eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy! › Re: Znalazł się pieszy!
  • Data: 2023-08-31 22:05:52
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 31.08.2023 o 18:37, J.F pisze:

    >> Byłeś kiedykolwiek w Niemczech? Tam często w całej miejscowości nie ma
    >> żadnych pasów. Możesz przechodzić wszędzie - byle ustąpić pierwszeństwa
    >> pojazdom. Nie widziałem tam przejść "w szczerym polu" tylko dlatego, że
    >> ktoś "kopiuj / wklej" bierze warunki przetargu z innej gminy i nawet nie
    >> popatrzy, czy na danym odcinku jest cokolwiek, co by przejścia wymagało.
    > W paru niemieckich miastach Google Street View zrobiło fotki,
    > i mozna sobie popatrzec z komputera.
    >
    > A nie, cos sie zmieniło, i GSV jest juz prawie wszedzie.
    >
    > Tylko uwaga - przejscia bywają gęsciej, ale ... ze swiatłami.
    > I wtedy czesto nie maja zebr, tylko linie zatrzymania na jezdni.

    Bo przejścia dla pieszych na drogach o dopuszczalnej prędkości powyżej
    50 km/h są niedopuszczalne. Tylko w Niemczech robi się światła, zaś w
    Polsce stawia ograniczenia. Po prostu taniej. nikt nie ogarnia, że
    stwarza to zagrożenie w innych miejscach.
    >
    > A jesli gdzies jest zebra ... zobaczyc, czy to nie droga dzieci do
    > szkoły.
    >
    > Aha - i patrzyc po zachodnich Niemczech, bo w DDR mogły być inne
    > zwyczaje. W ogóle poszczególne regiony (Landy) w Niemczech mają
    > znacznie większą samodzielność niz u nas.
    >
    Bo to są osobne kraje. Niemcy, to kraj związkowy.
    >
    >>>>> Poza przejściami mam zakładać kalpy na oczy, bo nie muszę widzieć
    >>>>> chodnika, a przed przejściami je zdejmować?
    >>>>> Czy o co ci chodzi?
    >>>>> Tobie się zmienia pole widzenia w zależności od
    >>>>> obecności/nieobecności przejścia dla pieszych? To się jakoś trenuje
    >>>>> żeby nabyć taką umiejętność?
    >>>> Wygląda na to, że kierujący dostrzegł pieszego
    >>>
    >>> To są tylko twoje spekulacje.
    >>> Bo mi wygląda na to, że kierowca był najebany, zapierdalał, stracił
    >>> panowanie i tylko przez zbieg okoliczności akurat był tam pieszy.
    >>> Jakby pieszego wymazać z nagrania, to nic by się nie zmieniło.
    >>
    >> Na jakiej podstawie opierasz to założenie? Przy czym ja nei wykluczam,
    >> ale przypominam, ze facet w ten sposób już od dawna jeździł, a to daje
    >> podstawy sądzić, że dałby radę.
    >
    > Kierowca był najebany, i jechal naprawde szybko - takie są fakty.
    > A skret wygląda na ostry.

    On, gdyby nie pieszy, nie byłby ostry. Mając dwa pasy do dyspozycji to
    moim zdaniem dałoby się dość łagodnie zrobić.

    > Czy dałby radę gdyby nie alkohol czy moze mały deszczyk, bo chyba
    > troche padało - to sie juz nie dowiemy.
    > Deszczyk, jeśli był, miał obowiązek uwzględnić.

    Na pewno nie pomógł.
    >
    >>>> Jechał zbyt szybko, by podjąć skuteczne działania.
    >>> Ale on nie podjął skutecznych działań.
    >>> Skutecznym działaniem byłoby bycie trzeźwym i jechanie z prawidłową
    >>> prędkością.
    >> Mylisz przyczyny ze skutkami. W tym wypadku skutecznym działaniem było
    >> nierozjechanie pieszego. I to mu się udało. Tylko zabił trzech kolegów i
    >> siebie. Ale pieszy żyje.
    > Mozna by tak napisac, gdyby sytuacja była ewidentna.
    > A tu akurat sporo wskazuje, ze pieszy mu mało przeszkadzał,
    > a skrecic i tak by musiał,

    Ja nie piszę, ze pieszy ponosi winę, tylko że nie jest oczywiste, że nie
    - jak to tu niektórzy twierdzą.
    >
    > Choc jak patrze na ten film jeszcze raz
    > https://www.youtube.com/watch?v=q6HDSG0zvsU
    >
    > poprzednio myslałem, ze on chciał prosto jechac, wtedy pieszy
    > mu nawet nie stał na drodze.
    >
    > Ale jesli musial skrecic w lewo, i chciał sciac zakret/efektownym
    > poślizgiem pojechac, to mu juz pieszy stał na drodze.
    > I mozna by sie tu dopatrzec, jak wczesniej wprowadza auto w poślizg,
    > potem omija/ratuje pieszego, a potem juz musi sie ratowac i nie
    > wyszlo. No coż - miasto to nie miejsce na rajdy.

    Dokładnie jest, jak piszesz. Ale kierującego już nei osądzimy.
    >
    > Ale Ockham podpowiada, ze zwyczajnie wpadł w poslizg po pijaku, i
    > pieszy tu zadnej roli nie odegrał :-)
    >
    > J.

    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1