eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawogdzie zgłosić oszusta › Re: gdzie zgłosić oszusta
  • Data: 2010-07-21 20:15:23
    Temat: Re: gdzie zgłosić oszusta
    Od: "Krzysztof" <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał

    > Właśnie o to chodzi, że nie. Niepłacenie długów nie jest karalne.

    Czy dzisiaj jest prima aprilis czy sobie jaja ze mnie robicie? ;-)
    Może źle się zrozumieliśmy, ale to nie jest dług w sensie pożyczki, tylko
    niezapłacone zobowiązania z tytułu zakupu towarów.
    Czyli innymi słowy niewywiązanie się z umowy.

    > Np. gdyby podawał się za kogoś innego, niż jest.

    A jakie to ma znaczenie? Facet kupił towar, nie zapłacił w umówionym
    terminie i "zniknął".
    Twoim zdaniem ma/miał takie prawo, a ja mogę się co najwyżej upić z
    rozpaczy? ;-)
    To co w takim razie robi policja w sprawach oszustw np. na allegro? W jakim
    celu ściga takie osoby, skoro niewywiązywanie się z umów i niepłacenie
    zobowiązań jest niekaralne?

    >> Jak to udowodnić? :) Gdybyśmy to wiedzieli z góry, to nikt by nawet z
    >> nim
    >> nie gadał.

    > Ale nieraz po fakcie można to udowodnić - podawanie fałszywych danych,
    > oświadczanie, że nie ma się innych zobowiązań itp. itd.

    Pytanie tylko dlaczego JA miałbym coś takiego udowadniać?

    > Notowany? czyli co, karany, czy jak?

    Takich szczegółów niestety znam. Ale domyślam się, że skoro nie zapłacił
    czynszu właścicielowi mieszkania i zniknął (to akurat wiem od niego
    samego), to pewnie wcześniej robił podobne przekręty. Wiem też, że ścigały
    go banki i dostawał wezwania z sądu (poczta przychodziła na adres tego
    właściciela, gdy ten oszust już tam nie mieszkał).

    > W zamian doradzam bliższe przyglądanie się kontrahentom przed zawarciem
    > umowy, lub lepsze zabezpieczanie się (zastaw, hipoteka itp.).

    Bez jaj. Pytałem, co byś doradził w mojej sytuacji.
    Bo Twoja rada brzmi jak "trzeba się było zabezpieczyć" na pytanie
    ciężarnej, co ma teraz zrobić ;-)
    Akurat kontrahentom przyglądamy się najczęściej dość skutecznie, ale to nie
    daje 100% gwarancji, że nic się po drodze nie wydarzy.
    Gdyby tak było, to firmy windykacyjne spokojnie mogłyby splajtować. A tutaj
    akurat nawalił nowy pracownik. Moja wina, że zbytnio mu zaufałem. Ale
    zdarza się - jesteśmy tylko omylnymi ludźmi.

    > Po części jest trochę winy wierzyciela, że nie dba o swój interes PRZED
    > zawarciem umowy.

    Tak, oczywiście, to wina kobiety, że została zgwałcona.
    Mogła nie chodzić w krótkiej spódniczce ;-)
    Naprawdę nie oczekiwałem tutaj moralizowania, tylko jakiejś pomocy czy
    rady.

    Pozdrawiam
    K

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1