
Statystyka zostala zadowolona, naczelnik tez - no bo malo jest spraw z tej
ustawy, wiec to ladnie wygladalo. Zainteresowani gliniarze dostali nagrody
za zlapanie kolesia - po 130 zl brutto. A sam koles dostal wyroczek w
zawiasach i jakas grzywienke. Pewnie go wywalili ze studiow przy okazji, bo
oczywiscie informuje sie uczelnie o tym ze "poszedl akt oskarzenai w sprawie
XY". Inna rzecz, ze facet nie byl taki swiety, bo jak sie okazalo mial te
fanty z kradziezy aut tylko trzymal je w golebniku starego, ale to wyszlo
duzo pozniej.

Cezar