eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoalimenty - prawo jazdy › Re: alimenty - prawo jazdy
  • Data: 2008-10-03 01:42:53
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:gc4rf4$km1$1@inews.gazeta.pl krys <k...@p...onet.pl>
    pisze:

    >>>> Ale czasami matką tego potomstwa okazuje się taka szmać i sucz zaś
    >>>> prawo jest tak niesprawiedliwe i jednostronnie interpretowane,
    >>> A z tym to na Wiejską się udaj. Może poprawią.
    >> Czemu ja?
    > Bo to Ty uważasz, że prawo jest do bani.
    Ja sobie w razie czego spróbuję poradzić i w obecnym stanie prawnym.
    To ty marudzisz, że tak jak jest teraz daje się płatności skutecznie unikać.
    To co - lecisz na Wiejską?

    > Odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi "tak". Tyle, ze rozwiązaniem nie
    > jest mijanie się z prawem.
    Czasem jest to konieczne. Prawo nie jest nieomylne, nie są nieomylni (a
    wręcz przeciwnie) ludzie realizujący zapisy tego prawa po obu stronach
    (często są dodatkowo zwyczajnie niekompetentni i/lub skorumpowani).

    >> Kto płaci ten ma prawo oczekiwać kontroli nad spożytkowaniem tych
    >> środków.
    > Mówisz, że jak idę do sklepu po chleb, to mam prawo rozliczyć
    > właściciela z tego, jak on rozporządza moimi pieniędzmi?
    Fajne porównanie. I takie błyskotliwe.
    Poproszę o jeszcze.

    >> Ty jednak nie rozumiesz co czytasz, a i elementarnej wiedzy ci
    >> brakuje. Jaki więc sens gadać?
    > Chciałbyś. Nie musisz.
    Chodziło mi o twoje gadanie. Sorry, mogłem napisać prościej.

    >> Sucz pozywa faceta o alimenty. Nieważne czy ją puknął czy nie - pozwać
    >> może. Załóżmy, że okoliczności wskazują, że może to być jego dziecko
    >> (choć wcale nie musi, po prostu on jest najłatwiejszy do wrobienia).
    >> Sąd orzeka obowiązek alimentacyjny. Facet usiłuje doprowadzić do
    >> ustalenia ojcostwa, odwołuje się, sucz utrudnia ale on w tym czasie
    >> musi płacić. Wreszcie - załóżmy - po latach udaje się zaprzeczyć
    >> ojcostwu w sposób nie budzący wątpliwości.
    >> I co? Obowiązek alimentacyjny ustaje, ale co z kasą do tego czasu
    >> wypłaconą? No - jak myślisz?
    > Myślę, że facet może ją pozwać po latach o zwrot kasy wraz z odsetkami.
    Pozwać to ją może o cokolwiek mu się zechce.
    Proponuję - nie domyślaj się. Po prostu poczytaj, popytaj kogoś kto takie
    sprawy zna.

    > Albo wcześniej zaprzeć się jak dziki osioł i dopropwadzic do badań
    > genetycznych.
    Wiele wskazujący dobór określeń...
    Jak się chce przeciwstawić oczukańczej suczy to zostanie dzikim osłem...

    > A jeszcze wcześniej zastanowić się, z kim sypia.
    Skąd te ciągłę kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem?
    Napisałem wyraźnie - _nieważne_ czy ją puknął czy nie.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1