W dniu 19.01.2024 o 20:28, J.F pisze:

>> W wypadku samochodu nie znamy numeru telefonu.
> Samochody twarde są, to moze tak łatwo nie wzywają. Ale jak ich
> przybędzie, to pewnie sie zrobi problem kto ma za to zapłacic :-)
> Choc z drugiej strony ... jak 99% wezwan będzie prawdziwych ..
> przyjada strażacy zasadnie, bo trzeba płyny uprzątnąc, przyjadą
> policjanci zasadnie, bo trzeba mandat wystawić, i całość zysk
> przyniesie, a nie stratę :-)

Problem się gdzie indziej pojawi. Już teraz jest tak, że ktoś dzwoni, że
człowiek leży i dysponuje się patrol. Patrol jedzie, sprawdza i
ewentualnie wzywa karetkę. A to czas wydłuża, zwłaszcza, że karetka
czeka i jedzie do zgłoszenia, zaś patrol z innej interwencji.

>> Celna uwaga w wypadku telefonów, że mógłby być dołączony numer
>> telefonu kontaktu, by operator mógł oddzwonić i upewnić się, czy
>> komuś zegarek z toaletki nie upadł na płytki przykładowo
> Byc moze w wersji Apple jest, a zegarek byc moze potrafi odróżnic
> swobodny upadek od zemdlenia nosiciela. Ale ... jak zegarek na
> toaletce, to moze wlasciciel nie odbierze, szczególnie jak ktos z
> nieznanego numeru dzwoni :-)

Ja dostrzegam większe problemy. Północ. Właściciel poszedł spać. Mamy
zgłoszenie z bloku, co ma mieszkań. Budzić wszystkich pytając o
zdrowie? Samochód, to choć przeważnie łatwiej znaleźć.
--
(~) Robert Tomasik