eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawogwarancjaRe: gwarancja
  • Data: 2013-01-25 19:35:53
    Temat: Re: gwarancja
    Od: Majka <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-01-25 19:18, (Tom N) pisze:
    > Majka w
    > <news:kdug26$2mv$1@news.task.gda.pl>:
    >
    >> W dniu 2013-01-25 18:29, Robert Tomasik pisze:
    >>> Użytkownik "Majka" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    >>> news:kdu4te$q09$1@news.task.gda.pl...
    >>>> Kupiłam piecyk gazowy do podgrzewania wody w mieszkaniu i mam zgłosić
    >>>> przegląd gwarancyjny po roku używania, bo w przeciwnym wypadku
    >>>> przepadnie gwarancja , a ten przegląd jest płatny.
    >>>> Po raz pierwszy spotkałam się z tym, że za usługę na gwarancji trzeba
    >>>> płacić. Czy tak powinno być?
    >>> Gwarancja jest dobrowolną formą i jej warunki mogą zostać w sensownym
    >>> zakresie dowolnie normowane. Co innego ewentualna niezgodność z umową,
    >>> jeśli jesteś konsumentem.
    >> No i towar nie zgodny z umową. Panowie od gwarancji poszli, a ja z
    >> problemem zostałam,
    >
    > Zgłosiłaś to sprzedawcy? Bo panowie od przeglądu gwarancyjnego nie są
    > odpowiednim adresatem niezgodności z umową...
    >
    >> bo żeby gaz się zapalił to musi zlecieć 20 i więcej
    >> litrów wody.
    >
    > Ty wiesz ile to jest 20 litrów wody? Junkers podaje zakres natężenia
    > przepływu od 3 do 14 litrów na minutę. Nie chcesz chyba powiedzieć, że
    > piecyk zaczyna podgrzewać wodę po (średnio) dwóch minutach).
    >
    > Co to za podgrzewacz, czym zasilany (iskra z baterii, stały płomyk...)
    >
    >> Mają jeszcze za tydzień przyjść jak się nauczą lub dowiedzą
    >> jak usunąć problem.
    >
    > Stawiam, że baterie... do wymiany, pomimo, że "cyka"
    >
    >
    >
    >
    Od wymiany baterii zaczęli, bo miałam kupioną i przeczyszczenia różnych
    elementów. A jeśli rozchodzi się o sprzedawcę to szukaj wiatru w polu. I
    nie dla tego, że takiego wybrałam, tylko jedyny taki był.
    Sprawa inaczej by wyglądała gdyby to był odkurzacz, garnek, a nawet
    samochód, które to przedmioty można zawieżć, a tu trzeba demontować. Co
    to za piecyk mogłam się dopiero przekonać po zamontowaniu i od razu sam
    wygląd już był okropny, zwisający wąż, jakby ktoś bebechy wypruł.
    Musiałam zakupić inny mniejszy, bo ten z kompletu doprowadzał do rozpaczy.
    Mają przyjść fachowcy z jakimś pilotem za tydzień. Zużycie wody wzrosło
    na tyle, że pracownica Spółdzielni zainteresowała się dlaczego.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1