eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2007-09-26 10:10:25
    Temat: Re: k
    Od: "Blue" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Ty sama weź też pod uwagę że obecna sytuacja bije po kieszeni cię na
    > przyszłość - na emeryturę idzie ci bardzo mało, a i tak, z racji tego że
    > jesteś kobietą, będziesz miała ją niższą niż średnia niestety.

    Wiem o tym, to nie miała być praca na zawsze tylko pierwsza wprawka po
    studiach. Podpisując umowę planowałam sobie popracować około roku i poszukać
    czegoś lepszego, z pełnymi świadczeniami. Ale życie ułożyło się tak a nie
    inaczej i nie chciałam czekać z prywatnymi sprawami aż zmienię pracę.
    Zresztą nie zdawałam sobie sprawy że będą jakieś jaja z szefem i umowami, a
    już najmniej - że nie będzie wypłacał mi zaległych pensji!

    > Nie chcę się wtrącac w nie swoje sprawy, ale ojciec dziecka gdzie jest?

    A co to ma do rzeczy? Ojciec dziecka jest na miejscu, zarabia wystarczająco,
    ale co to zmienia? Czy musze być na jego utrzymaniu tylko dlatego, że mój
    szef szantażuje mnie zaległą wypłatą? Zawsze składaliśmy się w miare po
    równo na wszystkie opłaty i tak powinno pozostać.

    Słuchajcie, żadne sądy pracy na razie nie wchodzą w grę. Już przeżyję tę
    niską emeryturę i macierzyński za 300 PLN. Nie będę tu pracować latami. Chcę
    tylko na czas dostawac pieniądze ze "zleceń" czyli z umowy o dzieło. Mojego
    szefa nie obchodzi, czy mam za co żyć, bo nie zna mojej sytuacji prywatnej
    (wie tyle, jestem panną w ciąży i wynajmuję mieszkanie, ale nie wie czy sama
    czy z kimś) a mimo to ignoruje wszystkie moje pytania o zaległą wypłatę.
    Gdybym żyła sama, bez partnera i gdybym nie miała oszczędności, miałabym
    teraz poważne kłopoty - długi za czynsz, nie stać by mnie było na leki
    (jestem chora, a i witaminy i inne suplementy ciązowe tanie nie są) ani na
    żadne "bajery" typu prywatnie usg. Na szczęście ta zaległa pensja nie jest
    dla mnie ostatnią deską ratunku i radzę sobie bez niej, ale przecież szef o
    tym nie wie. On po prostu nie płaci zaległych wypłat niezamężnej babce w
    ciązy. I czeka na to L4, którego nie zamierzam dla niego brac. Bardzo mi się
    ta sytuacja nie podoba. Ale nie wiem, co zrobić, żeby nie palić za soba most
    ów - awanturę potrafię zrobić, tylko czy to takie znowu korzystne...?.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1