Sky wrote:

>>> dokladnie tak, dla mnie ginekolog w panstwowym szpitalu ktory odmowi
>>> aborcji ze wskazan, ze wzgledu na swoje poglady, powinien odpowiadac za
>>> zaniedbanie obowiazkow sluzbowych i powinien byc obciazony kosztami
>>> swojego postepowania
>
> Znasz oczywiście coś takiego jak problem
> nieobowiązywania w sumieniu prawa
> uznawanego za niemoralne?
> Jak to się nazywa językiem prawników?

Przesądy, jak mniemam.

>> Była nie tak dawno temu taka sprawa: kobieta miała wskazania zdrowotne,
>> aborcji odmówili, zdrowie się potężnie pogorszyło (coś ze wzrokiem
>> chyba...) i była sprawa o odszkodowanie. Pamięta ktoś, jak to się
> skończyło?
>
> Sprawa Alicji Tysiąc? W Strasburgu.
> Skończyło się tym że sam zapłacisz
> za poglądy tego lekarza...ufundowane
> z podatków odszkodowanie ze Skarbu Państwa.
> Lekarz chyba dostał upomnienie,
> może ktoś wie dokładniej...

Szkoda, że nie on za to wszystko zapłaci... Fundziak głupi.