eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokto wtrynil policji winzgroze?! › Re: kto wtrynil policji winzgroze?!
  • Data: 2012-08-09 13:51:23
    Temat: Re: kto wtrynil policji winzgroze?!
    Od: Dominik & Co <D...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 09.08.2012 Wojciech Bancer <p...@p...pl> napisał/a:

    >>> Czyli koszty++.
    >>
    >> Jednolite środowisko to koszty--
    >
    > Tylko musisz robić spore szkolenie musisz robić dla każdego nowo przyjętego IT
    > specjalistę. W przypadku takiego administratora Windows, z certyfikatem możesz
    > się spodziwać, że nie będzie musiał otwierać instrukcji "how to" i google,
    > przy każdej pierdole.

    No a jak mam fefnaście wiodących dystrybucji Linuksa to nie będzie musiał?

    Jak mam jednolite rozwiązanie jednego dostawcy, to zatrudniam admina
    z certyfikatem Novella czy RedHata. A jak admin dupa i nic, czego mu
    palcem na kursie nie pokazali, nie potrafi- to przy każdym systemie polegnie.

    >> Od tego są odpowiedni ludzie, żeby umieli policzyć.
    >
    > I odpowiedni ludzie już policzyli że TCO dla Windows jest porównywalne.

    Zawsze i wszędzie? Łebscy ludzie, tyle przypadków zanalizować.

    > Tylko A.L. twórca tego flejma nie przyjmuje takich rzeczy do wiadomości.

    Waści niewiele brakuje, w drugą stronę rzecz jasna.

    > No i czym to się różni od "Microsofta z Windows"? Poza tym, że MS
    > ma lepszy support w Polsce.

    A czym się to różni od "IBM z AIXem"? Czasami rozwiązanie X jest
    dobre, czasem Y. Można mieć klapki na oczach pt "tylko Windows,
    tylko to jest profesjonalne i multimedialne", można "tylko Linux,
    przejście na Linuksa jest proste i darmowe", a tak naprawdę jest
    to ten sam rodzaj klapek.

    >>> Oczywiście. Koszty++.
    >>
    >> Wyjaśnisz, jak posiadanie na dekstopach korporacyjnych fafnastu
    >> "głównych dystrybucji" zamiast jednej zmniejsza koszty?
    >> Jak już wspomniałem, o Panu Heniu nie mówimy.
    >
    > Posiadanie rozwiązania które jest tylko na "jeden rodzaj" dystrybucji
    > to proszenie się o kłopoty. Zwłaszcza przy takiej fragmentacji i
    > zmienności jaka istnieje w Linuksie.

    Jakiej fragmentacji? Zmienności czego? Konkrety, bez buzzwordów proszę.

    Bo nie ogarniam Waści rozumowania: środowisko linuksowe
    jest rozproszone, zmienne, w tej dystrybucji to robi się tak,
    w tej inaczej- więc receptą na to jest to, byśmy mieli w organizacji
    środowisko możliwie złożone? Żeby admin miał możliwie dużo
    do ogarnięcia?

    > Nagle się okaże że zmiany w Fedorze 2013 są nieakceptowalne i trzeba
    > będzie wszyściutko wymieniać, albo pogodzić się z szybciutkim brakiem
    > supportu.

    Coś Ci się ździebko pomerdało. Jak uważam, że trzeba upgrade'ować,
    to to robię, a jeśli nie- to nie. Jak mi się program RCP wypieprza
    na W7, to nie wieszam psów na MS, tylko zostaję przy starym
    Windows i generuję RfC.

    > Bo 5 lat supportu na desktopie nie uświadczysz, c'nie?

    RedHat ponoć daje 10. Nie korzystałem, więc nie potwierdzę.
    "all Red Hat subscriptions: (..)
    Maximize return on investment (ROI) by incorporating new features
    without compromising the stability of APIs and ABIs.
    Provide up to 10 years of support and maintenance for any release."
    https://www.redhat.com/support/subscription-benefits
    /

    > Jaki tam wybór? Weźcie z tym mitem skończcie. Jak patrzeć na soft
    > nieserwerowy, który ma pełnić konkretną funkcję i robić to porządnie,
    > to "wybór" w linuksie sprowadza się do niedorobionych namiastek.

    A konkretnie? I co ma jakość softu do systemu?
    Windows jest wspaniały, bo Adobe wypuściło Fotoszopa?

    BTW: taki kod źródłowy programu mi się już parę razy przydał.

    > Jedyny wybór jaki jest, to w narzędziach do grzebania pod maską
    > i tuningowania wyglądu. Z tym drugim zresztą coraz bardziej nieudolnie,

    E? To przecież jakaś wspólna tendencja upodabniania wyglądu desktopu systemu
    komputera do tabletu czy komórki- coś jakby w samochodzie
    instalować zamiast kierownicy kierownik, bo człowiek przyzwyczajony,
    gdyż używa roweru i hulajnogi...
    No i jak Gnome zeszło na psy, to wezmę sobie xfce. A w Windows 8,
    jak MS zechce zablokować kafelki, to kupa.

    > bo specjalistów od UI i GUI to w linuksie nie widzielni nigdy.
    > Filozofia od geeków - dla geeków tu rządzi i jest widoczna.

    A konkretnie?

    > Zresztą rynek to świetnie zweryfikował, stąd udział linuksa w desktopach
    > to 1% (a poszczególnych dystrybucji jest wręcz jeszcze mniejszy), przegrywa
    > nawet z niesamowicie drogim OSX, a co dopiero z Windows.

    (ciach)

    Niesamowicie odkrywcze stwierdzenie, że programy (desktopowe) są pisane
    na SO, który (od lat) ma monopol. A klient nie wybierze niszowego
    systemu, bo nie ma nań potrzebnych mu programów. Których to
    firma software'owa nie napisze, bo nie ma rynku. I tak w koło Macieju.

    >> Z pewnością dla niektórych tak.
    >
    > Powiedz to programistom HTMLa, to Cię wyśmieją. Powiedz to branży,
    > która ponosiła (i ponosi do dzisiaj) niesamowite koszty tej możliwości
    > "wyboru".

    Ale tak konkretnie to do czego pijesz?


    --
    Dominik & kąpany (via slrn)
    "Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
    Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
    Na priv pisz na adres: dominik kropka alaszewski na gmailu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1