eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawolicencja programu w języku obcym › Re: licencja programu w języku obcym
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!news.internetia.pl!ne
    wsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "Grzeg" <l...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: licencja programu w języku obcym
    Date: Mon, 18 Feb 2008 08:52:44 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 66
    Message-ID: <fpbdtl$3fu$1@nemesis.news.tpi.pl>
    References: <fp6i4p$6f7$1@nemesis.news.tpi.pl> <fp6ko4$od0$1@news.onet.pl>
    <fp6md2$ela$1@nemesis.news.tpi.pl> <fp6sl1$de0$1@news.onet.pl>
    <fp6t87$sg9$1@atlantis.news.tpi.pl> <fp7aaj$ko2$1@news.onet.pl>
    <fp7bk6$ruv$1@nemesis.news.tpi.pl> <fp7q51$4o8$1@news.onet.pl>
    <fp8vej$pj5$1@atlantis.news.tpi.pl> <fpag58$4e2$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: host80-48-112-74.cable.wsm.wielun.pl
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1203321589 3582 80.48.112.74 (18 Feb 2008 07:59:49 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 18 Feb 2008 07:59:49 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
    X-RFC2646: Format=Flowed; Original
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:517857
    [ ukryj nagłówki ]

    > A kto w ogóle powiedział że licencja musi być wyświetlana przy instalacji
    > programu,
    > że tak często jest to wynika z tego aby uprościć późniejsze sparawy
    > sądowe, ale nie ma takiego
    > obowiązku. Więc co kiedy nie ma pokazanych warunków licencji - czy to
    > miałoby oznaczać że
    > każdemu wolno używać i kopiować ten program? - absurd.
    >
    > Nawet jeśli coś znajdziecie na ulicy , bez nazwiska właściciela - np
    > samochód - to nie wolno tego przywłaszczać, a dlaczego
    > program można by móc? To takie samo dobro jak każde inne, jeśli nie wiesz
    > czyje jest i nie wiesz czy ktoś
    > tobie pozwolił toto używać to nie masz prawa tego ściągać i przechowywać!

    W przypadku rzeczy leżących na ulicy - owszem masz rację. A to z tego
    powodu, że wszelkie historyczne, prawne i społeczne itp. normy wskazują na
    to, iz rzeczy materialne które mogą się znaleźć porzucone na ulicy stanowią
    czyjąś jednostkową własność i należy je zwrócić właścicielowi. Każdy te
    normy rozumie, są one przekazywane do dziecka.
    Ale co byłoby, gdyby w społeczeństwie i prawie istniała norma, że na ulicach
    mogą się znajdować rzeczy, które można zabierać, które są tam celowo lub
    przypadkowo zostawiane? Gdyby normą było, że zwyczajem jest zostawianie na
    ulicy różnych przedmiotów do wzięcia sobie przez kogoś innego? Wtedy
    zaistniałyby dodatkowe uzgodnienia społeczne, które ułatwiałyby rozpoznanie,
    czy daną rzecz można sobie zabrać czy nie. Zresztą spotyka się takie
    wyjątki, np. tzw. wystawki w krajach zachodnich, gdzie ludzie w określonym
    dniu wystawiają na ulicę całkiem dobre rzeczy, które każdy może sobie
    zabrać. Albo istnieje tzw. book-crossing, czyli zwyczaj zostawiania książek
    w miejscach publicznych w celu oddania ich do przeczytania innym osobom. W
    tych przypadkach istnieją dodatkowe uzgodnienia, np. że wystawka odbywa się
    wieczorem określonego dnia, a w przypadku book-crossingu do książki musi być
    dołączona informacja, że można sobie ją zabrać przeczytać i oddać znowu
    komuś innemu (nawiasem mówiąc bardzo fajna idea). Gdyby istniał kraj, gdzie
    większość aut należałaby z domniemania do wszystkich, to obowiązkiem
    właściciela auta byłoby oznaczenie auta, że nie zezwala na korzystanie przez
    wszystkich, jeżeli tego by sobie nie życzył. Wszystko zależy od ustaleń
    społecznych w danej dziedzinie i nie można w prosty sposób czynić analogii,
    lecz rozpatrywać wszystko w kontekście. Np. karalne jest naruszenie powłoki
    ciała przez drugą osobę, czyli zranienie. Ale lekarz tnący przy operacji nie
    podlega już takiej karze, co wynika z oczywistych względów. Czy pozwiesz
    lekarza, który cię zoperował, o to, że spowodował ranę na twoim ciele?

    W przypadku internetu i programów istnieje społecznie uznana norma, która
    wskazuje, że można ściągać z internetu to, co zostało tam umieszczone do
    ściągnięcia. Dopiero po ściągnięciu następuje zbadanie i ewentualnie decyzja
    czy wszystko jest poczynione legalnie. Zazwyczaj odbywa się automatycznie,
    ale jeśli ma się wątpliwości co do tego, czy autor pozwala na używanie
    programu, to właśnie do tego służy licencja lub inne informacje znajdujące
    się w programie. To jest norma społeczna dotycząca sfery internetu i
    oprogramowania i zasady te są odmienne od norm społecznych dotyczących
    samochodu stojącego na ulicy i innych rzeczy materialnych.

    > Dlaczego chcesz obarczyć właściciela programu obowiązkiem aby musiał
    > wszystkich skutecznie poinformować że to jego?
    > To ktoś kto wchodzi w jego posiadanie musi mieć pewność że mu wolno - on
    > za tą pewność odpowiada. A nie znacie takiego
    > powiedzenia: "Nie twoje - nie ruszaj" ?

    Właśnie po to, aby była ta pewność, autor programu ma obowiązek
    poinformowania o tym, co upublicznia, ponieważ założeniem jest, że jeśli coś
    się upublicznia, to w celu dowolnego używania przez publiczność. Jeżeli ta
    dowolność ma być ograniczona, to chyba właśnie do tego służy licencja, czyli
    zasady używania programu.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1