eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprzed rozwodem a dziecko › Re: przed rozwodem a dziecko
  • Data: 2007-03-16 07:30:56
    Temat: Re: przed rozwodem a dziecko
    Od: "Marcin P." <l...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Chełm OXY" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> napisał w wiadomości
    news:etd7hr$btq$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Witam Forumowiczów.
    >
    > Mam pytanie natury rodzinnej.
    > Po 1,5 roku małżeństwa żona zamierza wziąźć ze mną rozwód.
    > Nie mieszkamy razem od 7 miesięcy - wyprowadziłem się z domu jej teściów
    > gdzie mieszkaliśmy.
    [ciach]
    nie będę dociekał...

    > Sam z siebie, z własnej woli płacę co miesiąc 250 zł na synka. Marnie
    > zarabiam bo najniższą krajową 672 zł :((

    Płać na konto, przechowuj dowody wpłat.
    Zmień pracę. Tu chodzi o przyszłość Twojego dziecka, nawet, jeśli jego matka
    jest ... jaka jest.


    > I teraz pytanie: Czy zona otrzymując w/w pieniadze ma prawo domagać się
    > odemnie zakupów na rzecz synka????

    Ma prawo rządać czego chce! Nawet ja mogę od ciebie rządać...
    Ty masz prawao dawać :) ale jeśłi nie masz z czego?
    Sąd określi wysokość alimentów. Jeśli masz małe środki do życia, alimenty nie będą
    zbyt wysokie,
    [ale nie niższe niż teraz płacisz]. Zmień pracę.

    > Chodzi mi tu np. o fotelik do samochodu, aby mogła wozić dziecko na wieś.
    > Dodam że rzadania rosną coraz bardziej bo fotelik ma byc taki a taki i żaden
    > inny.
    > Jak poprosiłem żeby po zakupie fotelika, synka przywieźć do domu moich
    > rodziców to wyśmiała mnie.To mam fotelik kupić tylko po to aby ona mogła z
    > synem jeździć wszędzie tylko nie do mnie????

    Uważaj. Nie staraj się przyjmować do siebie argumentacji. Są po prostu osoby
    silniejsze
    i słabsze w retoryce, w dyskusji. Nie masz szans na argumenty.
    Chłodne stanowisko, miłość do dziecka. Unikaj spięć. Jak nie masz argumentów - milcz.

    > Choć ona nie pracuje ma tylko pieniądze z urlopu wychowawczego, rodzinne i
    > moje pieniądze to ją stać na ciekłokrystalliczne telewizory, magnetofony,

    Nie wnikaj w telewizory. Ma swoich rodziców.

    > A jednoczesnie żeby nie przedstawiła przed sądem potem że jej brakowało na
    > coś tam dla syna a ja nie chciałem dać.

    Przed sądem... masz dwie dorgi:
    - Zorientuj się BARDZO DOKŁADNIE i zatrudnij dobrego prawnika.
    Sprawdzonego, takiego, co nie ciągnie sprawy miesiącami. I tak będą odwoałania,
    apelacje itp...

    Idz bez adowkata, ale wykaż się kompletną bezradnością życiową, słabymi zarobkami,
    wysokimi rachunkami (już zbieraj wszyskie rachunki) Zarabiasz 650 (jeśli pod stołęm
    masz wiecej,
    a żona o tym wie, a na pewno wie, to niedobrze) rachunków co miesiąc masz 400 (nie
    licząc komórki)
    jak zapłacisz 250, to przymierasz głodem...
    Żona może cię zaargumentować na śmierć.

    Ale i tak przygotuj się: znaj nazwiska sędziów, adwokatów, wiedz, w czym są dobrzy,
    jakie mają linie ataku... Poradź się kogoś, kto przez to przeszedł.

    O dobru dziecka pomyśl po sprawie.

    Radził nie-prawnik, facet po przejściach. Tobie jednak potrzebne są rady DOBREGO
    PRAWNIKA (sic).

    Serdeczne pozdrowienia
    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1