eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomundurki w szkołach › Re: mundurki w szkołach
  • Data: 2007-08-22 17:34:53
    Temat: Re: mundurki w szkołach
    Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Wrak Tristana napisał(a):

    >>>> Jakoś sobie radzą te świetliczanki.
    >>> Te bez nawyków kapo też.
    >> Ja takich nie znam
    >
    > No owszem, się zmieniło od moich lat młodości... niestety

    Wrrróć. Skrót myslowy. Nie znam świetliczanek o nawykach kapo.
    >
    >>>> a te, co sobie nie radzą, zwyczajnie
    >>>> powinny poszukac innej pracy.
    >>> Te o których piszesz (ofiary psychozy strachu) również.
    >> Ja piszę o psychozie strachu? Gdzie?
    >
    > Cytuję:
    >> Jak myślisz, dlaczego takie na przykład świetliczanki odprowadzają
    >> grupami dzieci do szkolnych stołówek, zamiast je puścić same?

    Gdzie w tym cytacie jest ta psychoza? Jeśli czytasz między wierszami, to
    wybacz, ale nie wmawiaj mi , że napisałam coś, czego nie napisałam.
    >
    >
    >> Więc jak dziecko ma dreszcze to nie będę ryzykował
    >>> diagnozowania grypy....
    >> I bardzo dobrze, od tego jest lekarz .
    >
    > No w końcu się rozumiemy :D

    Ale nadal nie uzasadniłeś mi, dlaczego do lekarza poślesz dziecko z
    asystą, a po mundurek bez.
    >
    >>>> Problem polega na tym, ze on sobie sam nie poszedł. Wypędziłeś go.
    >>> No i? A jak przyjdzie np. nago i wytarzany w psich kupach, bo uzna
    >>> że tak jest zabawnie?
    >> To wezwij rodziców i karetkę psychiatryczną. Wariata nie można puścić
    >> na ulicę.
    >
    > No to do mundurka też wezwę rodziców. OK.

    O! O to chodzi.
    .
    >> A skąd. On przyszedł do szkoły. Wywaliłeś go po mundurek, a potem
    >> wstawiłeś krechę.
    >
    > W rubryce ,,nieobecny''. Przecież jest nieobecny. To nie
    > rubryka ,,przyszedł''.Jak przyjdzie i sam ucieknie to też dostanie
    > nieobecność.

    W takim razie powinien zdecydowanie nie wychodzić z ławki. przyszedł,
    jest obecny - wyrzuć go siłą. A wtedy zobaczymy, co dalej.

    >> pracodawca ma prawo nie dopuscic do pracy pracownika bez odzieży
    >> roboczej. Może wrzepić naganę, a przy szczególnym uporze rozstać się
    >> z pracownikiem, który robi łaskę, że się dostosuje do umowy, którą
    >> podpisał. Uczeń nie jest pracownikiem, taka drobna różnica.
    >
    > Ale obowiązują go zasady... Korzysta z zajęć w grupie społecznej na
    > określonych zasadach.

    Których nie jest w stanie wypełnić.

    >> No to zapewnij. Uczeń jest pod Twoją opieką, pracownik z reguły jest
    >> pełnoletni. No i co ma wspólnego bezpieczeństwo i higiena z
    >> mundurkiem (zwłaszcza wymermolonym i niepranym)?
    >
    > Takie są przepisy... Uczeń złamał prawo.

    Jakie prawo? niemanie mundurka jest łamaniem prawa? A sankcję dostanie
    rodzic, czy uczeń ( bo, proszę pana, mama nie kupiła mundurka, bo
    zabrakłoby na podręczniki, chlip, chlip)?

    --
    pozdrawiam
    Justyna

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1