eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopogryzienie przez psa, właścicele się wykręcają. › Re: pogryzienie przez psa, właścicele się wykręcają.
  • Data: 2007-08-27 22:19:16
    Temat: Re: pogryzienie przez psa, właścicele się wykręcają.
    Od: Sebcio <s...@n...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    TARC pisze:

    > Co ty pierniczysz 3 po 3.

    Prawo polega na tym, że stan faktyczny stwierdza się obiektywnie a nie
    na podstawie emocji i "widzi mi się".

    > Ja mieszkam 230 km od mojej rodziny, ale to
    > nic nie zmienia, bo znam właściela psa,

    W przedmiotowej sytuacji dużo zmienia.

    > Tu nie ma możliwości bycia stronnicznym. Jest ugryzienie, wiadomo jaki
    > pies ugryzł (po jedej stronie drogi są zabudowania, po drugiej płot
    > zakładu pracy dla więźniów, więc nawet nie ma gdzie uciec ofiara psa, a
    > i sam pies może wlecieć tylko na swoje podwórze, co też widziała
    > siostra, bo zna tych ludzi z racji kontaktów syna właścicieli psa z moim
    > bratem).

    Wchodzisz na grupę prawniczą, prosisz o poradę prawną i zaczynasz
    wątpić w ocenę prawną. Zastanów się czego chcesz - pogłaskania po głowie
    czy opinii, jak dana sytuacja wygląda w świetle prawa.

    Wiesz co ? Pójdź sobie do pierwszej z brzegu kancelarii prawniczej.
    Zapłacisz troszkę a w oparciu o to, co tu napisałeś, nikt Ci nie poradzi
    nic ponad to, co tu czytasz. Będziesz lżejszy o kasę i bardzo wkur**ny.

    Piszesz "wiadomo jaki pies ugryzł". Jak możesz to wiedzieć skoro jesteś
    230km od miejsca zdarzenia ? Czy pojmujesz ten absurd ? Co najwyżej
    możesz mniemać, że to ten pies pogryzł. Dla sądu jednak to żaden dowód.

    > Jak ja bym mieszkał tam to bym nie pytał na tej grupie, tylko bym do
    > pieska z młotkiem poszedł i sam sprawę rozwiązał. Jednak mieszkam

    A widzisz - gdybyś tak zrobił, to miałbyś bardzo duży problem, o ile
    opiekunowie psa nie są debilami. Trzeba rozumieć prawo, by je efektywnie
    stosować. Doskonale wiem, że nie zawsze wydaje się być sprawiedliwym,
    ale "dura lex, sed lex".

    > daleko... No... może w takiej sytuacji to moja mama by coś w obronie
    > tego psa powiedziała. Szkoda tylko, że niewinne psy muszą ginąć przez
    > głupich właścicieli

    To już inna sprawa, debili ci u nas mnóstwo :(


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1