eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoalimenty - prawo jazdy › Re: alimenty - prawo jazdy
  • Data: 2008-10-03 10:17:07
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jotte napisał(a):

    > W wiadomości news:gc3aid$6g1$1@inews.gazeta.pl krys
    > <k...@p...onet.pl> pisze:
    >
    >>>> Musi płacić na utrzymanie własnego potomstwa.
    >>> W każdym razie - powinien.
    >>> Ale czasami matką tego potomstwa okazuje się taka szmać i sucz zaś
    >>> prawo jest tak niesprawiedliwe i jednostronnie interpretowane,
    >> A z tym to na Wiejską się udaj. Może poprawią.
    > Czemu ja?

    Bo to Ty uważasz, że prawo jest do bani.

    > Ja uważam jak i komu wkładam, a jeśli dam sie nabrać, to
    > będę kombinował co robić we własnej sprawie.

    No i bardzo słusznie, każdy powinien dbać o własne interesy.

    > Tam niech zasuwają te, co im faceci sprytnie zwiali zamiast tracić
    > czas na jałowy trud walki o poprawianie ustawy na Wiejskiej.

    Oraz Ci, co to "nie chcę, a muszę", i teraz muszą płacić.
    >
    >>> Bywa, że sucz utrudnia facetowi wszelkimi sposobami przeprowadzenie
    >>> testów na ojcostwo (facet nawet nie wie czy płaci na swoje, a i tak
    >>> płacić musi), blokuje korzystanie z praw rodzicielskich, nie
    >>> rozlicza się z otrzymanej kasy itp.
    >> Z tym też uderzaj do właściwych organów. Niech egzekwują korzystanie
    >> z praw, niech nakazują przeprowadzanie testów.
    > Ty nie rozumiesz, że prawo jest w tym zakresie kalekie?
    > Filmu "Tato" z Lindą nie oglądałaś choćby?
    > A w necie o stowarzyszeniu obrony praw ojca umiesz znaleźć?

    Odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi "tak". Tyle, ze rozwiązaniem nie
    jest mijanie się z prawem. Prawidłowa reakcję jest stowarzyszenie
    broniące praw ojca, a nie uchylanie się od płacenia na dzieci.
    >
    >> A z kasy to się może przed
    >> Urzędem Skarbowym rozliczać.
    > Skoro tak sądzi, to zrozumiałe są starania zmierzające do uniknięcia
    > wypłacania jej tych kwot.
    > Kto płaci ten ma prawo oczekiwać kontroli nad spożytkowaniem tych
    > środków.

    Mówisz, że jak idę do sklepu po chleb, to mam prawo rozliczyć
    właściciela z tego, jak on rozporządza moimi pieniędzmi?

    > Ty jednak nie rozumiesz co czytasz, a i elementarnej wiedzy ci
    > brakuje. Jaki więc sens gadać?

    Chciałbyś. Nie musisz.

    > Ja ci podam przykład.
    > Sucz pozywa faceta o alimenty. Nieważne czy ją puknął czy nie - pozwać
    > może. Załóżmy, że okoliczności wskazują, że może to być jego dziecko
    > (choć wcale nie musi, po prostu on jest najłatwiejszy do wrobienia).
    > Sąd orzeka obowiązek alimentacyjny. Facet usiłuje doprowadzić do
    > ustalenia ojcostwa, odwołuje się, sucz utrudnia ale on w tym czasie
    > musi płacić. Wreszcie - załóżmy - po latach udaje się zaprzeczyć
    > ojcostwu w sposób nie budzący wątpliwości.
    > I co? Obowiązek alimentacyjny ustaje, ale co z kasą do tego czasu
    > wypłaconą? No - jak myślisz?

    Myślę, że facet może ją pozwać po latach o zwrot kasy wraz z odsetkami.
    Albo wcześniej zaprzeć się jak dziki osioł i dopropwadzic do badań
    genetycznych.
    A jeszcze wcześniej zastanowić się, z kim sypia.
    --
    pozdrawiam
    Justyna

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1